JanKowalska napisał/a:dobry przyklad zeby rozrysowac:
http://aleknowak.net
Go Out And Burn The Sensor Again
alkos napisał/a:Eee, prosze narysowac
K-5, DA 21/3.2 Ltd, DA* 50-135/2.8 SDM, DA 16-45/4, AF-360 FGZ, Manfrotto 055XPROB + 804RC2, Fuji X10
Sony i 2x Pentax
http://36klatek.pl
alekw napisał/a:wzrok widza biegnie za wzrokiem kobiety oraz mezczyzn i skupia sie na siedzacej osobie
http://aleknowak.net
Go Out And Burn The Sensor Again
alekw napisał/a:wzrok widza biegnie za wzrokiem kobiety oraz mezczyzn i skupia sie na siedzacej osobie
Świat już wszystko połknął, strawił, wysrał i prezentuje to jako materiał twórczy.
technik219 napisał/a:Niech żyje chaos!
120 | 135 | APS-C
C330s 67 45 75 105 165 | MXx2 MES (nie działa) MZ-5n (nie działa) 28 50 35 43 (nie działa) 50 | GRII K-5 21
JORGE.MARTINEZ@PL | Jeden Aparat 7.0 | Instagram
Świat już wszystko połknął, strawił, wysrał i prezentuje to jako materiał twórczy.
technik219 napisał/a:Bądźmy demiurgami i z chaosu czepmy materię do tworzenia nowych treści
120 | 135 | APS-C
C330s 67 45 75 105 165 | MXx2 MES (nie działa) MZ-5n (nie działa) 28 50 35 43 (nie działa) 50 | GRII K-5 21
JORGE.MARTINEZ@PL | Jeden Aparat 7.0 | Instagram
nie ma mnie w internecie
Cytat
Ostatnia droga Téméraire’a 1839 William Turner
„Téméraire” („Zuchwalec”) wleczony przez parowy holownik na śmierć. Na tym
obrazie „Téméraire”, pozbawiony żagli, z nagimi kikutami masztów i rej, nie jest już
zuchwały — to trup ciągnięty na śmietnisko konającej ery. Zuchwały jest tu holownik,
symbol epoki, która się zaczyna — czasu żelaza, maszyn i gęstego dymu z kominów,
którym musiały ustąpić maszty. Coś wielkiego i pięknego odchodzi, coś sprawniejszego,
lecz szpetnego, rodzi się.
Idzie Turner, ladies and gentlemen! Romantyk, największy z marynistów. Co on
mówi? Turner, co mówisz, kiedy pokazujesz zdychającego konia pełnej krwi, którego
wlecze parszywy muł? Bo ja to właśnie tak widzę. Lubię wiele rzeczy z przeszłości. Jedną
z tych, które lubię najbardziej, są stare okręty z żaglami. Kocham je dla tego samego,
dlaczego kocham fortyfikacje, które są jedynym umarłym rodzajem architektury — bo
popłynęły do Hilo. Pokazałeś to, Josephie Williamie, jak natchniony poeta zagłady.
Pokazałeś monumentalne truchło ogiera mórz, wleczone do grobu przez silnego,
brudnego, buchającego dymem karła. Nienawidzisz tego gnoja, przed którym jest
przyszłość, a żalu z pudełka ze smutkiem błękitnym zaczerpnąłeś dla upadłego
arystokraty. To wspaniałe — tak nienawidzieć, mieć w świecie takiego wroga do
ugodzenia. Kiedy usłyszysz o takim wrogu, dostajesz zawrotu głowy, jak w miłości.
Zbierasz się do drogi, porzucasz spokój swego domu i wyruszasz na szlak. Za nic masz
zmęczenie, sen, odpoczynek i pożądanie kobiety, za nic wszystko, byle tylko zadać cios.
Piszesz lub malujesz, aż skończysz. Nie zabiłeś go, bo nie zabija się tak łatwo pędzlem lub
piórem. Ale zestawiając jego szpetotę — szpetotę zwycięzcy — z królewskim majestatem
pokonanego, zabiłeś go po stokroć. To nadzwyczajne, Turner, że tak można pognębić
zwycięskiego barbarzyńcę. Trawi nas ten sam głód, tylko czasy i wrogowie nie ci sami.
Obraz „Ostatnia droga «Téméraire’a»” powstał w roku 1839, w czasie
najodpowiedniejszym, symbolicznym jak/treść tego malowidła, na styku ery żaglowego
liniowca i triumfu nowych napędów. Dokładnie rok wcześniej, przy entuzjazmie
milionów, Atlantyk został pokonany przez dwa parowce boczno-kołowe („Sirius” oraz
„Great Western”) i zwodowano „Archimedesa”, pierwszy okręt napędzany śrubą. Śruba
historii morza poczęła obracać się w drugą stronę i zmiotła drewniane rumaki, które przez
kilkaset lat hasały na biegunach fal. „Téméraire” pozostał na płótnie z National Gallery
jako posępne i posągowo wzniosłe „memento mori”.
Ta fotografia jest symbolem okrucieństwa wyścigu. Symbolem jego zewnętrznego
piękna jest sylwetka „Téméraire’a” wleczonego do rzeźni przez maszynę parową.
Liniowce były piękne jak konie wierzchowe i umierały jak wysłużone konie, a rzeźnią
było nadbrzeże rozbiórkowe. Wraz z „Téméraire’cm” umierała epoka bojowego żagla,
więc obraz Turnera stał się symbolem wielkiego odchodzenia do Hilo. Parowce wyparły
żaglowce w toku darwinowskiej walki o byt, czyli „selekcji naturalnej”.
Rozbiórkę poprzedzała kilkuletnia służba w porcie, w roli hulka zacumowanego na
„martwych kotwicach” i pełniącego funkcję warsztatu lub więzienia. Wówczas wydawało
się, że okręt jeszcze żyje, tak jak wydaje się, iż żyją ścięte kwiaty.
Z wysokiego komina holownika bucha gryzący snop dymu, prosto w nagie,
pozbawione żagli reje i maszty wleczonego kolosa. Holownik, płaski jak żaba i jak ona
wstrętny, puszy się swym soczyście brudnym kadłubem. „Téméraire” jest blady niczym
białawe widmo, krzyżowe belkowanie jego dziobu wisi nad czarną żabą niczym szkielet
kościotrupa. Z prawej strony słońce rozżagwia wszechświat purpurą, rozstrzeliwuje ją we
wszystkich kierunkach, szkarłatny walec przetacza się po niebie jak baldachim i po morzu
jak kobierzec dla „TéméraireV, zacierając granicę między oboma żywiołami. Ostatni
pokłon ostatniemu rumakowi morza i szkarłatna rozpacz słońca.
Lecz jest tu także księżyc, ledwie widoczny, nieco powyżej słońca. Uchwycony został
jeden z najniezwyklejszych momentów natury — między opadającym dyskiem słońca a
wcześnie wzeszłym księżycem. Zaczyna się wieczna noc żaglowców, a to słonce, które
zachodzi na zawsze w purpurowej łunie, to ich słońce. „Téméraire” zabiera je ze sobą.
Na koniec powiedz nam, Turner, skąd zaczerpnąłeś farb? Szkarłatu zapewne z krwi,
która lała się na pokładach. Zieleni z głębi oceanu. Bieli ze snu o marmurowych posągach
Antyku, które barbarzyńcy ociosali na stopnie schodów do swych siedzib. Bo to, iż żalu
zaczerpnąłeś z pudełka ze smutkiem błękitnym — to już wiemy Ten żal za czymś, co jest
ostatnie i co odchodzi, jest najgłębszym kolorem twojej palety, Turner, jest jak spojrzenie
starej porzuconej żony, która idzie przez tłum wolnym krokiem, niosąc w oczach wielką
ciszę swego domu.
Jest późna noc i zgasi mi w popielniczce ostatni papieros, o którym zapomniałem
pisząc. Muszę kończyć i postawić ostatnią kropkę w tym rozdziale. Wszystko będzie
ostatnie. Kiedyś po raz ostatni spojrzę na obraz Turnera, zapalę ostatniego papierosa,
ostatni raz prześledzę lot jaskółki, ostatni raz dotknę kobiecej dłoni, wyśmieję ostatnie
hasło, po raz ostatni splunę pod nogi klakierom i nie przeczytam po raz ostatni rozkazu,
ostatni raz pomyślę ze złością o moich napisanych książkach.
Potem wyruszę z załogą moich nie napisanych bohaterów w daleki rejs za ostatni
szkarłatny horyzont. Odcumujemy, wciągniemy żagle i ruszymy galopem w tumanach nie
napisanych przekleństw, a kiedy już nie będzie widać brzegu, nadzy, czyści jak anioły i
pijani w sztok, zaśpiewamy:
„Dokąd mój Tom odpłynąć mógł?
Hej, hej! Do Hilo!
Na morzu są tysiące dróg
Płynie Tom do Hilo!”
Sala IX - Szkarłatny rejs do Hilo
http://www.wyspywirtualne.krisand.pl/mw.htm
edghaar napisał/a:technik219, żeby łamać zasady, trzeba je najpierw znać. Inaczej mamy do czynienia ze zwykłą ignorancją.
Świat już wszystko połknął, strawił, wysrał i prezentuje to jako materiał twórczy.
technik219 napisał/a:Z chaosu powstałeś i w chaos się obrócisz.
technik219 napisał/a:Bądźmy demiurgami i z chaosu czepmy materię do tworzenia nowych treści
Lipa napisał/a:alekw napisał/a:wzrok widza biegnie za wzrokiem kobiety oraz mezczyzn i skupia sie na siedzacej osobie
mnie się wydaje, że goście na plaży patrzą wprost na autora, zresztą siedząca babka też jakby miała ochotę zerknąć za siebie! ale w sumie co to ma za znaczenie jak fota siedzi!!!
Sony i 2x Pentax
http://36klatek.pl
alekw napisał/a:To tylko mit
alekw napisał/a:Sam sobie przeczysz, bowiem czerpiac z chaosu materie do nowych tresci, jednak lokalnie porzadkujemy ten chaos
edghaar napisał/a:technik219, żeby łamać zasady, trzeba je najpierw znać. Inaczej mamy do czynienia ze zwykłą ignorancją.
Świat już wszystko połknął, strawił, wysrał i prezentuje to jako materiał twórczy.
Sony i 2x Pentax
http://36klatek.pl
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme created by opiszon, powered with Bootstrap and VanillaJS.
Strona używa plików cookie. Jeśli nie zgadzasz się na to, zablokuj możliwość korzystania z cookie w swojej przeglądarce.
my.pentax.org.pl