dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
exify czasem są z drugiej strony odbitki, ale nie wszyscy je pisali ;-)
 
alyssum.montanum  Dołączył: 26 Gru 2010
wuzet napisał/a:
Pavlvs, ktoś wymazał exif-y ? ;-)


:mrgreen:
 
krzysiek413  Dołączył: 20 Cze 2012
Ja tak trochę z innej beczki ale nie chciałem zakładać tematu.
Robię zdjęcia k-r jednak namacalna odbitka to coś więcej niż raw na dvd.
Nie mam ich wiele jednak chciałbym je przechowywać w czymś na wzór albumu.
I tu się pojawia problem.
Wydruki to 15x21 itp
Znalazłem "profesjonalne" portfolio dla "profesjonalisty" na allegro jednak cena- 100zł(za dużo)
zresztą to cudo oferuje takie kieszonki na stronie a4 gdzie możesz wsunąć fotografie.
Dostępne albumy mają mniejsze rozmiary na odbitki.

Myślałem o jakimś zwykłym skoroszycie lub czymś odporniejszym do którego będę kupował i dokładał koszulki w które włożę zdjęcia.

Może wpadnie wam do głowy lepszy pomysł?
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
 
sna  Dołączył: 14 Lip 2013
Z płytek dawno zrezygnowałem, łatwo się je niszczy. Psują się one też same nawet jeżeli ich nie porysowaliśmy ani nic. Ja po prostu trzymam wszystko na HDD stacjonarnego (u mnie główny komp to stacjonarny) a co około 2 tygodnie do miesiąca zgrywam to co powstało przez ten czas do laptopa (u mnie komputer pomocniczy). Na dysku wszystko w idealnym porządku, katalogi z kategoriami, typu, Ludzie, Miasta, Rejsy, Wyjazdy itd, w środku w Miasta, poszczególne miasta, w rejsy, daty rejsów itd. Nie ma żadnych plików zalegających na pulpicie ani nie wiadomo gdzie. Jak coś powstaje nowego trafia do odpowiedniego katalogu oraz do identycznego katalogu w folderze Dysk2 skąd co jakiś czas zabieram pliki do laptopa. Nie przywiązywał bym się też do konkretnego nośnika na lata. Informatyczne nośniki po czasie mogą się popsuć. Lepiej co jakiś czas kupować jakiś nowy dysk w najnowszej technologii i w ten sposób lata mijają, zdjęcia są a nośnik przechowywania co raz to nowszy. Tak ja to widzę.
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
Powoli skłaniam się ku rozwiązaniu jeszcze prostszemu: jeśli nie wrócę do zdjęcia w ciągu X czasu, niechaj idzie w cho... niepamięć.
 

ZbyszekB  Dołączył: 27 Wrz 2010
SeizeThePicture napisał/a:
Powoli skłaniam się ku rozwiązaniu jeszcze prostszemu: jeśli nie wrócę do zdjęcia w ciągu X czasu, niechaj idzie w cho... niepamięć.
Wszytko jest kwestią ile to jest to X czasu. Jak przyjmiemy 3 lata to zdjęcia nie będą zajmować dużo miejsca ale jak bym chciał sobie przypomnieć coś za 20 lat nie będzie co oglądać. ;-)

W dodatku zniknie coś co dziś nazywamy starą fotografią czyli zdjęcia o których wszyscy zapomnieli i po 50 - 100 latach ktoś odnalazł. :-P
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
Fotografia to papier. Wszystko inne to tylko obrazek.
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
SeizeThePicture napisał/a:
Fotografia to papier.
O ! I pod tym się podpisuję wszystkimi łapkami. W dodatku historia udowodniła, że jest to trwałe i w przeciwieństwie do jakichś tam kilobajtów nieulotne.
 

ringo13  Dołączył: 25 Lut 2013
Ja przechowyję odpowiednio skatalogowane archiwum na kompie, kopię zapasową zgrywam na płytki DVD (nazbiera się fotek na płytkę to idzie do nagrania) a z najlepszych zdjęć (archiwum rodzinne dla potomności) robię odbitki podpisane miejscem i datą wykonania zdjęcia.
I tak już od 10 lat.
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
ringo13 napisał/a:
I tak już od 10 lat.
I nic jeszcze nie zginęło? Pogratulować! Myślę, że czas już te najstarsze znowu przegrać na nowy nośnik.
 

ringo13  Dołączył: 25 Lut 2013
Najstarsze płytki przeglądałem miesiąc temu i nie było problemu z odtworzeniem.
Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie ale płytki zawsze nagrywam na najmniejszej dostępnej prędkości.
 

Makler  Dołączył: 09 Mar 2009
Ma znaczenie, ja się też nie rozpędzam przy nagrywaniu :-) . Oczywiście jakość płyty i warunki przechowywania też grają rolę.
 

damian0708  Dołączył: 05 Lip 2011
U mnie dwa dyski na raid 1 tylko do zdjęć no i najważniejsze fotki na DVD dodatkowo.
 

Andrzej 58  Dołączył: 01 Maj 2014
Ponieważ nigdy nie wyrzuciłem żadnego negatywu, gdy uprałem się z:
1. koncepcją archiwizacji
2. przećwiczyłem bojem różne koncepcje (nieraz wywracając niemal o 180 stopni)
3. uporządkowałem bieżączkę cyfrową (od 2004r)
4. zacząłem digitalizację analogowych
Upublicznianie obrazków z 40 letnim stażem dało wiele radoch moim znajomym jak mi mi zresztą (moja żona jakby mniej uradowana, ale wtedy jeszcze jej na świecie nie było to nie kuma klimatu zdjęć przy ognisku bez lampy) ;-) Stąd moje przekonanie, że warto archiwizować.
Moja koncepcja to:
- oryginalny materiał na płycie DVD (ale nie za 78groszy) i na dysku, istotne tematy zdublowane na drugi dysk (wywalam do kosza wszystkie technicznie wadliwe nie łudząc się, ze kiedykolwiek się nad nimi pochylę)
- materiały obrobione na płycie i dysku (zawsze obrabiam kopię!)
- najciekawsze reprezentatywne dla tematu naświetlone z exifem analogowym na odwrocie w albumie
- precyzyjny katalog cyfrowy z miejscami, datami, zdarzeniami, nazwiskami ect w wersji pozwalającej na wydruk i wpięcie do segregatora.
Tak przechowuję wszelkie materiały o charakterze osobisto-rodzinnym, działania twórcze itp. Prace zarobkowe archiwizuję tylko na dyskach czyszczonych formatowaniem rewolwingowo w postępie trzyletnim - kto nie wracał do tematu w tym czasie to buli od nowa ;-)
W sumie archiwum to 8 dysków po 1 TB i 10 pudełek na płyty (z IKEA) więc jak na 42 lata fotografowania to nie dramat.
Oczywiście odkąd pracuję na RAW-ach przyrost objętości jest logarytmiczny.
 

ZbyszekB  Dołączył: 27 Wrz 2010
Andrzej 58 napisał/a:
Prace zarobkowe archiwizuję tylko na dyskach czyszczonych formatowaniem rewolwingowo w postępie trzyletnim - kto nie wracał do tematu w tym czasie to buli od nowa ;-)
Tego zdania nie rozumiem ale mnie zaciekawiło. O jakie dyski chodzi i co to jest czyszczenie formatowaniem rewolwingowo w postępie trzyletnim?
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Andrzej 58 napisał/a:
3. uporządkowałem bieżączkę cyfrową (od 2004r)
4. zacząłem digitalizację analogowych
Też bym tak chciał.

Tylko po co to wszystko? Oczywiście, że w pierwszym rzędzie dla siebie, żeby łatwiej coś potrzebnego znaleźć, żeby mieć pogląd czym się dysponuje. Wszystkie inne cele, jakie sobie stawiamy w rodzaju: żeby moi następcy mieli cały mój dorobek uporządkowany, jak będą robić retrospektywne wystawy - to lipa.
W moich negatywach i tak się orientuję co i gdzie. Każde zdjęcie znam na pamięć i nie muszę ich w tym celu katalogować. Przede mną jakieś 20 lat, przy dobrych układach 25... Na ten czas dam sobie z tym radę, a jak dopadnie mnie Herr Alzheimer, to nawet skatalogowanie nie pomoże. Nie łudzę się, że o moje archiwum będzie się biło jakieś muzeum - było już tylu znanych mi osobiście i z prasy (tudzież z widzenia) fotografów z wielkim dorobkiem, których negatywy o niewątpliwej wartości historycznej i niekiedy artystycznej znalazły schronienie na wysypisku. Moje spotka ten sam los. Moi zstępni jak na razie nie interesują się fotografią, ani tym bardziej tym co to negatyw i jak z niego otrzymać "fotkę". Pozostałe zdjęcia przejrzą i ich selekcja będzie się odbywała według kryterium kogo przedstawiają. Znajomy? Rodzina? Zostają. Nieznajomy? Jakieś widoczki i "nie-wiadomo-co"? Do kosza. Po co trzymać w domu jakieś szpargały, śmieci, coś z czym nie wiadomo co zrobić?
Jeśli ktoś jest święcie przekonany, że jego dorobek będzie miał dla potomnych jakieś znaczenie musi być wielkim artystą, wielkim dokumentalistą lub cierpieć na manię wielkości.
 

Andrzej 58  Dołączył: 01 Maj 2014
ZbyszekB napisał/a:
Andrzej 58 napisał/a:
Prace zarobkowe archiwizuję tylko na dyskach czyszczonych formatowaniem rewolwingowo w postępie trzyletnim - kto nie wracał do tematu w tym czasie to buli od nowa ;-)
Tego zdania nie rozumiem ale mnie zaciekawiło. O jakie dyski chodzi i co to jest czyszczenie formatowaniem rewolwingowo w postępie trzyletnim?


Mam trzy dyski z kolejnymi latami prac, po upływie trzeciego roku formatuję dysk bez jakiejkolwiek analizy zawartości i przeznaczam do zapisu bieżącego roku (coś jak kasety w strimerowe) Jeżeli wracam do jakiegoś zadania z minionych lat przenoszę je do bieżącego roku. W ten sposób nie tracę czasu na analizę co może jednak przypadkiem i na wszelki wypadek zostawić.
Teraz jaśniej?

[ Dodano: 2014-05-25, 21:06 ]
technik219 napisał/a:
Andrzej 58 napisał/a:
3. uporządkowałem bieżączkę cyfrową (od 2004r)
4. zacząłem digitalizację analogowych
Też bym tak chciał.

Tylko po co to wszystko?


Ja od początku pilnowałem tytułów, miejsc, dat i nazwisk - powód był prozaiczny, robiłem zdjęcia na corocznych "imprezach" o podobnych składach osobowych. Tylko opis pozwalał na odróżnienie czy to V czy VI zlot zbieraczy kitu ;-)
samych negatywów 6x6 mam około 5000, małoobrazkowych pewnie trzy razy więcej, 50000 cyfrowych, trudno pamiętać by było...
Jeżeli chodzi o retrospektywy to wykonałem ich kilkadziesiąt, obecnie mam zlecenie na wystawę związaną z osobami których po 1968 roku drogi się rozeszły.
Dość systematycznie robię kwerendy pod kątem konkretnych osób i przekazuję zbiór danej osobie lub co czasami ważniejsze spadkobiercom...
Dla mnie to swego rodzaju hobby, dla kogoś innego może to być postrzegane jako mania wielkości, szczęśliwie osiągnąłem wiek w którym potrzeba akceptacji przez innych jest dość mocno ograniczona, a lęk przed krytyką żaden...
 

ZbyszekB  Dołączył: 27 Wrz 2010
Andrzej 58 napisał/a:
Mam trzy dyski z kolejnymi latami prac, po upływie trzeciego roku formatuję dysk bez jakiejkolwiek analizy zawartości i przeznaczam do zapisu bieżącego roku (coś jak kasety w strimerowe) Jeżeli wracam do jakiegoś zadania z minionych lat przenoszę je do bieżącego roku. W ten sposób nie tracę czasu na analizę co może jednak przypadkiem i na wszelki wypadek zostawić.
Teraz jaśniej?

Zdecydowanie jaśniej. :-B
 

Andrzej 58  Dołączył: 01 Maj 2014
ZbyszekB napisał/a:

Zdecydowanie jaśniej. :-B

Kamień z serca ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach