a.d.a.m  Dołączył: 15 Sty 2007
[a.d.a.m] Co robię źle?
Oki, wytrzymam jeśli parskniecie śmiechem. Ale mam pytanie co robię źle, że na fotkach pstrykanych przy 18mm budynki, latarnie a naweet Zamek Królewski chylą mi się ku upadkowi tj. przechlaja się na zdjęciach. Czy to kwestia jakiegoś złego kąta kadrowania czy może, odpukać, wady obiektywu?

przykład 1
przykład 2
przykład 3
przykład 4
przykład 5
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
a.d.a.m, podnosisz obiektyw do góry. To normalne, że tak wychodzi - szeroki kąt = duże zniekształcenia geometrii. Rozwiązanie - staraj się trzymać aparat równolegle do ziemi. Możesz też później powalczyć w programie graficznym, ale efekt bywa różny, dobry, jeśli zniekształcenia nie były duże.

[ Dodano: 2007-05-03, 23:21 ]
Poza tym mam taką jedną uwagę - przyglądaj się temu, co widzisz w wizjerze :-) To zaleta lustrzanki - pełny WYSIWIG ;-)

Wbrew pozorom tego też się trzeba nieco nauczyć, by patrzeć "na kadr", a nie na to, co przedstawia zdjęcie ("na domek"). Mózg sobie prostuje te linie, jeśli wie "co" jest na zdjęciu. Musisz się nauczuć "nie wiedzieć" co jest na zdjęciu. Patrzeć na kadr jak na obrazek, zbiór linii i kształtów. Wtedy zauważysz, że się wali, zanim pstrykniesz.
 
a.d.a.m  Dołączył: 15 Sty 2007
bEEf napisał/a:
Wbrew pozorom tego też się trzeba nieco nauczyć, by patrzeć "na kadr", a nie na to, co przedstawia zdjęcie ("na domek"). Mózg sobie prostuje te linie, jeśli wie "co" jest na zdjęciu. Musisz się nauczuć "nie wiedzieć" co jest na zdjęciu. Patrzeć na kadr jak na obrazek, zbiór linii i kształtów. Wtedy zauważysz, że się wali, zanim pstrykniesz.


Dzięki za rady. Sprawdzę przy najbliższej okazji. Hmmm... "nie wiedzieć" co jest na zdjęciu. A ja się zastanawiałem jak wytrzymują w pracy fotografowie z playboya. Teraz wszystko jasne.
 

Meggido  Dołączył: 05 Mar 2007
Ja tam bym chciał dla playboya pstrykać.
 

Samp  Dołączył: 23 Kwi 2006
Co to to nie!
Na zdjęciu 1 jest moja szkoła, a ona ma się dobrze i wcale nie chyli się ku upadkowi!! :evil:
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
A ja się zastanawiałem jak wytrzymują w pracy fotografowie z playboya. Teraz wszystko jasne.

Tu się nie ma co śmiać, tak to wygląda :-) Poza tym - taki "trening oka" nie stosuje się tylko w fotografii, ale, być może przede wszystkim - w rysunku, malarstwie. Niewprawiony laik - patrzy i widzi dom, człowieka, nos, oko. I rysuje - swoje wyobrażenie domu, człowieka, nosa. I wychodzi kicha (nie mówię o świadomym takim działaniu, załóżmy, że ten laik chce narysować "wiernie").

Jak myślisz - skąd się biorą obrazki przedszkolaków, w których niebo jest szeroką niebieską krechą na górze kartki? Bo one jeszcze nie nauczyły się rysować tego, co widzą, tylko to, co wiedzą o scenie. Trening rysunku (i fotografii) zaczynamy od treningu patrzenia - wyłączamy swoje własne "rozpoznawanie obrazów" i "detekcję twarzy". Analizujemy linie, plamy, kompozycję tychże. Zaczynamy dostrzegać granice kadru/kartki. Najpierw trzeba robić to z wysiłkiem, świadomie, potem wchodzi w krew i jest intuicyjne (piszę tu już o teorii, bo jestem daleki od tego etapu).

Parę lat takiego treningu i robimy swoje pierwsze udane zdjęcie ;-)
 

Alfx  Dołączył: 25 Sty 2007
święte słowa! :-) bEEf, tak właśnie się zaczyna "robić" w mózgu przy 4000 zdjęciu.... :-)
 

GRZESIO  Dołączył: 05 Mar 2007
a.d.a.m, jeśli jest możliwość cofnięcia się, przy takim ujęciu, to mozna korzystać z takiego dobrodziejstwa, wtedy tylko lekko wydłużyć ogniskową i zdjęcie wyjdzie mniej pokrzywione ;-)
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Samp, nonono, a my ty szukamy artysty. Jaki kierunek? Jeśli grafika to masz przerąbane :-D mam dla Ciebie robotę
 

kosafwc  Dołączył: 24 Lut 2007
ja umiem strony robić, poniekad tez sztuka ^^ masz dla mnie robote? :D
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
Re: Co robię źle?
a.d.a.m napisał/a:
Oki, wytrzymam jeśli parskniecie śmiechem. Ale mam pytanie co robię źle, że na fotkach pstrykanych przy 18mm budynki, latarnie a naweet Zamek Królewski chylą mi się ku upadkowi tj. przechlaja się na zdjęciach. Czy to kwestia jakiegoś złego kąta


kwestia techniki w połączeniu z szerokim kątem
ogółem oś optyczna prostopadła równoległa do ścian i tak dalej (nie wiem dokładnie bo sporadycznie budynki fotografuję, raczej intuicyjnie;) )

poszukaj w necie pod hasłem fotografowania architektury

tak na szybko z googla

http://www.fotal.pl/artyk...I_doc11528.html

[ Dodano: 2007-05-04, 01:23 ]
Alfx napisał/a:
święte słowa! :-) bEEf, tak właśnie się zaczyna "robić" w mózgu przy 4000 zdjęciu.... :-)


przy 4000?
chyba na cyfrze!:D
na kliszy przed 100tną rolką grubo ma się niejakie pojęcie o obrazie:P
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
bEEf napisał/a:
Jak myślisz - skąd się biorą obrazki przedszkolaków, w których niebo jest szeroką niebieską krechą na górze kartki? Bo one jeszcze nie nauczyły się rysować tego, co widzą, tylko to, co wiedzą o scenie

Dokładnie. Przerabiałem to, kiedy na początku swojej kariery zawodowej uczyłem plastyki w 4 klasie podstawówki. Widziałem jaki dzieciaki mają problem z narysowaniem wydawałoby się banalnej doniczki o przekroju wielokąta (z zachowaniem swiatłocienia).
 

Alfx  Dołączył: 25 Sty 2007
guerilla napisał/a:
przy 4000?
chyba na cyfrze!:D
na kliszy przed 100tną rolką grubo ma się niejakie pojęcie o obrazie:P


... taaaa ;-) przy analogu to i owszem, lecz gdy masz cyfrzaka, to bardzo często "uczysz" się od nowa... przynajmniej ja tak miałem po kilkunastu latach przerwy... lub też nie zrobiłem tych stu rolek jeszcze... :mrgreen:

Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że nie mam talentu.... ;-) dlatego jest jak jest :evilsmile:

To na tyle autoreklamy... a teraz o Was.... jak to jest?
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
bEEf napisał/a:
Niewprawiony laik - patrzy i widzi dom, człowieka, nos, oko. I rysuje - swoje wyobrażenie domu, człowieka, nosa.


Cholera, a ja nigdy nie potrafiłem nic z pamięci narysować, przez co ogólnie rodzina uważa mnie za antytalent plastyczny. Ale z natury to już mi lepiej wychodziło. Nawet jak kiedyś walnąłem siostrze na plastykę szkic antycznego dziurkacza, to ona do dziś wspomina, jak mi pięknie wyszło, choć minęło dobre 15 lat. Ale jakoś fotograficznie to, kurka, nie umiem patrzeć.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
Ale jakoś fotograficznie to, kurka, nie umiem patrzeć.

No ja właśnie trenowałem sobie amatorsko rysunek. Sporo daje. Oczywiście nie znaczy to, że stałem się jakimś masterem - po prostu było gorzej :-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach