magradaw  Dołączył: 12 Lut 2010
zamach napisał/a:
magradaw napisał/a:
... Po włamaniu czy powodzi kolekcja DVD, zwłaszcza przechowywana w dwóch kopiach i dwóch różnych miejscach budynku, ma szanse przetrwać. HDD daje mniejsze szanse.

Dobrze,że mieszkam daleko o takiej krainy klęsk ,jak Twoja :-D ,musiałbym wybudowac bunkier i zakupić 2 niezniszczalne sejfy ,pzdro
btw,
marzy mi się aby ktoś chciał ukraść moje fotki :-P

Ci, których ostatnio nawiedziły trąby powietrzne i inne klęski, też pewnie dotąd byli takimi pewnymi siebie wesołkami. Inaczej może by się próbowali u lub zapezpieczyć.

A zdjęć może złodziej nie zechce, ale twardzielki zewnętrzne co innego, zwłaszcza jeśli to będzie gówniarz. Jeśli uważasz, że akurat Ciebie nigdy to nie czeka, to... no comment.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Podpisuję się pod magradaw. Każdy kombinuje, tak jak chce. Nie mieszałbym sarkazmu magicznego z przezornością naukową.

To że ja tylko niektóre dane mam zdublowane na płytach i trzymam wszystko w jednym pomieszczeniu, nie znaczy, że inni mogę nie mieć potrzeby zabezpieczyć się bardziej.

Mnie by najbardziej było szkoda negatywów. A one sobie stoją na półce w segregatorach. Nikt ich nie ukradnie, ale inne plagi mogę je dotknąć.
 

Nieostry  Dołączył: 08 Kwi 2010
jorge.martinez napisał/a:
ale inne plagi mogę je dotknąć.

Np. pleśń?
 

Ganz  Dołączył: 30 Kwi 2007
technik219 napisał/a:
Jak to "zużyłem"?

padły
zamach napisał/a:
Dobrze,że mieszkam daleko o takiej krainy klęsk ,jak Twoja ,musiałbym wybudowac bunkier i zakupić 2 niezniszczalne sejfy ,pzdro
btw,
marzy mi się aby ktoś chciał ukraść moje fotki

mam podobne podejście i nie traktowałbym go w kategoriach sarkazmu lecz zdrowego rozsądku. Chyba nie muszę dodawać, ale dla wszelkiego spokoju to zrobię: każdy ma prawo do własnych wariacji na ten temat.
Z biegiem czasu zaczynam dochodzić do wniosku, że najlepszą kopią zapasową jest papier: nie jest to kopia bezstratna, ale odporniejsza w czasie od HDD i DVD, natomiast podstawowa zaleta papieru to fakt, że przenosimy na niego tylko najlepsze ujęcia.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Nieostry napisał/a:
Np. pleśń?
No np. Nie robiłem audytu moich kilkuletnich filmów pod tym kątem. Ale chyba jeszcze nie ma tam nowej cywilizacji.
 

Nieostry  Dołączył: 08 Kwi 2010
jorge.martinez napisał/a:
Nie robiłem audytu moich kilkuletnich filmów pod tym kątem

Spokojnie. Ostatnio oglądałem moje filmy z przed 25 lat. Wyglądały tak pięknie jak zaraz po wywołaniu i wysuszeniu
 

BAN zamach  Dołączył: 21 Paź 2010
Ganz napisał/a:

mam podobne podejście i nie traktowałbym go w kategoriach sarkazmu lecz zdrowego rozsądku. Chyba nie muszę dodawać, ale dla wszelkiego spokoju to zrobię: każdy ma prawo do własnych wariacji na ten temat.
Z biegiem czasu zaczynam dochodzić do wniosku, że najlepszą kopią zapasową jest papier: nie jest to kopia bezstratna, ale odporniejsza w czasie od HDD i DVD, natomiast podstawowa zaleta papieru to fakt, że przenosimy na niego tylko najlepsze ujęcia.

Papier ,papier (dokumenty,zdjecia) to faktycznie najpewniejszy nośnik, tylko uciążliwy i drogi w zapełnianiu i odtwarzaniu.Dlatego używamy zapisów elektronicznych.Obawa o ich stratę i uszkodzenie jest powodowana nieprzewidywalnymi zdarzeniami losowymi:od wybuchu ,przez krzadzież po powodź.Ale nie przesadzajmy z tą ochroną naszych fotek:przważnie to wartość sentymentalna w zakresie od pierwszej miłości do spotkania z prezydentem USA.Trzymamy to na tych twardych,miękkich głównie dla siebie,bo pies z kulawą noga nie ogląda tych tysięcy pstryków(mówie za siebie).Jeśli ktoś ma rodzinę,przyjaciół ,którzy z namaszczeniem ogladają każdą sesję fotograficzną -zazdroszczę szczerze.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
magradaw napisał/a:
Jak jedna padnie, dorabiam kopię.


Z zepsutej? Hahaah, powodzenia.

Poza tym, czesto sprawdzasz poprawnosc danych na wszystkich plytkach?

[ Dodano: 2012-07-17, 13:55 ]
jorge.martinez napisał/a:
Nie robiłem audytu moich kilkuletnich filmów pod tym kątem. Ale chyba jeszcze nie ma tam nowej cywilizacji.


Ja robilem, wszystko ok. Ale ja trzymam wszystko w szczelnej walizce z kilogramem ryzu w skarpecie, dla wyciagania wilgoci.

A skany obowiazkowo na drugim dysku + google drive, chocby podgladowki. Skanowanie calej kolekcji zajeloby mi rok na pelnym etacie, 40h tygodniowo.
 
b-bar01  Dołączył: 09 Lip 2010
bez przesady z tą nietrwałością, mam negatywy w doskonałym stanie z poczatku lat 50-tych, a także kopie fotek na CDR z początku 2000 roku, które spokojnie można odczytać na kompie. Kopie zdjęć robie na nowym OS, na CDR a teraz na DVD tylko wtedy, kiedy zmieniam kompa, żadna płyta do tej pory się nie wysypała, może dlatego że nagrywam płyty z małą prędkością, tak ok 1/3 max. szybkości.
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
Co do trwałości nośników CD, to kiedyś miałem spreparowaną płytkę z instalkami do pracy, często była używana bo nie tylko przeze mnie ale i przez 3/4 firmy. Po jakimś pół roku podczas przeprowadzki do nowej siedziby gdzieś mi się zawieruszyła. 1.5 roku później znalazłem ją w bagażniku samochodu pod materiałową wyściółką ;-) możecie sobie wyobrazić w jakim była stanie. I co ciekawe, w całości dała się odczytać, oprogramowanie z niej dawało się zainstalować... Szkopuł w tym, że powychodziły nowsze wersje i nie bardzo był sens używania tej płytki. Wniosek z tego zdarzenia jest taki, że CD wbrew popularnym opiniom nie jest szczególnie łatwo uszkodzić.
 

Ganz  Dołączył: 30 Kwi 2007
IMO trwałość CD i innych nośników jest mało istotnym czynnikiem. Samej muzyki mam ponad 30GB i "grzebię" w niej dość często, więc regularne przeprowadzanie kopii zapasowej na CD byłoby karą...
 
michalb  Dołączył: 11 Paź 2010
W najnowszym numerze Chipa widziałem chyba artykuł o technologiach do przechowywania danych cyfrowych "na zawsze".
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
michalb napisał/a:
technologiach do przechowywania danych cyfrowych "na zawsze".
Właściwie to dane cyfrowe w postaci zero-jedynkowej można dłutem w kamieniu wykuć. Ale czy to będzie trwałe na zawsze ? :evilsmile:
 

izbkp  Dołączył: 15 Gru 2008
Dada, Filozoficzne podejście? odpowiem więc, że być może jest tak, że cały nasz Wszechświat jest bytem służącym komuś do archiwizacji swoich wspomnień z wakacji... ;P
 

magradaw  Dołączył: 12 Lut 2010
alkos napisał/a:

magradaw napisał/a:
Jak jedna padnie, dorabiam kopię.


Z zepsutej? Hahaah, powodzenia.


Trawestując nieco Gogola - z czego się śmiejesz, z samego siebie się śmiejesz?

Wcześniej, przed tym wyrwanym z kontekstu zdaniem, wyraźnie napisałem, że mam dwie kopie każdej płytki, i że nigdy nie padły dwie jednocześnie, gdy pochodzą z różnych firm.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Cytat
Wcześniej, przed tym wyrwanym z kontekstu zdaniem, wyraźnie napisałem, że mam dwie kopie każdej płytki, i że nigdy nie padły dwie jednocześnie, gdy pochodzą z różnych firm.


Jeszcze raz: jak czesto to sprawdzasz? I jak dokladnie?
 

badworm  Dołączył: 21 Lut 2009
magradaw napisał/a:
Ci, których ostatnio nawiedziły trąby powietrzne i inne klęski, też pewnie dotąd byli takimi pewnymi siebie wesołkami. Inaczej może by się próbowali u lub zapezpieczyć.

A zdjęć może złodziej nie zechce, ale twardzielki zewnętrzne co innego, zwłaszcza jeśli to będzie gówniarz. Jeśli uważasz, że akurat Ciebie nigdy to nie czeka, to... no comment.

Pierwsza zasada robienia kopii zapasowych mówi, że nie należy trzymać wszystkich jajek w jednym koszyku. Jedna kopia na komputerze, druga w domu na płytach bądź zewnętrznym dysku, trzecia u kogoś zaufanego bądź w pracy - szanse na utratę wszystkich trzech jednocześnie są minimalne (choć jak mawiał Rincewind - jest jedna szansa na milion, która sprawdza się w 9 przypadkach na 10 :-) )
b-bar01 napisał/a:
a także kopie fotek na CDR z początku 2000 roku, które spokojnie można odczytać na kompie.

Wbrew pozorom nawet niskiej jakości płyty (BTC i tp.) CD-R sprzed 10 albo i więcej lat potrafią być w zaskakująco dobrym stanie. Z drugiej strony jak się trafi felerna płyta to potrafi paść w ciągu zaledwie kilku miesięcy.
Dada napisał/a:
Właściwie to dane cyfrowe w postaci zero-jedynkowej można dłutem w kamieniu wykuć. Ale czy to będzie trwałe na zawsze ? :evilsmile:

Znam jedną osobę, która ze względu na wartość sentymentalną części swoich zdjęć była w pierwszej chwili gotowa je nawet nagrać na płytach winylowych i wykuć na kamiennych tabliczkach w postaci binarnej :-P

A tak na poważnie - czy ktoś ma już jakieś doświadczenia z płytami dedykowanymi do archiwizacji? Verbatim i Emtec takowe produkują, cena około 5 zł za sztukę (DVD). Ponoć są dużo trwalsze niż zwykłe.
 

berpa  Dołączył: 01 Lis 2010
badworm napisał/a:
A tak na poważnie - czy ktoś ma już jakieś doświadczenia z płytami dedykowanymi do archiwizacji? Verbatim i Emtec takowe produkują, cena około 5 zł za sztukę (DVD). Ponoć są dużo trwalsze niż zwykłe.

ja mam dobre doświadczenia ze wzmocnionymi verbatimami:

http://www.verbatim.net.p...ies_1120_0.html

płyty nagrane i regularnie używane od ok. 8-iu (?) lat chodzą jak nówki. inna sprawa, że wtedy kosztowały mnie majątek i sprowadzałem je na zamówienie ( to chyba były jedne z pierwszych wzmocnionych dl-dvd na rynku ).obecnie nie archiwizuje już zdjęć na płytach bo uzbierałem tego ok. 300GB a jeszcze nie dorobiłem się nagrywarki z błękitnym-ryjem. nawet już myślałem o dyskach magnetooptycznych ale to rozwiązanie drogie i raczej trudno dostępne. dużo taniej i szybciej kupić do backupu kolejny dysk twardy.
ogólnie co do dysków cd/dvd to najłatwiej je zniszczyć narażając na duże różnice temperatur. wiele filmów tak załatwiłem wożąc je zimą w bagażniku.
 

komisarz  Dołączył: 09 Maj 2011
alkos napisał/a:
Jeszcze raz: jak czesto to sprawdzasz? I jak dokladnie?


Z reguły uszkodzona płytka albo się nie otwiera, albo nie kopiuje - dlatego próba skopiowania jest najszybszą metodą. Poza tym jest fajny program - CDCheck. A nawet przejrzenie jednej płytki nie jest wcale tak strasznie uciążliwe'

A bardziej na temat, ja mam:
1. dysk na komputerze stacjonarnym
2 wszystko na płytkach w dwóch kopiach
3. do osiągnięcia ilości zapełniającej 1 DVD, zanim nagram trzymam na pendrajwie
4. część zdjęć na komputerze żony
5. Część zdjęć (głównie mojej córki) na komputerze siostry w domu rodzinnym.
6. nalepsze/najciekawsze/okolicznościowe są na papierze.

7. Przymierzam się do kupienia dysku zewnętrznego (głównie dlatego, że zaczyna mi brakować miejsca na dysku na bieżąco.
 

magradaw  Dołączył: 12 Lut 2010
Skończyłem sprawdzanie - trochę to trwało ;-) - wszystkie płytki są O.K. Ostatnia kontrola była 3 latka temu, więc chyba nie jest źle. Wtedy były 3 padaki, ale od tego czasu nagrywam na niskiej prędkości i trzymam płytki w stałej temperaturze oraz wilgotności.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach