alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Zastanawialem sie czy wydawca byl tak cyniczny, czy raczej zoreientowany na rynek. W kazdym razie slyszalem, to ten film to jest taki, jakby z ksiazki wzieli tylko ta okladke.


;-)
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
I am legend. Jestem legendą to właściwie kino jednego aktora. Bardzo dobra rola Willa Smitha. Polecam, film warto obejrzeć nie znając wcześniej fabuły szkoda psuć sobie zabawę.
 

MvA  Dołączył: 29 Kwi 2006
no wlasnie planowalem na to isc. jak mi sie nie spodoba to przynajmniej bede mial kogo winic Żaba:)
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
MvA, film jest momentami za bardzo amerykański ale generalnie całkiem przyjemnie się go oglada. Tylko nie licz na dynamiczną i szybką akcje bo tego tu niewiele :-P przynajmniej przez 3/4 filmu. Trochę niewykorzystanych wątków i takie tam ale generalnie fajne kino.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Żaba napisał/a:
I am legend. Jestem legendą to właściwie kino jednego aktora. Bardzo dobra rola Willa Smitha. Polecam, film warto obejrzeć nie znając wcześniej fabuły szkoda psuć sobie zabawę.


OMG. 3/10. Stracony czas i pieniadze... Chociaz przyznam, ze WS mial tu chyba role zycia, to fabula - a szczegolnie jej rozwiazanie - byla lekko zenujaca...
 
PawelK  Dołączył: 03 Maj 2007
4 miesiace, 3 tygodnie i 2 dni - rumunska produkcja. Powiem tak czegos takie juz dawno nie widzialem od momentu obejrzenia nie moglem przestac myslec o tym co sie w filmie wydarzylo. Klimat komunistycznej rumunii oddany perfekcyjnie. Polecam z calego serca ten film.
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Cytat
A czytałeś książkę? Jak się mają do siebie?

Nie czytałem jeszcze.

Aha, na wspomnienie Petera Selersa przypomniał mi się "Doktor Strangelove" Stanleya Kubricka:



Pozdrawiam,
Kyt.
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
Opowieści o zwyczajnym szaleństwie - 8/10 kocham Zelenkę za jego pobłażliwość i miłość do ludzi;
Rok diabła - 9/10, j.w. plus trochę nienachalnej metafizyki i świetna muzyka, mogę oglądać i oglądać (i słuchać);
Obsługiwałem angielskiego króla - 8/10 Menzel wciąż czuje Hrabala i wciąż jest świetnym reżyserem, kawał dobrej roboty (bałem się tego filmu, bo miałem wrażenie, że w końcu to hrabalomenzlowanie się skończy i będzie smutek jak współczesny Wajda, ale na szczęście jest dobrze)
Paprika - 9/10 niezwykle zakręcona japońska kreskówka o potędze snów i ludzkich słabościach, niegłupia i perfekcyjna wizualnie
Sztuczki - 6/10 byłoby 5 ale jeden punkt daję za Wałbrzych, bo lubię to miasto za jego sto twarzy, sama historia i sposób jej opowiedzenia jakoś mnie ominęły, zostawiły obojętnym, poza tym nie lubię takiej pseudo-magicznej, sympatyczno-przaśnej niby prowincji, jaką lubi wymyślać sobie polskie kino, chociaż żeby tak nie kręcić nosem: obsada jest trafiona, a dziecko (chłopiec) jak na polskie kino gra nawet naturalnie, co już jest ważnym wydarzeniem ;-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
cypis napisał/a:
Paprika - 9/10 niezwykle zakręcona japońska kreskówka o potędze snów i ludzkich słabościach, niegłupia i perfekcyjna wizualnie


Widziałem wczoraj. Szkoda że nie zrobił tego Miazaki :-P

(muzyka straszna. animacja genialna. dialogi nie do przełknięcia. fabuła mogłaby być świetna, ale pocięta została jakoś krzywo, a łatanie dziur technologicznym yadda-yadda za bardzo jej nie pomogło. 6/10. zabrakło reżysera z iskrą bożą.)
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
e tam... gdyby nie lekko rozczarowujące zakończenie (szczególnie wątek detektywa) chyba bym się nie miał do czego w tej Paprice przyczepić. Nie chodzi mi nawet o wnioski (czy tzw. przesłanie), ale jak dla mnie film jest spójny i sam w sobie nie rozłazi się szczególnie. A muzyka - rzecz gustu.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
cypis napisał/a:
dyby nie lekko rozczarowujące zakończenie (szczególnie wątek detektywa)


Wlasnie watek detektywa byl dla mnie jedynym spojnym z tego wszystkiego ;-) (nawet uwzgledniajac specyfike tego pochrzanionego tematu, bylo to IMHO nie najlepiej pociągnięte...)
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
no to się nie dogadamy alkos. :-B
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
cypis napisał/a:
no to się nie dogadamy alkos. :-B


Jak to nie : :-B

:-P
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
mówisz ? :-B :-B Zostawmy więc nieszczęsną Paprikę... Niedawno widziałem film teoretycznie bliski sercu użytkownika pentaksa - Diehard 4 ;-) Co za porażka. Lubiłem poprzednie części, ale to, co hollywood popuścił teraz, to już nieświeża miazga. Akcja dla akcji, tuszowanie nonsensów efekciarstwem, zero polotu, czy oni tam wszyscy ciągną amfę, czy co???... oby z nowymi puszkami P nie było podobnie (w sensie nadmiaru wodotrysków zamiast istoty rzeczy of course) :-/
 

mumonzan  Dołączył: 23 Kwi 2007
No to ja przynudzę, czyli podzielę się tym co wyprodukowałem rok temu na innym forum. Moje debeściaki, w większości mało ambitne, ale to polecam:)

1. Love Actually (To właśnie miłość).
Absolutnie najpiękniejszy film o miłości, potraktowanej z brytyjskim humorem. Sami fantastyczni aktorzy i całość pełna ciepła i mądrości. Polecam wersję DVD gdzie również fajna ścieżka dźwiękowa z komentarzami twórców. Oglądam zawsze jak mam chandrę:)

2. Harold and Kumar Go To White Castle
Chyba nigdy nie było tego w polskiej dystrybucji ?
Świetna komedia o spełnianiu marzeń. Dwóch kolegów, nie-natywnych amerykanów (jak to powiedzieć po polsku?), hindus i chińczyk urodzeni w stanach, pewnego piątkowego wieczoru wybierają się coś zjeść, ale coś specjalnego... i co może z tego wyniknąć.
Niby nic specjalnego, ale to jest prawdziwa i ciepła komedia, bez żadnych wysilań się na cokolwiek, autentyczna (choć miejscami absurdalna:).
Trudno mi sprecyzować co mi się tak w niej podoba, ale chyba to, że prawie czuje się, że wszyscy przy jej robieniu dobrze się bawili, i że z całego filmu przebija autentyczność a jednocześnie dystans do rzeczywistości i granic możliwości:)))
Oglądałem chyba z sześć razy:) Po jednej z projekcji, postanowiliśmy z rodziną pojechać do 'white castle':) i po drodze żona zwichnęła nogę w centrum Warszawy:)))

3. Terminal
Może nie na 3-cim miejscu, ale akurat wczoraj oglądałem:)
Absolutnie koniecznie do obejrzenia. Świetna rola Toma Hanksa (czy jak się go tam pisze:).
Poza tym, że świetnie zrobiony, to przy okazji poradnik - jak przeżyć na lotnisku w NY 10 miesięcy :)))

4. Renegade (The Blueberry)
Ten film miał chyba dwa tytuły (Europa-Stany ?)
Wielka produkcja francuskiej kinematografii, który okazała się komercyjną klapą. Ale właśnie dlatego warta zobaczenia. Mistyczno-szamański western, długi i wciągający, choć nie dla każdego.

5. Musa
Nie wiem czy ktoś będzie miał okazję? Tego chyba nie było w żadnej polskiej dystrybucji?
Epopeja historyczna, długi. Film toczy się w czasach naszej bitwy pod Grunwaldem, tyle że w Chinach. Wysłannicy Korei (Koryo) po nieudanych rozmowach z cesarzem wracają do kraju.
Fantastycznie nakręcony zdjęciowo, trzyma w napięciu jak thiller, bardzo ludzki.
Jeden z moich ulubionych.

6. Before Sunset
Kontynuacja "Przed wschodem słońca". Pamiętacie tę piękną romantyczną opowieść o amerykaninie i francuzce spędzających noc w Wiedniu z 1993 roku?
To ich drugie spotkanie w 11 lat później.
Świetna kontynuacja. Niewielu filmom próbującym wygrać na fali popularności pierwszej części się to udaje.
Im się udało. Komukolwiek podobał się romans w Wiedniu, powinien zobaczyć kontynuację, nie zawiedzie się! (lepiej mieć chusteczki na podorędziu:)

7. Ogrodzenie na króliki (Rabbit-proff fance)
Trzy aborygeńskie dziewczynki zabrane siłą od rodziny uciekają z brytyjskiego ośrodka edukacyjnego.
Bardzo frapujący film. Bardzo polecam.
Nie-komedia, nie-thiller, na prawdę fajny film.

8. Euro Trip
Niezła amerykańska komedia młodzieżowa.
Poziom duchowości zerowy, ale poziom śmiechu wysoki:)))

9. Gangi Nowego Yorku.
Dość straszne (i miejscami kiepskie), ale warto zobaczyć na czym zbudowano Amerykę :))

10. Saving Grace
Fantastyczna, ciepła brytyjska komedia.
Świeża wdowa w Kornwalii odkrywa, że mąż zostawił ją bez grosza...
Jak tu przeżyć??
Film do oglądania co miesiąc:)) Na prawdę super!!!

11. Noi Albionoi
Uwaga! Dołujący film!
Ale warto zobaczyć. Jeśli myślisz, że twoje życie jest do d***, zobacz co mogłoby być gdybyś urodził się w małym miasteczku na Islandii:)))

12. Formuła (51 State)
Świetna komedia kryminalna.
Najfajniejszy tekst z tego filmu którego nie zapomnę:
"Ameryka? Pie*** Albania w neonach!"
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
mumonzan napisał/a:
8. Euro Trip
Niezła amerykańska komedia młodzieżowa.
Poziom duchowości zerowy, ale poziom śmiechu wysoki:)))


Z watku 'Europa wiosną': http://manufactura.home.p...opic.php?t=8895
mumonzan napisał/a:
Miasto: najchętniej Amsterdam (marzy mi się:), ale biorę też pod uwagę: Kopenhagę, Ateny, Rzym, Sztokholm, Oslo, Wiedeń.



I wszystko jasne ;-)

dz.
 

mumonzan  Dołączył: 23 Kwi 2007
No tak, wychodzi na to, że chodzi mi o Vundersexxx :-D
Wydało się :mrgreen:
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
mumonzan napisał/a:
No tak, wychodzi na to, że chodzi mi o Vundersexxx


A nie Vunderpuffff? :-P
 

blanchet  Dołączyła: 20 Kwi 2007
Cytat
Before Sunset

mój najulubieńszy film, wraz z Before Sunrise....


Love Actually zawsze, ale to zawsze poprawia mi nastrój - do łez...
 

Flagoon  Dołączył: 28 Lut 2007
Stardust - Gwiezdny pył. Jedna z najlepszych baśni jaką ostatnio widziałem. Ubawiłem się po pachy. 9/10

A w niedziele byłem na Alien vs Predator 2. Mimo że lepszy od jedynki to wciąż nie podszedł mi do gustu (5/10). Masa obcych, masa potencjalnych ofiar i żadnej jatki... Marzy mi się taki Alien 2, albo Żołnierze kosmosu. (oba 9/10)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach