M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
[fotografowie] Podlasie/Tomasz Tomaszewski
Cytat

http://www.tomasztomaszewski.com/gallery.html

Tomasz Tomaszewski za 50 tys. zł sfotografował Podlaskie. Zamiast żubra jest koza, zamiast Białegostoku, wiejskie klimaty, ale jest też Narew i cudowna przeprawa krów przez rzekę. Tłum przyszedł sprawdzić na własne oczy, czy to dobrze wydane pieniądze.
http://www.poranny.pl/app...URA01/878053936


Ciekawa jestem, czy przyjmując zamówienie na album fotograficzny promujący województwo podlaskie, znał Pan te tereny, czy też była to dla Pana ziemia nieznana?

Tomasz Tomaszewski: Uczyłem się tej krainy, oglądając zdjęcia moich dobrych znajomych, którzy tu mieszkają, między innymi Wiktora Wołkowa. Niektóre miejsca znałem, bo bywałem tu wcześniej jako turysta – w Augustowie, na Suwalszczyźnie. Ale nie była to wiedza głęboka. Kojarzyła mi się ta kraina z żubrem, bocianem, podmokłym lasem. Kiedy tu przyjechałem, to co zobaczyłem zupełnie mnie nie zaskoczyło, bo zdjęcia, które wcześniej oglądałem dość dobrze tę krainę ukazują. Niemniej jednak patrząc na nie można dojść do wniosku, że jest to kraina, której się przydarzyło potworne nieszczęście – mianowicie, że wybuchła tu bomba neutronowa i pozbawiła ją kompletnie mieszkańców. Na szczęście ludzie, którzy wykonanie tego albumu mi powierzyli, wcześniej widzieli moją wystawę dotyczącą Śląska. I od razu powiedzieli, że chcieliby mieć taki "Śląsk”, tylko sfotografowany na Podlasiu. Zrozumiałem, że im zależy na tym, aby pokazać województwo poprzez ludzi. I to akurat bardzo mi odpowiada, bo głównie ludzie mnie interesują. Chcę pokazać człowieka człowiekowi. Lubię przyrodę, zwierzęta, ale nie podnieca mnie to tak bardzo, żebym chciał poświęcić temu swoje zawodowe życie.

Kiedy rozpoczął Pan pracę nad albumem?

– Pierwsze zdjęcia były zrobione pod koniec stycznia lub na początku lutego tego roku.

Gdzie poszukiwał Pan tematów i inspiracji? Które zakątki naszego województwa spenetrował Pan najdokładniej?

– Z fotografią jest tak, że są rzeczy, które dobrze wyglądają dla oka i są ważne dla rozumu, człowiek wie, że one reprezentują coś istotnego, ale jednocześnie niekoniecznie muszą zamieniać się na mocne, intrygujące fotografie. Nie można opowiedzieć historii o Podlasiu posługując się prostym kluczem, czyli pojechać do tych najbardziej znanych miejsc. Bo nie zawsze uda się tam znaleźć temat na mocną fotografię. Zastosowałem najprostszą metodę: jeździłem autem po tych mniej uczęszczanych drogach i opierałem się na własnej intuicji, która z reguły mnie nie zawodzi i trafnie podpowiada mi, czy coś jest interesujące wizualnie, czy też nie. A wracając do pytania, to w okresie od końca stycznia do początków września spenetrowałem większość tej krainy. Przejechałem jakieś 20 tysięcy kilometrów.

Co, Pańskim zdaniem, najbardziej oddaje specyfikę tych stron? Wyobraźmy sobie, że ktoś żąda od Pana określenia województwa podlaskiego za pomocą jednego słowa. Co to by było?

-Imponuje mi to, że ludzie, których poznałem – niekoniecznie ci z pierwszych stron lokalnych gazet, ale ci zwykli, autentyczni – korzystają z dobrodziejstw współczesnej cywilizacji tak samo, jak mieszkańcy innych regionów Polski. Mają telefony komórkowe, samochody, telewizję, internet, ale używają tego wszystkiego w sposób rozsądny; nie dają się tak łatwo zainfekować tym złem i głupotą, które sączą się na przykład z internetu. Z jakiegoś dziwnego powodu ci ludzie oparli się inwazji złego smaku, wulgarności, głupich myśli. W oparciu o dobre wzorce, starą tradycję, być może wiedzę przekazywaną przez stulecia z pokolenia na pokolenie, trzymają się dobrych zasad. Ja bym tych ludzi nazwał po prostu bardziej ludzkimi niż w wielu innych regionach kraju, gdzie cywilizacja dokonała ogromnego spustoszenia i zmian, które niekoniecznie mnie się podobają. Tutaj mamy do czynienia z ludźmi o czystych duszach, o jasnych, błyszczących oczach; z ludźmi, którzy patrzą człowiekowi w oczy, którzy wyczuwają błyskawicznie fałsz i mówią to, co czują. I kiedy się do nich przychodzi i jest się też człowiekiem uczciwym i otwartym, to wpuszczają tego obcego bez żadnych dodatkowych pytań. Pozwalają mu na obserwowanie nawet dość intymnych momentów ze swojego życia prywatnego.

Czy pewne sceny są przez Pana aranżowane?

– Nie. Uwieczniam to, co się dzieje naprawdę, czego jestem świadkiem. To są takie obserwacje bez mojego udziału. Oprócz kilku zaledwie portretów osób znanych, ciekawych, ważnych dla Podlasia, nie ma w tym albumie zdjęć pozowanych. Sfotografowałem profesora Leona Tarasewicza, Andrzeja Strumiłło, Króla Biebrzy – Krzysztofa Kawenczyńskiego, Wiesława Kolucha. To wydało mi się zadziwiające: macie raptem w Białymstoku taką intrygującą postać, człowieka, który stworzył szkołę sumo. Pozostali bohaterowie moich zdjęć to po prostu obywatele tej krainy, którzy znacznie lepiej ją reprezentują, niż osoby, które zawodowo wypowiadają się w różnych sprawach.

Czyżby uciekł Pan zupełnie od pejzażu i tutejszej przyrody?

– Są zdjęcia pokazujące dwa zakłady przemysłowe: Pronar i Balt-Yacht. Praktycznie nie ma tu żadnego przemysłu, myślę więc, że takie dwa obiekty wystarczą, żeby powiedzieć, że coś się w tym województwie jednak produkuje. Jest kilka fotografii ukazujących piękno krainy, ale myślę, że to nie jest to, co mieszkaniec Podlasia chciałby zobaczyć w takim wydawnictwie. Nie ma Biebrzy, nie ma ani jednego żubra, ani jednego bociana. Są konie, które częściej widziałem niż te wszystkie pozostałe zwierzęta. Nie miałem obowiązku powielania takiego cepeliowskiego obrazu, który przez lata był utrwalany w naszej świadomości. Jak się patrzy na te książki, które mają bardzo dużo zachodzącego słońca i lecących bocianów, to można utwierdzić się w przekonaniu, że tak na co dzień wygląda województwo podlaskie. A ja nie widziałem, jeżdżąc po tej krainie, żeby tak było naprawdę. Więc to rodzaj nadużycia. Oczywiście, jest to piękne, nie ma potrzeby się przed tym bronić, ale trzeba uczciwie powiedzieć, że jest to bardzo fragmentaryczny obraz tych stron.

Ten czas, kilka miesięcy przecież, wydaje się wystarczający, żeby poznać dość dobrze województwo i jego mieszkańców.

– Największy problem polegał na tym, że większość spędzonego tu czasu przesiedziałem w kościołach i cerkwiach, prosząc Stwórcę o to, żeby przestał padać deszcz. Trafiłem tu chyba w najgorszym okresie. Ilość wody, jaka tu na was spadła, przekroczyła wszelkie normy. Podobno od dwudziestu lat tak źle nie było. Ciągle lało, a w takich warunkach trudno jest zrobić piękne zdjęcie.

A jaki fragment Białegostoku znajdzie się w albumie, uwieczniony przez Pana na fotografii?

– Nie ma żadnego zdjęcia z Białegostoku.

Jak to, album promujący województwo podlaskie bez jego stolicy?

– Tak. Stolica jest imponująca, ale macie zdjęć z samego miasta co niemiara w codziennych gazetach. Pracują w nich bardzo dobrzy fotografowie, którzy obsługują wszystkie ważne wydarzenia. Sądzę, że to wystarczy. Nie chciałem powielać tego, co dobrze robią inni.

Nam wystarczy. Ale przecież ten album ma trafić do mieszkańców innych województw.

– Myślę, że dobrą zasadą jest opowiadanie przez szczegół do ogółu. Macie jeden Białystok, a kraina jest ogromna. Nie ma nic intrygującego w fakcie, że jest Białystok. Każdy region ma swoją metropolię, która jest zupełnie różna od niego, w żadnym stopniu go nie charakteryzuje.

Tytuł albumu "Zapewnia się atmosferę życzliwości” wydaje się bardzo dla nas pochlebny.

– Odczuwałem tu właśnie taką prawdziwą życzliwość, bez podtekstów. Szczere spojrzenia, a nie podejrzliwe, przez przymrużone powieki. Tolerancja, otwartość i życzliwość właśnie – to właśnie to, co mam na myśli mówiąc o ludziach Podlasia, że są bardziej ludzcy.
http://www.poranny.pl/app...GAZYN/995380066

Tomasz Tomaszewski - PODLASKIE
http://www.youtube.com/watch?v=wMm9g-yXpcA

Tomasz Tomaszewski na Podlasiu - "Zapewnia się atmosferę życzliwości"
http://www.youtube.com/watch?v=gBsr4wONsoM

Podlaskie w obiektywie Tomasza Tomaszewskiego
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Ale super materiał. Radosny i naprawdę dobry fotograficznie, efekciarski ale nie płytki, ciepły w stosunku do ludzi.

Dobra robota, Tomek sporo podniósł nim sobie średnią w moich oczach.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Dla mnie trochę za bardzo unijno-samorządowo-strukturalno-folderowo. Fakt, taka fotografia też jest potrzebna i to jest zdecydowanie nejlepsze co w tej kategorii może powstać. Tyle, że ja bym wolał gdyby Tomaszewski dołączał do projektów na poziomie "Postacards from America", a nie bawił się w mistrza promocji regionalnej. Wejdźcie sobie na stronę Tomaszewskiego i obejrzyjcie Cyganów albo Centrum i bezpośrednio po tym Podlasie. Cholera no...
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Prawda, ale rozpatrywałem to własnie jako efekt zlecenia - to chyba najlepszy folder jaki widziałem. Wyobrażasz sobie miny wąsów z samorządu podczas prezentacji czegoś ambitniejszego za 50k?

Nie wydaje mi się żeby rozmieniał się tym projektem na drobne.

Ot, pierwszy przyklad - Erwitt tez strzelał reklamy i jak dla mnie nic tym nie stracił z siebie.




 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Obejrzałem jeszcze raz Podlasie i faktycznie, gdyby cala fotografia promocyjna tak wygladala, to folder nie brzmialby pejoratywnie. Chodzi mi jednak o to, ze Tomaszewski juz nic innego nie robi. W Polsce powstaje mnostwo bardzo dobrej fotografii spolecznej i dokumentalnej, ale to wszystko robia ludzie mlodzi. Polscy fotografowie dziadzieją po 50. Chyba tylko Krassowski ciągle trzyma fason. Nie chcialbys zeby np Tomaszewski, Konopka, Schmidt, Krassowski i Rolkie wsiedli do jednego vana i zrobili pocztówki z Polski bez dofinansowanie z agnecji rozwoju regionalnego i wojewodzkiej izby turystyki?

Cytat
Wyobrażasz sobie miny wąsów z samorządu podczas prezentacji czegoś ambitniejszego za 50k?


Kolekcja Wrzesińska?
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
dzerry napisał/a:


Kolekcja Wrzesińska?


To samo pomyslalem, szczegolnie ostatnie zdjecia Foreckiego :-)
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Nawiązując do wypowiedzi pani z Urzędu Marszałkowskiego: ja również uważam, że zawsze najważniejszy jest człowiek. Myślę, że "kolekcja wrzesińska" i teraz Tomaszewski wytyczają wreszcie słuszną i sensowną drogę w temacie promocji regionów i miast. Bo od tych bocianów i żubrów rzeczywiście chciało się już ż...gać. Problemem jest przekonanie decydentów do takiego właśnie postrzegania promocji poprzez ludzi. To niekiedy bardzo trudne, o czym sam miałem okazję się przekonać. Inna sprawa, że TT pozwolono przedstawić własną wizję i zrealizować własną koncepcją (jestem przekonany, że realizacja projektu była poprzedzona wieloma spotkaniami na "najwyższym" szczeblu i "burzą mózgów"), ale raczej tylko wielkie nazwiska mogą pozwolić sobie na taki luksus.
Czy 50 tys. zł to dużo? 10-dniowa sesja Horowitza w Poznaniu i przygotowanie 40 zdjąć zamknęła się kwotą 242 152,46 zł (ogółem z honorarium włącznie). 50 tys. za całe Podlasie od lutego do maja... to bardzo uczciwa cena. I dobre zdjęcia.
Na marginesie: chyba TT czytał to, co pisano na naszym forum o projekcie śląskim, bo widać, że się poprawił ;-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Kolekcja Wrzesińska?


Pierwszy raz widzialem przed chwila. Rzeczywiscie, duzo trudniejsze podejscie, niewygodne. Duzo swietnych zdjec, wiecej miesa, mniej efektu. Nawet nie wyobrazasz sobie jak mnie to cieszy ze powstaja takie zlecenia - szczegolnie ze podejscie Foreckiego jest mi duzo blizsze wewnetrznie.

Ale selekcja poki co chaotyczna i przegadana, nie wiem czy powinien pokazywac ta cala surowke na stronie.

technik219 napisał/a:
Problemem jest przekonanie decydentów do takiego właśnie postrzegania promocji poprzez ludzi.


Jak widzimy, pierwsze jaskolki juz poszly. Dobrze jest.
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
alkos napisał/a:
dzerry napisał/a:
Kolekcja Wrzesińska?


Pierwszy raz widzialem przed chwila. Rzeczywiscie, duzo trudniejsze podejscie, niewygodne. Duzo swietnych zdjec, wiecej miesa, mniej efektu. Nawet nie wyobrazasz sobie jak mnie to cieszy ze powstaja takie zlecenia - szczegolnie ze podejscie Foreckiego jest mi duzo blizsze wewnetrznie.

Ale selekcja poki co chaotyczna i przegadana, nie wiem czy powinien pokazywac ta cala surowke na stronie.

technik219 napisał/a:
Problemem jest przekonanie decydentów do takiego właśnie postrzegania promocji poprzez ludzi.


Jak widzimy, pierwsze jaskolki juz poszly. Dobrze jest.


Kolekcja wrześnińska to zdaje sie bardziej zasługa naczelnego i wydawcy "Kwartalnika Fotografia" niż samorządu, ale i tak chwała im za to, że patronują temu.
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
O kurde.
Z jednej strony podgryza mnie zazdrość o niektóre zdjęcia, a z drugiej wpienia mnie fakt że nie potrafię opowiadać historii za pomocą fotografii.
Normalnie mnie facet zrównał do poziomu. Bardzo mi się podoba ten materiał.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Nie ma co, dobry materiał. Jak zwykle się Tomaszowi T pojechało nieco za bardzo z suwakami w Fotoszopie, ale mu wybaczam, bo intencje miał dobre :) Wyszło interesująco.
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
wojtekk napisał/a:
Nie ma co, dobry materiał. Jak zwykle się Tomaszowi T pojechało nieco za bardzo z suwakami w Fotoszopie, ale mu wybaczam, bo intencje miał dobre :) Wyszło interesująco.


Wojtku miałem to samo odczucie i na początku trochę mnie to drażniło, lecz po ponownym obejrzeniu tych zdjęć też mu wybaczyłem :-)
 

68h4d  Dołączył: 14 Gru 2009
alkos napisał/a:
Prawda, ale rozpatrywałem to własnie jako efekt zlecenia - to chyba najlepszy folder jaki widziałem. Wyobrażasz sobie miny wąsów z samorządu podczas prezentacji czegoś ambitniejszego za 50k?


Raczej dodatkowy rozdział do folderu co warto zobaczyć ;-) . Sam uśmiech mieszkańców Francji nie zastąpiłby magnesu wieży Eiffla.


Kilka ujęć "Ludzi Podlasia" jest zbyt uniwersalna, na pewno pochodzą z tego materiału :?: ;)


Pewnie kilka "wąsów" było może zdziwionych że w tej cenie zabrakło głównych elementów województwa do kompletu.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Co jest tak charakterystyczne dla Podlasia jak Eiffel dla Paryża?
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Żubr.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Ale ze mnie ignorant. Wstyd.

No tak, rzeczywiście.
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
obejrzałem kilka razy ten set oraz Kolekcje Wrzesińskie Foreckiego.
Jakoś nie mogę się w tym odnaleźć. Kadry rewelacja, ale nie czuje tego, jako całość. Brakuje mi czegoś, co by to spięło razem.

Ale domyślam się, że to są wyrywki zdjęć a nie całość. Może w książce czy na wystawie jest inaczej.

Coraz bardziej podoba mi się taka fotografia. Zaczęło się od Streita :)
Muszę się kiedyś przełamać i zacząć samemu robić takie zdjęcia. Pochodzę z Jarocina, miasto z duży potencjałem. Tylko nie mam pomysłu, jak się do tego zabrać?
 

blanchet  Dołączyła: 20 Kwi 2007
bardzo dobry materiał....bardzo
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
blanchet, to moze wybierzesz sie na wernisaz do Katowic: http://pelniakultury.pl/w...tej_CK_Katowice

:-D
 

blanchet  Dołączyła: 20 Kwi 2007
właśnie gdzie s to znalazłam
niestety na wernisażu nie będę ale w tygodniu na pewno przybędą

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach