piotreksu  Dołączył: 07 Paź 2007
K100d +jesienna pogoda
Za oknem klimat jesienno-zimowy, temperatury spadają. Zastanawiam sie jak taka aura może oddziaływać na aparat. Czy temperatury zimowe, wilgoć występująca w powietrzu po deszczowej pogodzie itp może uszkodzić matryce/aparat ?
 

pavlos  Dołączył: 05 Wrz 2007
piotreksu, było już coś podobnego na forum.
Jarek Dabrowski świetnie to opisał w tym wątku:
http://manufactura.home.p...topic.php?t=928
 
piotreksu  Dołączył: 07 Paź 2007
Ten pokrowiec http://stores.ebay.pl/Gad...8QQftidZ2QQtZkm
to bym kupił ale jakoś trudno o niego w sklepach.
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
piotreksu napisał/a:
wilgoć występująca w powietrzu po deszczowej pogodzie
Nie powinna. Kasetka potrafi więcej wytrzymać.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Deszcz, śnieg, inne takie - mojej kasetki nic nie rusza. Nie ma prawa. oczywiście stosując taktykę - aparat w torbie, wymuję, robię fotę, chowam. A w torbie dla pewności kilka woreczków z silikonowymi kulkami - kolekcjonuję po całej rodzinie z różnych pudełek po butach itp, raz zakosiłem kilkanaście, jak walały się gdzieś na półce w Leroi-Merlin ;-)

Tak więc ubranka, folijki, reklamówki z dziurami - darować sobie, bo tylko przeszkadzają, co więcej - mogą nasiąknąć albo zaparować i narobią więcej szkody niż pożytku. Niskie temparatury czy inne "wilgocie" - tym bym się w ogóle nie przejmował. To nie jest aż tak delikatny sprzęt, jak się wydaje. Taszczę kasetkę wszędzie i nie mam ani jednej ryski, włączając LCD.

Acha - i jeszcze przestrzegam zasady, żeby po przyjściu z mrozu do ciepłego pomieszczenia nie odpalać od razu sprzętu, dać mu co najmniej kilkanaście minut na wygrzanie.
 

Anno  Dołączyła: 04 Sie 2007
bEEf napisał/a:
przestrzegam zasady, żeby po przyjściu z mrozu do ciepłego pomieszczenia nie odpalać od razu sprzętu, dać mu co najmniej kilkanaście minut na wygrzanie.
Najlepiej chyba w ogóle nic nie robić: nie odpalać, nie wykręcać obiektywu, nie zmieniać baterii,nawet wcale nie wyjmować z torby, zanim się nie ogrzeje (wolę nie sprawdzać, co może w środku napsocić skraplająca się para wodna).
 

Łukaszzz  Dołączył: 15 Wrz 2007
Godzine potrzebuje elektronika żeby dojść do temperatury pokojowej.... wiec po ok godzinie mozna włączyć aparat.
 

wkt  Dołączył: 03 Lip 2007
można też zajrzeć do instrukcji. Może tam coś o tym pisze.
 

lukasz b  Dołączył: 22 Maj 2007
po powrocie schowac torbe ze sprzetem do piekarnika, cyk na 20 min, temp. 50st. :D:D:D
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
Najlepiej to by było jeszcze na dworze aparat szczelnie zapakować w worek foliowy. W domu, do czasu nagrzania się, aparatu nie powinno się wyjmować z torby. Chodzi o to, żeby para się nie skraplała tam, gdzie nie trzeba, czyli w środku aparatu/obiektywu.

wkt napisał/a:
tym pisze.

Jest napisane ;-) .
 

lukasz b  Dołączył: 22 Maj 2007
Stachu napisał/a:
Najlepiej to by było jeszcze na dworze aparat szczelnie zapakować w worek foliowy.


ja bym zapakowal w worek/folie aluminiową...
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
Najlepiej to by było jeszcze na dworze aparat szczelnie zapakować w worek foliowy

...obwiązać sznurkiem, doczepić kamień i do rzeki :evilsmile:

lukasz b napisał/a:
ja bym zapakowal w worek/folie aluminiową...

...i do piekarnika :evilsmile:
 

PiotruśP  Dołączył: 09 Sty 2007
bEEf, ale tak się robi :-) ... no może bez kamienia, sznurka i rzeki, ale tak się robi :-P .
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
bEEf napisał/a:
lukasz b napisał/a:
ja bym zapakowal w worek/folie aluminiową...

...i do piekarnika

Moja ciocia tak drób przyrządza...
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
PiotruśP, może i się robi, ale dla mnie to bez sensu. No ok - jakiś reportaż w strugach deszczu czy co, to może. Ale jakbym robił takie reportarze, to bym se kadyche z gwiazdką kupił, a tak, jak leje, to w domu siedzę, bo się jeszce przeziębię :-P
 

PiotruśP  Dołączył: 09 Sty 2007
bEEf, ale tutaj nie chodzi o deszcz tylko o niskie temperatury. Jak zimą wracasz z pleneru to przed wejściem do ciepłego i wilgotnego ogniska domowego dobrze jest owinąć sprzęt w folię żeby się nie skraplała na nim para wodna. Dbajmy o swoje sprzęty :mrgreen: .
Dzięki foliowemu opakowaniu nie trzeba go trzymać w torbie, a tym samym szybciej się ugrzeje - trzymany w torbie to i po dwóch godzinach czasem się nie ugrzeje.
 

dżejpi  Dołączył: 04 Paź 2007
PiotruśP, Ty chyba nie za wiele interesujesz się fotografią.
Na te jesienne problemy wystarczy jedna cieplutka, mięciutka "pentaxsiara" i to bez tych Twoich foliowych "ubranek" - strasznie to szeleści w użyciu. :evilsmile:
 

PiotruśP  Dołączył: 09 Sty 2007
Cytat
PiotruśP, Ty chyba nie za wiele interesujesz się fotografią.
No i się wydało :-| .




:-P ;-)
 

Anno  Dołączyła: 04 Sie 2007
Jak aparat był cały czas pod kurtką i nie jest zimny, to cała ta procedura nie ma sensu. Ale jeśli jechał w torbie i się wyziębił, to woreczek, jak proponuje Stachu wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. Fakt, jeśli torba jest porządna i gruba, to rozgrzewanie trochę może potrwać.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
No i po co ładować kupę kasy w jakieś takie delikatuśne cosie, jak można używać jakiegoś MXa? Nawet i chromowo-srebrnego :evilsmile:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach