Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
O, upychając jedzenie w lodówce, odkryłem puszkę 30,5m fomapana 100 o-)
Za nic nie mogłem sobie przypomnieć ile go jeszcze może być w środku, ale wyśledziłem że używałem go w JA 4.0 w 2018r. Daje to jakiś pogląd ile rolek mogłem z niego nawinąć.
Fajnie, może pora przestrzelić coś czarnobiałego. Nawet obok leżało kilka załadowanych kasetek o-)
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Wy zamiast rosówek i dzikunów, trzymacie w lodówkach klisze? Co na to Wasze kobiety? Godzą sie na to?
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
bbartlomiej napisał/a:
Gwiazdor, tą którą lubisz i która nie rujnuje Twojego budżetu :-) Robisz kolor cz B&W? Nisko czy średnio-czuły?
Do tej pory większość kolor i niskie czułości.
Fotografia analogowa to tylko odskocznia, więc nie mam ciśnienia.
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
Kodak T-Max 100

Rolka 35 mm (24 exp.): 78 zł
Rolka 35 mm (36 exp.): 94 zł
Wielki format 4x5 (50 arkuszy): 1638 zł

Kodak Tri-X: 400

Rolka 35 mm (24 exp.): 78 zł
Rolka 35 mm (36 exp.): 96 zł
Średni format 120 (5-pak): 492 zł

Ale ceny :shock: Żegnajcie filmy Kodak :cry:
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Przejrzałem szufladę foto. Jest kilka aparatów których chciał bym jeszcze użyć, ale jak o nich myślę to mi jednak kolor chodzi po głowie.
Poszukałem więc ile to to teraz kosztuje i zrezygnowałem. Sorry, nie stać mnie już na taką zabawę. Albo bardziej nie umiał bym sobie uzasadnić okolic 50zł za najtańsze niskoczułe negatywy kolorowe 24kl. Jakieś iso 400 to już 70-80zł najmniej. + wołanie ze skanem ~20zł. Masakra.

Dla mnie kolorowa fotografia analogowa się skończyła.
Czarno-biała się jeszcze jakoś broni, bo w Ilfordach można przebierać w cenie niższej niż najtańszy kolor a Foma nadal się trzyma nisko i można kupić po kilkanaście złotych nawijane z większej rolki.
W dodatku to można sobie samemu bez trudu wywołać w zaciszu domowym.

No i trudno, nic na to nie poradzimy i trzeba się na cyfrówki przestawić - ale tak żal tylu fajnych aparatów.

Instaxy też widzę nie taniej niż 4-5zł/zdjęcie niezależnie od formatu. Tu są chociaż pewne okoliczności uzasadniające, ale miodu nie ma.
 

Keek  Dołączył: 25 Cze 2008
Generic napisał/a:
...No i trudno, nic na to nie poradzimy i trzeba się na cyfrówki przestawić - ale tak żal tylu fajnych aparatów...


Niestety. Fotografia analogowa przeszła jakiś czas temu do kategorii Moda. Aparatami analogowymi jużsięnie fotografuje a sięw nie ubiera :D
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Keek napisał/a:
Fotografia analogowa przeszła jakiś czas temu do kategorii Moda

Fakt...
Chociaż teraz myślę, że nawet nie sama analogowa fotografia. Cyfrowa -inna niż telefonem i zarobkowa- chyba też. Bo jak patrzę na ceny nawet i 10 letnich cyfrówek to one nie tanieją wcale. Kosztują nadal tyle, co używki kiedy były dopiero rok czy dwa na rynku. Oczywiście tutaj skupiam się na tych "ciekawszych". A druga sprawa to ich dostępność na tym rynku wtórnym - też nie jest różowo, wypadał by chyba kupować z ebaya z Japonii większość interesujących.
 

bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
Ja nie wiem czy tylko "moda". Dużo ludzi wchodzacych teraz w fotografię wybiera analoga świadomie. W dobie cyfrowej wszyscy tęsknią za czymś namacalnym (tak, wiem, że większość tych zdjęc kończy jako skan. Masz jednak kliszę, którą ktoś kiedyś może znajdzie w przeciwieństwie do kolejnego uszkodzonego dysku twardego), w dobie szybkiego tworzenia bezwartościowej treści na kilogramy, ludzie dostrzegają wartość w przymusowym spowolnieniu swojego procesu twórczego. Sam mam dużo lepsze zdjęcia z analoga niż jakiejkolwiek cyfry, którą miałem. Bez sensu - wiem - bo mógłbym po prostu bardziej przykładać się cyfrowo. No ale jakoś tego nie robię :-)

Oby chociaż materiały i chemia b&w miały taki popyt, żeby utrzymać te kilka firm je wciąż produkujących w rozsądnych cenach :-B
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Robienie fotek na materiałach barwnych w dobie super cyfrówek to raczej nie wchodzi w rachubę. Natomiast fotografia B&W ma się całkiem dobrze. Coraz więcej młodych ludzi wchodzi w tę zabawę. Chociaż i tu materiały nie są bardzo tanie. Fotoma jest tu wyjątkiem in plus. Nawet znane koncerny (Fuji, Kodak) przywracają produkcję swoich topowych błon B&W. Z tą fotografią to jest tak jak z kinami, które miały wyginąć po wejściu popularnych magnetowidów. Nic takiego się nie stało. Powiem więcej: obserwuje się wzrost zainteresowania technikami szlachetnymi w fotografii.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Kina nie wyginęły?
Tzn może nie po wprowadzeniu magnetowidów, ale po wprowadzeniu Home Cinema i streamingu...
W ciągu najbliższych 3 lat 2 Multikina w Poznaniu zostaną wyburzone. I nic dziwnego bo hula wiatr.
 

Keek  Dołączył: 25 Cze 2008
Ja rozumiem, że młodzi ludzie fascynują się analogową fotografią, bo to czysta alchemia - niczym z filmu fantasy. Pozostaje to jednak tylko zabawą; ciekawostką jak jazda wierzchem albo dorożką - można to robić dla przyjemności, ale nikt komu zależy na szybkim dotarciu z Warszawy do Krakowa czy rozwiezieniu towaru po mieście, nie będzie się rozglądał za siodłem albo bryczką. Porównania do starych czasów nie ma żadnych.
Załapałem się jeszcze na robotę w redakcji, w której istaniała klasyczna ciemnia; następne było wołanie koloru na mieście i skanowanie filmów w gazecie; negatywy były do kupienia na każdym rogu ulicy; każda dzielnica miasta miała po kilkadziesiąt labów i po kilka poważniejszych sklepów foto. Nie była to ciekawostka jak teraz, a codzienne fotograficzne życie. Pamiętam pierwsze cyfry, które wzbudzały uśmiechy politowania na twarzach zawodowych fotografów; nie minęły dwa, trzy lata a nikt nie miał ochoty na powrót do babrania sięw ciemni i majtanie nagatywami przy skanerze. (BTW, jeśli ktoś lubi wspominki to się z lekka zareklamuję - podobno śmieszne i w miarę lekko się czyta: SAMOWYZWALACZ ). Dla twórcy skupiającego się na treści, fotografia cyfrowa to było wyzwolenie - boski HCB robiłby dzisiaj zdjęcia telefonem i w dupie miałby rozmowy o rodzielczości czy magii, bo interesowało go łapanie chwili. Przy fotografii analogowej zostały leśne dziadki, które boją się nowości; dzieciaki zafascynowane czymś nieznanym - podobno walkmany i kasety też wracają!; kolekcjonerzy starego sprzętu foto - szczególnie jeśli prowadzą poświęcone temu kanały na YT i garstka zawodowców, którym lecąc na nostalgii i wyjątkowości udało wmówić się klientom, że dostają coś wyjątkowego. Obecnie, nawet rynek kolekcjonerski przerzucił się na wydruki - najdroższe sprzedawane zdjęcia to produkty z plujki a nie z ciemniowej kuwety. I tyle. Można się pobawić - szczególnie jeśli ktoś nie miał z tym do czynienia w przeszłości, ale to już muzeum; warsztaty z garncarstwa. W dobie galopujących algorytmów AI, fotografia pada na pysk i nie uratują jej żadne techniki, nawet szlachetnie.
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
opiszon napisał/a:
Kina nie wyginęły?
Tzn może nie po wprowadzeniu magnetowidów, ale po wprowadzeniu Home Cinema i streamingu...
W ciągu najbliższych 3 lat 2 Multikina w Poznaniu zostaną wyburzone. I nic dziwnego bo hula wiatr.

Hm, no tak się właśnie zastanawiałem na ile im się to jeszcze kalkuluje. Przy jakiś głośnych premierach pewnie chwilowy ruch jest, ale przez resztę czasu grania danego filmu, można sobie wybierać jaką spokojną godzinę w tygodniu i ma się seans nawet dla kilku osób. To dały projektory cyfrowe.
Nie, żebym narzekał, bo jak dzieci zabieram na jakiś film to w takie pory właśnie celuję i nierzadko mamy całą salę dla siebie lub 2-3 dodatkowe rodziny. Hitem był sens tylko dla nas w głównej sali najstarszego kina w Rzeszowie - Zorzy. Tam to jest klimat...
I podaż jest większa niż popyt. Bo skoro takie multikino jest czynne codziennie, przez ileś tam godzin i ma 4, 6 czy ileś tam sal i na każdej lecą filmy jeden po drugim to faktycznie kto tam ma chodzić i to wszystko oglądać? Oczywiście więcej zarabiają na piciu i jedzeniu niż na biletach o-)
Keek napisał/a:
W dobie galopujących algorytmów AI, fotografia pada na pysk i nie uratują jej żadne techniki, nawet szlachetnie.

A z tym AI to będą niezłe jaja lada moment. Do tej pory było oburzenie na zbyt intensywny retusz w photoshopie - ale to ktoś jeszcze musiał się umiejętnościami wykazać. A to jakie teraz są możliwości automatycznego dorzucania i zmieniania zawartości zdjęcia to trochę przeraża. Jasne, że dla swojej przyjemności można dalej robić co się lubi - ale już nie ma co liczyć żeby ktoś to miał docenić.
Po co się bawić w jakieś np. krajobrazy, wyczekiwanie pogody, kombinowanie z filtrami? Pstrykasz z grubsza fotę telefonem, potem generujesz do tego ładne niebo, wywalasz szpecące budynki z pierwszego planu, dorzucasz ze dwie góry albo wulkan na horyzoncie i gitara o-)
 

bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
Keek napisał/a:
Przy fotografii analogowej zostały leśne dziadki, które boją się nowości; dzieciaki zafascynowane czymś nieznanym - podobno walkmany i kasety też wracają!; kolekcjonerzy starego sprzętu foto
bardzo upraszczasz przy okazji umniejszając tym, co jednak robią analogowo. Nieładne zabiegi (leśne dziadki, dzieciaki, kolekcjonerzy-naciągacze). Zupełnie nie interesuje mnie fotografia "profesjonalna"czy zawodowa i oczywiste jest, że cyfra ma tam same zalety. A przy fotografii w ogóle mówić, że tylko treść jest ważna i cyfra wyzwala, to zabawne - wtedy pisalibyśmy opowiadania, a nie robili zdjęcia :-) Forma jest równie ważna (wg mnie).
 

Keek  Dołączył: 25 Cze 2008
bbartlomiej napisał/a:
Keek napisał/a:
Przy fotografii analogowej zostały leśne dziadki, które boją się nowości; dzieciaki zafascynowane czymś nieznanym - podobno walkmany i kasety też wracają!; kolekcjonerzy starego sprzętu foto
bardzo upraszczasz przy okazji umniejszając tym, co jednak robią analogowo. Nieładne zabiegi (leśne dziadki, dzieciaki, kolekcjonerzy-naciągacze). Zupełnie nie interesuje mnie fotografia "profesjonalna"czy zawodowa i oczywiste jest, że cyfra ma tam same zalety. A przy fotografii w ogóle mówić, że tylko treść jest ważna i cyfra wyzwala, to zabawne - wtedy pisalibyśmy opowiadania, a nie robili zdjęcia :-) Forma jest równie ważna (wg mnie).


Nie bierz tego do siebie, to tylko taka forma literacka. Być może trochę ostra, ale to mój prostest przeciwko ugrzecznionej papki jaką widzę wszędzie dookoła :D
A czy umijeszam? Nie wypowiadałem się o Twojej fotografii tylko o technice. Gdybyś takie same zdjęcia, które robisz na neagtywach robił na cyfrze, nikt poza Tobą i kilkoma miłośnikami "magii analoga" nie zauważyłby różnicy. Jesteś więc właśnie idealnym przykładem, kogoś kto leci albo na nostalgii albo próbuje wyróżnić sięw morzu zwyczajnych cyfrowych pstrykaczy. Doświadczenie pozwala mi zauważyć, że nie służy to zupełnie niczemu poza dobrą (?) zabawą.
Tak - moim zdaniem, forma w fotografii jest podrzędna w stosunku do treści. Zresztą abstrahując od tego, że "analog" to czyba raczej nie forma a technika, jak jązdefiniujesz? To wybór negatywu? Papieru? A może specyficznej obróbki czy też własnego stylu czyli charakterystycznego układania obrazu? Bo jeśli tak, to z pewnością poza emocjonalnym podejściem nie ma znaczenia jakiej techniki użyjesz. Trzymałem się podobnego do Twojego podejścia o kilka lat za długo i żałuję, że nie zorientowałem sięwcześniej, że to droga do starczego uwiądu. :D
Tak. Uważam,że fotografia to właśnie pisanie opowiadań, tyle, że nie literkami a obrazami.
Jeśli jesteś z Warszawy zapraszam Cię na spacer - podyskutujemy, powyzywamy się, mam nadzieję, że nie pobijemy. Może zrobimy jakieśzdjęcia :D
 

bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
Keek napisał/a:
Nie bierz tego do siebie, to tylko taka forma literacka.
Więc może idź za swoją własną radą i skup się na treści, a nie formie?
Keek napisał/a:
Jesteś więc właśnie idealnym przykładem, kogoś kto leci albo na nostalgii albo próbuje wyróżnić sięw morzu zwyczajnych cyfrowych pstrykaczy
oh, dziękuję... :roll:

Generic napisał/a:
A z tym AI to będą niezłe jaja lada moment.
Już są jaja - z konkursu usunięto legitne zdjęcie z iphonea, bo jury nie umiało stwierdzić czy prawdziwe czy AI - więc wywalili "na zaś". Nawet nie poczuli się, żeby przeprosić tylko "zainicjowali dyskusję na temat tego problemu". Żal.
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
Matko z córką...
Oddając kolor do wołania w Szczecinie - raczej nie patrzałem na lodówkę w zakładzie i ceny. Jedynie od czasu do czasu brałem jakiś kolor 120. Ostatnio za grubo ponad 50 złotych.
W zeszłym tygodniu spojrzałe na ceny 135 i tu lekko się przeraziłem. Zajrzałem na allegro - ceny tutaj też - abstrakakcja.
Mojego 6x7 karmię czym popadnie - ale zapasy lodówkowe na wyczerpaniu.
MZ-S'a używam w zasadzie tylko do slajdów... Krótko powiem, to wszystko zmierza w jednym kierunku...
PS. W Rossmannie już nie wołają E-6 - taki mam na dzisiaj problem.
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
Kodak obniża cenę Tri-X 400 o 30%
https://www.fotopolis.pl/...-tri-x-400-o-30

Jorge dobra wiadomość :-B
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Promyk słońca przed burzą. Czas zrobić ostatnie zapasy :-)
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Tylko 135. Żadna wiadomość :-/
 

bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
rychu, może i 120 się doczeka. Póki co zapraszamy po HP5+ w normalnych cenach lub ciut taniej Kentmere 400. Ostatnio sąsiadka zrobiła na małym obrazku Kentmere 400 na 1600 i wyszedł ładnie (wołała w labie, więc nie wiem w czym).

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach