foto  Dołączył: 03 Maj 2013
Smartfon to nowy kompakt
Wczoraj rozmawiałem ze znajomym fotografem i dowiedziałem się, że jego znajomy fotograf przez 2-3 lata używał bezlusterkowca. Po tym czasie znacznie pogorszył mu się wzrok z oku przez które patrzył w wizjer. Gość wrócił do lustrzanek. To tak jakby kogoś interesowało
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Zapytaj znajomego znajomego o rozsiewanie metali ciężkich przez samoloty i tego, jak nasze mózgi są gotowane przez 5G. Bo to na pewno wszystkich by interesowało.
 

foto  Dołączył: 03 Maj 2013
Michu, jak jeszcze nie było 5G to przy rozmowie ponad 45 minut nasz mózg miał osiągać temperaturę ok 1,00 C więcej. Taka informację miałem od ciotki która była inż. w GSM
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
tatizek napisał/a:
ile prawdy w opiniach, że przyszłość należy do bezlusterkowców, że wizjer elektroniczny jest lepszy od optycznego, a także sprawdzić jak się ma K3M3 w porównaniu z najnowszymi bezlusterkowcami konkurencji

Jakie założenia takie wnioski.

foto napisał/a:
przy rozmowie ponad 45 minut nasz mózg miał osiągać temperaturę ok 1,00 C więcej

Dlatego po 5 minutach rozmowy z Michem muszę ściągnąć czapkę, bo mi folia na oczy kapie.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
foto napisał/a:
Michu, jak jeszcze nie było 5G to przy rozmowie ponad 45 minut nasz mózg miał osiągać temperaturę ok 1,00 C więcej. Taka informację miałem od ciotki która była inż. w GSM

Przepraszam za off-topa, ale... może gdyby ta ciotka była medykiem 'w GSM', to informacja od niej byłaby coś warta?
Ja lekarzem nie jestem, ale jestem kwalifikowanym tzw. 'first responderem', czyli facetem, do którego dzwoni operator numeru alarmowego, jeśli gdzieś niedaleko ode mnie jest osoba potrzebująca pomocy (zawał, wylew, zakrztuszenie, zatrzymanie akcji serca, oparzenia, złamania, silne krwotoki, utonięcia, wypadki, ataki różnych chorób i inne, podobne przyjemności) i ja mogę być na miejscu szybciej, niż paramedycy czy ambulans z lekarzem. Jestem przeszkolony w odpowiedniej reakcji w każdym z tych przypadków, od ratowania życia w sytuacji jego bezpośredniego zagrożenia, po zapewnienie wstępnych badań pacjenta stabilnego, które następnie przekazuje paramedykom albo lekarzowi, oraz zapewnienie tak zwanej opieki przedszpitalnej, z monitorowaniem stanu i reagowaniem na wszelkie zmiany by móc ocenić, na przykład, czy jedyna dostępna w regionie karetka musi przyjechać do mojego delikwenta, czy jednak najpierw obsłużyć kogoś innego, kto jest mniej stabilny... Szkolę się praktycznie ciągle w wolnym czasie, a co dwa lata mam obligatoryjne egzaminy teoretyczne i praktyczne, by nie stracić uprawnień. Krótko mówiąc - coś tam wiem... Na przykład to, że nasz mózg jest jednym z lepiej termoregulowanych narządów i nasze ciało zrobi wszystko - a ma w tym zakresie fenomenalne wprost zdolności, o ile jest jako-tako zdrowe - by nie dopuścić do wzrostu temperatury (spadku zresztą też) w mózgu. Gdyby twoja ciotka-inżynier (przy całym szacunku dla pani) wiedziała, jaką pojemność cieplną ma ludzki mózg oraz krew ciągle przezeń płynącą w ciągu 45 minut, to będąc inżynierem i potrafiąc wyliczyć zasób energii zgromadzonej w przeciętnym telefonie komórkowym sama by doszła do wniosku, że podgrzanie całości o 1 stopień przez promieniowanie emitowane we wszystkich kierunkach, nie tylko 'do głowy' jest raczej mało prawdopodobne.
W historii twojej ciotki z GSM uderzyła mnie kwestia owych 45 minut, bo owszem, były badania - w USA, Norwegii i zdaje się we Francji, robione gdzieś w okolicach przejścia z G2 na G3, gdzie badano wpływ emisji z komórki na mózg właśnie w okresie 45 - 50 minut ciągłej ekspozycji na maksymalny sygnał (telefon działał w symulowanym tzw. słabym zasięgu, więc nadajnik pracował z najwyższą mocą). I tak, owszem, zaobserwowano reakcje mózgu. Tyle, że była to odpowiedź w aktywności elektrycznej mózgu (co jest zrozumiałe, bo komórki mózgowe komunikują się za pomocą sygnałów elektrycznych, więc pole elektromagnetyczne, zwłaszcza długotrwałe i silne - musi oddziaływać), zanotowano także zmiany w metabolizmie glukozy w komórkach mózgu, co oczywiście wiąże się z ich zmienioną aktywnością - jeśli zaczynają intensywniej pracować, potrzebują więcej papu, a nasz mózg to generalnie bardzo głodna bestia, co między innymi sprawia, ze u cukrzyków hipoglikemia jest o wiele bardziej niebezpieczna niż hiperglikemia... Generalnie temat na długi wykład, na który tutaj chyba raczej nie ma miejsca, ale proponuję zapamiętać wszystkim zainteresowanym, że wyniki badań naukowych najlepiej czytać u źródeł, a nie przetworzone przez portale lifestylowe czy wydawnictwa płaskoziemców i krewnych. Bo potem okazuje się, że z całej oryginalnej publikacji bierze się dwa - trzy fakty plus link, którego i tak nikt nie kliknie, bo przeciętny klikacz nie jest w stanie przeczytać ze zrozumieniem abstraktu publikacji medycznej, dodaje masę fantazji i całość przedstawia jako naukowy dowód jakiejś tezy. No i potem ciotki-inżynierowie albo wujowie-magistrowie stają się źródłem wiedzy dla innych, często zresztą w dobrej wierze...
 
Paffcio  Dołączył: 29 Maj 2006
Wy tu pitu pitu, a ja właśnie kontaktowałem się Billem Gatesem za pomocą tych mikroczipów, co mi wstrzyknięto podczas szczepienia na covid19.
 

Kerebron  Dołączył: 10 Mar 2016
Paffcio, no to kiedy reptilianie będą kręcić drugą część lądowania na Księżycu, bo bym sobie dorobił, jako statysta (świetnie gram regolit).
 
Paffcio  Dołączył: 29 Maj 2006
Ponoć będą to kręcić jak skończą z "Wyspą miłości".
https://www.telemagazyn.p...owac-94332.html
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Mi Bill Gates kazał zaktualizować system do W11 od razu pierwszego dnia po premierze.
Wszystko przez tego chipa!
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
opiszon napisał/a:
Mi Bill Gates kazał zaktualizować system do W11 od razu pierwszego dnia po premierze.
Wszystko przez tego chipa!

Mi też kazał. Ale udało mi się zhakować jego chipa z poziomu Linuksa i kazałem mu spadać... Żona mnie obsobaczyła, że przy okazji nie kazałem mu przelać miliarda na nasze konto ale odparłem, że pieniędzmi zarobionymi na sprzedaży danych osobowych użytkowników Windowsa Szarakom z Alfy Centauri się zwyczajnie brzydzę... :-P
 

foto  Dołączył: 03 Maj 2013
Apas ja nie medyk, przekazałem tylko to co usłyszałem ok. 20 lat temu. Nie chce wchodzić w dyskusję o której nie mam pojęcia ;-)
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Ja już sobie nie wyobrażam kadrowania przez wizjer. Żaden. Ostatnio Instaxem mało sobie nosa nie splaszczyłem i oka nie wybiłem. Tylko ekranik.
 

foto  Dołączył: 03 Maj 2013
White napisał/a:
Ja już sobie nie wyobrażam kadrowania przez wizjer. Żaden. Ostatnio Instaxem mało sobie nosa nie splaszczyłem i oka nie wybiłem. Tylko ekranik.


Czyli taki GR jak znalazł ;-)
 

Kuba Nowak  Dołączył: 12 Maj 2010
foto napisał/a:
Czyli taki GR jak znalazł ;-)


Najpierw znajdź 4 tysiące ;-)
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Według mnie to era kompaktów już przeminęła. Teraz dobry smartfon zabija funkcjonalnością, a i zdjęcia porównywalne. Fotografia obliczeniowa i sam hardware rozwija się bardzo ładnie.
 

Kuba Nowak  Dołączył: 12 Maj 2010
White napisał/a:
Według mnie to era kompaktów już przeminęła. Teraz dobry smartfon zabija funkcjonalnością, a i zdjęcia porównywalne. Fotografia obliczeniowa i sam hardware rozwija się bardzo ładnie.


Może i się rozwija, ale ta lepszość ciągle jest marketingowa. Ostatnio kolega posiadający smarka z bimbalionem pikseli zrobił nam zdjęcie grupowe... niestety przyleciała chmurka i nasze twarze zamieniły się w paczłorkowo-akwarelkowe maski. Wyglądaliśmy jak ów Jezus zretuszowany przez konserwatorkę-amatorkę bodaj z Portugalii.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
White napisał/a:
dobry smartfon zabija funkcjonalnością
Chyba tym, że na highendowym kompakcie wciąż nie przejrzę sobie fejsika i nie zadzwonię po pizzę. Sterowanie czymkolwiek z poziomu smartfona to katorga. A zdawanie się na automatykę wszystkiego daleko idąca nonszalancja.
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
Kuba Nowak, naturalna ochrona danych osobowych :-) i wizerunku
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Ciekaw byłem czy wbiję szpilę :-P
Będę miał czas to przytoczę argumenty z mojego punktu widzenia na ten temat. :-B
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Wczoraj gadałem o tym z kumplem. W sumie jedyną różnicą między smartfonem i aparatem pozostaje sam fakt celebracji - biorę aparat, więc będę fotografował. Telefon w kieszeni jest po prostu codziennością.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach