callistratis  Dołączył: 31 Sie 2007
tu jest watek na ten temat: http://pentax.org.pl/viewtopic.php?t=10426

niepotrzebnie dublujecie chyba...
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
nie przeceniałbym poza tym robienia zdjęć w supermarketach i galeriach handlowych etc. pomijając te wszystkie bzdety o świątyniach konsumpcji, to nie ma nudniejszych miejsc do fotografowania niż takie obiekty.

a a propo galerii, w Izraelu jak byłem w jednej małej galeryjce, zrobiłem trochę zdjęć swojej dziewczynie - nie pracom wiszącym ( bo świetne światło było), przybiegł facet, gadka-szmatka, zapytałem - okazało się, że jakbym sfotografował pracę jakąś, załóżmy, zreprodukował i gdzieś zostało by złamane prawo autorskie, to jest spora szansa, że odpowiedzialność zostałaby przerzucona na tą właśnie galerię. ociupinkę sensu to ma ;-)
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
baudet napisał/a:
Formalnie, nie ma się do czego przyczepić.

Na pewno? A skąd wiadomo, że ten kto się podaje za zarządcę jest zarządcą i skąd wiadomo, że upoważnił firmę ochroniarską? ;-)

Oczywiście, to jest szukanie dziury w całym. Ale to dlatego, że my chcemy robić zdjęcia, a niezrozumiałe regulacje nam to chcą za wszelką cenę utrudnić lub uniemożliwić :evil:
 

baudet  Dołączył: 07 Lut 2008
matb napisał/a:
Ale to dlatego, że my chcemy robić zdjęcia, a niezrozumiałe regulacje nam to chcą za wszelką cenę utrudnić lub uniemożliwić :evil:

Więc róbmy. Zawsze jest szansa :-) Bo jedno jest pewne - obsługa sklepu nie może zażądać skasowania/usunięcia zdjęcia, ani wyprosić ze sklepu za jego zrobienie. A więc robię zdjęcia, ochroniarz przybiega, zwraca uwagę, ja potakuję, nawet przepraszam i ze zrobiona fotką idę sobie dalej :) No chyba, że przeginam - wtedy mogą prosić o wyjście. Prosić, podkreślam! Bo żadne innej możliwości prawnej agencje ochrony nie mają.
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
jesli chodzi o fotografowanie wszelkich budynkow (uzytecznosci publicznej czy tez prywatnych). Za akzdym razem gdy do mnie podchodzil ktos i mowil o zakazie (na przyklad ochroniaz) to pytalem czy mozna uzyskac pozwolenie. Powiedzial, ze nie ma zadnego problemu i moze mnie zaprosic do kierownika.. po czym najczesciej wlasnie ten ktos dodawal, ze nie moga pozwalac na robienie zdjec, bo wlasciciel chce miec pewnosc, ze zdjecie nie zostanie wykorzystane do niecnych celow.

Takze moja uwaga, jesli chcecie robic zdjecia, dla siebie, ze statywem. Mozecie przejsc sie do biura budynku, z usmiechem na twarzy wprost wytlumaczyc, ze to Wasze hobby i chcecie zrobic zdjecie.. i prawie na pewno Wam pozwola...

Ja mailem taka sytuacje w budynku marynarki wojennej, gdzie na wejsciu byly bramki , detektory metali, pani w okienk kuloodpowrnym. wykonalem telefon na jej prosbe, iles minut trwalo zanim pogadalem z kometentnym, zapewnil mnie ze juz po mnie schodzi i mozemy zrobic sobie spacer, ale mi sie czas skonczyl (bo najpierw Pan gdzies biegal po biurach). Takze wykazac sie otwartoscia, a moze zostanie odwzajemniona

PS: przypomnialo mi sie foto, ktore zrobilem czekajac przy tych bramkach, chyba tu zaraz je wstawie (wtedy jeszcze nie mialem pozwolenia)
 

Polar  Dołączył: 12 Mar 2007
matb być może twój sposób rozumowania jest słuszny ale myślę ,że sam się już nakręcasz. Bo to jest chyba tak jakbyś prosił policjanta z drogówki aby udowodnił Ci,że ma prawo do kontrolowania Ciebie.
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
miedzy innymi do matb:
moja wypowiedz ma na celu uswiadomienie, ze wchodzac gdziekolwiek jestesmy pod opieka wlasciciela (on musi spelnic obowiazki bhp, bo w razie katastrofy on ponosi odpowiedzialnosc). Takze troche pokory sie nalezy, a ta pokora niech bedzie wlasnie samym zasygnalizowaniem i oddaniem szacunku tej osobie, chocby w taki sposob jak przedstawilem: poinformowanie jej o fakcie, ze chce zrobic zdjecie. I nie mowcie ze trzebaby pytac o wszystko, o podrapanie sie w glowe.. skoro jest jakis regulamin proszacy o nierobienie zdjec, to najczesciel po to, zeby chetna osoba indywidualnie wyrazila taka chec. Moze kaza cos podpisac o niekomercyjnym uzytku? tego juz nie wiem..
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Polar, a tam się nakręcam - ot takie dywagacje snuję tylko z nudów.
A co do policjanta to sytuacja jest jednak inna. Bo on ma obowiązek Ci się wylegitymować, podać stopień służbowy, imię, nazwisko itp. (ba! i to jeszcze w taki sposób, żeby można sobie je było na przykład zapisać na karteczce). No i jego kompetencje regulują ustawy, a nie prywatne umowy między kimśtam a kimś innym.
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
matb napisał/a:
. No i jego kompetencje regulują ustawy, a nie prywatne umowy między kimśtam a kimś innym.


a myślisz, że kompetencje ochroniarzy to co niby reguluje ?
ustawa reguluje. po to są właśnie licencje na prowadzenie takiej działalności, ochroniarskiej.
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
obiecalem zakazane zdjecie, wiec wstawiam (nie kablujcie na mnie):
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
callistratis napisał/a:
niepotrzebnie dublujecie chyba...
callistratis, tamten watek jest o ochronie wizerunku, to jednak cos innego.

Troche sie zapetlilismy w te galerie handlowe. Jak juz napisalem, nie rozumiem tego, ale wlasciciel ma swiete prawo sobie zakazac i nie ma dyskusji. Co innego z zakazem fotografowania obiektow widocznych z miejsc w 100% publicznych.

dz.
 
cinekk1  Dołączył: 17 Lut 2008
Czy w metrze w Warszawie można fotografować? Takie pytanie. Mam pewien pomysł, ale obawiam się, że z powodu zakazu nic z niego nie wyjdzie. Kiedyś widziałem masę zdjęć z Chin. Facet robił sporo fotek na dworcach i lotniskach, też w sklepach i centrach handlowych. Zastanawiałem się później, jak to było możliwe? I fotografowanie wojskowych i policjantów. Co kraj to obyczaj.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
cinekk1, idz za rada dagio. Idz do administracji metra i postaraj sie o zgode.

dz.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
cinekk1 napisał/a:
Czy w metrze w Warszawie można fotografować?
Zależy co, zależy jak.

Jak się nie rozstawisz ze statywem na peronie, to możesz robić szybkie foty.
dzerry napisał/a:
cinekk1, idz za rada dagio. Idz do administracji metra i postaraj sie o zgode.
...i usłyszysz, że nie wolno, zgody nie dostaniesz.
 

Kapar  Dołączył: 29 Sty 2008
cinekk1, Kilka razy widziałem ludzi z aparatem robiących zdjęcia na peronach i w pociągu, więc na 99% nie ma problemu. Zawsze lepiej podejść do Straży Ochrony Metra i uprzejmie spytać.
 

callistratis  Dołączył: 31 Sie 2007
policjatow mozna fotografowac na sluzbie. po sluzbie to jak kazdego :-)

z tym ze wlasciciel ma swiete prawo zakazac to... tak sobie mysle ze wlasciciel obiektu uzytecznosci publicznej (a chyba takim jest sklep w godzinach otwarcia) musi miec podstawe prawna zeby czegokolwiek zakazywac. i tak np. w sklepie sprzedawca nie moze odmowic ci sprzedazy czegos co na sprzedaz jest wystawione. nie moze tez wywiesic plakietki w stylu "tych osob nie obslugujemy" (byla kiedys taka akcja, ktos podal wlasciciela do sadu i wygral).

a z tymi balonikami to zalamka poprostu...

ostatnio bylem w rossmanie. dziewczyna robila zakupy a ja... sie nudzilem :-) aparat mialem w reku, zdjec nie robilem ale ochroniarz chodzil za nami z 15 minut !!

mnie osobiscie w marketach strasznie drazni ze chca mi plecak do szafek chowac i za kazdym razem musze dyskutowac, meczace to jest.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
callistratis napisał/a:
mnie osobiscie w marketach strasznie drazni ze chca mi plecak do szafek chowac i za kazdym razem musze dyskutowac, meczace to jest.


Bosz... Polska...
 

callistratis  Dołączył: 31 Sie 2007
alkos napisał/a:
Bosz... Polska...


raz zdarzylo mi sie w uk...
 

Hakro  Dołączył: 25 Gru 2007
kiedyś udało mi się zrobić parę zdjęć w Saturnie, jeszcze starym Canonem G3 - miałem go w plecaku więc j/w przy bramce chcieli mi go wziąć. ja na to otwarłem suwak, pokazałem ochroniarzowi że mam przy sobie sprzęt fotograficzny i wolałbym go mieć przy sobie a nie w jakiejś szafce - i ok :-) zgodził się. dopiero potem już w obiekcie ktoś zwrócił uwagę, ale mimo to miałem już zdjęcia więc przytaknąłem i mogłem sobie pójść :-P
 

DDspeed  Dołączył: 03 Wrz 2007
callistratis napisał/a:
mnie osobiscie w marketach strasznie drazni ze chca mi plecak do szafek chowac i za kazdym razem musze dyskutowac, meczace to jest.


W Realu, w którym robię co tydzień zakupy też jest taki nakaz. Z premedytacją nigdy go nie przestrzegam. Tylko raz miałem problem. Wszedłem do sklepu z kolegą, który zawsze potulnie odkłada plecak. Gdy przeszedłem przez bramkę on mnie zatrzymał i zaczął mi biadolić o nakazie. Tym samym zwrócił na mnie uwagę goryla, który stał w pobliżu i wtedy byłą lipa. Ale jak sam chodzę to jeszcze nikt nie zwrócił mi uwagi.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach