kivirovi  Dołączył: 25 Kwi 2006
nowa gazeta
ile czasu i pieniedzy potrzebuje grafik komputerowy na poskladanie do kupy miesiecznika ze zdjeciami, tak powiedzmy 40 stron?
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Kasa? Po co?
A dni, to pewnie ze dwa - zakładając, że będzie również obrabiał zdjęcia (ale bez fotomontaży) i ma przygotowaną matrycę.
 

kivirovi  Dołączył: 25 Kwi 2006
nic nie ma, zadnej matrycy.
ja mam wizje, na razie, i to mglista :)
a druk ile bedzie trwal i kosztowal nie wiesz czasem?
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Powiem tak.
Moje pierwsze boje ze składem, to dwa tygodnie na jedno wydanie. Po dojściu do wprawy - właśnie owe dwa dni.
Ceny.
Przy założeniu, że nakład wyniesie ok. 2.000 szt. przy ok. 40 stronach full color:
- skład i korekta ok 1.500PLN
- sekretarz redakcji (zdobywanie materiałów) ok. 1.800PLN
- naświetlenie (po drastycznej negocjacji) ok 600PLN
- druk: ok. 2.500PLN (ale to Bydgosdzcz, a tu druk jest podobno bardzo tani - choćto i tak zależy od drukarni).
Do tego koszty kolportacji. Zadzwoń do Ruchu lub Kolportera i nie zdziw się ich marżą.

Jak wspomniałem, uzależnione to być może od miasta a nawet od zakładu w danym mieście.
 

cotti  Dołączyła: 20 Kwi 2006
zależy od stopnia przygotowania materiałów.
w przypadku gazety codziennej, na jedno wydanie przypada np. 5-8 stron, czasami nieco więcej. I to zajmuje wyłącznie składaczowi, przy dobrej organizacji, jakieś 2-4h, zależnie oczywiście od wizji osoby, która dyktuje warunki, stopnia skomplikowania.
Nie mówię o przygotowanie foto, bo sam wybór zdjęć i ich przygotowanie też zajmuje trochę czasu.
Plus, oczywiście korekta, uwagi pt. "zapomniałem tego ważnego tekstu" i trzeba wszystko przełamać...

Nie można uogólniać :)
 

kivirovi  Dołączył: 25 Kwi 2006
Michu ozloce Cie chyba! tresciwosc Twego postu wymaga bym go z kalkulatorem doglebnie przeanalizowal.
....
czyli ze niby za 1800 powinienem kupic materialy od autorow, za 2500+600 wydrukowac, a do tego 1500 zaplacic za sklad i mam gazetke?
Aha, jeszcze bilet do Bydgoszczy :)
a ile wezmie ten ruch pi razy oko (20-80%), i czy 2000 egz. to duzo jest? Mozna z takim nakladem wejsc do kioskow w calej Polsce...
Wybor zdjec na poczatek bedzie raczej opieral sie na ujeciu posiadanych w spojna calosc. Co do waznych tekstow, to takich nie przewiduje :)

Najtrudniej bedzie pozyskiwac ogloszenia platne, ale mysle i nad tym...
Pierwszy nr bedzie chyba pozbawiony ich a potem sie zobaczy.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Po kolei.
Owe 1.800PLN to pensja dla osoby, która to organizuje. Więc zdobywa materiały, czasami przejedzie się zrobić wywiad (wówczas dochodzi kilometrówka), trzaska zdjęcia (ale przy cyfrze to żadne koszty) i na koniec robi rozpiskę.
W zależności od tematyki, być może uda Ci się zebrać materiały bez płacenia za teksty (często bowiem artykuł w takim czasopiśmie jest formą reklamy, promocji). Ale to już - jak wspomniałem - zależy od tematyki i ilości pasjonatów w to zaangażowanych.
Dalej.
Z ową rozpiską od sekretarza udajesz się do grafika, a ten mając teksty i zdjęcia składa to wszystko do kupy i drukuje na drukarce postscriptowej. Z tymi wydrukami udajesz się do korektora. Po naniesieniu poprawek wracasz go składacza, by ten naniósł poprawki, wydrukował raz jeszcze i spowrotem do korekty. I tak do skutku. W między czasie Ty idziesz do drukarni, którą znalazłeś i dowiadujesz się z jakiego formatu będzie to drukowane. Gdy już mamy korektę naniesioną, składacz wypuszcza plik postscriptowy, z którym udajesz się do naświetlarni. Tam oddajesz ów plik i mówisz, na jaki format mają to ułożyć. Z kliszami jedziesz do drukarni, gdzie po paru dniach odbierasz odbitki i z nimi jedziesz do odpowiedniego kolportera, który może zaśpiewać nawet 40% ceny. Z tego, co pamiętam, to minimalka w Ruchu wynosiła jakieś 4-5 tyś. nakładu. Ale to było jakiś czas temu.
 

Piotrek  Dołączył: 20 Mar 2006
jak pierwszy numer to musisz założyć przygotowanie - jeden miesiąc
zajmie Ci to:
- zrobienie porządnej winiety
- przygotowanie odpowiedniej makiety
- zebranie materiałów, podzielenie tematów, przełamanie
- przygotowanie z drukarnią modelu impozycji
- ustalenie terminów
...

najczęściej robi się numer zerowy - tu niestety musisz założyć wszystko z własnej kieszeni
bo na reklamodawców raczej nie licz :(

dla pocieszenia: dzienniki zaczynają się zwracać po 4-5 latach :) a zanim ukaże się pierwszy numer to z pół roku redakcja pracuje na sucho - czyli robią gazetę ale jej nie drukują
 

sylwiusz  Dołączył: 19 Kwi 2006
Re: nowa gazeta
kivirovi napisał/a:
ile czasu i pieniedzy potrzebuje grafik komputerowy na poskladanie do kupy miesiecznika ze zdjeciami, tak powiedzmy 40 stron?

3-4 dni glownie w zaleznosci od ilosci zdjec do obrobki i komplikacji layout-u (dodatkowych ozdobnikow, ramek itp. Generalnie zawsze przyjmuje 0.5 godziny na strone i u sprawnego operatora DTP to sie dobrze sprawdza w praktyce :-)

[ Dodano: 2006-05-09, 16:36 ]
Michu napisał/a:
Gdy już mamy korektę naniesioną, składacz wypuszcza plik postscriptowy, z którym udajesz się do naświetlarni.

Hoho, juz powolutku zapominam, ze bylo cos takiego jak postscript. Od ladnych kilku lat do drukarni oddajemy PDFy - nieporownywalnie wyzsza wygoda pod kazdym wzgledem ;-)
 

kivirovi  Dołączył: 25 Kwi 2006
jestescie niezastapieni!
I co, jak zrobie zerowy, to moge go nie puscic do kiosku, ale rozdac i zwabic reklamodawcow/ogloszeniodawcow?
Najwiekszy koszt to druk jak widze, no i dystrybucja, ale to wlasciwie zniwa wiec sie nie liczy.
Pojde do empiku policzyc ile zdjec wchodzi do 1 nr i ile stron reklam, tekstu itd...
 

fotonyf  Dołączył: 24 Kwi 2006
Hmm, pentaxowa gazetka papierowa.. :mrgreen:
 

Piotrek  Dołączył: 20 Mar 2006
kivirovi napisał/a:
jestescie niezastapieni!
I co, jak zrobie zerowy, to moge go nie puscic do kiosku, ale rozdac i zwabic reklamodawcow/ogloszeniodawcow?


tak tylko pamiętaj, że musisz też znaleźć nabywców :D

idąc do reklamodawców potencjalnych musisz mieć materiału lub pomysłu tak na trzy numery

[ Dodano: 2006-05-09, 16:52 ]
aha, jak robisz gazetkę to myśl w szesnastkach - czyli 16, 32, 48 stron plus okładka
drukarzom ułatwisz życie, a i sobie troszkę pieniędzy
 

jerz  Dołączył: 19 Kwi 2006
Piotrek napisał/a:


tak tylko pamiętaj, że musisz też znaleźć nabywców :D


Jak znajdzie dobrych reklamodawcow, to bedzie to sprawa drugorzedna ;) W niektorych branzach licza sie kim czytelnicy sa, a nie ich ilosc - np. bardzo popularne sa praktycznie darmowe prenumeraty... cale koszty ponosza reklamodawcy.

Moze Kivirovi zdradzi o czym to ma byc gazetka? :)

Pozdawiam,
Jerz
 

Madika  Dołączyła: 20 Kwi 2006
Istnieje coś takiego jak technologia CTP (computer to plate) i wtedy zaoszczędzisz na naświetlaniu - drukarnia sama przygotuje płyty do druku z płyty CD (tzn. z pominięciem klisz z naświetlarni, a to spory koszt, jak zauważyłeś). Potem tzw. "czystodruk", żeby zatwierdzić kolory i już. Zawsze trochę kasy zostanie np. na zwroty z kiosków, który też kosztują... od egzeplarza :-/
 

Piotrek  Dołączył: 20 Mar 2006
tak, tylko metoda CtP jeszcze sporo kosztuje. Ne zawsze wyeliminowanie klisz to wyeliminowanie kosztów. Jako, że jest to nowa technologia (w porównaniu do CtF) droższa jest i usługa i materiały. Z tego co wiem - jak na razie bilansują się na "O".

Ale do przemyślenia mógłby być druk cyfrowy. Jest już sporo takich drukarń i mają naprawdę konkurencyjne ceny - co najwazniejsze możesz wydrukować nawet 1 egzemplarz.
 

Madika  Dołączyła: 20 Kwi 2006
Pracuję w tym na co dzień (duże wydawnictwo) i mam porównanie, że jednak jest taniej bez klisz - zresztą sporo drukarń nie chce już klisz tylko właśnie pliki na płytkach. Płyty (matryce drukarskie) i tak trzeba przygotować, a ta kwota jest już wkalkulowana w cenę ogólną. Druk cyfrowy (np. 1 egz.) to dopiero jest drogie! No i niestety, jeśli chodzi o druk kolorowy, z reguły drukują na papierze typu offset, a on "zjada", czy też "rozmywa" kolory.
 

Piotrek  Dołączył: 20 Mar 2006
No to mamy rózne doświadczenia, ostatnio w poznańskim Abediku jak mi skalkulowali druk (właśnie CtP), to taniej wyszło by mi naświetlić klisze, zrobic płyty i dowieźć to wszystko do Poznania. Zaś co do druku cyfrowego - mamy parę drukarń, które drukują na papierach najwyższej jakości i wiele materiałów POS drukujemy właśnie "cyfrą" (nie wspominając już o personalizacji). Jakość jest tu naprawde wysoka - ale muszą być specjalne papiery do tego rodzaju druku.

Jakbyś mogła dać mi na priv kontakty do tych tenich drukarń CtP byłbym wdzięczny.
 

sylwiusz  Dołączył: 19 Kwi 2006
Piotrek napisał/a:
tak, tylko metoda CtP jeszcze sporo kosztuje. Ne zawsze wyeliminowanie klisz to wyeliminowanie kosztów. Jako, że jest to nowa technologia (w porównaniu do CtF) droższa jest i usługa i materiały. Z tego co wiem - jak na razie bilansują się na "O".

My juz w zasadzie bardzo rzadko naswietlamy klisze. Bierze sie to nie tylko z kwestii samych kosztow ale i czasu. Poza tym wraz z CTP drukarnie maja z reguly nowsze oprogramowanie, ktore wiecej potrafi itp. Na CTP oddajemy wylacznie PDFy kompozytowe, ktore przy dobrych ustawieniach Distillera sa na tyle nie za duze, ze wszystko leci na ftp, odpada w ten sposob sporo jezdzenia do/z naswietlarni i ew. do drukarni.

Cytat
Ale do przemyślenia mógłby być druk cyfrowy. Jest już sporo takich drukarń i mają naprawdę konkurencyjne ceny - co najwazniejsze możesz wydrukować nawet 1 egzemplarz.

Zalezy jaki ma byc naklad i jakosc tego :-) To co dotychczas widzialem jeszcze nie dorownuje dobremu offsetowi. Ale przy malym nakladzie oplaca sie.
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
kivirovi, - jestem twoim klientem......no chyba ze gazeta bedzie o jakis kwiatkach albo cus...... :roll:
Ale dokladnie to przemysl.......
Drukarnie maja problemy z drukiem zdjec a aczrno bialych.....czasem 2 przebiegi itp.
Ja specjlanie sie na tym ne znam ale po kilku rozmowach cos mi sie tam welbie kolacze.....
 

kivirovi  Dołączył: 25 Kwi 2006
oho ho!
Ale sie naczytalem! Dziekuje wszystkim.
Nie wiedzialem, ze zwroty z kioskow cos kosztuja jeszcze. Jestem wzburzony, choc nie przewiduje zwrotow a raczej piket "chcemy wiecej" ;)
Poza tym to fafniak masz racje. ja niestety w kwiatki bardziej celuje :->
W zwierzatka konkretniej, ale to dla ciebie pewnie jeden pies.

Myslalem a i owszem o gazetce poswieconej klasycznej fotografii, bo po wczorajszej wizycie w Empiku sie zalamalem tym co tam lezy na polkach. Same foldery reklamowe i onanistyczno-sprzetowe brednie. Wlasciwie tylko pozytyw przekartkowalem bez obrzydzenia. Ale masa jest tego i konkurencja wielka. Za slabo sie na tym znam, zeby sie za to zabrac samemu.

Ja zas robie zwierzatka i takiej gazetki nie ma wcale :-( a moze :-) a pewne rozeznanie o potrzebach mam. Pewien znajomy zrobil badania rynku i mu wyszlo, ze sie nie oplaci, musze je jakos od niego wydebic bo w nie nie wierze.
Boli mnie to jednak, ze reklama jest taka droga, w porownaniu do druku chocby :-?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach