Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
"Budowa" szafy do suszenia negatywów
W związku z tym, że nie mam warunków do suszenia bez pyłów, a w zasadzie mam odwrotne (2 dzieciaków latających po pokoju), to pomyślałem o szafie na negatywy. Widziałem taką kiedyś na kółku foto w moim mieście... :-) Oczywiście była to duża metalowa szafa.

Pomyślałem, że może warto taką szafkę w wersji mini gdzieś zrobić. Wstawiłbym to do kąta i nikomu by nie przeszkadzała. Problem jedyny jaki mam póki co, to:
- jakie wymiary musi mieć minimalnie (będzie się suszyło max 3 rolki, a sądzę, że najczęściej jedna)
- jaka ma być wentylacja, jakieś dziury na dole, na górze?
Bo rozumiem, że wentylację musi mieć, coby się film nie zakisił, a wyschnął. No i nie chcę przesadzić, bo ma ona być jednocześnie odporna na fruwaki... :-)

Może ktoś z Was ma dostęp do takiej szafy oryginalnej i ma pogląd na zasady wentylacji?
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
A nie masz wkabiny prysznicowej? Ja nie mam i bardzo ciepie z tego powodu...
 

bix  Dołączył: 22 Sty 2008
Hmm może to nie będzie ładne, ale ja to zrobiłbym z rury PVC takiej od kanalizacji. Jest ona szeroka (i szeroko dostępna :) ) z takim trójnikiem, wentylatorem, podstawką pod kwiatek, kawałkiem drutu i gazą (względnie filtrem), można by stworzyć całkiem niezłe suszadło. Copyrajty zastrzegam sobie :D
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Ale jak chcecie wentylację i ruch powietrza mieć, to również będziecie mieli ruch kurzu, który sie będzie osadzał na kliszy.

Ja wieszam w kabinie prysznicowej. Delikatnie zamykam drzwi. I zdejemuję wszelkie mechate, wiełniane rzeczy z siebie :-)
Ile kurzu potrafi wzbić poruszający się człowiek, noszący seterek, przekonałam się, jak lakierowałam różne rzeczy na wysoki połysk.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
bix napisał/a:
Hmm może to nie będzie ładne, ale ja to zrobiłbym z rury PVC takiej od kanalizacji. Jest ona szeroka (i szeroko dostępna :) ) z takim trójnikiem, wentylatorem, podstawką pod kwiatek, kawałkiem drutu i gazą (względnie filtrem), można by stworzyć całkiem niezłe suszadło. Copyrajty zastrzegam sobie :D


oo, niezle... :-) A moze filtr powietrza z samochodu...?
 

matth  Dołączył: 21 Kwi 2008
W domu kultury w zielonej mamy taką staaarą blaszaną szafę. Raz nieopatrznie ją włączyłem ;-) Never agein.
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
dzerry napisał/a:
A nie masz wkabiny prysznicowej

niestety w domu nie mam, w hotelach są, ale wtedy nie jeżdżę z chemią... (a może powinienem? jak nie góra do Mahometa, to Mahomet do góry... ;-) )
bix napisał/a:
Hmm może to nie będzie ładne, ale ja to zrobiłbym z rury PVC takiej od kanalizacji. Jest ona szeroka (i szeroko dostępna :) ) z takim trójnikiem, wentylatorem, podstawką pod kwiatek, kawałkiem drutu i gazą (względnie filtrem), można by stworzyć całkiem niezłe suszadło. Copyrajty zastrzegam sobie :D

a ile czasu wtedy zyskujesz? za ile masz suchy/gotowy do pracy (odbitki/skan)?
przyznam, że chodziło mi raczej o brak zapylenia, ale w sumie jakby to mega przyspieszało proces suszenia...
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
A moze jeszcze inaczej:

1. silny wyciąg powietrza (wentylator 220V)
2. rura o przekroju koreksu, w niej szpule z wywolanym filmem. Dlugosc 20-30 cm...
3. filtr powietrza

jak by sie komus jeszcze chcialo bawic, to:

2a. grzałka stabilizowana termostatem na 40-50st.
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
mygosia napisał/a:
Ja wieszam w kabinie prysznicowej. Delikatnie zamykam drzwi. I zdejemuję wszelkie mechate, wiełniane rzeczy z siebie

Gosia, to może do Ciebie można przyjechać wywołać?
Nie mam kabiny, a te ściąganie ciuchów jakoś przeżyję... ;-) :-P

[ Dodano: 2008-10-04, 23:00 ]
a na poważnie, nie chodzi mi o nadmuchy, ocieplania itp.
szukam rozwiązania powieszenia filmu do spokojnego wyschnięcia, tylko z ochroną przed pyłami, bo do tej pory wieszałem na żyrandolu w dużym pokoju i rano dzieciaki krzątające się - pomyślałem, że kurzu sporo musi być w takim miejscu

przy wannie mam zasłonkę, więc teoretycznie OK, ale cykl "prysznicowania" się jest dłuższy niż schnięcie filmu biorę prysznic wieczorkiem i rano też uwielbiam na rozpoczęcie dnia... aż tak się nie poświęcę, ten poranny musi być! :-)

poszukam jutro w IKEA, widziałem tam kiedyś taką "szafę" - materiałowy prostopadłościan, taki do powieszenia w szafie na wieszaku, ew. coś jeszcze może znajdę, oni mają ciekawe wynalazki czasem, jak np. Ryve namiot bezcieniowy... :-)
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Hmm... ja po wyjeciu szpuli po ostatnim plukaniu, wykonuje kilkanascie zamaszystych wymachow (ala wahadlo) po czym wieszam negatyw w lazience. Po 40 minutach jest idealnie suchy, bez kurzu, zaciekow. Po co go na noc zostawiac?
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
dan napisał/a:
Hmm... ja po wyjeciu szpuli po ostatnim plukaniu, wykonuje kilkanascie zamaszystych wymachow (ala wahadlo) po czym wieszam negatyw w lazience. Po 40 minutach jest idealnie suchy, bez kurzu, zaciekow. Po co go na noc zostawiac?
:shock:
tj. co, kręcisz nim wokół, tak rozwiniętym na całej długości?
choroba, jak to zadziała, to byłoby genialnie, jeszcze bym dziś w nocy poskanował... :-)


(OT - podłączam dziś V500, święto - nawet winko dobre kupiłem, sam wypiję, bo żonie do gustu nie przypadło... :-) )
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
dan napisał/a:
Po co go na noc zostawiac?

Bo kiedyś trzeba iść spać?
 

callistratis  Dołączył: 31 Sie 2007
SQ6GIT napisał/a:
tj. co, kręcisz nim wokół, tak rozwiniętym na całej długości?


machasz filmem w szpuli :mrgreen: potem wyjmujesz i wieszasz
 

bix  Dołączył: 22 Sty 2008
alkos napisał/a:
oo, niezle... A moze filtr powietrza z samochodu...?

hmm średnio się nadaje one zazwyczaj są kwadratowe a rura jest okrągła :), nawet jakbyś zastosował "sportowy" (co mija się z celem bo koszty bezsensownie rosną) to one z kolei są bardziej przepuszczające powietrze i tym samym kurz.

SQ6GIT napisał/a:
a ile czasu wtedy zyskujesz? za ile masz suchy/gotowy do pracy (odbitki/skan)?
przyznam, że chodziło mi raczej o brak zapylenia, ale w sumie jakby to mega przyspieszało proces suszenia...


Nie wiem ile czasu się zyskuje bo to tylko mój pomysł. Aczkolwiek za dwa tygodnie może zrealizuje.
No właśnie ta gaza (czy inny filtr, np. gąbkowy jakiś) ma służyć do tego by zalepić wszystkie otwory, a wentylator by wymusić tylko obieg powietrza (myślałem o takim do komputera).

SQ6GIT napisał/a:
szukam rozwiązania powieszenia filmu do spokojnego wyschnięcia

no to ja bym rure 2 metrową postawił i włożył do niej film rozwinięty, po średnicy dał pręt na którym można by powiesić tą kliszę, przykrył gazą (żeby kurz nie osiadał) i postawił w rogu pokoju do wyschnięcia.

SQ6GIT napisał/a:
poszukam jutro w IKEA, widziałem tam kiedyś taką "szafę" - materiałowy prostopadłościan, taki do powieszenia w szafie na wieszaku,

spoko spoko tylko nie wiem czy kojarzysz że film 135 ma długość ok. 1,7m ? nie wiem ile 120 ale chyba też w tych okolicach.

SQ6GIT napisał/a:
tj. co, kręcisz nim wokół, tak rozwiniętym na całej długości?

tak pewno jak przy gimastyce artystycznej, co kobiety z tymi wstążkami machają :mrgreen:

matb napisał/a:
dan napisał/a:

Po co go na noc zostawiac?



Bo kiedyś trzeba iść spać?

Po co marnować życie na sen?
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
no, to już więcej bhp niż kręcenie całym... :-)

[ Dodano: 2008-10-05, 01:45 ]
bix napisał/a:
spoko spoko tylko nie wiem czy kojarzysz że film 135 ma długość ok. 1,7m ? nie wiem ile 120 ale chyba też w tych okolicach.

120 jest o wiele krótszy, 6cm x 12 klatek + niewielki zapas
 
Jurek  Dołączył: 09 Cze 2007
Rozejrzyj się za szafą składaną, która po złożeniu ma wielkość nesesera. Takie szafy produkują - produkowało kilka firm jak Paterson czy Jobo. W podstawie ma grzałkę i nadmuch a sama szafa jest z folii na automatycznie rozkładającym się stelażu.
Nawet jeżeli już nie są produkowane to można je kupić używane na różnych ebayach.
W Niemczech była bardzo popularna.
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
SQ6GIT napisał/a:
tj. co, kręcisz nim wokół, tak rozwiniętym na całej długości?

Na szpuli jeszcze jest :-)

SQ6GIT napisał/a:
podłączam dziś V500

No! Wreszcie :-P

matb napisał/a:
Bo kiedyś trzeba iść spać?

Ja wolam, wieszam i ide spac. (Choc kusi bardzo, zeby zobaczyc co wyszlo.)
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
Jurek, dzięki, poszukam - ciekawe jaką ma to nazwę, coby wklepać w ebay... :-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
SQ6GIT napisał/a:
Jurek, dzięki, poszukam - ciekawe jaką ma to nazwę,


http://www.firstcall-phot...21-cabinet/661/
 

Yeti  Dołączył: 04 Lip 2007
Odradzam wszelkie sposoby suszenia negatywów z nadmuchem, nawet te fabryczne w minilabach są zawodne jeśli nie jest wymieniany terminowo filtr.
Szafy metalowe do suszenia filmów produkowała kiedyś w zamierzchłych czasach jakaś spółdzielnia, mój kolega miał takie w pracy (pracował w laboratorium fotograficznym dużej firmy) używał tylko bez włączania nadmuchu i ogrzewania jako ochronę przed nadmiernym kurzem.
Te plastikowe Jobo Mistral do których link dał alkos są już nieprodukowane i ich zaletą był jedynie mały wymiar i możliwość złożenia.
Moja rada jest taka - suszyć filmy w łazience zawieszone np. nad wanną (oczywiście najlepiej w kabinie prysznicowej jak jest). Ale to nie wszystko - należy wcześniej zamknąć dobrze wszelkie otwory wentylacyjne, dobrze jest kiedy w tejże łazience będzie relatywnie wilgotno. W wilgotnej atmosferze unosi się znacząco mniej pyłków (osiada na nich para wodna i jako ciężkie spadają). Ta wilgoć powoduje dłuższy czas schnięcia filmów, co jest na pewno niekorzystne dla niecierpliwych, ale korzystne z tego powodu że skręcają się minimalnie lub wcale (jak potrafią skręcić się w szafie z ogrzewaniem i nadmuchem wie tylko ten co tego doświadczył - w powiększalniku to jeszcze da się "spłaszczyć" ale w skanerze mogiła !).
Dlatego nocne suszenie w łazience jest najwygodniejsze, nikt z niej wtedy nie korzysta, suszenie wolne ale na rano wszystkie filmy suche, trzeba tylko wstać troszkę wcześniej żeby je zdjąć.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach