White  Dołączył: 31 Paź 2008
Do krajobrazu są czarne. Głównie czarne.
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Nie, no jasne że nikt nie pozna. Ja tam dobry w krajobrazach nie jestem, ale czasami trza wyciąć fragment i wtedy owszem, jest różnica. Ale tak ogólnie, na pierwszy rzut oka, to nie. Ja nie mam porównania, bo mam tylko K1, ale myślę, że to jeden pies... Przepraszam, jeden Pentax. :mrgreen:
 
safilo  Dołączył: 04 Cze 2012
Wiktor napisał/a:
K-1 i K3III to w chwili obecnej zabytki może z pewną pretensją do nowoczesności i innowacyjności ale są to jednak zabytki.
Ktoś napisał że w chwili obecnej nie ma aparatów złych. Ja powiedziałbym że należy je podzielić na zabytki i aparaty nowoczesne . Do zabytków zaliczyłbym wszystkie lustrzanki a do nowoczesnych bezlusterkowce. Te dwie kategorie podzieliłbym jeszcze na aparaty przyjazne dla fotografa i mało przyjazne, powiązane jest to z ergonomią obsługi i oprogramowania.
........


Nie można tego traktować tak dosłownie. Czy innowacyjnością można nazwać pozbawienie części elementów podnosząc jednocześnie cenę?
Jedną z wad bezlusterkowców jest wizjer - przynajmniej jak dla mnie. Mając wadę wzroku bardzo ciężko robi się zdjęcia z takim wizjerem. Dodatkowo często "obszar roboczy" wizjera jest mniejszy niż w lustrzance. Nie wspomnę o sztuczności obrazu, mora jaka się pojawia w ciężkich warunkach oświetleniowych, wady na zdjęciach pod światło - czasami pojawiają się widoczne elementy pomiaru nałożone na matrycę.

Co do wielkości. Pentax zawsze był małym aparatem - wielkościowo zbliża się do bezlusterkowców. Ale jak pamiętam z testów zawsze wszyscy dawali to za wadę Pentaxa - za mały... nagle okazało się jak w modę weszły bezlustra, że jednak mała wielkość to zaleta...

Nowsze nie znaczy lepsze.. choć bezlustra nie są takie nowe... bo przecież było to już dość dawno w tzw "małpkach"...
Oczywiście rozumie niedokładności jakie mogą powstać przy mechanizmach lustra itp - choć lustrzanki też posiadają tryb live view (czyli lustro nie bierze już udziału w wykonaniu zdjęcia. Patrząc jednak na to, że co nowsze niekoniecznie znaczy lepsze, wystarczy popatrzeć na stare aparat. Ich jakość wykonania, ostrość obiektywów itd. W tej chwili nie dbają o to tak jak kiedyś zwalając poprawę wad na elektronikę..
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Bezlusterkowce maja wiele zalet w porównaniu do klasycznych lustrzanek. Główną jest fakt, że w bezlusterkowcu (nie każdym, ale wielu) mamy nierzadko nie tyko wydajny aparat fotograficzny o niektórych parametrach - jak choćby szybkość trybu seryjnego - poza zasięgiem lustrzanek z ich mechaniką, ale także kamerę filmową, w wielu wypadkach o całkowicie profesjonalnej jakości rejestrowanego obrazu i funkcjach dodatkowych. Kiedy byłem jeszcze piękny i młody to zarabiałem na życie robiąc zdjęcia prasowe (analogowy system Canona), oraz parałem się operatorką na potrzeby TV (Beta). Gdybym robił to do dziś, zwłaszcza jako tzw. wolny strzelec - to nowoczesny bezlusterkowiec łączący te dwie cechy byłby dla mnie wyborem oczywistym: mógłbym na imprezie sportowej, powiedzmy, zrobić całą reporterkę fotograficzną i dodatkowo nagrać kilka wywiadów z zawodnikami czy trenerami, wszystko tym samym korpusem, z tymi samymi obiektywami. Oczywiście, są lustrzanki, które radzą sobie całkiem nieźle z filmowaniem, ale w porównaniu z bezlusterkowcami tam zawsze mamy jakieś kompromisy, niestety.
Z kolei dla osoby parającej się wyłącznie fotografią, zwłaszcza jako hobby, albo tylko dodatkowe zajęcie - lustrzanki maja nadal sporo sensu. Po pierwsze, wizjer. Tak, wiem, że te wszystkie wodotryski w wizjerze elektronicznym są tak genialne, ze wyznawcy bezluster nie maja pojęcia, jak było można robić zdjęcia bez nich. Cóż, dla mnie - a mam zarówno lustrzanki, jak i bezlusterkowce - praca z wizjerem elektronicznym, nawet najlepszym - to męczarnia na dłuższą metę. O ile przez wizjer optyczny mogę patrzeć cały dzień, o tyle pracując kamerą z EVF mam dość po 15 minutach. Gdy filmuję, ratuję się rozkładanym ekranem, albo zewnętrznym, na rekorderze, jednak przy zdjęciach, biorąc pod uwagę moją awersje do kadrowania 'na szympansa' z użyciem ekranu - bezlusterkowce masę w moich oczach tracą. Zresztą nie tylko w moich, sądząc po rozmowach z wieloma kolegami, którzy się na bezlustra przesiedli. Z tym wiąże się kolejny problem - jak te konstrukcje bezlusterkowe się zestarzeją mianowicie. Starsze generacje bezlusterkowców miały masę oczywistych wad wizjerów: opóźnienia, smużenie, szum i przekłamania kolorów w gorszym świetle, kiepska czerń rozwiązań TFT etc. Nowsze, które zdaniem producentów większości wad się pozbyły, albo znacząco je zminimalizowały - są z nami zbyt krótko by wiedzieć, jaki będzie komfort pracy z wyświetlaczem w wizjerze za, powiedzmy, 10 lat intensywnego użytkowania...
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Teraz to z kolei ja zapytam (i nie jest to w żadnym przypadku pytanie do Ciebie Apas), czy jest to wątek o wyborze pomiędzy Pentaxem K1, a K3, czy raczej dyskusja o różnicach pomiędzy lustrzankami, a bezlusterkowcami? Bo wygląda na to, że jeden "misjonarz" zaczął (chociaż nikt go o to nie prosił) i to się teraz ciągnie. Zamiast być posprzątane.
 
adi24-78  Dołączył: 11 Lis 2010
Zgadza się to miała być dyskusja czy mam wybrać k-3 III czy K-1. Bezlusterkowca nie ma u Pentaxa to nie ma co dyskutować. Zresztą już wybrałem :-)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
adi24-78 napisał/a:
Bezlusterkowca nie ma u Pentaxa

Ale był K-01 :-P
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
No był. To prawda. Ale się inżyniery wzieły do roboty (bo się kapnęli, że to nie tędy droga) i zrobiły luszczankę. Z nazwy usunęli zero i tak powstał K1 :mrgreen:
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
I system Q.
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Miałem o nim wspomnieć, ale nie byłem pewien, czy to nie kompakt i nie walnę gafy :mrgreen:
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Mechanik napisał/a:
Teraz to z kolei ja zapytam (i nie jest to w żadnym przypadku pytanie do Ciebie Apas), czy jest to wątek o wyborze pomiędzy Pentaxem K1, a K3, czy raczej dyskusja o różnicach pomiędzy lustrzankami, a bezlusterkowcami? Bo wygląda na to, że jeden "misjonarz" zaczął (chociaż nikt go o to nie prosił) i to się teraz ciągnie. Zamiast być posprzątane.

Cóż - jeśli ktoś pyta, czy ożenić się z Kaśką czy Olką, a ktoś inny stwierdzi na to: nie żeń się wcale - to to także można uznać za rzeczowy głos w dyskusji. Założyciel wątku już wybrał (i - odnoszę wrażenie - jest zadowolony z wyboru), a zanim wybrał to parę osób rozsądnie mu podpowiedziało, że wybór zależy od zastosowań i posiadanej szklarni, tudzież skłonności do jej wymiany. Głosy o zaletach bezluster vs lustra można odczytać w tym kontekście jako radę dla innych z podobnymi rozterkami, żeby kasę przeznaczoną czy to na K-3 III, czy też K-1 II zainwestować w 'przyszłościowy' system bezlusterkowy, co też jest jakąś opcją, choć ze stojącą za tym argumentacją niekoniecznie trzeba się zgadzać.
A poza tym off-topy to sól tego forum, jego tradycja i spuścizna, więc dlaczego zaraz sprzątać? Przy obecnej aktywności użytkowników po sprzątaniu zostanie nam wątek z kawałami (w którym i tak większość dowcipów wraca co kilkadziesiąt stron, jak kryzys w PRL), ewentualnie szałt...
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Apas napisał/a:
A poza tym off-topy to sól tego forum
Oczywiście. O ile nie psują atmosfery. Czyli coś jak freon. I Ozon.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Michu napisał/a:
Apas napisał/a:
A poza tym off-topy to sól tego forum
Oczywiście. O ile nie psują atmosfery. Czyli coś jak freon. I Ozon.

Tys prawda...
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Jeśli tyz, to prowda. :mrgreen:
 
Wiktor  Dołączył: 25 Maj 2006
Apas napisał/a:
Bezlusterkowce maja wiele zalet w porównaniu do klasycznych lustrzanek. Główną jest fakt, że w bezlusterkowcu (nie każdym, ale wielu) mamy nierzadko nie tyko wydajny aparat fotograficzny o niektórych parametrach - jak choćby szybkość trybu seryjnego - poza zasięgiem lustrzanek z ich mechaniką, ale także kamerę filmową, w wielu wypadkach o całkowicie profesjonalnej jakości rejestrowanego obrazu i funkcjach dodatkowych. Kiedy byłem jeszcze piękny i młody to zarabiałem na życie robiąc zdjęcia prasowe (analogowy system Canona), oraz parałem się operatorką na potrzeby TV (Beta). Gdybym robił to do dziś, zwłaszcza jako tzw. wolny strzelec - to nowoczesny bezlusterkowiec łączący te dwie cechy byłby dla mnie wyborem oczywistym: mógłbym na imprezie sportowej, powiedzmy, zrobić całą reporterkę fotograficzną i dodatkowo nagrać kilka wywiadów z zawodnikami czy trenerami, wszystko tym samym korpusem, z tymi samymi obiektywami. Oczywiście, są lustrzanki, które radzą sobie całkiem nieźle z filmowaniem, ale w porównaniu z bezlusterkowcami tam zawsze mamy jakieś kompromisy, niestety....................itd

Nareszcie argumenty w tej dyskusji zamiast bełkotu Jaśnie oświeconego.
Dziękuję.
 

Samp  Dołączył: 23 Kwi 2006
adi24-78 napisał/a:
Zresztą już wybrałem :-)


Co? ;-)
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
"Nareszcie argumenty w tej dyskusji zamiast bełkotu Jaśnie oświeconego.
Dziękuję."


No właśnie. Wziąłbyś już przestał bełkotać, jaśnie oświecony...

P. S.
Ostrzeżenie, które widzicie w moim profilu, dostałem od kolegi plwk, za "nieuprzejme odzywanie się do innego użytkownika". Bo ten inny użytkownik oczywiście jest uprzejmy, kulturalny i w ogóle nieagresywny.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Wiktor napisał/a:

Dziękuję.

Proszę uprzejmnie.
Zauważ tylko, że te argumenty nie wspierają twojej tezy o 'zabytkowości' Pentaksa K-3 III czy K-1 II. Dla ludzi, którzy nie potrzebują rozbudowanych opcji filmowych, pasjonują się fotografią i potrzebują dobrych, ergonomicznych aparatów, którymi zwyczajnie generuje się masę radochy z każdego wyjścia w plener, robiąc przy okazji zdjęcia, którym nic nie brakuje z punktu widzenia zastosowań profesjonalnych czy potencjalnych publikacji - takie K-3 III jest doskonałym wyborem, podobnie jak wciąż K-1, głównie dla portrecistów i speców od landszaftu. Zwłaszcza, jeśli ma się już system, jakieś szkła, przyzwyczajenia etc. Napisałem wprawdzie, że gdybym nadal zarabiał na życie fotoreporterką i 'kamerowaniem', to nowoczesny bezlusterkowiec byłby dla mnie wyborem oczywistym. Tylko że ja lata temu zmieniłem profesję, zdjęcia robię dla własnej przyjemności, choć zdarza mi się miewać wystawy, publikować coś w prasie czy sprzedawać - i właśnie w dniu premiery kupiłem K-3 III, który to aparat w moim mniemaniu zabytkiem nie jest, jest za to KLASYCZNĄ lustrzanką, a takową bardzo chciałem mieć. W innych miejscach tego forum pisałem, że system Pentaksa, jakkolwiek niszowy, przeżywa ostatnio renesans i bardzo pozytywnie zaskakuje, oczywiście z zachowaniem skali i punktów odniesienia: pojawiły się nowe, dobre obiektywy, w tym bardzo potrzebny, dobry jakościowo długi zoom do przyrody, pojawiła się bardzo udana lustrzanka rozwiązująca największe bolączki, czyli kiepski AF i słaby tryb seryjny, a wszystko okraszone wypracowaną już dawno doskonałą ergonomią, świetną jakością tak budowy samego aparatu, jak i generowanego obrazka i kolejnymi innowacjami (astrotracker bez GPS etc). Pomimo (a może właśnie dzięki...) decyzji o pozostaniu w porzucanej przez wszystkich niszy lustrzankowej, Pentax jest obecnie w najlepszej bodaj sytuacji od wielu lat, a tym samym jego użytkownicy. Dla mnie praca z wizjerem optycznym w fotografii jest bardzo ważna i wiem, że nie jestem jedyny z takim zboczeniem. Mogę nawet stwierdzić, że przed zapowiedzią K-3 III byłem PRAWIE zdecydowany na zmianę systemu na bezlusterkowy (bo lustrzanki od innych producentów naprawdę nie rokują...), ale dzięki pojawieniu się tego 'zabytku' sądzę, ze zostanę z Pentaksem do końca życia (bo stary już jestem, wiec jakoś strasznie dużo mi nie zostało, chyba...)
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Mechanik napisał/a:

P. S.
Ostrzeżenie, które widzicie w moim profilu, dostałem od kolegi plwk, za "nieuprzejme odzywanie się do innego użytkownika". Bo ten inny użytkownik oczywiście jest uprzejmy, kulturalny i w ogóle nieagresywny.

Wstążki... Łza się w oku kręci - kiedyś tydzień bez wstążki był tygodniem straconym, nosiło się z dumą jak blizny po stoczonych bitwach... Dziś to gatunek ginący, więc taka wstążka, zwłaszcza od mistrza Zen jakim jest kolega plwk to coś, na co musiałeś sumiennie zapracować... :evilsmile:
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
No... Właściwie to chyba za całokształt, bo Mistrz Zen, mnie po prostu nie lubi. Ale skoro mogłem w ten sposób przypomnieć komuś stare dobre czasy, młodość, to cóż... Czuję się zaszczycony. A nawet (nie bójmy się tego powiedzieć) wzruszony!

P. S. Mnie to bardziej przypomina baretkę, niż wstążkę. :mrgreen:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach