M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
[fotografowie] Viktor Kolář
Cytat

http://www.viktorkolar.com/

Fotografia czeska ma w świecie tradycyjnie bardzo dobrą opinię. W dużej mierze przyczynił się do tego dokument artystyczny, zaś Viktor Kolář stanowi jeden z filarów owej wielkiej tradycji. Na samym początku swej twórczości przyłączył się do pokolenia autorów – założycieli tego gatunku – jakimi są Josef Koudelka czy Markéta Luskačová. W fotografii migawkowej nie pociągał ich już humanistyczny fotoreportaż, lecz wielostronne, osobiste, a czasem również społeczno-krytyczne czy socjologiczne ujęcie danego problemu. Nie wykonywali swych zdjęć na szpalty prasy codziennej, lecz proponowali wieloletnią, systematyczną, autorską wypowiedź na jeden temat, przeznaczoną do prezentacji w sali wystawowej i publikacji książkowej.


Viktor Kolář Ostrava, 1979

Twórczość Viktora Kolářa wywodzi się z dwóch przeciwstawnych tradycji: popularnej w środowisku czeskim humanistycznej fotografii dziennikarskiej, jaką reprezentowali przedstawiciele agencji Magnum Photo, a jednocześnie z koncepcji tzw. Nowojorskiej Szkoły Fotografii, przede wszystkim z takich autorów, jak Robert Frank, William Klein, Charles Narbutt, Lee Friedlander czy Garry Winogrand, którzy tworzyli zdjęcia o wiele bardziej surowe, subiektywne, a równocześnie wielowarstwowe, posiadające często rozluźnioną kompozycję i kilka planów znaczeniowych. Viktor Kolář stworzył w ten sposób specyficzną formę przekazu, dochodząc na wielu zdjęciach do bardzo subiektywnej interpretacji, często opartej na metaforycznych symbolach obrazowych i egzystencjalnej melancholii.


Viktor Kolář Ostrava, 1980

Mimo, że systematycznie fotografował również na południowych Morawach, praskiej Małej Stranie lub w Karvinie i okolicach, przeznaczeniem twórczości uprawianej przez niego w ciągu całego życia stała się Ostrawa. Zorientowanie się na nadzwyczaj fotogeniczne, wielowarstwowe i egzystencjalnie nagie środowisko Ostrawy i okolic, od lat pięćdziesiątych do dnia dzisiejszego, zaowocowało swoistym dziełem obrazowym, na przykładzie którego można zarówno ukazać istotne przeznaczenie człowieka dwudziestego wieku, wskazać na fenomeny społeczeństwa czeskiego ostatnich pięćdziesięciu lat, jak i uchwycić podstawowe tendencje i przemiany twórczości Kolářa.

Tomáš Pospěch



Wiktor Kolář, urodzony w Ostrawie w 1941 roku, uczył się fotografii od ojca, zawodowego fotografa i filmowca. Już jako trzynastolatek samodzielnie wykonywał część prac. Miał dostęp do szerokiej kolekcji fotografii i albumów. Pierwsze własne zdjęcia zrobił w Ostrawie jeszcze jako nastolatek.
http://www.fotopolis.pl/index.php?g=357


http://www.youtube.com/watch?v=X9XeZFh1KCk

 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Wielkie dzięki za przypomnienie kolejnego czeskiego fotografa. Widziałem kiedyś jego albumy do nabycia w sklepie galerii Rudolfinum w Pradze, ale były w absurdalnie wysokich cenach.

Dokładam do go kolejki zakupów antykwarycznych.
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat


OSTRAWA – NOWY JORK – OSTRAWA

Artystyczna droga Kolářa miała nieco zaskakujący przebieg. Urodził się w 1941 roku w Ostrawie i tu stawiał pierwsze kroki jako fotograf. W roku 1968, po inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację – jak wielu jej mieszkańców – podjął decyzję o emigracji. Celem jego wyjazdu stała się Kanada, która przybyszom „zza żelaznej kurtyny” jawiła się jako kraj dobrobytu i nieograniczonych możliwości. Rzeczywistość okazała się dla młodego Kolářa mniej przychylna. Uciekinier z wyniszczonego forsowną industrializację górniczego miasta nie mógł znaleźć pracy w kanadyjskich metropoliach i ostatecznie trafił do położonej na pustkowiu w głębi kraju kopalni wydobywającej molibden.

Po tym – wyczerpującym fizycznie i psychicznie – doświadczeniu Kolář rozpoczął bardziej systematyczną pracę fotografa. Udało mu się zdobyć stypendia na realizację kolejnych projektów, poznał też twórców, którzy pomogli mu zaistnieć w środowisku artystycznym. Na początku lat siedemdziesiątych miał już za sobą pierwszą autorską wystawę w Nowym Jorku. Nie udało mu się jednak zadomowić w Ameryce. W roku 1973, kiedy otwierała się przed nim możliwość światowej kariery, podjął decyzję, która musiała się wydawać irracjonalna. Na fali amnestii udzielonej przez władze Czechosłowacji powrócił do rodzinnego miasta.

Żeby lepiej zrozumieć zaskoczenie, jakie ta decyzja mogła wzbudzić, trzeba poświęcić kilka słów miejscu Ostrawy na czeskiej mapie mentalnej. Górnicze miasto jawi się na niej jako przestrzeń obcości w podwójnym znaczeniu – jako wielki ośrodek przemysłowy, emblematyczny wręcz przykład wrogiego człowiekowi miasta-molochu i jako stolica czeskiego Śląska, regionu z odrębną tożsamością, odmiennym dialektem i własną kulturową specyfiką. Mieszkańcy centrum wciąż traktują ten region z pewną nieufnością.


http://www.ceskatelevize....viktora-kolare/

CZARNA LEGENDA

Zła sława Ostrawy łączy się w dużej mierze z historią miasta, którego gwałtowny rozwój związany był z rewolucją przemysłową XIX wieku. Rozrastając się wokół wielkich inwestycji, takich jak otwarta w 1830 roku Huta Rudolfa w Vítkovicach, miasto od samych początków pozbawione było wyraźnego centrum, lub raczej – formowało się jako policentryczny organizm. Sposób kształtowania przestrzeni publicznej uzależniony był w dużej mierze od wizji, środków i zainteresowania prywatnych inwestorów, którym – mówiąc oględnie – jakość życia pracowników miejscowych hut i kopalń nie zawsze leżała na sercu.

Sprawiło to, że już u progu XX wieku Ostrawa stała na krawędzi społecznej i ekologicznej katastrofy. Władze miasta zaczęły wtedy dostrzegać konieczność opracowania przepisów regulujących zabudowę miasta, które brałyby pod uwagę interesy nie tylko inwestorów, lecz także jego mieszkańców. W prace nad nowym planem zaangażował się znany wiedeński urbanista Camillo Sitte, ale jego projekt udało się zrealizować jedynie w niewielkiej części. Dopiero po uzyskaniu przez Czechosłowację niepodległości rozpoczął się proces bardziej zrównoważonego rozwoju miasta. Dwudziestolecie międzywojenne uważane jest za czas rozkwitu Ostrawy. Dokonano wtedy ostatecznego administracyjnego scalenia rozrzuconych dzielnic i podmiejskich ośrodków, rozwinięto sieć komunikacji miejskiej i zrealizowano wiele ważnych inwestycji – zarówno publicznych, jak i komercyjnych.


http://www.ceskatelevize....a-viktor-kolar/

Proces stopniowej rewitalizacji i wytwarzania bardziej spójnej tożsamości miasta przerwał wybuch II wojny światowej, a potem polityka industrializacji, prowadzona przez komunistyczne władze, które zamierzały z Ostrawy uczynić jeden ze sztandarowych ośrodków czechosłowackiego przemysłu. Szczególnie dotkliwa okazał się fala modernizacji w latach siedemdziesiątych, kiedy otworzono ośrodek przemysłu stalowego, wokół którego powstały ogromne osiedla dla napływających z całego kraju robotników. W celu zwiększenia wydobycia węgla planowano też częściowo wyburzyć starą część miasta i wybudować nowoczesną dzielnicę, która miała pełnić rolę nowego centrum. Plan nie został zrealizowany, ale w trakcie rozbudowy przemysłowych ośrodków wyburzono wiele historycznych budynków, które zdążyły już wrosnąć w ostrawski krajobraz, m.in. unikatowy, kubistyczny budynek krematorium zaprojektowany przez Vlastislava Hofmana.

Ostrawę dotknęła większość społecznych, ekonomicznych i ekologicznych skutków zarządzania ośrodkami przemysłowymi w państwach „bloku wschodniego”. Również zmiany związane z transformacją okazały się tu szczególnie dotkliwe. Negatywny stereotyp Ostrawy jako miasta biedy, bezrobocia, rosnącej przestępczości, z wyniszczonym przez przestarzały przemysł środowiskiem utrwalił się szczególnie mocno w latach dziewięćdziesiątych. W ostatnim czasie „czarną legendę” zaczął stopniowo zastępować obraz miasta, które dzięki rekultywacji terenów po kopalniach może się pochwalić jednym z największych miejskich lasów w Europie, które wykorzystuje rosnące zainteresowanie industrialnym dziedzictwem i przekształca dawne ośrodki przemysłu w centra kultury, które zaczyna słynąć z wysokiej klasy wydarzeń (festiwal Colours of Ostrava).

W przełamywaniu rozpowszechnionych stereotypów duży udział mają związani z miastem artyści – wśród nich Viktor Kolář i zmarły niedawno pisarz Jan Balabán, którzy na łamach „Literarních Novin” publikowali fotoeseje odsłaniające mniej oczywiste oblicza miasta, a także znany dobrze polskiej publice piosenkarz – śląski i ostrawski patriota Jaromír Nohavica.

MARTWA NATURA?

Retrospektywna wystawa Viktora Kolářa nie jest jednak zapisem trudnej drogi od miasta wyniszczonego przez kopalniany i hutniczy przemysł do zielonej oazy i nowoczesnego centrum kultury. Na pierwszy rzut oka może się wręcz wydawać, że Kolář, konsekwentnie trwający przy czarno-białej fotografii, chętnie operujący kontrastami, umacnia pewien stereotyp Ostrawy, czy też górniczego bądź postkomunistycznego miasta w ogóle. Oglądając zdjęcia, na których zmęczeni ludzie przemykają pod ścianami zdewastowanych kamienic, uwaleni pyłem mężczyźni kończą szychtę, a dzieci bawią się na hałdach w cieniu osiedli z wielkiej płyty, możemy w odnieść wrażenie, że zdjęcia te wpisują się w rozpowszechnioną też w Polsce konwencję wizualnych narracji o Śląsku. Wizja Kolářa rzeczywiście jest sugestywna i do pewnego stopnia współkształtuje medialny obraz Ostrawy. Zarazem jednak skłania do krytycznej refleksji nad pewnymi rozpowszechnionymi wyobrażeniami dotyczącymi zarówno śląskich miast, jak i szerzej – różnych procesów rozgrywających się współcześnie w miejskiej przestrzeni.


http://www.ceskatelevize....viktora-kolare/

Warto zacząć od obrazu „przemysłowego miasta”, jaki zrekonstruować możemy na podstawie cyklu fotograficznego Kolářa. W potocznej wyobraźni pejzaż górniczych miast zdominowany jest przez kopalniane konstrukcje i monumentalne budynki przemysłowe. Dla opisania przestrzeni, którą dokumentuje czeski artysta w istocie trzeba znać słownik górniczej topografii. Krajobrazy, które się na nią składają – różnego rodzaju hałdy, wyrobiska, zbiorniki wodne i inne uboczne efekty kopalnianych prac – mają ambiwalentny charakter, ukształtowane są bowiem w tej samej mierze przez działania człowieka, co przez siły przyrody. Fotografie Kolářa ukazują miasto, które pozostaje w paradoksalnym władaniu natury.

Artysta dokumentuje losy miasta, które powstało na nietrwałym, ruchomym gruncie, w którym budynki kruszeją ze starości i zaniedbania, są burzone na mocy arbitralnych decyzji, bądź zapadają się na skutek pracy starych wyrobisk. W tym krajobrazie nawet martwe elementy nabierają organicznego charakteru. Plątanina drutów wysokiego napięcia i rur ciepłowniczych prowadzonych nad ziemią, trakcji tramwajowych i sieci kolejowej gęsto oplatającej miasto, ogrodzeń, resztek zabudowań – wszystko to wydaje się być żywiołem równie trudnym do opanowania jak dzikie zarośla, chwasty, cieki wodne wypływające w nieoczekiwanych miejscach, rozpadliny. Kolář wyczulony jest na „głos faktury”. Jego zdjęcia rejestrują szczegółowo bogactwo i zróżnicowanie materii, z której zbudowany jest ostrawski mikrokosmos.

M JAK MODERNIZACJA

Zamieszkiwanie takiego miasta wydać się może niekończącym trudem wydeptywania ścieżek, które znikają w ciągu jednej nocy, wydzierania sobie i oswajania zakątków w nieprzyjaznej człowiekowi przestrzeni. Sposoby życia, które dokumentuje czeski artysta, wydają się bliskie praktykom i sposobom radzenia sobie w potransformacyjnej rzeczywistości górniczego Wałbrzycha, opisywanym przez Tomasza Rakowskiego w książce Łowcy, zbieracze, praktycy niemocy. Fotograficzna opowieść Kolářa proponuje również inne możliwości interpretacji. Stają się one szczególnie wyraźne, kiedy weźmiemy pod uwagę część poświęconą „kanadyjskiemu okresowi” twórczości artysty, która stanowi istotne dopełnienie całej ekspozycji. Gdyby nie podpisy pod fotografiami, moglibyśmy mieć wątpliwości, czy na pewno oglądamy „raj na ziemi”, Mekkę uciekinierów z komunistycznych krajów.


http://www.kant-books.cz/...nada-1968-1973/

Montreal na fotografiach Kolářa jest jak gdyby przedłużeniem Ostrawy, ale stworzonym z innych materiałów i prefabrykatów. Jeżeli Ostrawa wydaje się być organicznym tworem, heterogeniczną mieszaniną cegieł, wielkiej płyty, żelaza, pyłu węglowego, ziemi, bruku i wdzierającego się we wszystkie zakamarki zielska i butwiejącego drewna, Montreal wygląda jak uformowana z wielkich połaci betonu makieta.

Betonowe są place, mury, murki, schody, przejścia podziemne, trasy, przystanki.


Viktor Kolář, Montreal 1972

Skala wszystkich tych instalacji przytłacza ludzi, którzy przemykają przez zbyt duże patia, niekończące się klatki schodowe, w cieniu za wysokich ogrodzeń. Beton ogranicza widoczność, uniemożliwia „wydeptanie” własnej ścieżki, zaciera ślady drobnych codziennych obecności, które w Ostrawie widoczne są niemal na każdym kroku – w koleinach nieutwardzonych dróg, w śladach zużycia przedmiotów i miejsc.

Wędrówka przez czeskie i kanadyjskie miasta przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych skłania do refleksji nad procesem modernizacji, który w tym czasie miał podobny przebieg i w równie niewielkim stopniu liczył się z potrzebami ludzi niezależnie od szerokości geograficznej i systemu politycznego. Ze skutkami wizjonerskich planów tworzenia nowoczesnych metropolii miasta te zmagają się do dziś. Przestrzenie, które wydobywa obiektyw Kolářa – opustoszałe przedmieścia, stacje benzynowe, przystanki i stacje kolejowe, miejskie parki, zużyte samochody, sklepy z tanimi produktami – wzmacniają poczucie ukrytego i nieoczekiwanego powinowactwa ośrodków miejskich na dwóch kontynentach.


Viktor Kolář, Toronto 1970

Retrospektywa Kolářa obejmuje okres ponad czterech dekad, w których hasła postępu i unowocześniania stale organizowały wyobraźnię i sposoby kształtowania miejskiej przestrzeni. Zdjęcia czeskiego artysty dają wgląd w zmieniające się sposoby wcielania tych pojęć w życie – od forsownej modernizacji lat siedemdziesiątych, przez burzliwy okres transformacji, po współczesne, jeszcze trudne do nazwania, fenomeny. Fotografie Kolářa zachęcają do bardziej zniuansowanego spojrzenia na wszystkie przemiany, a brak ściśle chronologicznego uporządkowania ekspozycji skłania do śledzenia raczej pewnych ukrytych bądź nieoczekiwanych ciągłości niż nagłych zerwań i diametralnych przekształceń.

Kolář zdaje się sugerować, że zmianie ulegają tylko pewne formy. Próby dostosowania się do nich, nadążenia za nowymi modami są jednak zawsze równie nieporadne, a symbole nowoczesności i postępu tak samo kruche i niestabilne. W latach siedemdziesiątych Kolář sfotografował linoskoczka niemal niezauważalnego na tle kopalnianych zabudowań z ich plątaniną kabli i kominów.


Viktor Kolář. Ostrava 2002.

Czterdzieści lat później uwiecznił innego akrobatę na linie rozpostartej nad supermarketem. Jego nietrwała i prowizoryczna konstrukcja wydaje się być najbardziej wymownym symbolem modernizacji, która stała się udziałem środkowoeuropejskich miast. Jej istotą jest rozdźwięk między rozmachem zamierzeń i ich realizacją, między obietnicą ponadczasowości i trwałości a nieusuwalną zapowiedzią rozpadu, która jest wpisana we wszystkie te projekty. W miastach takich jak Ostrawa proces atrofii, korozji, niepowstrzymanego ruchu materii jest być może jedynie bardziej widoczny i trudniejszy do ukrycia.

Miejskie wakacje


fot. Viktor Kolář

Viktor Kolář fotografuje jednak przede wszystkim ludzi, sposoby, w jakie oswajają przestrzeń, jak ją wykorzystują i przekształcają, jak się w niej poruszają. Ich gesty, trasy, przyzwyczajenia. Szczególnie interesują go różne małe święta, które stanowią wyłomy w rytmie życia ogromnego ośrodka przemysłowego. Industrialna Ostrawa okazuje się niespodziewanie przestrzenią wielu drobnych epifanii. Sprzyjają im nie tylko oficjalne uroczystości, festyny, jarmarki, wesołe miasteczka, lecz także niedostrzegalne „świąteczne” momenty – wolne niedziele i popołudnia po pracy, kiedy ostrawiacy karmią łabędzie, plażują nad dzikimi zalewami, oglądają wystawy sklepów, piją piwo w pustych ogródkach restauracyjnych, chodzą na randki do parków.


fot. Viktor Kolář

Kolář dokumentuje też detale mające podkreślić „odświętność” chwili – wypracowane fryzury, starannie dobrane stroje, świadectwa niekończącej się inwencji w podejściu do mody i różnorodnych wyobrażeń o elegancji. Podobne wyczulenie na małe uciechy i kruche przyjemności, podszyte nieusuwalnym smutkiem znajdujemy też w opowiadaniach Jana Balabána, których akcja rozgrywa się w większości w Ostrawie.



Tytuł wydanego w 1998 roku zbioru opowiadań Prázdniny (Wakacje) odsyła do czasu świątecznej przerwy, odwrócenia porządków. Zarazem ostrawski pisarz wydobywa źródłosłów mniej uchwytny w języku polskim – jądrem jego prozy staje się prázdno – pustka, której doświadczenie w tych krótkich momentach zawieszenia staje się szczególnie dotkliwe.

Cykl fotografii Kolářa sytuuje się też z dala od optymistycznych narracji o rewitalizacji miejskiej przestrzeni i aktywizacji lokalnych społeczności. Artystę interesuje przede wszystkim „chodnikowy” obieg kultury, wszystko, co jarmarczne, nietrwałe, trochę tandetne. Jego fotografie skłaniają zarazem do tego, aby wziąć wszystkie te określenia w cudzysłów. W jego obiektywie to, co może wydawać się bardziej „ambitne”, „wyszukane”, prawdopodobnie wyglądałoby równie nieporadnie i nieokazale jak zabawa taneczna w przyzakładowej stołówce czy festyn w miejskim parku.

Wszystkie te działania mają wszak wspólne źródło – przeczucie, iż – zgodnie z tytułem kolejnego zbioru Balabána – możliwe, że odchodzimy. A w związku z tym, dopóki – jak brzmiał tytuł jego ostatniego tomu – jesteśmy tu, wszyscy staramy się przy użyciu dostępnych nam środków, czasem niezręcznie i nie zawsze gustownie, jakoś udekorować daną nam przestrzeń, oswoić ją i znaleźć w niej miejsce na przelotne wakacje.
Weronika Parfianowicz-Vertun

Cytat


Jan Balabán (ur. 29 stycznia 1961 w Šumperku, zm. 23 kwietnia 2010 w Ostrawie) – czeski prozaik, publicysta i tłumacz.
Od pierwszego roku życia mieszkał w Ostrawie. W latach 1980-1985 studiował filologię czeską i angielską na Uniwersytecie Palackiego w Ołomuńcu. Po studiach pracował jako tłumacz techniczny w ostrawskiej hucie Vítkovice Steel. Przełożył na czeski amerykańskiego autora fantasy i opowieści grozy: H. P. Lovecrafta i brytyjskiego filozofa Terry'ego Eagletona. W latach 2007-2010 regularnie pisał eseje do tygodnika Respekt.
Jan Balabán zmarł nagle z powodu kardiomiopatii.

wikipedia
 

szybkiparowoz  Dołączył: 20 Lut 2011
Ha! Właśnie w tę sobotę kupiłem "Ostrawę". Moc!
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
szybkiparowoz napisał/a:
Ha! Właśnie w tę sobotę kupiłem "Ostrawę". Moc!

Czyli byłeś w Pradze? Ciekaw jestem, w którym miejscu dokonałeś zakupu.
 

szybkiparowoz  Dołączył: 20 Lut 2011
Byłem. Przepiękna pogoda, względnie mało turystów (co przełożyło się na brak ścisku nawet w najbardziej obleganych latem miejscach), po prostu cudowne trzy dni! Kolářa (oraz "Views from the Window of My Flat" Jiřego Hanke) kupiłem w Leica Gallery. Zajrzałem też - jak mi polecałeś - do FotoŠkody, i tu prawie klęknąłem: takiej ilości pięknego, kliszowego sprzętu Leiki, Nikona, Canona, Pentaxa w jednym miejscu nigdy nie widziałem. Uff, dobrze że nie mam karty kredytowej...
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
szybkiparowoz napisał/a:
"Views from the Window of My Flat" Jiřego Hanke


Album Jiřího Hanke "Fotografie" dostałem kiedyś na imieniny od żony, bardzo ładnie wydany i jest w nim cześć z zdjęć z albumu, który kupiłeś:



A jakbyś miał ochotę na więcej, to tutaj można kupić inne z jego albumów: http://www.kosmas.cz/hled...%C3%AD+Hanke%22

szybkiparowoz napisał/a:
Zajrzałem też - jak mi polecałeś - do FotoŠkody, i tu prawie klęknąłem: takiej ilości pięknego, kliszowego sprzętu Leiki, Nikona, Canona, Pentaxa w jednym miejscu nigdy nie widziałem. Uff, dobrze że nie mam karty kredytowej...


Ja też tam od czasu do czasu zaglądam i przy okazji patrzę na komisowe wystawy. Raz nawet kupiłem obiektyw SMC-M 75-150/4 - może i był droższy na Allegro, ale dostałem go od ręki, mogłem pomacać przed zakupem i stan faktyczny zgadzał się z opisem.
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
Ha! Właśnie w tę sobotę kupiłem "Ostrawę". Moc!

Jest Moc! i film z 2014 r. ( hd 720p, 51min) :-B
 

unum  Dołączył: 03 Kwi 2012
Obejrzałem kawałek, poszło do zakładek w oczekiwaniu na lepszą chwilę. :-B

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach