Który lepszy?
Gerlach
54% Complete
13 (54%)
GLOCK
45% Complete
11 (45%)
 

H.M.  Dołączył: 25 Kwi 2006
A ja coś nie mogę wsiąknąć....
dużo czasu spędzam w lesie i w górach, a jakoś nie mogę się przekonać do wypasionych noży czy scyzoryków.
Z trzech rzeczy: siekierki, cienkiego, dziadowskiego noża kuchennego i Osy - przeważnie zabieram nóż kuchenny do sprawiania jedzenia i Ose z przyzwyczajenia i dlatego, że jest mała. Siekierke tylko na większe wyprawy.
wszystkie sensowne gadżety w scyzoryku jestem w stanie zastąpić osą, albo nożem kuchennym - i to z lepszym skutkiem. A duże noże "bojowe" są według mnie bezużyteczne i nieporęczne w warunkach pokojowych.

A i tak wszystko zależy w tym przypadku od umiejętności wykorzystania posiadanego sprzętu, a nie od posiadanego sprzętu.
 

grzegorzgr  Dołączył: 13 Lis 2009
J[b]Jasiek Matacz, pomyśl o maczecie co duże to duże
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
matth napisał/a:
Eee to mi nie grozi ;-) Nie wiem po co miałbym mieć taki nóż, jak znajdę sensowny powód to może pomyślę nad materializacją :-P

Musisz jakiś w dłoni potrzymać. Wtedy się sensowny powód znajdzie :mrgreen:

H.M. napisał/a:
wszystkie sensowne gadżety w scyzoryku jestem w stanie zastąpić osą, albo nożem kuchennym - i to z lepszym skutkiem.

Szacun za obcinanie paznokci, wyciąganie kleszczy, dłubanie w zębach, otwieranie wina, wykręcanie śrub i piłowanie kłódki ze zgubionym kluczem za pomocy osy albo noża kuchennego.

H.M. napisał/a:
A i tak wszystko zależy w tym przypadku od umiejętności wykorzystania posiadanego sprzętu, a nie od posiadanego sprzętu.

Pełna zgoda.
 

H.M.  Dołączył: 25 Kwi 2006
thrackan napisał/a:


H.M. napisał/a:
wszystkie sensowne gadżety w scyzoryku jestem w stanie zastąpić osą, albo nożem kuchennym - i to z lepszym skutkiem.

Szacun za obcinanie paznokci,
wyciąganie kleszczy, dłubanie w zębach i otwieranie wina i piłowanie kłódki ze zgubionym kluczem osą albo nożem kuchennym.


co do wszystkich wymienionych przez Ciebie czynności - radze sobie świetnie bez noża, ani scyzoryka ;)
Chyba tylko z wyjątkiem paznokci, ale to akurat ostatnia rzecz, którą bym się przejmował w lesie... obcinam w domu i mi wystarcza ;)
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
może to głupie pytanie, ale ja nie wiem:
- co to jest Osa?
 

H.M.  Dołączył: 25 Kwi 2006


czyli mój ulubiony - pełen wad i sakramencko niepraktyczny "nóż surwiwalowy" :mrgreen:
 

Jimmy  Dołączył: 27 Lis 2007
roket napisał/a:
Dla mnie najlepsza ostrzalka to przydrozny kamien. ;-)


No to mamy odmienne punkty widzenia. Lansky to dla mnie podstawa. Żeby nie było - z ręki też potrafię naostrzyć nóż, trzymając kąt.
roket, :-B
 

MarWoj  Dołączył: 15 Mar 2007
Od kilku miesięcy używam francuskiego opinela. Ten praktyczny scyzor z rdzewiejącej stali węglowej skutecznie wyleczył mnie z zakupu tego,co na początku wątku. Są też wersje nierdzewne. Acha, i cena nie jest wygórowana,choć może nie niska (moim zdaniem).
 

zaroowka  Dołączył: 06 Mar 2007
Podstawa do ostrzenia? Spyderco Triangle...

Podstawa do ciszy w przedziale - Strider Tiger ;-) o taki właśnie

...albo coś od Lacie Szabo. :->
 

Jimmy  Dołączył: 27 Lis 2007
MarWoj, całkowicie się z Tobą zgadzam co do Opineli. Po prostu uwielbiam tę zabawkę, pomimo jej wad (o których pisałem wyżej).

zaroowka, jakoś nie mogłem się przekonać do triangla. Dla mnie nr 1 to Lansky Knife Sharpening System.
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Jimmy,
Cytat
No to mamy odmienne punkty widzenia
Moje zdanie sie zmienilo w momencie kiedy na jednej z szalenczych wypraw lodzia motorowa ,ta " nagle" zrobila wywrotke i caly dobytek poszedl na dno .
Pomijajac to ze ledwo uszedlem z zyciem zaplontany we wszytko co bylo w lodzi , od tamtej pory mam wiecej pokory w sobie.
Ach z dobytku udalo se odzyskac 1 flaszke "Zoladkowej" i 4 browce , ale tylko dla tego bo mielismy nurka.
Lista strat jest wielka ,lacznie siekierka noze scyzoryki wszystko co najlepsze . :-P
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
roket napisał/a:
Lista strat jest wielka ,lacznie siekierka noze scyzoryki wszystko co najlepsze . :-P

Troszkę więc zawiodło przygotowanie. Ja mam przynajmniej jeden nóż przywiązany do siebie tak, że mogę z nim spokojnie pływać. Do tego zapalniczka (w planach dodatkowo krzesiwo), mała świeczka i kilka pasków kory brzozowej w szczelnym pojemniku. Reszta pozamykana w bakistach lub poprzywiązywana do łodzi (dokładniej kajaka, bo tymże pływam), oprócz jednej trzylitrowej wodoszczelnej saszetki z portfelem, telefonem, kilkoma lekarstwami, środkami opatrunkowymi i czekoladą - ten zestaw mam przypięty do uda (jest w miarę płaski).
 

Nazwany  Dołączył: 31 Lip 2008
[quote="roket"]udalo se odzyskac 1 flaszke "Zoladkowej" i 4 browce ,
Cytat
Lista strat jest wielka ,lacznie siekierka noze scyzoryki wszystko co najlepsze .


Nie wielka skoro gorzałka i browar odzyskano. Przynajmniej było coś na otarcie łez. Pozdrawiam!
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Nazwany,
Po otarciu lez" lista strat sie powiekszyla :-P ale pare kilometrow dalej , choc o dziwo nikt nikogo i niczego juz nie ratowal .
Ale kilka fotek z komurki sie uratowalo ,wczesniej byly wyslane. ;-)
Cytat
Nie wielka skoro gorzałka i browar odzyskano.

Tez prawda ,co najwarzniejsze do przezycia odzyskano. :-B
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
adriano210 e tam jak kukri to tylko prawdziwe - a nie takie podróby :evilsmile:
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Jutro wrzucę mój zestaw .
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Tak na szybko.
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Czasami trzeba pajde chleba ukroić . ;-)
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
wygląda fota jak zdjęcie dowodów rzeczowych zarekwirowanych podczas przeszukania mieszkania podejrzanego.. ;-)
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
Roket, ten zestaw to Twoje EDC?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach