radekone  Dołączył: 20 Maj 2009
No wlasnie, stad i ja jestem zaskoczony. Zatem pilnujcie temperatury w rodinalu, gdy ma ona mniej niz 20 :-)

jorge: Mowi sie, ze rodinal byl 'projektowany' na nizsza temperature i w takowej lepiej sie sprawdza. To standardyzacja spowodowala, ze czasy dla niego podaje sie dzis dla 20 a nie dla 18 stopni jak drzewiej bywalo.
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
kurde, totalna załaka
film mi się wywołał razem z oznaczeniami z papieru:

Co to kurde może być?

 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
gilby napisał/a:
Co to kurde może być?
Temat był wałkowany n razy. Doszliśmy wspólnie do wniosku, że
- nieodpowiednia farba do druku oznaczeń na papierze ochronnym,
- śladowa wilgoć (zbyt krótkie "kondycjonowanie" filmu po wyjęciu z lodówki/zamrażarki),
- lub wilgoć pochłonięta z otoczenia już po założeniu filmu do aparatu w połączeniu ze zbyt długim przebywaniem filmu w aparacie.
Znaczenie mają wszystkie ww. czynniki razem, przy czym najważniejsza jest wilgoć.
Sposoby zaradzenia: po wyjęciu z lodówki/zamrażarki przez nie krócej jak dzień (jeśli z zamrażarki to dwa-trzy dni i pierwszy dzień w lodówce) trzymać film w nienaruszonym opakowaniu w temperaturze pokojowej. Po założeniu filmu, jeśli panuje wilgotna, jesienna pogoda i we wszystkich przypadkach, kiedy możliwe jest wchłonięcie wilgoci z powietrza, film "wyrobić" w jak najkrótszym czasie i natychmiast wywołać.
Co to za film? Jak stary? gdzie był przechowywany? Jak długo rozmrażany, jeśli z lodówki/zamrażarki? W jakim czasie po naświetleniu wywołany? Zbieram te informacje, bo diagnoza nie jest ostateczna.

 

wuzet  Dołączył: 12 Sie 2009
O, mnie sie dokładnie tak samo wywołują filmy z Lomo, coprawda kolorowe, ale dokładnie taki sam efekt.
Rozumiem że to 120-ka była ?
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
tak, 120, shanghai - nie kupie go już nigdy w życiu...
skopały mi się foty syna na których mi zależało :cry:

technik219, dzięki za diagnozę.



 

wuzet  Dołączył: 12 Sie 2009
Do tych rzeczy które wypisał technik219, dołożyłbym jeszcze papier sam w sobie, tzn, jego jakość. Jesli ten w Shanghaiach jest takiego rodzaju jak w Lomo, to to wygląda jak stary dobry, szary papier do du.y, w porównaniu do tych z Kodaków czy Fuji. Nie zdziwiłbym sie gdyby te filmy były konfekcjonowane w tej samej "fabryce" gdzies w okolicy Shanghaiu.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
gilby napisał/a:
tak, 120, shanghai - nie kupie go już nigdy w życiu...
Oh, właśnie kupiłem 20 rolek.
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
no cóż, mam nadzieje, że to ja jestem partacz a negatyw jest ok :)
mam już chyba 3 raz z nim jakieś przygody
co chce trochę przyoszczędzięć, to wpadam w tarapaty
nie będę juz oszczędzał.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Odbicia numerów z papieru ochronnego zaliczyłem kiedyś na Efke. Film jest bardzo niesforny, papier lubi się odwijać, a do tego zakładałem go na Seagulla.

Widać takie pułapki zakłada na nas taniocha.

A Shanghaia to migiem wyciągam z zamrażarki.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
jorge.martinez napisał/a:
a do tego zakładałem go na Seagulla

Nie sądzę aby to miało jakiekolwiek znaczenie.
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
jorge.martinez napisał/a:
Oh, właśnie kupiłem 20 rolek.
Poświęcę się i wezmę je od Ciebie po 5 złotych za sztukę, co się masz gryźć? Znaj dobre serce kolegi! 8-)
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
technik219 napisał/a:
co się masz gryźć
:-P Zacznę się gryźć za 20 rolek.

Teraz to muszę zweryfikować, czy te fajne sample na flickrze to przypadek, czy po prostu to morze chłamu to efekt złego wołania i używania filmów z aparatami lomo.
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
przyponiało mi się, że kiedyś już coś takiego mi się przytrafiło.
Przeszukałem skany - to był rolej RPX 100
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Czyli kundelki gryzą.
 

wuzet  Dołączył: 12 Sie 2009
jorge.martinez napisał/a:
Czyli kundelki gryzą.

Pewnie od jednej suki ;-)
 

radekone  Dołączył: 20 Maj 2009
Uzywalem srednich filmow w 2h po rozmrozeniu (Fuji Pro) i nic a nic sie nie odbijalo. Z wilgocia tez moze byc roznie, bo filmy 120 sa pakowane hermetycznie.
Mnie przytrafilo sie to raz, XP1 z data 1987. Ale filmy Vivian Maier przetrwaly w super stanie od lat 60 i 70, a przrciez po naswietleniu byly odpakowane...
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Ten Shanghai to podobno Ilford FP4 (stara wersja bez plusa).
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Cytat
Ten Shanghai to podobno Ilford FP4 (stara wersja bez plusa).


Emulsja emulsją, a konfekcjonowanie konfekcjonowaniem.
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Aż strach wziąć teraz 120stkę. Wykosztuje się człowiek, narobi ważnych zdjęć (no bo na szerokim nie robi się byle czego), a tu klapa. Szlag by trafił tych partaczy!
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
jorge.martinez napisał/a:
Emulsja emulsją, a konfekcjonowanie konfekcjonowaniem.

Chiński papier w bonusie.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach