powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Mechanik, zapewniam Cię, ze nie dzielę ludzi na tych których znam w realu lub tylko z forum. Na spotkania zacząłem jeździć dość późno tzn. od kiedy dzieją się w okresie weekendu Bożego Ciała. Było to XI PPD w 2014 r. Wcześniej nigdy mi nie pasowały terminy. Przyjęto mnie jak "swojego" pomimo iż nikogo tak naprawdę nie znałem. Na "Kaszubskie Grzybki" jeszcze później.
Wspaniale wiem, że w realnym świecie rozmawia się zupełnie inaczej niż w sieci. Można sobie od razu wiele wyjaśnić i wyprostować. Kilka osób znam "sieciowo" z tego forum i z Korex'u. Na tym drugim forum więcej się mówi i pokazuje zdjęć oraz zajmuje technikaliami i starszymi odmianami wykonywania zdjęć.
Ja mam jednak - może z racji wieku - sporo dystansu do siebie i nad niektórymi rzeczami przechodzę do porządku dziennego. Staram się też "wyłapać" sarkazm co niektórych wypowiedzi. Tak jak już ktoś pisał: jest to raczej forum sprzętowe i trochę "zdjęciowe", więc nie zawsze ktoś coś napisze o wstawionych przez innego użytkownikach fotkach. Nawet w J.A. i RAW Chel. Niewiele osób się wypowiada. Ot takie czasy.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Mechanik napisał/a:
A gdy ten nie domyśli się, że NIKT nie jest tu mile widziany i sam nie odejdzie, tylko zacznie się dopominać o śladowe choćby zauważenie, "załatwiacie go" takimi typami, jak Arti.

Kurde, przyznam Wam się do czegoś. Kupiłem sobie na święta gitarę na prąd i mam zamiar nauczyć się na niej robić jakieś tam bzdriang i bzdriung. Czy pseudonim sceniczy "Taki Typ Jak Arti" będzie mi pasował?
Mechanik, forum jako takie umiera, szczególnie część fotograficzna. To fakt. Jak jeszcze nie byłeś tu zarejestrowany to i na forum i poza nim toczyły się długie dyskusje czy i co i jak zrobić. I oczekiwanie "zauważenia" jest dla mnie nie do końca zrozumiałem. No nie trafiłeś w dobry czas. Zamiast wadzić się w wątkach pobocznych walnij na forum takie foty, żeby nam buty pospadały, to chyba lepszy sposób na bycie zauważonym.
W kontaktach z Tobą wielokrotnie, wiele osób wskazywało, że to nie Twoje poglądy, nie czyjeś nastawienie do Ciebie, ale sposób w jaki prowadzisz dyskusję i prezentujesz swoje poglądy jest problemem. Do tego dochodzi brak przyjmowania do wiadomości innej opini. To nie pomaga.
Niestety nikt mi nie zleca żadnego "załatwiania" kogokolwiek. Ja tak czasem sam z siebie lubię prowadzić trudne rozmowy i moja wrodzona upierdliwość każe mi powiedzieć komuś, że źle czyni. Tylko, że w swoich nawet złośliwych postach staram się nie obrażać nikogo, nie chodzić na wycieczki osobiste. Ale to nie o mnie wątek chyba mimo wszystko.

I ja też nie lubię hasła "przyjedź na PPD, Chabówkę czy gdzie indziej" bo to nie do końca o to chodzi a faktycznie sprawia wrażenie grupy wzajemnej adoracji. Tym bardziej, ze w rzeczywistości jest inaczej wg mnie.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
Forum otwarte, ale tylko dla zaszczepionych :!: :!: :!:
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
sołtys napisał/a:
Forum otwarte, ale tylko dla zaszczepionych :!: :!: :!:

Po okazaniu Pentaxa i słoika po musztardzie.

A tak bardziej serio - zmieniłem system dwa lata temu i z racji tegoż wydarzenia zaglądam na pokrewne forum bardziej popularnej marki. I poza tym, że jest tam większy ruch (bynajmniej nie przez giełdę powodowany), to jednak atmosfera jest taka sobie, bo wątki regionalne już dawno umarły, spotkań pt. chodźmy zdjęcia porobić właściwie nie ma, można za to za odpowiednią kasę pojechać na zorganizowany plener i w dwunastu obfotografować czyjś jędrny biust. Natomiast wątki dotyczące zdjęć kończą się, jak ktoś tu wyżej zauważył, zmieszaniem z błotem nowego użytkownika, bo przecież jest nowy, to się nie zna, a starzy robią dobrze i wiedzą lepiej, bo są starzy. Tyle. Więc będąc tam doceniam fakt, że to forum żyje sobie w realu, że wynikają z tego fajne rzeczy i że mogłem przez to poznać ludzi i miejsca, których nie poznałbym w innych okolicznościach. Więc poniekąd rozumiem wyobcowanie w gronie ludzi, którzy mogli sobie w rzeczywistości łapę podać, ale żeby na ten fakt narzekać i go nie doceniać w obecnej rzeczywistości spotkań i pracy online? Dejcie spokój - jak mówiła moja babka. Bo co by nie mówić, siłą tego forum jest to, że jak w Pcimiu Dolnym potrzebujesz pomocnej dłoni, bo masz problem z aparatem, lampą, obiektywem, lub życiem, to zazwyczaj znajdzie się tu ktoś, kto ci pomoże. Np. Michu z łopatą i karawanem.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
Mechanik napisał/a:
"załatwiacie go" takimi typami, jak Arti.

A Fafniaka już poznałeś? :roll:
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Arti, odpowiem Ci tym razem, bardzo starając się, by nie zabrzmiało to złośliwie... Piszesz, żebym pokazał takie zdjęcia, żeby "buty wszystkim spadły". Pokazywałem. W wielu tematach. I mam naprawdę dużo zdjęć, które mógłbym jeszcze pokazać. Ale gdy zobaczyłem, że po pierwszych kilkudziesięciu, nikt nie zareagował (nie mówię, że oczekuję zachwytów. Niech będzie i krytyka, byle zauważyli), to dałem sobie spokój. To nie jest metoda na bycie "zaakceptowanym" i nie dlatego, że fotografia umiera na forum.

Druga sprawa, to "sposób prezentowania swoich poglądów na forum". Cóż, to chyba jedyne miejsce, w którym mi zwrócono uwagę, że pewność siebie (w przedstawianiu swoich poglądów) jest "problemem". Owszem, wyrażam się jasno i zdecydowanie, ale zawsze myślałem, że to raczej zaleta. Sądziłem też naiwnie, że NIEzdecydowanie i niepewność w wyrażaniu tego co się myśli, to nic innego, jak wyrachowanie i fałsz.

Na koniec, całkowicie nie zgadzam się z zarzutem, że "nie przyjmuję do wiadomości innej opinii". Jest to kompletna bzdura. Przeciwnie, zawsze podkreślam, że to co mówię, jest tylko moim zdaniem i że ja tak uważam. Nigdy nie dałem nikomu odczuć, że jego zdanie jest dla mnie nie do przyjęcia. Mogłem polemizować, czy nawet się sprzeczać, ale zawsze zdanie innych szanowałem. I nikt mi nie udowodni, że było inaczej.

Problem w tym, że mnie polemizować nie wolno. Sprzeczać się tym bardziej. Bronić przed zarzutami? Nie wolno. Używać porównań, przenośni, skrótów myślowych? Nie wolno. Używać niewłaściwych imion? Nie wolno. Nawet dziś napisałem w jednym poście słowo "ch***"... No właśnie. "ce..ch..u..je" i cenzura mi wywaliła. Jest to też jedyne forum (może poza jakimiś ortodoksyjnymi katolickimi), gdzie nie wolno używać słowa d...

Ale tego wszystkiego nie wolno mnie. Bo "władza" ma monopol na etykę, na mądrość i na moralność. W razie czego, może więc, jak nastolatka, wyplaskać po uszach.

Sołtys, nie miałem przyjemności poznać Fafniaka, ale na Nikoniarzach zamieniliśmy kiedyś 1/3 słowa. :mrgreen:
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
A skoro już mówimy o swoich odczuciach i obserwacjach międzyludzko-forumowo-społecznych mam taką obserwację ... ale może inaczej. Zacznę od tego jak mi się zawsze wydawało, że się powinno, że to logiczne i kulturalne, że jak przychodzę do kogoś do domu to, że poznaję zwyczaje tego domu, domowników, to jakie ludzie mają poczucie humoru (albo nie mają), kto w tym domu jest kim, jakie mają zwyczaje że np. w jednym domu gdy puszczają bąki przy obiedzie głośno się przy tym śmiejąc to jest to u nich normalne, no ale wiadomo, że w innym domu coś takiego nie przystoi i są inne zwyczaje i przyzwyczajenia. No że w każdym razie i ogólnie rzecz biorąc jak przychodzę do takiego nowego domu to jest to dla mnie rzeczą naturalną, żeby zaobserwować, zapoznać się i dostosować do zwyczajów panujących w tym domu, a nie mówić, że mają brzydkie zasłony, źle poustawiane meble i że ja to bym sugerował, żeby te zwyczaje panujące w tym domu zmienić, ściany przemalować i meble inaczej poustawiać. A jeśli w jakimś domu czuje się nie swojo, bo jednak puszczanie bąków przy obiedzie nie jest w moim zwyczaju, no to po prostu rzadziej albo w ogóle do niego nie zaglądam, a nie mówię domownikom, że jak nie przestaną puszczać bąków to już więcej do nich nie przyjdę.

No i wracając do "mojej obserwacji" - bo przez długi czas swojego życia zdawało mi się, że rzeczą naturalną DLA WSZYSTKICH LUDZI NA ŚWIECIE jest "dostosowywać się do zwyczajów domu, do którego przychodzą", ale w pewnym momencie zaobserwowałem, że jednak się mylę - że jednak jest jakaś część ludzkości, która przychodzi do obcego domu i wprost mówi "Wasz dom nie jest fajny, bo mój dom jest urządzony tak i tak i siak, i w moim domu są takie i takie zwyczaje i nie puszczamy bąków przy obiedzie i Wasz dom też powinien być urządzony tak samo jak mój i w Waszym domu też się powinniście zachowywać tak jak w moim domu, a jak nie to już więcej nie przyjdę". No i żem się wziął zdziwił, że takie coś ma miejsce - o tak żem się zdziwił (sołtys pokazuje jak się zdziwił)
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Czyli sugerujesz mi, że skoro nie podobają mi się obyczaje "tego domu", to powinienem wyp...?

Właśnie dlatego założyłem ten temat. Żeby się TEGO dowiedzieć. Czy jest to forum publiczne, na którym każdy może powiedzieć, co mu leży na sercu i z czym się zgadza, bądź nie, czy jest to właśnie prywatny dom, do którego reguł (ustalonych nieoficjalnie przez bardzo wąską grupę "autorytetów") należy się ślepo dostosować, albo spadać. Innymi słowy, czy jest to dom "publiczny", czy dom prywatny.

Natomiast co do poznawania zwyczajów tego domu, to jestem w nim gościem od 2014 roku. Prawie 8 lat. Musi za krótko...

P. S.
Pozwólcie, że przypomnę Wam wierszyk, który idealnie podsumowuje, zarówno rozważania Sołtysa, jak i moją nieporadną odpowiedź. Na wypadek, gdyby ktoś nie znał pełnego tekstu, przytaczam go w całości...

Proszę pana, pewna kwoka
Traktowała świat z wysoka
I mówiła z przekonaniem:
„Grunt to dobre wychowanie!”

Zaprosiła raz więc gości,
By nauczyć ich grzeczności.

Osioł pierwszy wszedł, lecz przy tym
W progu garnek stłukł kopytem.
Kwoka wielki krzyk podniosła:
„Widział kto takiego osła?!”

Przyszła krowa. Tuż za progiem
Zbiła szybę lewym rogiem.
Kwoka, gniewna i surowa,
Zawołała: „A to krowa!”

Przyszła świnia prosto z błota.
Kwoka złości się i miota:
„Co też pani tu wyczynia?
Tak nabłocić! A to świnia!”

Przyszedł baran. Chciał na grzędzie
Siąść cichutko w drugim rzędzie,
Grzęda pękła. Kwoka wściekła.
Coś o łbie baranim rzekła
I dodała: „Próżne słowa,
Takich nikt już nie wychowa,
Trudno… Wszyscy się wynoście!”
No i poszli sobie goście...
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
Mechanik, żyjesz mój drogi w świecie swoich przekonań i paradygmatów. Także cokolwiek ktokolwiek tutaj nie napisze i tak przetworzysz to przez filtry swoich przekonań, a to jest mur nie do przejścia. Jedyną osobą, która potrafi odpowiedzieć na Twoje pytania jesteś Ty sam.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
Mechanik napisał/a:
Przyszedł baran. Chciał na grzędzie
Siąść cichutko w drugim rzędzie

O to o mnie :mrgreen: :-B
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Nie jeżdżę na Chabówki, Grzybki, Roztocza itp... Generalnie zloty dużych ilości ludzi to nie moje klimaty.
Byłem może na dwóch małych spotkaniach forumowiczów w Krakowie.
Nigdy nie czułem się gorszym forumowiczem.
Ale ja jestem dziwny.

Dawno przestałem robić zdjęcia - mistrzem nigdy nie byłem, a mam też inne absorbujące hobby - ale na to forum zaglądam regularnie, bo właśnie jakoś podoba mi się panujący tu na ogół poziom dyskusji, poczucie humoru i szerokie spektrum tematów poruszanych w dziale Hyde Park.
Że podupada? Chyba taka technologiczna kolej rzeczy - ludzie w necie siedzą teraz na fejsie, insta, tiktoku, czym tam jeszcze nie wiem, ja mam z tego wszystkiego tylko fejsa. Fora poszły w odstawkę. W zeszłym roku jechałem z dwoma kolegami na narty, nie pamiętam o czym toczyła się rozmowa, raczej temat nie był informatyczno-internetowy, i jeden z tych kolegów powiedział w kontekście czegoś z tego, o czym rozmawialiśmy "zniknęło w odmętach przeszłości jak fora na PHP" (albo jakoś podobnie). I to jest dość trafna diagnoza losu forów internetowych (choć nie o tym toczyła się rozmowa). Ale póki to żyje, będę pewnie na nie zaglądał.
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
sołtys napisał/a:
Mechanik, żyjesz mój drogi w świecie swoich przekonań i paradygmatów. Także cokolwiek ktokolwiek tutaj nie napisze i tak przetworzysz to przez filtry swoich przekonań, a to jest mur nie do przejścia. Jedyną osobą, która potrafi odpowiedzieć na Twoje pytania jesteś Ty sam.


No sorry, ale to chyba naturalne, że staram się jakoś bronić. Co masz na myśli, mówiąc, że jest to mur nie do przejścia? Czy powinienem złożyć coś w rodzaju "partyjnej samokrytyki"? Przyznać, właśnie wbrew swoim przekonaniom, że się mylę we wszystkim? Pokajać się, założyć włosienicę i okładać swe grzeszne plecy pejczem?

Odnoszę wrażenie, że tego właśnie ode mnie się oczekuje. Tym bardziej przez to, co napisałeś o "ustosunkowaniu się do obyczajów panujących w czyimś domu". I właśnie nie rozumiem, czemu jest to według Ciebie "mur"? Chciałbym się dowiedzieć, czemu "przetwarzanie wszystkiego przez filtr własnych przekonań" jest dla Ciebie czymś złym. Bo ja uważam, że jest to jak najbardziej naturalne zachowanie każdego człowieka.

PiotrR, ale właśnie forum Pentaxa zawsze było określane (również przez konkurencyjne fora), jako "inne". O wyższym poziomie. Sam niejednokrotnie go chwaliłem i nawet namówiłem parę osób, żeby tu przyszły. Co później mi wyrzucały... Łatwo mi sobie wyobrazić, że ludzie się poprzenosili na fejsbuki i inne tiktoki, ale nie stąd! Poza tym to nie chodzi o "nierobienie zdjęć", tylko o przyzwyczajenia z czasów, kiedy w całym internecie było tych forów dziesięć i Elektroda. "Elity" tworzące tkankę forum po prostu tkwią w zamierzchłych czasach i nie mogą się pogodzić, że mamy rok 2021, a nie 1990. A "klienci" stali się bardziej wymagający i po prostu nie godzą się, żeby ich wiecznie "doprowadzać do pionu". Dlatego fora padają.
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
PiotrR, myślałem że tylko ja jestem taki dziwny "dzik" ;)
Ale rozumiem nowych, nie znających troszkę tej specyfiki forum, a wcale nie jest ona taka"oczywista" kiedy w niej nie jesteś, tylko bywasz.
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
Pszczołowaty, czy według Ciebie, po ośmiu latach, jestem wciąż "nowy i niezorientowany w specyfice tego forum"? :mrgreen:
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
Mechanik napisał/a:
Co masz na myśli, mówiąc, że jest to mur nie do przejścia? Czy powinienem złożyć coś w rodzaju "partyjnej samokrytyki"? Przyznać, właśnie wbrew swoim przekonaniom, że się mylę we wszystkim? Pokajać się, założyć włosienicę i okładać swe grzeszne plecy pejczem?

Nooooo widzisz :D I wreszcie się rozumiemy :-B :mrgreen:
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
Nie Ciebie I Apasa nie miałem na myśli ;)
Ale nowy po krótkim stażu przeniesie się na fejsa :). Temat do gadania online, tak mi się wydaje.
Weźmy pierwszy lepszy przykład, głupie emotki, ( ich brak) ile osób nie znając Was jest w stanie wyczuć forumowy sarkazm, ironię czy zwykłe jaja, doświadczeni forumowicze mogą mieć problem ;)
Internety Panie.
 

mr.ra66it  Dołączył: 03 Wrz 2011
Mechanik, moim zdaniem staż wynikający z wyświetlanej daty dołączenia nie pozwala na wyciągnięcie jednoznacznego wniosku na ile ktoś jest "nowy/stary/zorientowany/niezorientowany" dlatego na pytanie, które zadałeś trudno odpowiedzieć. Można zgadywać i lepiej/gorzej trafić odpowiedzią w Twoje odczucie i oczekiwania. ;-)
 

Mechanik  Dołączył: 22 Lip 2014
mr.ra66it, to oczywiście było pytanie retoryczne, ale tak, wydaje mi się że jestem zorientowany wystarczająco, by mieć wyrobioną jakąś opinię. To nie było tak, że "zapisałem się" i w ogóle nie zaglądałem. Robiłem dwa, albo trzy podejścia, kiedy próbowałem być aktywny, z przerwami, ale biernym uczestnikiem byłem z grubsza regularnie.

Pszczołowaty, ok. Źle Cię zrozumiałem. A z tym co teraz napisałeś, zgadzam się w pełni. I to jest niestety smutna prawda.

Sołtys, też się cieszę, że wreszcie doszliśmy do jakiegoś consensusu. Wiesz, że pod koniec podstawówki miałem ksywę - Sołtys? Znaczy Sołtys z Sołtysem prędzej czy później się dogadają. Nawet jeśli jeden z nich jest "emerytowanym" Sołtysem :mrgreen:
 
RPM  Dołączył: 28 Lip 2010
Mechanik napisał/a:
"Elity" tworzące tkankę forum


Nie wiem czy zauważyłeś ale zjawisko które opisujesz występuje absolutnie wszędzie w realu. Wszędzie są mniej lub bardziej znajomi. Przy czym to się samo nakręca - im więcej z kimś piszesz, bywasz etc, tym jest ci on bardziej znajomy. W realu na krótką metę możesz gdzieś zostać przyjęty z otwartymi ramionami, ale tak naprawdę na pozycję musisz i tak zapracować.

Szkoda że piszesz "wy" w sensie że forum i ludzie są "źli".

Szkoda że nie napisałeś 'czuje się pomijany, opuszczony' - czyli tzw. komunikat "ja'.

Ps. zgadzam się z obserwacją że na forum są kręgi, i że trudno się przebić/wypracować pozycję aby być zauważanym.
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
ale sie temat rozwinął i jak szybko :-)

chyba za mało zdjęć tu bywa :-)
tak więc
piwko proponuje
MAC_7128a (Small) by Angus MacGyver, on Flickr

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach