emes47  Dołączył: 08 Lip 2007
[emes47] Pentax reaktywacja
Witam wszystkich,
temat jest czysto powitalny i ma przedstawić Szanownemu Koleżeństwu nowego klubowicza.
A teraz coś z przeszłości. Zacząłem pentaksować na przełomie epok (lata 1989/90), kiedy nabyłem MX-a z SMC-M50/1,7. Po przesiadce z 15-letniej Praktiki L czułem się jak po przesiadce z Fiata125 na Nissana Sunny (chociaż Praktikę wspominam bardzo czule, bo było to było moje pierwsze prawdziwe "lustro"). Potem pojawił się SMC-M28/2,8, następnie okazyjnie body MV(przydatne, jak trzeba było zrobić coś na szybko) i pierwszy zoom SMC-A35-70/4. Na przełomie stuleci, jak kretyn zamieniłem MX-a na superzoomowego kompakta Koniki. A jeszcze potem przyszła cyfra i zmiotła Konikę.
Tyle przeszłości.

A teraźniejszość? W czerwcu za bardzo rozsądną kasę nabyłem *ista DL2 z kitem i wtedy wróciła przeszłość, czyli radość rozumnego focenia. Ponieważ jak wiecie, nawroty choroby fotomaniackiej ( nie mówię o fazie przewlekłej, czyli stabilnej) są zazwyczaj bardzo gwałtowne, w ramach pokuty dokupiłem Sigmę 17-70/2,8-4 oraz Sigmę 70-300/4-5,6 APO. Zabrałem cały ten majdan (razem z dwoma starymi szkłami, których na szczęście nie sprzedałem) i pojechałem z żoną na 2-tygodniowy urlop w góry Słowacji.
Zrobiłem tam ponad 1500 fotek, z czego 15, no może 25 wartych zostawienia. Krajobrazy, przyroda - coś fantastycznego. Większość fotek to była nauka manualnych funkcji aparatu (a jest się czego uczyć), doświadczenia z ekspozycją. eksperymenty z głębią ostrości.
Precz z automatami, niech żyje manual! (chociaż mam też Fuji F10 - jest to chyba jeden z niewielu sensownych kieszonkowych głupków do focenia).

Na urlopie wkurzyła mnie konieczność ciągłego żonglowania obiektywami, ten za krótki, potem za długi, co zdejmowałem szkło, widziałem oczami wyobraźni kurz lecący w kierunku matrycy. W planie miałem zakup jakiegoś spacerzooma, ale wpadłem na chytry pomysł (ktoś przy zdrowych zmysłach nazwie go może idiotycznym) i po powrocie, zamiast spacerzooma (dołożywszy trochę złotych) "łyknąłem" body K100D.
Tak więc, jeśli potrzeba - chodzę z dwoma aparatami i znacznie rzadziej wachluję szkłami. Tu też powrót do przeszłości, bo wtedy również chodziłem z dwoma (MV z SMC-A35-70/4 i MX z SMC-M28/2,8). Tyle opisu przyjemnego szaleństwa.

W "Obiektywach" wypiszę niebawem trochę uwag dotyczących używanych przeze mnie szkieł i akcesoriów (dołączę sie do jakiegoś wątku).

Przepraszam wszystkich za przydługą opowieść, ale krócej się nie dało.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
emes47

P.S. Wkurza mnie beznadziejny przycisk spustu migawki w K100D, brakuje w nim pierwszego oporu - położenie palca na spuście powoduje praktycznie jego naciśnięcie i ustalenie warunków ekspozycji. Dlaczego nie zostawili spustu z DL2, który działa tak jak trzeba (pokonanie pierwszego oporu - ekspozycja, drugiego - otwarcie migawki).
 

zenza  Dołączył: 22 Kwi 2006
Witaj emes47!
Ja już sie przyzwyczaiłem do tego spustu w K10, bo też jast taki miękki w porównaniu z wcześniejszym ist DS. Tak szczerze mówiąc zamiast drugiego cyfrowego body, to wolałbym obiektyw kupić. Ja drugie body zamierzam kupić jakiegoś Pentaksa na kliszę.
Pzdr.
 

Zdano  Dołączył: 23 Paź 2006
Witaj emes47 w klubie :-B
Szczególnie ciekawe tematy znajdziesz w Hade Parku ;-) , wesołej zabawy i czekamy na zdjęcia.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Vitaj emes47. Akurat moim zdaniem, stworzenie czulszego spustu jest świetnym pomysłem. To naturalne w momencie, gdy pomiar AF i ekspozycji przeniesiesz na inny przycisk. Wbrew pozorom, to bardzo praktyczne i wygodne rozwiązanie. Trzeba tylko trochę się przyzwyczaić, a później już się nie chce wracać do fabrycznego ustawienia.
 

emes47  Dołączył: 08 Lip 2007
Dzięki za sympatyczne przyjęcie do szacownego grona.
Ten przycisk migawki mnie na poczatku na tyle zirytował, że poświęciłem troche czasu i pomacałem w ilu się dało miejscach kilkanaście egzemplarzy K100D, K10 i GX-10, żeby sprawdzić, czy mój egzemplarz nie jest "trafiony".
Wnioski?
Wszystkie K100D - tak samo, czyli bardzo miękko. Identycznie w GX-10. Ale w MM w Warszawie na Okęciu był egzemplarz K10D z takim przyciskiem jak w DL2. A w innych miejscach były takie jak w K100D. czyli bywa jednak różnie.
Ale racja, do wszystkiego się można przyzwyczaić (nawet do braku obu górnych jedynek - to akurat przykład "elastyczności samoakceptacji").
Temat spustu migawki zakończony.
Pozdrowienia
emes47

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach