alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
pancurski napisał/a:
Czy dlatego, że publiczność nazwała to sztuką czy dlatego, że sam autor ?


Autor.

pancurski napisał/a:
Czy dzieła Wagnera, Chopina, Rachmaninowa to sztuka, dlatego, że uznał je za takie autor, czy słuchaczy?


Autor.
 
pancurski  Dołączył: 13 Mar 2008
dzerry napisał/a:

pancurski napisał/a:
Większość jest głupia i zmanipulowana.

pancurski napisał/a:
tym co jest sztuką nie decyduje artysta tylko publiczność.

To jak to jest?

dzerry bez urazy, ale manipulujesz moimy wypowiedziami.
Każdy z tych dwóch przytoczonych przez Ciebie cytatów pochodzi z innych postów mimo, że z jednego topika :mrgreen:
Pierwszy to moje zdanie i pogląd.
Drugi już nie, zapomniałem napisać na końcu znak zapytania.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
alkos napisał/a:
Jest, w kontekscie historii sztuki. Pomysl o wiekszosci artystow sredniowiecznych - w ich mniemaniu byli tylko wyrobnikami...
Ale to jest chyba tak jak z narodem. Dzisiejsi ludzie, z pojeciem narodu wrosnietym w ich postrzeganie swiata, uzywaja tego pojecia myslac o sredniowieczu, renesansie, co przeciez zupelnie nie ma sensu, bo wtedy to pojecie w ogole nie istnialo. Dlatego Kopernik mogl mowic po niemiecku, a byc Polakiem. Gdansk mogl byc polski, mimo, ze kulturowo nie ma tu ani grama polskosci. Moze tak samo jest ze sztuka. Czy w sredniowieczu istnialo w ogole pojecie artysty per se? Czy w ogole istniala sztuka nie na zamowienie? Z historii sztuki to ja jestem troche ignorant, ale cos mi sie obilo o uszy, ze na przykad w rzezbie, to dopiero Bernini byl pierwszym, ktory robil cos dla samego siebie, z wewnetrznej potrzeby - mam na mysli popiersie Constanzy Bonarelli.

dz.

[ Dodano: 2008-05-29, 14:22 ]
pancurski napisał/a:
Drugi już nie, zapomniałem napisać na końcu znak zapytania.
No to nie miej pretensji :-P

pancurski napisał/a:
To weźmy wspomniany wyżej przykład plakatu z zupą Andy Warhola.
Dla wielu ? niektórych? większości? to sztuka.
Czy dlatego, że publiczność nazwała to sztuką czy dlatego, że sam autor ?
No wlasnie caly myk tego plakatu polegal, ze autor nazwal to sztuka.

dz.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
alkos napisał/a:
Jest, w kontekscie historii sztuki. Pomysl o wiekszosci artystow sredniowiecznych - w ich mniemaniu byli tylko wyrobnikami...

Tylko w kontekście historii. Rozumienie sztuki się zmieniało, a to, że większość ludzi tkwi pod tym względem nadal w XIX w. to inna sprawa.
pancurski napisał/a:
Czy dlatego, że publiczność nazwała to sztuką czy dlatego, że sam autor ?

Jest sztuką dlatego, że stworzył to artysta, a artystą jest, bo stworzył dzieło. To zupełnie inna sprawa, czy to dzieło jest dobre, czy złe. Rolnik jest rolnikiem z racji uprawiania roli, a nie dlatego, że konsumenci tego, co wyprodukuje, go tak nazwą.

Słowo "sztuka" nie jest wartościujące, jest nazwą formy komunikacji artysty (nadawca) z odbiorcą (widz, słuchacz). Sztuka nie jest równoważna z "arcydziełem", tak jak mój wpis jest "wypowiedzią", które to określenie nie rozstrzyga, czy jest do rzeczy, czy wręcz przeciwnie. Paniał?

Dyskusja na temat, czy coś jest sztuką, czy nie jest równie głupia (sorry), jak podobna: czy coś jest muzyką, czy nie. Wg mnie jest głównie próbą leczenia jakiś kompleksów przez ludzi, którzy jakiejś tam formy sztuki nie rozumieją, a ponieważ "człowiek kulturalny sztukę powinien lubić", to próbują pewnym dziełom miana sztuki odmawiać.

Coś jak usilne tłumaczenie, że ten pomidor akurat nie jest pomidorem, bo mi nie smakuje, a ja pomidory lubię.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Czy w sredniowieczu istnialo w ogole pojecie artysty per se?


Raczej nie, przynajmniej nie w sredniowieczu chrzescijanskim. Ale w tym przypadku historycy sztuki sa publicznoscia, ktora orzeka, ze Notre Dame jest dzielem sztuki, a nie hołdem danym Bogu...
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
Wikipedia napisał/a:
Sztuka - dziedzina działalności ludzkiej, uprawiana przez artystów. Nie istnieje jedna spójna, ogólnie przyjęta definicja sztuki, gdyż jej granice są redefiniowane w sposób ciągły, w każdej chwili może pojawić się dzieło, które w arbitralnie przyjętej, domkniętej definicji się nie mieści. Sztuka spełnia rozmaite funkcje, m.in. estetyczne, społeczne, dydaktyczne, terapeutyczne, jednak nie stanowią one o jej istocie[1]


Mi się to podoba. Rozumiem, że współczesnemu człowiekowi ciężko zaakceptować, że istnieja rzeczy niedefiniowalne, nieszufladkowalne, czy nieppliczalne, ale one istnieją i już.

[ Dodano: 2008-05-29, 15:14 ]
alkos napisał/a:
Ale w tym przypadku historycy sztuki sa publicznoscia, ktora orzeka, ze Notre Dame jest dzielem sztuki, a nie hołdem danym Bogu...

Jednym i drugim. Dla historyków kontekst jest istotny.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
lipalipski napisał/a:
Jednym i drugim.


Ach, oczywiscie. Chodzilo mi, ze nie TYLKO dzielem sztuki czy TYLKO hołdem...
 

zy  Dołączył: 29 Lis 2006
malyglod napisał/a:

http://www.webpark.ru/comments.php?id=33617


sztuka nie sztuka, niektore z tych zdjec sa naprawde dobre ale sa tez tragiczne
 

afuszejk  Dołączył: 28 Maj 2008
Ja zacytuję, bo rozpisywanie się na ten temat to dla mnie ciosanie wykałaczki z korka.


Cytat

Wszelka sztuka jest zarazem powierzchnią i symbolem.

Oscar Wilde


Cytat

Prawdziwym wyzwoleniem jest spojrzenie na sztukę z perspektywy, która nie jest własną.


Leonard Cohen, Forum, nr 19/2007, za Der Spiegel


pozdrawiam
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Ach! Przypomniało mi sie - widzialem ostatnio w księgarni album tego pana. Do świętoszków nie należę :evilsmile: , ale zwyczajnie nie mogłem tego oglądać przy ludziach. OSTRO :!: - to co w linkach tutaj to zwykly lajcik....
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
alkos napisał/a:
to co w linkach tutaj to zwykly lajcik....

Potwierdzam.

Ja zawsze krepuje sie przegladajac albumy Roya Stuarta - dziwnie ludzie na mnie patrza :evil:
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat










22 listopada odbędzie się premiera od dawna oczekiwanego albumu fotograficznego. Bohaterką jest Lady GaGa, zdjęcia wykonał Terry Richardson. Album zawiera 350 zdjęć czarno-białych oraz kolorowych - w całości poświęcony jest artystce. Według zapowiedzi znajdą się z nim zdjęcia intymne, kontrowersyjne i prowokacyjne.

Poświęcony artystce album fotograficzny powstawał w ciągu dziesięciu miesięcy, fotograf, jak przyznaje sama artystka, towarzyszył jej z obiektywem wszędzie, zobaczymy więc zdjęcia nie tylko pozowane, ale również spontaniczne, z prywatnego życia gwiazdy.

Terry fotografował mnie, gdy budziłam się rano, kiedy szczotkowałam zęby, w łazience, w wannie, pod prysznicem.. Każdy, kto zna choć trochę jego fotografię, wie, że brak jakiejkolwiek inscenizacji jest czymś, z czego właściwie jest on znany. Terry potrafi uchwycić takie rzeczy, których nikt inny nie uchwyci - powiedziała Lady GaGa.
http://www.swiatobrazu.pl...zylo-24119.html

Making Of Supreme Magazine
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Terry Richardson Interview #1
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Terry Richardson Interview #2
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Terry Richardson Interview #3
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Mercedes-Benz.tv: Interview with Terry Richardson
http://www.youtube.com/watch?v=XwKFsqxz3Qw

Terry Richardson with Yashica T4
http://www.youtube.com/watch?v=k8i3VETLflk


Sasha Grey photographed by Terry Richardson


http://www.bookoff.pl/pro...Terryworld.html
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
bEEf napisał/a:

Dyskusja na temat, czy coś jest sztuką, czy nie jest równie głupia (sorry), jak podobna: czy coś jest muzyką, czy nie. Wg mnie jest głównie próbą leczenia jakiś kompleksów przez ludzi, którzy jakiejś tam formy sztuki nie rozumieją, a ponieważ "człowiek kulturalny sztukę powinien lubić", to próbują pewnym dziełom miana sztuki odmawiać.

Coś jak usilne tłumaczenie, że ten pomidor akurat nie jest pomidorem, bo mi nie smakuje, a ja pomidory lubię.


Dobre!

Albo cos mnie wzrusza, wstrzasa mna, podoba mi sie, powoduje, ze poznaje cos nowego, albo mi sie zwyczajnie nie podoba. Ale zeby od razu odmawiac prawa do bycia sztuka?

I najlepszy argument ze wszystkich "to nie jest sztuka, bo 5 letnie dziecko (tudziez ja lub moj szwagier" zrobiloby tak samo :mrgreen:
 

andrusz  Dołączył: 28 Lip 2007
alekw napisał/a:
Albo cos mnie wzrusza, wstrzasa mna, podoba mi sie, powoduje, ze poznaje cos nowego, albo mi sie zwyczajnie nie podoba. Ale zeby od razu odmawiac prawa do bycia sztuka?

Czyli teraz z założenia byle fotografia jest sztuką? I trzeba uzasadniać "dlaczego nie"? Można i tak...
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
A dlaczego nie zrezygnowac z tego terminu w zupelnosci?

Po prostu nie definiowac?
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
andrusz napisał/a:
alekw napisał/a:
Albo cos mnie wzrusza, wstrzasa mna, podoba mi sie, powoduje, ze poznaje cos nowego, albo mi sie zwyczajnie nie podoba. Ale zeby od razu odmawiac prawa do bycia sztuka?

Czyli teraz z założenia byle fotografia jest sztuką? I trzeba uzasadniać "dlaczego nie"? Można i tak...


Nie... po prostu uzasadnianie, ze jest, albo ze nie jest, nie ma najmniejszego sensu.

[ Dodano: 2011-09-19, 13:03 ]
alkos napisał/a:
A dlaczego nie zrezygnowac z tego terminu w zupelnosci?

Po prostu nie definiowac?


I wystarczy skorzystac z wikipedii, aby przeczytac:

Cytat

Sztuka dzisiejsza, począwszy od dadaizmu i surrealizmu, nie odpowiada już takiej definicji, piękno w procesie estetyzacji rzeczywistości wyszło poza sztukę, a dla niej samej nie jest już nie tylko wartością wyróżniającą, ale nawet nie jest niezbędne. W ciągu swej długiej historii pojęcie sztuka z bardzo szerokiego, o precyzyjnie wytyczonych granicach znacznie zawęziło swój obszar, ale też jego granice wyraźnie się zatarły.


z powyzszym wiekszosc z nas sie chyba zgadza?

oraz:

Cytat
W XX wieku zaliczono sztukę do grupy pojęć otwartych (termin stworzony przez Ludwiga Wittgensteina), czyli takich, które grupują w sposób luźny przedmioty nie mające wyraźnych cech wspólnych, jedynie coś, co Wittgenstein określił jako "podobieństwo rodzinne" a więc taki, że nie sposób podać dla takiej grupy cech koniecznych i wystarczających. To ujęcie spotkało się z krytyką, ze względu na to, iż na jej mocy w poczet sztuki można było zaliczyć wszystko


I tak chyba jest, skoro np. pani Julita Wójcik obiera ziemniaki w Zachęcie. Tylko czy mam prawo krzyczeć, że to nie jest sztuka??? Moge co najwyżej stwierdzić, że tego nie rozumiem, nie wzrusza mnie to.

Pewnie przydalby sie tu ktos, kto studiowal historie sztuki :-)
 

andrusz  Dołączył: 28 Lip 2007
alekw napisał/a:
andrusz napisał/a:
alekw napisał/a:
Albo cos mnie wzrusza, wstrzasa mna, podoba mi sie, powoduje, ze poznaje cos nowego, albo mi sie zwyczajnie nie podoba. Ale zeby od razu odmawiac prawa do bycia sztuka?

Czyli teraz z założenia byle fotografia jest sztuką? I trzeba uzasadniać "dlaczego nie"? Można i tak...

Nie... po prostu uzasadnianie, ze jest, albo ze nie jest, nie ma najmniejszego sensu.
[...]
Moge co najwyżej stwierdzić, że tego nie rozumiem, nie wzrusza mnie to.

alekw ale to ty zadałeś pytanie, jednak zakładając, że to jest sztuka :evilsmile:

alekw napisał/a:
Pewnie przydalby sie tu ktos, kto studiowal historie sztuki :-)

Żeby stwierdzić, że wszytko może być uznane za sztukę zgodnie z cytatem 2 ;-) Z czym się nota bene nie zgadzam, bo mam jeszcze "staroświeckie" pojęcie sztuki :-P

Publicznie rzeczywiście wygodniej określać swoje subiektywne wrażenia, bo każdy sztukę rozumie inaczej. Nie podoba mi się to, bo tracimy w ten sposób obiektywizm :roll:
 
psore
[Usunięty]
a propos obierania ziemniaków w Zachęcie i pytania czy to sztuka czy nie to ktoś,gdzieś,kiedyś fajnie napisał że jeśli obierała te ziemniaki cienko to to jest sztuka bo to sie nie każdemu udaje.
a to co nie każdemu sie udaje jest sztuką
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Moje ulubione:

 

andrusz  Dołączył: 28 Lip 2007
wojtekk :-B

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach