opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
koralik napisał/a:
Z uśmiechem na ustach wspominam wątek "Rozsterki miłosne"

Tolerujemy nowych tylko jak są kobietami... ;-) wydało się...
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
opiszon, hola hola my kobiety byłyśmy tam mniejszością :evilsmile:
 
tomek_j  Dołączył: 04 Lis 2010
opiszon napisał/a:
To jest tylko w waszych głowach.


Nie jest. To o czym Pisze Mechanik i Apas istnieje na tym forum od wielu lat.

opiszon napisał/a:

Mechanik napisał/a:
Ale nie jestem też gówniarzem, któremu można dać "lepę w ucho".

wychodzi na to że mentalnie jesteś- to moja opinia


To jest przykład na to jak kulturalne i otwarte jest to forum. I na jak wiele może sobie pozwolić bez konsekwencji użytkownik z grupy "realowej"
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
koralik, to chyba dobrze. Każda chce się poczuć adorowana, czyż nie?

Ale chyba już zaczynam rozgryzać o co w tym wszystkim chodzi i dlaczego w rozterkach działało.
Adoracja jest kluczem!
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
opiszon, oczywiście :evilsmile:
 
rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
Mechanik napisał/a:
Wstawiamy zdjęcia, do wszystkich możliwych kategorii, nie ma ani JEDNEGO komentarza. Ani krytyki. Nic
Przepraszam że odniosę się tylko do tego zdania. Reszta już została powiedziana. Mam znajomego, który późno rozpoczął swoją przygodę z fotografia. Padło na Nikona oraz oczywiście na forum Nikona. Wolałbyś żeby zamiast ciszy było wieszanie psów, niekoniecznie merytoryczne? Znajomy po kilkunastu dniach przestał odwiedzać forum, ponieważ wstawił zdjęcia i aż mu wątroba zwiędła...

Kiedyś jeden z forumowiczów napisał w moim chyba wątku, że komentuje tylko zdjęcia które naprawdę mu się podobają, albo takie naprawdę, ale to naprawdę złe w jego mniemaniu. Po latach, mimo że dalej jestem totalnym amatorem, zgadzam się z nim.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
rysiekll, Życie jest za krótkie żeby komentować słabe zdjęcia...
Dobre też.
Najlepiej się ogląda w realu na PPD...

O nie! Reductio ad PPDum po raz kolejny...
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
rysiekll, zgadzam się z kolegą twym :mrgreen:
 
rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
opiszon, a Ci skomentuje zdjęcie :!: Ale tylko w realu 8-) :-P
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
rysiekll, ufff, to jestem póki co bezpieczny :-P
Na wszelki wypadek nie bede nic pokazywał, chyba że fotki kotów.
Nikt nigdy nie ocenia źle fotek kotów.
Chyba że w wątku że zdjęciami psów.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Kurde, taki ruch, a żeby powymieniać się odbitkami, to miesiącami trzeba prosić...
 
rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
opiszon napisał/a:
Nikt nigdy nie ocenia źle fotek kotów.
Myślisz że dlaczego tylko tam praktycznie wstawiam zdjęcia, same ochy i achy i tylko czasem nikt nic nie napisze ;-)
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
rysiekll, mam tak samo jak ty ;-)
Dodatkowo ostatnio robię tylko zdjęcia bombelkom i kotełkom.
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
szpajchel, a chcesz się ze mną wymienić :lol:
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
koralik, z Tobą?
Odbitkami?
Zawsze!
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Pamiętajcie. Tylko na Chabówce!
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
opiszon, pamiętamy :mrgreen:
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
opiszon napisał/a:
Pamiętajcie. Tylko na Chabówce!

Wiem, przywiozłem do Chabówki odbitki. :oops:
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
tomek_j napisał/a:
opiszon napisał/a:
To jest tylko w waszych głowach.


Nie jest. To o czym Pisze Mechanik i Apas istnieje na tym forum od wielu lat.

opiszon napisał/a:

Mechanik napisał/a:
Ale nie jestem też gówniarzem, któremu można dać "lepę w ucho".

wychodzi na to że mentalnie jesteś- to moja opinia


To jest przykład na to jak kulturalne i otwarte jest to forum. I na jak wiele może sobie pozwolić bez konsekwencji użytkownik z grupy "realowej"


No pięknie powiedziane. Szkoda, że TAKIE wypowiedzi solidarnie ignorujecie. A mnie chodzi właśnie o to. I o to wszechobecne mentorstwo, które daje Wam upoważnienie do "dawania w ucho".
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
opiszon napisał/a:
Apas napisał/a:
Chodzi o SEGREGACJĘ użytkowników na lepszych - których zna się z reala, i gorszych, którzy TYLKO są aktywni na forum.
To jest tylko w waszych głowach.


Nie, Opi, to w TWOJEJ głowie jest, że tak... nie jest. Bo tak ci wygodnie. Mnie naprawdę zamykano w przeszłości wątki, które były całkowicie merytoryczne i które - jako 'założyciel' nawet starałem się jakoś moderować, prowadząc dyskusję. W tym samym niemal czasie całkowicie bezsensowne i niewnoszące niczego wątki popularne wśród określonej grupy, w których naruszeń regulaminu traktowanego dosłownie można się było doszukać bez problemu - miały się świetnie. Usuwane posty? Czytając je z regulaminem wyświetlonym na drugim monitorze nie znalazłem NICZEGO, co uzasadniało usunięcie, uzasadnienia poza 'naruszenie regulaminu' nie orzynałem też od moderacji - a w tym samym czasie w innym wątku ktoś z określonej grupy walił grubą aluzję polityczną, albo jawnie poniżał innego użytkownika, a ten sam kolorowy który mi wyciął posta - cały rozbawiony włączał się w wątek. Ja rozumiem, że ty to widzisz inaczej, bo ta krytyka dotyczy także Ciebie, w końcu Twój nick też nie wyświetla się na czarno...
opiszon napisał/a:
To że ktoś napisze - przyjedź na PPD - jego prawo. Ale domyślam się że chodzi mu o to - zapraszamy do naszej grupy, a nie "jak nie jesteś na Chabówce to nie istniejesz" jak próbujecie udowadniać.

To oczywiste co oznacza tak sformułowane zdanie, jednak znowu nie masz racji co do faktów. Podobna dyskusja już była, w czasach świetności Forum i powiedziano mi na identyczny zarzut mniej więcej tak: 'tak już jest, że PPD (czy cokolwiek w realu) jest częścią tego forum i ludzie, którzy tam bywają traktują się na forum inaczej, a dotyczy to WSZYSTKICH Kolorowych'. I wiesz co? Ja to PO LUDZKU rozumiem, rozumiem to też tak bardziej naukowo, jako socjolog z pierwszego zawodu, ale problem polega na tym, że... w regulaminie tego forum takiego zapisu nie ma. I nie chodzi o mnie - jestem tu już kilkanaście lat, bywam głownie rozrywkowo, na imprezy czuję się permanentnie zaproszony i ciągle ubolewam, że nie udało się dotrzeć, jednak staram się postawić w sytuacji nowego użytkownika: czyta regulamin, bo mu mówią, ze to ważne, a potem nagle uświadamia sobie, że pewnie jest jakiś inny regulamin dotyczący tylko pewnej grupy użytkowników, bo jemu się zabrania czegoś, co inni robią bez problemu. Ja kiedyś dawno takie odczucie, jako nowy użytkownik - miałem. To tak chyba nie powinno działać, nie?
A na koniec - weź nawet ten wątek. Mechanik napisał, co go boli - czy obiektywnie ma rację, albo czy wszystko co pisze jest OBIEKTYWNIE prawdziwe - to inna kwestia, ale przynajmniej jeden człowiek - ja - przynajmniej częściowo się z nim zgadza. A było myślących podobnie więcej, bo takie dyskusje prowadziłem na privie z ludźmi, których w większości już tu nie ma - i widzieli podobne problemy. Chłopu odpowiedziałeś ty, Kolorowy, czyli człowiek z grupy wywołanej do tablicy. Poparli cię ludzie z grupy, o której pisze Mechanik, czyli ci, z którymi znacie się z reala (ja wiem, że pisałeś iż na Chabówce nie byłeś, ale real to nie tylko Chabówka, nie?). A potem nastąpiło gremialne picie sobie z dziobków oraz uznanie, że dano odpór i prawda ponownie zwyciężyła... Jednak gdybym to JA był moderatorem to zdobyłbym się, jako 'strona konfliktu' posiadająca naturalną przewagę z racji prawa do ucinania dyskusji, na proste stwierdzenie: okay kolego, nie zgadzam się z tobą, ale ciężko być sędzią we własnej sprawie, więc umówmy się, że kiedy następnym razem TWOIM zdaniem dojdzie do sytuacji, w której moderacja powinna zareagować a tego nie robi faworyzując kogokolwiek - napisz od razu priva do mnie i OBAJ przyjrzymy się sytuacji na gorąco, a nie w formie wylewania żalów post factum. Tymczasem w tym wątku wydarzyło się dokładnie to, co boli Mechanika, przebiegło dokładnie w taki sposób, jak pisze Mechanik i dało dokładnie taki skutek, jaki wkurza Mechanika. Czy warto się o to wkurzać, czy nie ma w tym prywatnych zaszłości z jakiejś zbyt gorącej dyskusji - nie mnie oceniać, wycieczki ad personam się wszak pojawiły. Jednak zgodnie z regulaminem KAŻDY tutaj ma takie same prawa i dla was, Kolorowych, każdy winien być TAK SAMO ważny, więc może jednak trzeba się nad problemem pochylić inaczej, niż z uśmiechem wyższości?
Dla mnie to koniec dyskusji tutaj, powiedziałem wszystko, co powiedzieć chciałem, nie pierwszy raz zresztą. Co też nie najlepiej świadczy o choćby odrobinie autokrytycyzmu w podejściu do wypełnianiu obowiązków (które ZAWSZE towarzyszą przywilejom...) przez 'funkcyjnych'.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach