M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
[fotografowie] MARIUSZ FORECKI
Cytat

http://smoczehistorie.blogspot.com/

Poznański dokumentalista, jeden z najlepszych współczesnych polskich fotoreportażystów od lat fotografuje swój kraj. Choć jeździł też po świecie, to najwięcej tematów znajduje w Polsce.
http://www.swiatobrazu.pl...cha_polske.html





W porównaniu do czasów z przed przełomu można powiedzieć, że są wyraźne różnice. Wtedy ludzie bali się, ale byli bardzie otwarci niż teraz. Jedyne nieprzyjemne słowa jakie kiedys można było usłyszeć to „ weźcie się do jakieś porządnej roboty” na co odpowiadaliśmy, że nic innego nie potrafimy. Teraz jest tak, że ludzie często nie zgadzają się na fotografowanie swojej osoby. Prawo które stworzyliśmy jest ogromnym utrudnieniem dla fotografa-dokumentalisty. To powoduje, że nie powstają spontaniczne, szczere zdjęcia, takie że fotograf był niewidoczny dla bohaterów, lub był przez nich w pełni zaakceptowany. Dziś często dochodzi do sytuacji w której zdjecia są inscenizowane. Widać że fotograf się dogadał z modelem i ustawił go tak jak chciał, pięknie go oświetlił. Mam wrażenie że jest to dziś mniej szczere niż kiedyś.
Druga sprawa to fakt, że fotografowanie w tamtych czasach nie prowadziło do jakichś wielkich sukcesów. O jakiejkolwiek sławie i popularności nie było mowy. Dziś mam wrażenie, że dążenie do sukcesu jest zbyt silne, to co się robi nie jest podyktowane pasją ale bardziej chęcią uzyskania profitów i załapanie się na posadę do jakiegoś kolorowego pisemka. Kiedy oglądam prace dzisiejszych fotografów, rzadko mam wrażenie że to jest „jego”, że to jest prawdziwe.
http://ekreatura.pl/index...oly_artykulu=36

Początek realizacji zdjęć do projektu BlueBox to rok 2003, w którym kampania przed referendum w sprawie przystąpienia Polski do UE nabrała tempa. W całej Polsce odbywały się imprezy zachęcające do głosowania. Referendum odbyło się 8-9 czerwca i ludzie powiedzieli: tak. Założeniem projektu było dokumentowanie wszelkich zjawisk społecznych, których korzenie są poza Polską: fascynacja muzyką techno, zmiana sposobu picia piwa, robienia zakupów, wypoczynku, itp. Wszystkie zdjęcia zostały wykonane na pozytywowym filmie barwnym przeznaczonym do fotografowania w świetle sztucznym, stąd intensywny niebieski kolor. Pierwszy plan doświetlałem lampą błyskową z nałożonym żółtym filtrem. Efekt, który osiągnąłem nawiązuje do techniki blueboxu telewizyjnego, gdzie filmuje się osobę na niebieskim tle i pożniej, komputerowo wkleją się tego kogoś do nowej, dowolnie wybranej rzeczywistości. Zdjęcia zakończyłem w roku 2007
http://www.forecki.pl/Start.html

Przed



Po



Dlaczego akurat b&w ?


http://www.youtube.com/watch?v=QHmjkn3LqUw
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
Re: MARIUSZ FORECKI
M.W napisał/a:

Dlaczego akurat b&w ?


Mialem okazje go o to zapytac osobiscie :-) Odpowiedz jest prosta, bo BW pasowalo do stylu albumu. Powiedzial mi jeszcze mniej wiecej cos takiego, ze jezeli zdjecie dziala zarowno w kolorze jak i w BW, to nie ma przeciwskazan, aby publikowac je w dwoch wersjach.

A tak przy okazji, bardzo polecam warsztaty prowadzone przez Foreckiego (akademia 5 klatek lub gliwicki BlackBook).

i jeszcze taki link: http://www.photocollection.pl/
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
To już trzeci zaproszony do Wrześni autor zakończył pracę - po Bogdanie Konopce i Andrzeju Jerzym Lechu swój urobek przekazał burmitrzowi Tomaszowi Kałużnemu Mariusz Forecki. Jest to 80 fotografii, które zostaną pokazane na wystawie plus jeszcze 100, które miasto otrzymało na DVD. Wystawa odbędzie się w maju, a tradycyjnie towarzyszyć jej będzie książka.
http://sliwczynski.blogsp...nska-i-csw.html

Kolekcja Wrzesińska stała się już legendą, wzorcem, jak najpełniej dokumentować życie małych społeczności, jak budować więzi i relacje między mieszkańcami. Jej ideę uważam za odbicie najlepszych tradycji fotografii dokumentalnej na świecie. Nawiązuje do takich kultowych realizacji jak „Amerykanie” Roberta Franka, twórczości Bernda i Hilly Becherów czy sposobu rejestracji rzeczywistości w fotografii genialnego czeskiego fotografa Jindricha Streit’a.
http://www.snaps.pl/blog/?p=734


okolice wsi Zieleniec, grudzień 2011

Września: Kolekcja Foreckiego gotowa! (wideo)
http://www.wrzesnia.info....tura&Itemid=165
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
Ciekawa jest wypowiedź burmistrza. W jaki sposób typowy widz postrzega takie zdjęcia.
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat

fot. Mariusz Forecki
http://www.forecki.pl/

(Nie)legalny album?
Mariusz Forecki jest zawodowym fotoreporterem. Jak sam o sobie pisze, zajmuje się głównie fotografią społeczną i dokumentuje zmiany zachodzące w Polsce po 1990 roku.

Od jakiegoś czasu planuje ruszyć z wydawnictwem książek-albumów fotograficznych, które rozprowadzałby poprzez App Store. – W kolejce czekało już parę tytułów, ale pomyślałem, że można by sfotografować i zjawisko zachowań społecznych w trakcie dużych wydarzeń sportowych. Oczywiście chodziło między innymi o zachowania w czasie Euro 2012 – mówi w rozmowie z naTemat Mariusz Forecki.

Mistrzostwa od blisko miesiące trwają w najlepsze, więc fotograf miał sporo roboty. Do wyboru, do koloru. – Mam trochę zdjęć wcześniejszych, ale i te najbardziej aktualne. Zacząłem po prostu fotografować to, co widzę na ulicach w czasie turnieju – wyjaśnia.

Fotograf do współpracy zaprosił jeszcze kilku kolegów po fachu, dzięki czemu zgromadził już spory materiał. – Ważne, że nie fotografowaliśmy stadionów czy stref kibiców. To mnie zupełnie nie interesowało, nie to miało być tematem albumu. Chciałem pokazać jak działa miasto w czasie tak wielkiej imprezy, komunikacja, zachowania ludzi i tego typu sprawy, czyli wszystko to, co działo w przestrzeni publicznej - podkreśla nasz rozmówca.

"Nic nie będzie"
Pan Mariusz, wiedząc, że UEFA jest dość restrykcyjna, postanowił sprawdzić, jak wydanie albumu wygląda od strony prawnej. – To, czego się dowiedziałem, przeszło moje wszelkie oczekiwania. Powiedziano mi mniej więcej, że oprócz UEFA nikt nie może zarabiać na czymkolwiek związanym z Euro lub na sytuacjach, które bezpośrednio wynikają z mistrzostw – opowiada. Fotograf wyjaśnił dokładnie, na czym polega jego album, ale już na wstępnie usłyszał, że nigdzie nie może użyć nawet słów Euro 2012 lub UEFA. - Zamurowało mnie, lista zastrzeżonych znaków była naprawdę długa – dodaje.

UEFA jest cwana, więc pan Mariusz próbował ją przechytrzyć. Spytał, co gdyby użył tytułu: Mistrzostwa Europy w Piłce Kopanej. W zamian usłyszał, że to obchodzenie przepisów i licencji. – Nie wiem, co dokładnie może grozić, jeżeli wydam ten album, ale chyba nie chcę wiedzieć. Można sobie tylko wyobrażać - mówi nasz rozmówca.

To, co w końcu wolno?
Mikołaj Piotrowski, rzecznik spółki PL.2012 wyjaśnia, że fotograf faktycznie mógł usłyszeć coś takiego w UEFA. – Ja osobiście nie widzę przeciwwskazań do wydania albumu prezentującego fantastyczną atmosferę i społecznie uniesienie, które było udziałem Polaków i gości z zagranicy w czasie Euro 2012. Oczywiście przy założeniu, że w takim albumie nie zostaną wykorzystane znaki będące własnością UEFA, czyli wszystkie logotypy i znaki towarowe związane z organizatorem – mówi.

Nawet zachęcałbym do zbierania wspomnień, czy to w obrazie, słowie czy w wideo, z tego co działo się podczas turnieju. Tak, żebyśmy jak najdłużej pamiętali ten niecały miesiąc turnieju. Przecież po to go wszyscy razem robiliśmy – dodaje Mikołaj Piotrowski. Nasz rozmówca potwierdza jednocześnie, że fotograf nie mógłby nigdzie użyć nawet oficjalnej nazwy turnieju. – To własność UEFA – usłyszeliśmy.

Ustaliliśmy, że faktycznie - jakiekolwiek wykorzystanie zdjęć z imprezy do celów komercyjnych jest całkowicie zabronione. Podobno nie ma żadnego problemu z wykorzystywaniem zdjęć zawierających logotypy w mediach, ale już używanie własności UEFA do własnego zarobku jest niedozwolone.

Uważaj na logo i nazwę
Tomasz Zahorski z PL.2012 wyjaśnia, że interpretacja odnośnie braku możliwości wydania albumu ukazującego wydarzenia związane z Euro 2012 jest raczej zbyt daleko posunięta. – UEFA i jej partnerzy mają rzeczywiście bardzo szerokie a często wyłączne prawa związane z turniejem, niemniej sama możliwość pokazywania setek tysięcy kibiców bawiących się w czerwcu 2012 r. na polskich ulicach, czy w innych miejscach nie jest objęty żadnymi szczególnymi ograniczeniami. Znajdują tu zastosowanie ogólne przepisy prawa autorskiego. Rzeczą, którą rzeczywiście trzeba brać pod uwagę jest natomiast niemożliwość użycia znaków towarowych zastrzeżonych na rzecz UEFA, w tym znaku słownego Euro 2012, np. w tytule albumu. Działanie takie stwarzałoby mianowicie wrażenie, że jest to oficjalna publikacja UEFA.

Tomasz Zahorski zaznacza jednocześnie, że ciężko oceniać pod względem prawnym ewentualną publikację nie widząc konkretnych zdjęć i efektu końcowego.

A zatem chcąc wydać album ze zdjęciami z Euro 2012 organizowanymi przez UEFA, nie możemy tego napisać wprost w tytule.

– Jestem fotografem-dokumentalistą i moja praca polega na fotografowaniu zachowań społecznych. Uważam, że poprzez takie ograniczenia zostałem pozbawiony możliwości wykonywania pracy. UEFA zawładnęła w ten sposób obszar publiczny o wiele większy niż stadion czy strefa kibica, zawładnęła całą moją działalnością nie dając nic w zamian – kończy Mariusz Forecki.
http://natemat.pl/21163,n...uzyc-nazwy-euro

http://fotoblogia.pl/2012...ie-kontratakuja
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Myślę, że Forecki mógłby "obejść"te wszystkie zakazu. Po prostu w miejscach, gdzie na zdjęciach pojawiałyby się zakazane loga, znaki i treści powinien wstawić czarne kwadraty i prostokąty. W takim razie mogłyby powstać nowe, poboczne treści, a zdjęcia nabrałyby nowych znaczeń. Stałyby się swoistym protestem przeciwko zawłaszczaniu przestrzeni publicznej o osobistej przez pazerne organizacje, a może skłoniłyby do szerszej dyskusji na ten temat?
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
Takie rzeczy to nie u Foreckiego.
Ale pomysł b. dobry, sam się kiedyś zastanawiałem nad czymś takim. Był kiedyś podobny projekt, gość usunął wszystkie napisy reklamowe ze zdjęć miejskich i stworzył dyptyki: zdjęcie pozbawione treści reklamowych i obok "mapa" usuniętych tekstów.
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Może by się dało coś wymyślić. Jakoś obejść kwestię finansową na podobnej zasadzie jak np. firmy niezależne obchodzą zakaz wysyłania listów dodając ciężarki. Np. kupujesz jego jakąś odbitkę lub cokolwiek, a album dostajesz gratis? ;)

 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Przed chwilą przejrzałem zamieszczane w sieci zdjęcia z imprezy (celowo nie używam jej nazwy, bo jeszcze do tego gotowa się przyczepić owa zbójecka organizacja) i stwierdzam, że jest coś na rzeczy. Nigdzie nie widać "zakazanych" emblematów, jeśli są to narodowe, gdzieś w tle coś tam mignie, ale malutkie i nieostre.
Wydaje mi się, że Forecki ciut przesadza. Przecież niekoniecznie musi umieszczać na zdjęciach te zakazane elementy. Według zamierzenia ma fotografować emocje, zachowania społeczne itp. A co one mają do logo? Czy jest ono niezbędne? W tym przypadku trudności można pokonać. Emblematów narodowych, flag, szalików nikt mu nie może zabronić przedstawiać. Nie wiadomo co było na liście zakazanych elementów, więc trudno o konkrety. Myślę, jednak, że z tych ograniczeń dałoby się uczynić zaletę. A jak U...FA doszukałaby się czegoś mimo wszystko, niech sprawę rozstrzygną sądy.
Forecki zbyt szybko składa broń i oddaje pole.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
technik219, podczas imprezy lokalne prawo zostało niejako zawieszone. Wszyscy się na to niby zgodzili. Choć to idealny przykład tego, w jakim kierunku przebiega prywatyzacja przestrzeni publicznej przez korporacje.
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
White napisał/a:
Może by się dało coś wymyślić. Jakoś obejść kwestię finansową na podobnej zasadzie jak np. firmy niezależne obchodzą zakaz wysyłania listów dodając ciężarki. Np. kupujesz jego jakąś odbitkę lub cokolwiek, a album dostajesz gratis? ;)


Jeśli się nie mylę, to chodziło o 5klatek dostępne w apple store a nie o papierowy album.
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Jorge, no co ty?... Nie można sfotografować swojej flagi narodowej, lub twarzy pomalowanej na biało-czerwono, bo to związane z imprezą? Ciekawi mnie zdanie sądu na ten temat. Kontrakty jakiejś "ciemnej" organizacji nie mogą ograniczać moich praw zawartych w konstytucji i innych ustawach stanowiących o moich prawach. Kontrakt zawarty pomiędzy PZPN-em a U..FA nie ma rangi ustawy. Nie dajmy się zwariować. Zresztą, nawet jeśliby doszło do naruszenia któregokolwiek z postanowień tego kontraktu, to dotyczy on w pierwszym rzędzie układających się stron, a nie bogu ducha winnych obywateli. Jakoś nie widziałem żeby po kraju śmigały lotne patrole kontrolujące, czy flaga została wywieszona w związku z euro (pisownia celowa), czy na straganie sprzedawane są legalnie koszulki i emblematy i inne duperszwance. Oczywiście musimy brać poprawkę, że rzecz dzieje się w Polsce, czyli nigdzie i nasze organy administracyjne i władcze są niesłychanie spolegliwe. Bo nie sądzę, żeby podobne "numery" mogły przejść w cywilizowanych państwach. Bo co to jest U...FA? To jest prywatna organizacja. To nie ONZ, nie NATO, nie Rada Europy. A nawet one nie mogą wydawać decyzji władczych obowiązujących bezwzględnie na terytorium innego państwa. Nie dajmy się zwariować. Póki co, przynajmniej teoretycznie obowiązuje u nas polskie prawo, a nie wewnętrzne regulaminy prywatnych korporacji.
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
Trochę na bliski temat można poczytać tu: http://www.f-lex.pl/?p=4632

Szkoda czasu na wymyślanie teorii spiskowych ;)
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
technik219 napisał/a:
Póki co, przynajmniej teoretycznie obowiązuje u nas polskie prawo, a nie wewnętrzne regulaminy prywatnych korporacji.


Dobrze powiedziane, 'przynajmniej teoretycznie'. Prawo prywatnych korporacji to nasze prawo, stary. Witamy w prawdziwym świecie :)

Nie dziwię się frustracji Mariusza Foreckiego. Ale faktem jest, że wszystko da się obejść.
 

unum  Dołączył: 03 Kwi 2012
W moim kraju,mieście, na mojej ulicy coś się dzieje, więc idę robić zdjęcia, bo "jestem fotografem-dokumentalistą", potem wydaję album i...idę do więzienia? Nie wierzę!

W miejscach publicznych mam prawo robić zdjęcia, dokumentować ważne wydarzenia, czy są to rozgrywki piłkarskie, czy manifestacja polityczna, a jeśli jakaś organizacja powiesiła sobie na ulicy jakiś napis to jej problem. Zdjęcia zrobione obok mojego domu to nie to samo co zdjęcia z meczu na stadionie. Przecież takie ograniczenia godzą w podstawowe prawa człowieka.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Niestety, taki jest stan rzeczy - lepiej nie będzie, jedyne co można, to walczyć z tym poprzez wyzywanie tych chorych standardów na bój :)
 

unum  Dołączył: 03 Kwi 2012
A co na to ten...jak mu tam...Rzecznik Praw Obywatelskich
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
White, zapoznałem się z podanym przez Ciebie linkiem i ... i nic. Wcale nie wynika z podanych przez autora blogu przepisów bezpośredni zakaz fotografowania przestrzeni z widocznym znakiem towarowym, zastrzeżonym przez jakiś podmiot. Z cytowanych przepisów wynika coś innego. Mianowicie to, że zdjęcie (jak już jesteśmy przy zdjęciach) nie może być opatrzone logiem zastrzeżonego znaku towarowego. Czyli: dozwolone jest sfotografowanie pewnej przestrzeni publicznej, na której wystawione są różnorakie znaki towarowe w celach reklamowych, jednak zabronione jest wykorzystywanie tych znaków w celu reklamowanie SWOJEGO produktu. Na pewno widzieliście w prasie i na wystawach fotografie opatrzone logami znanych firm - Nikon, Leica, Haselblad. Jeślibym ja, lub ktokolwiek inny opatrzył swoje zdjęcia takim logo bez porozumienia z firmą, byłbym przez tę firmę "ścignięty", ponieważ wykorzystałbym cudzy znak towarowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Nie znam przypadku, aby ktokolwiek został pozwany za widoczny na zdjęciu znak towarowy piwa, majtek, zegarków, jeśli (to istotne zastrzeżenie) nie jest on głównym motywem zdjęcia i nie ma na celu chociażby zamiaru odniesienia jakiejś korzyści z powodu jego uwidocznienia. Tu jest wszystko normalnie i nie ma co rozdzierać szat. Gdyby było inaczej, sprawa nadawałaby się do Rzecznika Praw Obywatelskich co najmniej. Na tej samej zasadzie w szafach chłodniczych opatrzonych znakiem firmowym Coca-Coli nie można oferować do sprzedaży napojów innych firm, nad straganem z chińskimi majtkami nie można zawiesić banera z logo "Triumph" ponieważ są to działania mające na celu niezasadne odniesienie korzyści przy wykorzystaniu cudzego znaku towarowego.
Z E..O jest na podobnej zasadzie. To, że Forecki w odpowiedzi na swoje zapytanie dostał całą bumagę zakazów jeszcze o niczym nie świadczy. Oni by chcieli, żeby tak było, ale to nie znaczy, że takie zakazy są zgodne z prawem, i że zwykły obywatel ma obowiązek stosować się do nich. Na obywatela jakikolwiek obowiązek może nałożyć wyłącznie ustawa, a o ile pamiętam, nie było żadnej spec ustawy w związku z E..O i wprowadzania tą drogą jakichkolwiek ograniczeń praw obywatelskich. Z obszaru tych dywagacji należy wyłączyć tereny rozgrywek piłkarskich oraz ich bezpośrednie otoczenie, gdyż obowiązują tam unormowania wynikające z umów i wprowadzonych na określony czas regulaminów, co jednak wcale nie oznacza, że przestało na danym terenie obowiązywać prawo polskie (lub ukraińskie). Jednakże nawet w takiej sytuacji przed wejściem na oznaczony teren MUSI zostać uwidoczniony regulamin obowiązujący na tym obszarze. Jeśli ktoś nie godzi się na zawarte w nim postanowienia, może nie wchodzić (tak jak wejście na teren prywatny). Jednakże regulamin nie może być w żadnym punkcie sprzeczny z ustawą (prawem krajowym) i dopuszczać działań noszących znamiona czynów zabronionych parez prawo.
Reasumując: Forecki niepotrzebnie się wystraszył i podkulił ogon. Jeśli, jak sam twierdzi, nie miał zamiaru fotografować w strefach kibica ani na stadionach i w obszarze przyległym (rozległość tego obszaru była podana do publicznej wiadomości i dotyczyła wykupionego na nim prawa działań marketingowych), to U..A i PZPN może go cmoknąć w inteligencję. To co mu powiedzieli to takie strach na lachy, oni by chcieli, żeby tak było, ale na szczęście ani Tusk, ani Komorowski z Sejmem i Senatem nie zrzekli się swojej władzy państwowej na czas E..O.
Dla mniej uważnych czytelników powtarzam: jeśli znak towarowy nie stanowi głównego motywu zdjęcia i jego uwidocznienie nie ma na celu odniesienie korzyści majątkowej lub osobistej. Zgoda tylko co do jednego: umieszczenie nazwy imprezy "E..O 2012" w tytule publikacji istotnie może stwarzać domniemanie, że jest to oficjalna publikacja organizatora. To samo z umieszczeniem loga.
 

unum  Dołączył: 03 Kwi 2012
technik219, bdb post, zgadzam się w 100%, bo jak już napisałem nie wierzę w aż takie sankcje za album, Forecki powinien robić swoje.Odniosę się jeszcze do fragmentu Twojej wypowiedzi:

technik219 napisał/a:

Dla mniej uważnych czytelników powtarzam: jeśli znak towarowy nie stanowi głównego motywu zdjęcia i jego uwidocznienie nie ma na celu odniesienie korzyści majątkowej lub osobistej.


Jeśli znak towarowy, pod postacią wielkiego napisu ingeruje w przestrzeń publiczną, to mam pełne prawo zrobić z niego główny motyw zdjęcia.A jeśli fota wygra jakiś konkurs,to odniosę korzyść majątkową, a władzom piłkarskim nic do tego.

Jeśli fotograf wyda album, lub dziennikarz napisze książkę i zatytułuje publikację "EURO 2012" to nikt nie powinien mieć zastrzeżeń, bo było to nie tylko wydarzenie sportowe, ale i społeczne, które należało udokumentować.
 

White  Dołączył: 31 Paź 2008
technik219, w sumie najprawdopodobniej może być tak jak napisałeś. U nas prawo jest tak skonstruowane, że można sobie tylko gdybać. O to chyba czasem chodzi.

technik219 napisał/a:
Reasumując: Forecki niepotrzebnie się wystraszył i podkulił ogon.

Tego nikt nie wie. Może to strategia lub milion innych powodów. W każdym razie te prawne zagadnienia to u nas dalej nowo odkrywany grunt. Jedna strona chce mieć wszystko dostępne, druga wszystko chce zastrzec. Śmieszne jest to, że my tak do końca nie wiemy kto by wygrał w sądzie (może tylko ja nie wiem). Dla mnie to jest właśnie słabość naszego prawa. Przeróżne dowolne interpretacje, a jasnej wykładni w boju sądowym nie ma i raczej nie będzie. To sprawia, że "korporacja" dokręca śrubę być może bajerując lub nawet pewne rzeczy są powtarzane bez rzetelnej wiedzy o sprawie i zawłaszcza coraz więcej przestrzeni fikcyjnie w głowach. Występuje brak weryfikacji i opieramy się na plotkach.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach