tomecki  Dołączył: 22 Kwi 2006
emigrant, twoja to była sytuacja szczególna ;-)

dpodlejski napisał/a:
pamiętaj, że nie każdy jest Katolikiem.

a ja to wiem i nie mam nic przeciwko, tylko czemu to tylu ludzi deklaruje się katolikami? A tak BTW to ilu ja już widziałem wegeterianinów (może wegetarian) co wpierniczali kurczaki albo insze schabowe, poprostu trudno mi zrozumieć ludzi u których punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Michu napisał/a:
A tak poza tym, to w końcu mógłbyś Tomecki sobie jakiś avatar wstawić.

:oops: sie zrobiło panie kerowniku, może być?
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
tomecki, avatar jest tendencyjny... i chyba masz roztysiącstopięćdziesięciopięciorzenie jaźni. Może być ;-)
Cytat
Mamy 1155 zarejestrowanych użytkowników
 

tomecki  Dołączył: 22 Kwi 2006
tref napisał/a:
tomecki, avatar jest tendencyjny... i chyba masz roztysiącstopięćdziesięciopięciorzenie jaźni.

och, dzięki tref, kamień z serca bo już myślałem że mnie nikt nie zrozumie.
 

dpodlejski  Dołączył: 23 Kwi 2006
tomecki napisał/a:
a ja to wiem i nie mam nic przeciwko, tylko czemu to tylu ludzi deklaruje się katolikami?


"Bo wszyscy tak robią"
"Bo pradziadek był, dziadek był, ojciec był, to ja też jestem"
"Bo głupio się wyróżniać"

W takim kraju żyjemy, taka jest mentalność ludzi. To właśnie jest znacznie gorsze od kebaba w Środę Popielcową albo inny Ramadan. Ten kebab to tylko jeden z objawów, IMHO mało znaczący - może jestem dziwny, ale wolałbym żeby ci wszyscy Dobrzy Katolicy zjedli sobie w Środę Popielcową kebab i popili piwkiem, a w Wielki Piątek baranka z rożna zapili bimbrem, niż żeby oszukiwali, dawali i brali łapówki, kradli itp itd.
 

^mmm^  Dołączył: 04 Paź 2006
dpodlejski napisał/a:
tomecki napisał/a:
a ja to wiem i nie mam nic przeciwko, tylko czemu to tylu ludzi deklaruje się katolikami?


może jestem dziwny, ale wolałbym żeby ci wszyscy Dobrzy Katolicy zjedli sobie w Środę Popielcową kebab i popili piwkiem, a w Wielki Piątek baranka z rożna zapili bimbrem, niż żeby oszukiwali, dawali i brali łapówki, kradli itp itd.


Nie masz wrażenia, że sam sobie przeczysz ?
 

dpodlejski  Dołączył: 23 Kwi 2006
^mmm^ napisał/a:
Nie masz wrażenia, że sam sobie przeczysz ?


To się nazywa ironia. I czasem wyskakuje z krzaków niespodziewanie gryząc w tyłek.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
dpodlejski napisał/a:
pamiętaj, że nie każdy jest Katolikiem.

a ja to wiem i nie mam nic przeciwko, tylko czemu to tylu ludzi deklaruje się katolikami

Spoko, nie wszyscy. Oportunizm zawsze był na topie i nie jest to wcale cecha li tylko naszych czasów. My (z żoną) nie wzięliśmy ślubu kościelnego, księdza po kolędzie nie przyjmujemy (w sumie, nie miałbym nic na przeciwko, ale po prostu nie przychodzi :-) ). Do kościoła nie chodzimy. Ja się czuję z tym git, żadnej pustki wewnętrznej nie odczuwam. Jedyne, czego chcę, to to, by inni to zaakceptowali (rozumieć nie muszą), a z tym czasem niestety różnie. Ale też dramatu nie ma, mimo wszystko coś się jednak w Polsce zmieniło.

[ Dodano: 2007-02-24, 13:56 ]
I zgadzam się z Michem, że wszyscy mimo wszystko siedzimy w tym systemie po uszy (jeśli to miał na myśli :)). Chcecie dowodu? A czym że jest to forum, jeśli nie społecznośćią sympatyków marki? Jesteśmy społecznością zorganizowaną wokół znienawidzonego przez alterglobalistów fetyszu, tak samo jak oni są zorganizowani wokół swoich przekonań. Czy to źle? A czy to forum jest złe? Czy umarła w nas przez to bezinteresowność? Czy jesteśmy bezdusznymi egoistami? Jakoś wydaje mi się, że właśnie odwrotnie.

Pamiętajcie, że w imię tzw. krzewienia wartości, niektórzy ludzie chętnie spuścili by bombę na wszystkie sklepy nie-dla-idiotów, w których wielu zakupiło swoją ulubioną kasetkę, dzięki czemu mogą teraz miło spędzać teraz czas na tym forum, gadając i zastanawiając się o krzewieniu wartości. Paradoks, nie?
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
czy naprawde uważacie, że jedzenie padliny w Wielkim Poście jest (w ogólnym rozumieniu) złe albo nie na miejscu? że picie piwa w Wielkim Poście jest złe? (tym bardziej, że wbrew pozorom piwo jest postnym napojem) a nawet wódki? czy naprawde uważacie, że oglądanie swojego ulubionego serialu w Wielkim Poście jest złe? czy naprawde uważacie, że w dobrze przeżytym poście powinniśmy "przesiadywanie" na forum zamienić na kontemplacje i umartwianie? naprawde uważacie, że taki jest sens Wielkiego Postu? :shock: :shock: :shock:

Michu, naprawde uważasz, że nie znajdzie się nikt na naszym forum (co rozumiem jako "ani jedna osoba") kto nie znajdzie choć chwili czasu na kontemplacje (cokolwiek by to miało dla tego kogoś znaczyć)?

powiem szczerze, że troszke zdziwiony jestem również wypowiedziami w liczbie mnogiej ... moje pytanie kierowałem do każdego osobiście - co Wielki Post oznacza konkretnie dla Ciebie? nie "co uważasz, że znaczy lub powinno znaczyć lub jak powinno się Wielki Post definiować albo przeżywać" ani czy Wielki Post ma sens, ale "co znaczy osobiście i konkretnie dla Ciebie li tylko".

bEEf, uwierz mi nie tylko akceptuje, ale i rozumiem (oczywiście nie mam na myśli tego co Tobą kierowało, bo tego po prostu nie wiem .. rozumiem po prostu, że ktoś może wybrać inaczej bez zagłęmbiania się w szczegóły) .. natomiast odnośnie "siedzenia w tym systemie po uszy" czy "pędzącego świata" czy "świata konsumpcyjnego" to jest sprawa na osobną nocną polaków rozmowę :-) statystycznie rzecz biorąc macie rację, ale czy w tych sprawach słuszne jest opieranie się tylko na statystyce? ... :roll:
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Sołtys - to jest za poważny temat na rozpisywanie się o nim na forum.
Czy uważamy wpeprzanie padliny za nie na miejscu? O ile przestrzegasz doktryn religijnych: tak. Długo się wahałem, czy zabrać głos w tym wątku. Słowo pisane bowiem może zostać zonterpretowane niewłaściwie a wszelkie ewentualne dotłumaczenia/sprostowania mogą zostać niewłaściwie zinterpretowane. To jest temat na posiedzienie browarne, a nie wymianę myśli pisanych. To, o czym pisaliśmy było po prostu refleksją ogólną nad kondycją naszego społeczeństwa - cóż, najwidoczniej źle zrozumieliśmy Twoje pytanie, czy też zrobił nam się z tego mały OT.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Dokładnie, bez sympatycznej flaszeczki Żołądkowej Gorzkiej (wersja lite), tudzież Absoluta Curranta (wersja deluxe), nie ma co do tematu zasiadać. I faktycznie - pisanie o tym wypacza sensy. Każdy przepuszcza to, co czyta przez swoje własne wewnętrzne emotikonki i wychodzi misanderstenging (to a propos tematu Coti o ogonkach)
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
Cytat
Słowo pisane bowiem może zostać zonterpretowane niewłaściwie a wszelkie ewentualne dotłumaczenia/sprostowania mogą zostać niewłaściwie zinterpretowane. To jest temat na posiedzienie browarne, a nie wymianę myśli pisanych. To, o czym pisaliśmy było po prostu refleksją ogólną nad kondycją naszego społeczeństwa - cóż, najwidoczniej źle zrozumieliśmy Twoje pytanie, czy też zrobił nam się z tego mały OT.

bardzo mi Michu przykro, ale dokładnie ii w 100% się z Tobą zgadzam :-) pamiętałem o tym zakładając ten wątek dlatego moje pytanie dotyczyło li tylko co dla konkretnego forumowicza znaczy Wielki Post .. po prostu ..

jedynie co pozwolę sobie skomentować odnośnie padliny, alkoholu, słodyczy, wyrzeczeń .. to nie one mają być istotą postu a jedynie drogą do jego pełniejszego przeżycia. Nie ma więc abolutnego zakazu spożywania padliny, słodyczy a nawet alkoholu (bo czyż spożywanie alkoholu jest samo w sobie i z definicji złe?) w czasie wielkiego postu. Ja osobiście alkohol pije baaaaaardzo czasami, więc czyż byłby jakiś pożytek z tego abym postanowił sobie, że nie będę go pił w Wielkim Poście?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach