pawelek-79  Dołączył: 06 Wrz 2006
Dada napisał/a:
Jeśli to jest nienaturalne, to albo ja jestem głupi, albo ten świat skretyniał do reszty.

Ten świat zwariował.
Dzieci ubrane w czapki i futerka, dzieci ubrane w kąpielówki na plaży. Co za różnica? A jak ktoś będzie się podniecał zdjęciami owieczek, to co? A jak kogoś podnieca kolekcja zdjęć motocykli trzymana na dysku? A jaka krzywda się komukolwiek dzieje, że ktoś się podnieca jego podobizną i dzięki temu doznaje zaspokojenia seksualnego? Biedne gwiazdy Hollywood, przy których zdjęciach przeżywał swój "pierwszy raz" niejeden nastolatek. Powinny poczuć się zgwałcone.
Nie bagatelizuję sprawy, pokazuję tylko do jakiej głupoty w argumentacji z zakazem doszliśmy - posiadanie zdjęć dzieci na dysku nie jest przestępstwem. Posiadanie ich, aby się przy nich masturbować już jest ?!
 

Robur  Dołączył: 12 Cze 2011
verc napisał/a:
Byłem na Portished w Krakowie i tam obsługa chodziła wśród uczestników i przy próbie robienia zdjęć czymkolwiek grzecznie prosiła o zaprzestanie.

...piękny koncert, niesamowity wręcz klimat. Mniam! Byłem też na Loreenie w Zabrzu, gdzie obsługa biegała jak psy gończe. Z drugiej strony- nie było rewizji przed wejściem, i na salę różne takie półgłówki pownosiły lustra z lampami. No i w środku potrafili j**....ąć lampą tak, że aż buty spadały. Sam bym ich w zadek kopnął. Przeciwnym biegunem była Sinead O'Connor w Sali Kongresowej- organizatorzy powiedzieli, że można focić przez pierwsze trzy piosenki, a potem ma być spokój- i był.
Natomiast sedno mojego pytania jest inne. Focić można wszystko, zabroniona może być publikacja. Czyli aparat powinienem wnieść, zdjęcia zrobić, ale na na publiczny profil na FB wrzucić tego nie wolno. Pytanie zatem, jak z legalnością zakazu wnoszenia aparatów.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Robur napisał/a:
Focić można wszystko, zabroniona może być publikacja.

A kto Ci powiedział, że można wszystko? Kłamał.
 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
Raczej wszystko czego zgodnie z prawem nie zabraniają ;-)
 

izbkp  Dołączył: 15 Gru 2008
dlugas1982, Odwróć problem. Czy uważasz, że każdy ma nieograniczone prawo do fotografowania Ciebie i/lub/oraz Twojej własności?
 
tomek_j  Dołączył: 04 Lis 2010
izbkp napisał/a:
Czy uważasz, że każdy ma nieograniczone prawo do fotografowania Ciebie i/lub/oraz Twojej własności?


opss nie dalej jak wczoraj fotografowałem czyjeś zaorane pole - czuję, że będa kłopoty.
 

Sebastian  Dołączył: 19 Kwi 2006
Robur napisał/a:
[...] Pytanie zatem, jak z legalnością zakazu wnoszenia aparatów.


A jak z legalnością zakazu wnoszenia np. małej butelki wody na pokład samolotu? Można rozważać jego sens ale jeżeli chcesz lecieć, to się dostosowujesz i koniec, albo wyrzucasz wodę albo nie lecisz, nikt nie będzie z Tobą dyskutował. Jeżeli chcesz wejść na koncert a w regulaminie jest zakaz fotografowania, to dlaczego uważasz, że masz prawo go łamać? Organizator raczej nie wpisał takiego punktu z powodu własnego "widzimisię", najprawdopodobniej taka właśnie była wola artysty. Idziesz na koncert człowieka, którego cenisz i podziwiasz mając jednocześnie w d... jego wolę? Można rozważać przypadki w których złamanie regulaminu i fotografowanie byłoby podyktowane jakimiś wyższymi racjami ale w tym przypadku tak przecież nie jest, chodzi wyłącznie o Twoją prywatną potrzebę zrobienia kilku zdjęć. Dlaczego Twoja chęć zrobienia zdjęcia ma być ważniejsza niż wola występującego? Kupując bilet zgodziłeś się przecież na takie zasady.
 

izbkp  Dołączył: 15 Gru 2008
tomek_j, Też jesteś miłośnikiem redukcji dyskusji do absurdów? Inaczej mówiąc: co chciałeś swoim przykładem uzasadnić?
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
izbkp napisał/a:
Czy uważasz, że każdy ma nieograniczone prawo do fotografowania Ciebie i/lub/oraz Twojej własności?

Oczywiście, że tak uważam, co więcej, o ile ja, czy też moja własność, znajdujemy się w miejscu publicznym, to prawodawca, o ile wiem, podziela ten pogląd :)
 

izbkp  Dołączył: 15 Gru 2008
bEEf, Ok, zdefiniuj proszę: miejsce publiczne. Chodzi mi o definicję a nie o przykład.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Nie, bo moja osobista definicja (gdybym ją posiadał) nie ma znaczenia, a obowiązującą - z uzasadnieniem i przypisami - można sobie znaleźć w google. Również w tym wątku temat był milion razy wałkowany, więc nie chce mi się do tego wracać. Niepotrzebnie w ogóle wdałem się w dyskusję, przepraszam i zmykam :-B
 
tomek_j  Dołączył: 04 Lis 2010
izbkp napisał/a:
tomek_j, Też jesteś miłośnikiem redukcji dyskusji do absurdów? Inaczej mówiąc: co chciałeś swoim przykładem uzasadnić?


Ten watek już dawno sam się zredukował do stanu permanentnego absurdu. Może warto na to wszystko spojrzeć zgodnie z rada Apasa. Każda sytuacja, kiedy fotografujemy innych obcych ludzi wymaga wyczucia i przynajmniej teoretycznego przygotowania na kilka możliwych przykrych momentów. W przeciwnym razie ktoś (lub my sami sobie) możemy zabronić fotografowania nawet zoranego pola.
 

izbkp  Dołączył: 15 Gru 2008
bEEf, Istotnym jest rozróżnianie *przestrzeni publicznej* oraz miejsc dostępnych publicznie na zasadach określonych przez ich właściciela. Obie te rzeczy NIE SĄ DO KOŃCA zdefiniowane więc w pewnym zakresie występuje część wspólna. To powoduje problemy.

ps. i proszę, błagam wręcz: jeśli się powołujesz na jakiś przepis to wskaż go prezycyjnie a nie odsyłaj do odszukania go w wyszukiwarce...
 

Henry  Dołączył: 12 Sty 2010
izbkp napisał/a:
dlugas1982, Odwróć problem. Czy uważasz, że każdy ma nieograniczone prawo do fotografowania Ciebie i/lub/oraz Twojej własności?


Jeśli nie narusza prawa do prywatności to owszem - ma prawo patrzeć? Ma prawo zapamiętywać? To czemu nie ma prawa tego sfotografować?
Moja ulubiona odpowiedź jak mi ochroniarz w galerii handlowej zabrania fotografować: ale przecież ja nie fotografuję. I niech mi udowodni że jest inaczej - to że mam aparat w ręku nic nie znaczy. To że robi "klik" też nic nie znaczy - jaki jest fizyczny fakt sfotografowania czegoś? Jeśli wyceluję w Ciebie aparat to jaka jest różnica między nie zrobieniem zdjęcia, zrobieniem i skasowaniem albo i nie skasowaniem...

P.S. No wiem że niektórzy boją się o swoją duszę... ;-)
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
bEEf, dyskutować można, trzeba nawet, ale nie zawsze i z każdym.
 
verc  Dołączył: 06 Sie 2012
Był taki kawał:
Pewien człowiek został skazany na trzydzieści trzy lata i trzy miesiące ciężkiego więzienia.
Trzy miesiące, że patrzył na prezydenta.
Trzy lata, że patrzył przez lunetę.
Trzydzieści, że ta luneta była przymocowana do karabinu snajperskiego.
 

Robur  Dołączył: 12 Cze 2011
Sebastian napisał/a:

A jak z legalnością zakazu wnoszenia np. małej butelki wody na pokład samolotu? Można rozważać jego sens ale jeżeli chcesz lecieć, to się dostosowujesz i koniec, albo wyrzucasz wodę albo nie lecisz, nikt nie będzie z Tobą dyskutował.

Błagam, skupmy się może na temacie wątku, a nie na wycieczkach. Jeśli chcesz inne przykłady to podrzucę- ograniczenia prędkości, przechodzenie przez jezdnie tylko pod kątem prostym, czy też zakaz picia piwa w miejscu publicznym. Wniesie to COKOLWIEK do naszej dyskusji? zbliżymy się chociaż o cal do jakiegoś wniosku? nie. Rozmawiajmy o samym temacie.

Sebastian napisał/a:
Jeżeli chcesz wejść na koncert a w regulaminie jest zakaz fotografowania, to dlaczego uważasz, że masz prawo go łamać? .

...czy ja napisałem, że mam prawo go łamać? No proszę.... Ja na razie zadałem pytanie, czy taki zakaz jest legalny- a to bardzo duża różnica.

Sebastian napisał/a:

Organizator raczej nie wpisał takiego punktu z powodu własnego "widzimisię", najprawdopodobniej taka właśnie była wola artysty. Idziesz na koncert człowieka, którego cenisz i podziwiasz mając jednocześnie w d... jego wolę? .

Słowo- klucz "najprawdopodobniej". Czyli najprawdopodobniej nie masz pojęcia o czym mówisz. Nie rozmawiamy tutaj o tym, że ktoś chce mieć w garderobie słoik M&M-sów z wyjętymi drażetkami w kolorze niebieskim. Rozmawiamy o tym, że na koncert mogą wnieść aparat fotografowie z odpowiednim papierem, a inni nie mogą. Moje pytanie "dlaczego"?

Sebastian napisał/a:

Można rozważać przypadki w których złamanie regulaminu i fotografowanie byłoby podyktowane jakimiś wyższymi racjami ale w tym przypadku tak przecież nie jest, chodzi wyłącznie o Twoją prywatną potrzebę zrobienia kilku zdjęć. Dlaczego Twoja chęć zrobienia zdjęcia ma być ważniejsza niż wola występującego? Kupując bilet zgodziłeś się przecież na takie zasady.

Wyższe racje, to np. względy bezpieczeństwa. Znów mylimy umysłowo dwa systemy monetarne. Nie ma żadnego prawa zabraniającego ROBIENIA zdjęć. Obostrzenia dotyczą PUBLIKOWANIA. Podobnie jest z zakazem wstępu do supermarketu bez koszyka- wszystkie takie durne tabliczki są bezprawne. Rozumiem też, że jak Pan Ochroniarz każe ci pokazać wszystko co masz w kieszeniach, a dzieje się to w zamkniętym pomieszczeniu na zapleczu- też spełniasz jego życzenie? Pan Ochroniarz NIE MA PRAWA ZROBIĆ CI PRZESZUKANIA. I nie ma znaczenia, że w regulaminie sklepu jest zapisane, że on może macać każdą torbę i jej posiadaczkę, bo tak chce. Nie ma takiego prawa. I nie ma znaczenia, że w regulaminie napisze, że wchodząc do sklepu akceptuję takie zasady- bo są one bezprawne.
Jeśli chciałbym wejść do mieszkania artysty, i focić go w gatkach- ma prawo mnie pogonić. Ale jeśli jestem uczestnikiem zdarzenia publicznego, podobnie jak owa osoba powszechnie znana- to na jakiej podstawie PRAWNEJ (a nie widzimisię Pana Stefana z Działu Ochrony) ktoś zabrania mi robienia zdjęć?
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Robur, weź trochę na luz wrzuć, bo wycieczki i taki sposób pisania postów nie zmieni faktu, że nie masz racji.
Nie ma żadnego przepisu mówiącego, że masz prawo robić zdjęcia wszędzie, zawsze i wszystkiemu. Możliwość taka wynika z braku zakazu powyższego. Jeśli coś nie jest zakazane to jest dozwolone. No chyba, że jest zakazane. W przypadku, który przywołujesz zakaz ten jest zawarty w regulaminie. Nigdzie nie ma prawa, które zabraniałoby organizatorowi wpisać do regulaminu. Ty kupując bilet zgadzasz się na ten regulamin i już. I nie jest to widzimisię ochroniarza, czy gwiazdki śpiewającej nawet. Podstawą prawną staje się ten regulamin.
Ochroniarz nie ma prawa Cię rewidować, bo to jest regulowane aktem prawnym wyższej rangi. I takiego punktu nie ma i nie można go wprowadzić do regulaminu.
Tak samo zresztą organizator imprezy, koncertu, może zabronić wnoszenia własnego jedzenia, parasoli i broni, pomimo że masz na nią pozwolenie. Kupując bilet, zgadzasz się na pewne ograniczenia własnej wolności. Twoją wolnością jest to, że nie musisz tego biletu kupować.
 

SlicaR  Dołączył: 28 Kwi 2013
Tak sobie czytam... i czytam... i myślę, że do niczego nie dojdziemy (jak zwykle). Każdy ma własne zdanie i własne poczucie prywatności (zwłaszcza w dzisiejszych czasach) i po to została stworzona regulacja tego problemu przez ustawodawcę. Inaczej nie byłaby potrzebna.
Mam do Was inne pytanie. Z pewnością wielu z Was fotografuje ludzi - na ulicach, w tramwajach, przy pracy itd. Wystarczy wejść na jakikolwiek portal fotograficzny, żeby zobaczyć co najmniej kilka (często dobrych) zdjęć tego typu. Zmęczona pani w tramwaju, pan przechodzący przez ulicę itp. Pytanie moje jest takie: czy waszym zdaniem ludzie, którzy publikują takie zdjęcia rzeczywiście mają zgodę osób fotografowanych na publikację??? Czy Wy zawsze macie? Czy może zdarza Wam się zaryzykować "ach może się nic nie stanie". A może większość ma te przepisy po prostu w d....
UWAGA! Nie pytam co na to prawo i jak powinno być!!! Pytam jak jest.

P.S. Jeżeli ktoś boi się odpowiedzieć to niech napisze "słyszałem kiedyś o kimś, kto..." , a jeżeli słyszał kiedyś o kimś, kto... to też niech tak napisze :-P
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Sorry, ale siedząc na koncercie chcę patrzeć na scenę z muzykami a nie na las rąk z telefonami/tabletami. I to mnie jako widza wnerwia. Dlatego cenię sobie to, że jest ZAKAZ fotografowania, lub że można to robić przez pierwsze 2-3 kawałki.
Poza tym idąc na koncert nastawiam się na słuchanie, odbiór muzyki, a nie na fotografowanie. Przecież to totalnie burzy ideę kontemplowania odbioru doznań!

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach