locke  Dołączył: 02 Lis 2007
dagio, dla mnie jak na razie też. Tylko zastanawia mnie rozsądek tego postępowania.

alkos, nie mówię oczywiście o nowych Epsonach za X tyś, które mają trwałość liczoną niby w setce lat (ciekawe kto to sprawdzi). Trwałość druku atramentowego jest tragiczna. O trwałości CDR i DVDR nie wspominam. To musi być fajne uczucie gdy po 10 latach - a chyba nie trudno sobie wyobrazić sięganie po zdjęcie po 10 latach - wyjmuje się DVDR nr 212, wkłada do czytnika aż tu nagle.... :-) Taki jest urok technologii CD-R. Oczywiście nie dotyczy to kompletnie "tłoków".

[EDIT] dopiero PO napisaniu powyższego załadował mi się Twój plik :-) Epson chyba jako pierwszy zaczął coś robić w tym kierunku.
 

Keek  Dołączył: 25 Cze 2008
Wlasnie. Zawsze zastanawialo mnie jak oni testuja ta trwalosc >100 lat. Ponad 100. letnie odbitki mialem w reku, ale wydruki?
Sp. Kurek i Kaminski tez kiedys rzucali CD o podloge, przydeptywali butem i zachwycali sie, ze nadal dziala.
 

Yeti  Dołączył: 04 Lip 2007
locke napisał/a:
O trwałości CDR i DVDR nie wspominam.

Nie jest tak źle, proponuję poszukać Kodak Professional Gold (CD lub DVD), gwarantowana trwałośc 100 lat o ile prędzej nie nadepniesz. Koszt kilka złotych za sztukę,a jeszcze rok temu było z 5 razy więcej. Również Verbatim i Benq robią płyty w podobnej technologii, tańsze. Do tego trzeba dobrą nagrywarkę z prędkością zapisu najlepiej x1.
Co do ważności algorytmów zapisu (formatów plików) nie ma co się martwić, zawsze będą programy konwertujące.
Póki co muzea nie zakupują zdjęć w postaci plików, a jedynie na papierze barytowym, więc ta forma jest podstawowym oryginałem.

I jeszcze jedno, najważniejsze - ciągła selekcja i eliminacja zbędnych zdjęć!!!
Największa wada cyfrowej fotografii to nadprodukcja zdjęć i chęć przechowywania wszystkiego. Jeśli przez całe życie zrobisz 1000 wspaniałych zdjęć to będziesz genialny, a zachować tą ilość to już nie taki problem.
 
locke  Dołączył: 02 Lis 2007
Yeti, Tak, tak, dosłownie dzisiaj przemknęły mi one przez przeglądarkę. I tutaj przechodzimy do tego, co pisał [rK]... :-) Nie uwierzę dopóki nie zobaczę. No i masz rację - jest jeszcze kwestia nagrywarek, jakości i prędkości zapisu.

Yeti napisał/a:
Póki co muzea nie zakupują zdjęć w postaci plików, a jedynie na papierze barytowym, więc ta forma jest podstawowym oryginałem.


Właśnie nie martwię się o to, że jakiś "cyfrowy archeolog" nie odtworzy pliku choćby i za 100 lat. Martwię się o pana X, który robi zdjęcia 20 lat, a po 15 postanowi odkopać jakąś swoją fotografię z roku 2003 niczym stary negatyw.

I tutaj przypadkiem przeszedłeś do ciekawego tematu. Dlaczego nikt nie uznaje wartości odbitek na papierze o podłożu polietylenowym? Czy tylko chodzi o prawdziwe "vintage prints", czy też może również trwałość tych "nośników"?

[ Dodano: 2008-12-17, 11:25 ]
Cytat
I jeszcze jedno, najważniejsze - ciągła selekcja i eliminacja zbędnych zdjęć!!!
Największa wada cyfrowej fotografii to nadprodukcja zdjęć i chęć przechowywania wszystkiego. Jeśli przez całe życie zrobisz 1000 wspaniałych zdjęć to będziesz genialny, a zachować tą ilość to już nie taki problem.


Amen. Znam wielu ludzi, którzy robią świetne zdjęcia... lecz większość z nich leży w RAWach na HDD ich komputerów i nie mają nawet czasu ich przebrać. Ostatnio dwie osoby uważające się za fotografów licytowały się przy mnie ile to GB nieprzebranych zdjęć mają i jak to nie mają czasu na obróbkę, że o selekcji nie wspomnę.

W przypadku "amatorów" z cyfrowymi małpami często zdjęcia nawet nie lądują na komputerze, a nawet jak lądują to "prosto z aparatu" bez żadnej selekcji - i potem nawet po miesiącu nie da się nic odnaleźć. O odbitkach nie wspominam.

1000? 10 to już dużo :-)

 

gebi  Dołączył: 05 Maj 2006
Yeti napisał/a:
Do tego trzeba dobrą nagrywarkę z prędkością zapisu najlepiej x1.

Hmm, kiedyś spotkałem się z artykułem, w którym pisano, że nie należy nagrywać z maksymalną prędkością urządzenia, bo pracuje się niejako na jego granicy wydolności, nie należy też nagrywać z minimalną prędkością (1x) bo znów wzrasta poziom błędów na wypalonym nośniku. Sugerowano nagrywać o poziom wolniej od maksymalnej prędkości czyli np. 32x przy nagrywarce 40x (o ile nośnik oczywiście to wytrzymuje) i do tej metody się stosuję przy nagraniach na których mi zależy, jeśli używam płytki jako dyskietki - nagrywam na maksa. Jak znajdę czas to poszukam informacji (może przy testach napędów) jak to jest aktualnie z tym nagrywaniem.
 

sledzik  Dołączył: 26 Cze 2008
Powiem tak - jeżeli stać cię, to polecam zakupić jakąś nagrywarkę plextora (lub benq DW1640, który zresztą posiadam i który jest bratem plextora), do tego płyty pokroju Verbatim AZO+ Scrachproof (kosztują ponad 7zł sztuka), uruchomić korekcje błędów w nagrywarce, każdą płytę sprawdzać pod kątem jakości nośnika (pakiet benq Qtools ma taki program) i wypalać z odpowiednią prędkością tak, aby błędów zapisu było jak najmniej.

Mam kilka płyt nagranych na nośnikach noname sprzed 6ciu lat i 1/3 już nie działa, natomiast verbatimy ze zdjęciami sprzed 4 lat, mimo iż leżą w cake-u (czyli chciał nie chciał rysują sie), działają przewspaniale.

Oczywiście ciężko mi mówić dokładniej co i jak, ale myśle że póki co można te zdjęcia na dvd+R zapisywać, a za 5-10 lat wejdzie już nowa technologia, bardziej wytrzymała.


Ew. można się pokusić o pendrive 32gb, pamięci flash mają wytrzymałość 100lat przed utratą danych :) ale ja jakoś w nie nie wierze.



ew. inna alternatywa, już tańsza - kupić 2x500gb dysk (lub większy) spiąć w RAID0 i trzymać w ten sposób, niejednego fotografa znam, który tak robi i nie raz mu to uratowało dupsko :P
 
locke  Dołączył: 02 Lis 2007
sledzik napisał/a:
polecam zakupić jakąś nagrywarkę plextora (lub benq DW1640, który zresztą posiadam i który jest bratem plextora), do tego płyty pokroju Verbatim AZO+ Scrachproof (kosztują ponad 7zł sztuka), uruchomić korekcje błędów w nagrywarce, każdą płytę sprawdzać pod kątem jakości nośnika (pakiet benq Qtools ma taki program) i wypalać z odpowiednią prędkością tak, aby błędów zapisu było jak najmniej.


Tak też planuję. Waham się między DVD-RAM a DVD-R z serii "gold", o których pisał również Yeti (najtańsze z tych niby "100letnich" są Benqi "dataguard", reszta to już dobre 7zł sztuka). Nie chce przekroczyć granic absurdu.

sledzik napisał/a:
Mam kilka płyt nagranych na nośnikach noname sprzed 6ciu lat i 1/3 już nie działa, natomiast verbatimy ze zdjęciami sprzed 4 lat, mimo iż leżą w cake-u (czyli chciał nie chciał rysują się), działają przewspaniale.


Porysowane CD to jest niestety najmniejszy problem. Gorzej z tymi, które mimo teoretycznie idealnego stanu przestają działać. O odpadającej farbie etc, już nawet nie wspominając. Najgorsze jest to, że wiele niby dobrych firm ma bardzo koszmarnej jakości CD (słyszałem, że m.in. Sony) albo co najwyżej z tej samej taśmy produkcyjnej, co najtańsze "no name'y"

sledzik napisał/a:
Oczywiście ciężko mi mówić dokładniej co i jak, ale myśle że póki co można te zdjęcia na dvd+R zapisywać, a za 5-10 lat wejdzie już nowa technologia, bardziej wytrzymała.


Za 5 lat i tak pewnie weźmiemy całą naszą kolekcję DVD i przegramy na jeden krążek :-) Jeśli zdążymy oczywiście ;P

sledzik napisał/a:
Ew. można się pokusić o pendrive 32gb, pamięci flash mają wytrzymałość 100lat przed utratą danych :) ale ja jakoś w nie nie wierze.


Słyszałem, że flash jest bardzo nieodporny na różnego rodzaju wyładowania etc. Poza tym wiesz jak łatwo jest zapełnić RAWami kartę 2gb, więc wyobraź sobie na jak długo starczy 32GB. Pół biedy, gdy chodzi tylko o RAWy (mam tylko kasetkę), gorzej gdy wchodzą w grę 10mpix 16bitowe Tiffy (tak zapisuję zeskanowane negatywy)

sledzik napisał/a:
ew. inna alternatywa, już tańsza - kupić 2x500gb dysk (lub większy) spiąć w RAID0 i trzymać w ten sposób, niejednego fotografa znam, który tak robi i nie raz mu to uratowało dupsko :P


Mhmmm, tylko że wystarczy jedna niefortunna awaria zasilacza i dyski idą w pierwszej kolejności :-/ Ale masz rację - może to uratować dupsko :P
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Tu jest obszerny wątek na ten temat: http://pentax.org.pl/view...ht=archiwizacja

Kiedyś kumpel informatyk polecał mi 2 rozwiązania: 3 dyski twarde, które jakoś tak dzielą dane, że padnięcie jednego nie powoduje utraty danych. Czyli np. na 3 dyskach po 250 GB zapiszemy 500GB danych.

Drugie rozwiązanie to streamer, czyli urządzenie archiwizujący dane na taśmach magnetycznych. Mają one dość dużą pojemność, możliwość wielokrotnego zapisu, są coraz tańsze. Choć trzeba pamiętać, że to zapis niejako analogowy.

W 100 Letnie płyty CD lub DVD coś mi się nie wierzyć.

Płyty DVD są dość kłopotliwe. Już mi się nazbierało kilkanaście z RAWami. Trzeba by zrobić jakiś backup, bo im nie wierzę.

No i pomyśleć o dywersyfikacji. Choć najbardziej to by mi było szkoda negatywów mimo wszystko.
 

sledzik  Dołączył: 26 Cze 2008
jorge.martinez napisał/a:
Kiedyś kumpel informatyk polecał mi 2 rozwiązania: 3 dyski twarde, które jakoś tak dzielą dane, że padnięcie jednego nie powoduje utraty danych. Czyli np. na 3 dyskach po 250 GB zapiszemy 500GB danych.

jak dobrze pamiętam to to sie nazywa RAID 0,1 ale głowy sobie ściąć za to nie dam.
jorge.martinez napisał/a:
hoć trzeba pamiętać, że to zapis niejako analogowy.

drogie i tak toto, a podobnież bardzo mało odporne na fale elektromagnetyczne.
jorge.martinez napisał/a:
Płyty DVD są dość kłopotliwe. Już mi się nazbierało kilkanaście z RAWami. Trzeba by zrobić jakiś backup, bo im nie wierzę.

Ostatnio ciężko polemizowałem w sklepie czym się różnią DVD-R od DVD+R i wyszło że te drugie mają o kilkadziesiąt mb mniejszą pojemność , ale za to zapisują "Dane naprawcze" i teoretycznie mają dłuższą żywotność.

Myśle, że na te kilka lat wystarczy spokojnie zapisywać na płytach DVD, niedługo dyski 1TB będą w cenie 200zł i wtedy można zrobić sobie RAID z kilku dysków :)
locke napisał/a:
Mhmmm, tylko że wystarczy jedna niefortunna awaria zasilacza i dyski idą w pierwszej kolejności

Miałem niezliczoną ilość awarii zasilaczy (pracuje jako serwisant komputerowy w domu), raz padł dysk razem z zasilaczem, przeważnie jednak leci płyta główna :)

Mając porządny zasilacz można jednak to ryzyko wyeliminować (przynajmniej częściowo)
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
jorge.martinez napisał/a:
Choć trzeba pamiętać, że to zapis niejako analogowy.

nie bardzo

tak samo jak zapis na taśmach miniDV jest cyfrowy, a nie analogowy

a już szczytem finezji jest moja kamera cyfrowa Sony (zuuuuuuuuuuo), która działa na kasetkach 8mm - i zapisuje cyfrowo, a nie "niejako analogowo"

rozumiem że chodzi Ci o to, że jest to zapis na taśmach

ale nie medium, tylko sposób prezentacji danych decyduje o tym czy jest to zapis analogowy czy cyfrowy

tak samo na Cyfrę+/Polsat Cyfrowy/N nikt nie mówi że to są platformy "cyfrowe, niejako analogowe" tylko z tego powodu że wykorzystują to samo medium do transmisji (bezprzewodowo) ;-)

inna analogia:
analog - NMT (bardziej znany u nas jako Centertel)
cyfrowo - GSM, UMTS
oba przesyłają danebezprzewodowo, zasada organizacji sieci podobna, ale jednak nikt na GSM nie mówi że jest "jakby analogowy"

wiem, że się czepiam, ale akurat to dotyczy w jakimś tam stopniu mojej branży, więc mam prawo

powtórzę więc - zapis na Streamerach jest jak najbardziej cyfrowy

a fakt, że taśma jest bardziej ;-) podatna na uszkodzenie danych przy pomocy magnesu niż płyta CD/DVD nie dowodzi tego, że jest to zapis analogowy (takie CD/DVD z kolei jest podatne na złamanie, a z kolei taśma nie specjalnie :-P - no niech ktoś spróbuje ZŁAMAĆ taśmę) ;-)

:-B

[ Dodano: 2008-12-17, 14:03 ]
jorge.martinez napisał/a:
Kiedyś kumpel informatyk polecał mi 2 rozwiązania: 3 dyski twarde

chyba raczej 2 dyski (ew. 4 i kolejne krotności)

 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
opiszon napisał/a:
wykorzystują to samo medium do transmisji (powietrze)

To znaczy, że jakby usunąć powietrze to sygnał by nie dotarł ;-) :-P
 
locke  Dołączył: 02 Lis 2007
jorge.martinez napisał/a:
Drugie rozwiązanie to streamer, czyli urządzenie archiwizujący dane na taśmach magnetycznych. Mają one dość dużą pojemność, możliwość wielokrotnego zapisu, są coraz tańsze. Choć trzeba pamiętać, że to zapis niejako analogowy.


No tak ale czy ta technologia jest dostępna dla zwykłego śmiertelnika? Zapis analogowy? Właśnie wg mnie zapis jest stricte cyfrowy, tylko magnetyczny - tym samym niczym się nie różniący od zapisu na HDD.

jorge.martinez napisał/a:
W 100 Letnie płyty CD lub DVD coś mi się nie wierzyć.


Ani mi... A już szczególnie w "100 letnie" benqi... no ale jak w 1/5 dotrzymają słowa to będę zadowolony. :-)

sledzik napisał/a:
jak dobrze pamiętam to to sie nazywa RAID 0,1 ale głowy sobie ściąć za to nie dam.


RAID 0. Raid 1 to chyba tworzenie jednej tablicy z dwóch dysków, tworząc jeden duży, co oczywiście skutkuje spotęgowaniem ryzyka uszkodzenia dając dokładnie odwrotny efekt od tego, czego w tym wątku szukamy :-)

sledzik napisał/a:
Myśle, że na te kilka lat wystarczy spokojnie zapisywać na płytach DVD, niedługo dyski 1TB będą w cenie 200zł i wtedy można zrobić sobie RAID z kilku dysków :)


Tak jak pisałem wcześniej - w końcu i tak przegramy wszystkie nasze DVD na dysk przenośny 1TB usb ;P albo na jakiś magiczny krążek :-) Już teraz spójrzcie choćby na blu-ray (blue-ray?).

sledzik napisał/a:
Miałem niezliczoną ilość awarii zasilaczy (pracuje jako serwisant komputerowy w domu), raz padł dysk razem z zasilaczem, przeważnie jednak leci płyta główna :)

Mając porządny zasilacz można jednak to ryzyko wyeliminować (przynajmniej częściowo)


Masz rację. Tylko ja nie chcę stracić wszystkich danych przez "przeważnie" :-) Z tego powodu kupiłem sobie Chiefteca, chociaż tak naprawdę wcale nie jest to dobry zasilacz. Ale przynajmniej nie jest on "urządzeniem zasilaczopodobnym".
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
plwk, ok, przejęzyczenie

wiemy o co biega w każdym razie ;-)

to może ja to skasuję, żeby nie zostało na wieki dla potomności :evilsmile:
 
locke  Dołączył: 02 Lis 2007
jorge.martinez napisał/a:
Tu jest obszerny wątek na ten temat: http://pentax.org.pl/view...ht=archiwizacja


Widzę zdublowałem wątek.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
opiszon, dzięki za sprostowania. Jam zielony, ino powtarzam to co zrozumiałem.

opiszon napisał/a:
chyba raczej 2 dyski (ew. 4 i kolejne krotności)


Ów kolega mówił o 3. Dane dzielone po połowie na 2 dyski, a na trzecim dane scalające to wszystko i pozwalające odtworzyć w przypadku padnięcia dysku. No ale jestem lamą w tym względzie, to nie będę się upierał.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
jorge.martinez napisał/a:
Ów kolega mówił o 3. Dane dzielone po połowie na 2 dyski, a na trzecim dane scalające to wszystko i pozwalające odtworzyć w przypadku padnięcia dysku. No ale jestem lamą w tym względzie, to nie będę się upierał.

to potrzebne byłyby 4

dane dzielone na 2 dyski, i potem te dwa dyski duplikowane na 2 kolejnych dyskach => RAID 0+1
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
opiszon napisał/a:
dane dzielone na 2 dyski, i potem te dwa dyski duplikowane na 2 kolejnych dyskach => RAID 0+1


I rozumiem, że jeśli padnie 1 z tych dysków to tyłek uratowany?

[ Dodano: 2008-12-17, 14:56 ]
Ale 4 dyski pracujące w jednym czasie to jednak hard core, jak dla mnie.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
[rK] napisał/a:
Wlasnie. Zawsze zastanawialo mnie jak oni testuja ta trwalosc >100 lat.


http://www.wilhelm-resear...04_preview.html
http://www.wilhelm-resear...04_preview.html

itd itp
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
jeżeli padnie 1, to uratowany, bo:
- jeżeli padnie dysk na którym dane są dzielone, to zawsze masz zapis na dyskach duplikowanych
- jeżeli padnie 1 z dysków duplikujących, to wciąż masz dane na dyskach oryginalnych

a nawet lepiej, bo
-jeżeli padną 2 dyski podstawowe, to masz dane na dyskach duplikujących
-jeżeli padnie 1 dysk podstawowy i 1 duplikujący, to jeżeli nie są z tej samej pary, to masz tyłek uratowany

dopiero jeżeli padną 2 dyski z tej samej pary na raz (czyli podstawowy i ten który go duplikuje) oraz więcej niż 2, to masz pain in the ass i praktycznie 100% utraty danych

oczywiście nikt nie broni ci dokładać kolejnych wartw duplikująch, wtedy prawdopodobieństwo awarii spada ci dramatycznie (musiałyby padnąć naraz wszystkie które duplikowały padnięty w tym momencie dysk podstawowy)

[ Dodano: 2008-12-17, 15:01 ]
jorge.martinez napisał/a:
Ale 4 dyski pracujące w jednym czasie to jednak hard core, jak dla mnie.

4 to mało, tak jak napisałem wyżej, możesz dołożyć ich zdecydowanie więcej ;-)
 

Keek  Dołączył: 25 Cze 2008
alkos napisał/a:
[rK] napisał/a:
Wlasnie. Zawsze zastanawialo mnie jak oni testuja ta trwalosc >100 lat.


http://www.wilhelm-resear...04_preview.html
http://www.wilhelm-resear...04_preview.html

itd itp


Nie wiem. To nie po polsku. Poza tym strona 666 nie wrozy niczego dobrego.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach