alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
pawelek-79 napisał/a:
Ładowanie byłoby tylko nieco uciążliwe, bo musiałbym kombinować kabelkami podłączenie do bc900.


o ile wiem bc900 nie naladuje ci baterii wiecej niz 3000mAh. Nie ma sensu uzywac R20...
 

michal5150  Dołączył: 17 Sie 2007
predoo napisał/a:
michal5150, w swoim schemacie nie uwzględniłeś spadku napięcia UBE, i napięcie na wyjściu będzie UZ - UBE czyli ok 0,7V mniejsze niż napięcie Zenera.

Uwzględniłem. Zerknij na obliczenie R, pierwszy nawias ;-)

Pawelek-79, tak na szybko: dla 6,5V, przy założeniu że zasilasz 5xAA czyli na wejściu dajesz 7,5V, to parametry:
* dioda Zenera 6,5V/0,5W
* rezystor 4Ohm/0,25W (dla napięcia 7,2V to ok 1,2Ohm)
* tranzystor BD 135
 

pawelek-79  Dołączył: 06 Wrz 2006
alkos napisał/a:
o ile wiem bc900 nie naladuje ci baterii wiecej niz 3000mAh. Nie ma sensu uzywac R20...

A jak drugi raz włożę do doładowania? Będzie ładować od nowa. Przecież odcinać ładowanie będzie dopiero wtedy, gdy uzyska odpowienie napięcie, więc ryzyka uszkodzenia raczej nie ma.
 
predoo  Dołączył: 26 Sie 2006
pawelek-79 napisał/a:
Są jakieś inne nazwy na ten koszk na baterie? Bo mam problemy z wyszukiwaniem.
szukaj pod hasłem pojemnik/koszyk na baterie, a link który podałem jest właśnie z przykrywką, jeśli chodzi o R20 to może być gorzej z koszykami, szukaj w sklepach elektronicznych.
http://www.cnd.com.pl/grupy.php?grupa=125&
http://www.tme.eu/pl/kata...tegory%3D100077

michal5150 napisał/a:
predoo napisał/a:
michal5150, w swoim schemacie nie uwzględniłeś spadku napięcia UBE, i napięcie na wyjściu będzie UZ - UBE czyli ok 0,7V mniejsze niż napięcie Zenera.
Uwzględniłem. Zerknij na obliczenie R, pierwszy nawias ;-)

teraz widzę, zasugerowałem się rysunkiem ze schematem gdzie Uwy = 8,2V :)

pawelek-79 napisał/a:
alkos napisał/a:
o ile wiem bc900 nie naladuje ci baterii wiecej niz 3000mAh. Nie ma sensu uzywac R20...

A jak drugi raz włożę do doładowania? Będzie ładować od nowa. Przecież odcinać ładowanie będzie dopiero wtedy, gdy uzyska odpowienie napięcie, więc ryzyka uszkodzenia raczej nie ma.
moja BC-700 ładuje akumulatorki GP do 3300mAh, myślę że naładuje. A R20 też mają 1,2 będzie to tylko długo trwało. Chyba, że ładowarka ma jakieś zabezpieczenie, które odcina ładowanie powyżej jakiejś pojemności.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
predoo napisał/a:
Chyba, że ładowarka ma jakieś zabezpieczenie, które odcina ładowanie powyżej jakiejś pojemności.


No wlasnie tak czytalem w instrukcji.

predoo napisał/a:
GP do 3300mAh,


Pokazuje to na wyswietlaczu?
 
predoo  Dołączył: 26 Sie 2006
Cytat
No wlasnie tak czytalem w instrukcji.
predoo napisał/a:
GP do 3300mAh,
Pokazuje to na wyswietlaczu?

tak pokazuje to na wyświetlaczu, a w instrukcji jest napisane faktycznie max 3000mAh, kiedyś robiłem testy i uzyskałem takie pojemności:3,37 i 3,4 na dwóch akumulatorkach, mam wszystkie opisane bo kompletowałem z trzech zestawów komplety o najbardziej zbliżonej pojemności, ale to było tylko dla funkcji odświeżania lub rozładowania.
 

pawelek-79  Dołączył: 06 Wrz 2006
alkos napisał/a:
No wlasnie tak czytalem w instrukcji.

Ja też, ale ładowarka nie wie, że wstawiam ponownie ten sam akumulatorek i zacznie go doładowywać jak nowy i znów do max 3000mAh. A kryterium odcięcia jest napięcie znamionowe, a nie wykonana praca ładowania.
 
predoo  Dołączył: 26 Sie 2006
pawelek-79 napisał/a:
A kryterium odcięcia jest napięcie znamionowe, a nie wykonana praca ładowania.

Jeśli jest tak jak piszesz, to ładowarka nie powinna przerwać ładowania przy 3000 tylko ładować dalej, do uzyskania odpowiedniego napięcia, więc po co wyjmować i wkładać ponownie akumulator? No chyba że faktycznie odcina przy określonej pojemności, a temu przeczy mój przykład chyba, że jeszcze nie przekroczyłem tego progu. Nie dowiemy się jak ktoś nie sprawdzi, ja nie mam akumulatorków o większej pojemności.
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
J się podepnę pod temat z moim zapytaniem, bo jeszcze w 100% analogowy jestem, a cyfrę uzależniam od możliwości zewnętrznego zasilania. Czy korpusy (tu K10D) posiadają pamięć ustawień użytkownika w momencie wyciągania baterii, wymiany akumulatorów? I jak długo ta pamięć działa? (jeśli jest).
 

takseo  Dołączył: 25 Wrz 2008
rychu, w moim k200 trzymało 3 dni (dłużej nie miałem wyciągniętej baterii) tak więc k10 pewnie bd miał podobnie.
 

Meggido  Dołączył: 05 Mar 2007
pawelek-79, kiedyś majstrowałem zasilacz do CDromu żeby pracował jako odtwarzacz płyt CD poza obudowa kompa. Stabilizowałem napięcie bodaj 6,5V lub 7V na 5V wymagane jako jedno z napięć zasilania urządzenia. Niestety stabilizator wyposażony w radiator osiągał temperaturę, która uniemożliwiała dotknięcie. Ja się na elektronice kiepsko znam. Być może coś było źle dobrane.
 

pawelek-79  Dołączył: 06 Wrz 2006
Meggido, już obmyśliłem jak zrobię - jeden koszyk na 3 R20, drugi na 2xR20, skleję oba dupkami, drucikiem połączę szeregowo i będę miał 6-6,5V :evilsmile:
Mam nadzieję, że w tych koszyczkach bez przykrywki baterie będą mocno siedzieć.
 

Ganz  Dołączył: 30 Kwi 2007
Nie wiem czy już ktoś powiedział, ale z koszyczkami trzeba uważać (wszystkie chińskie), bo blaszki łączące baterie są kiepskiej jakości i dotykają bardzo małą powierzchnią co daje podwyższony opór - to z kolei skutkuje spadkiem napięcia podczas pobierania większego prądu i wyłączeniem się aparatu z powodu niższego napięcia, mimo faktu, że po ponownym włączeniu napięcie znowu jest OK.. i tak w kółko ;-) (np przy LV czy innej prądożerczej funkcji).
 

dwakleszcze  Dołączył: 17 Lis 2006
apropos aku żelowego 6v.
Znajomy ma (miał?) takowy( jak do UPS komputerowego) zamontowany na kablu do lampy vivitara i bardzo to rozwiązanie chwalił. Kabel ok.1.5m, a aku mocowane do ''paska'' spodni.
 
klimecki_  Dołączył: 12 Cze 2007
Meggido napisał/a:
Stabilizowałem napięcie bodaj 6,5V lub 7V na 5V wymagane jako jedno z napięć zasilania urządzenia. Niestety stabilizator wyposażony w radiator osiągał temperaturę, która uniemożliwiała dotknięcie. Ja się na elektronice kiepsko znam. Być może coś było źle dobrane.

grzanie stabilizatora zalezy do tego jaki bedzie prad wyjsciowy czyli stricte wszystko zalezy od tego co tam podlaczysz, od tego z ilu volt na ile zjezdzasz naturalnie tez (w koncu moc).
Ganz napisał/a:
Nie wiem czy już ktoś powiedział, ale z koszyczkami trzeba uważać (wszystkie chińskie), bo blaszki łączące baterie są kiepskiej jakości i dotykają bardzo małą powierzchnią co daje podwyższony opór - to z kolei skutkuje spadkiem napięcia podczas pobierania większego prądu

potwierdzam. gdy robilem takie kieszonkowe zasilanie do minolty zamiast 6V, w okolicach aparatu mialem 4.8-5.x, cynowalem badziewne sprezynki, wymienialem takie 'niby nity' - zwroccie uwage jak wygladaja np sprezynki w waszych cyfrowych puszkach, lampach- przepasc jakosciowa w stosunku do tych koszyczkow. ktos tu wrzucal linka do tme - to wlasnie takie. ps. ta sama siec ma w ofercie pakiety akumulatorow na rozne napiecia (ogniwa sa zgrzewane ze soba, obkurczane we wspolnej koszulce, calosc ma lepsze wyprowadzenia (niz koszyczki) -to moze byc lepsze.
pawelek-79 napisał/a:
już obmyśliłem jak zrobię - jeden koszyk na 3 R20, drugi na 2xR20, skleję oba dupkami, drucikiem połączę szeregowo i będę miał 6-6,5V

i mozesz miec pojemnosc najslabszego ogniwa...
dwakleszcze napisał/a:
apropos aku żelowego 6v.
Znajomy ma (miał?) takowy( jak do UPS komputerowego) zamontowany na kablu do lampy vivitara i bardzo to rozwiązanie chwalił.

do dlugich czasow jak znalazl. takie aku w zaleznosci od pojemnosci maja rozne calkiem przyjemne gabaryty (np wielkosc telefonu,tylko troche grubszy), tylko trzeba pamietac by nie zrobic zwarcia - potrafi dac ognia:>
pozdrawiam
kp

[ Dodano: 2009-01-11, 23:53 ]
pawelek-79 napisał/a:
Akumulator żelowy - to jest rozwiązanie, o którym ciągle myślę i chyba jest najlepsze. Tylko nie wiem, jak się zachowuje na 10 stopniowym mrozie. Pod kurtkę go nie wezmę.

a to dlaczego? porzadne przewody, zadnych pseudo polaczen, i bedzie ok. to nie kwasowiec od starej jawy:)
 

McGregor  Dołączył: 19 Sty 2008
A jak takie cudo żelowe ładować ? Zasilaczem 6v? :roll: Tu jest kilka najmniejszych
 

Yeti  Dołączył: 04 Lip 2007
pawelek-79 napisał/a:
Za to użycie 4xR20 wydaje mi się lepsze od 4xAA. Ładowanie byłoby tylko nieco uciążliwe, bo musiałbym kombinować kabelkami podłączenie do bc900.


Nie ma sensu stosowanie R20, wprawdzie pojemność większa, ale większe gabaryty i waga, a także cena akumulatorków tej wielkości. Optymalnie jest korzystać z koszyczka na 4 x AA, ale mieć w zapasie drugi taki zestaw.

Jeżeli jak piszesz do astrofotografii potrzebujesz i tak pojemniejszego źródła energii, to polecałbym zastosowanie akumulatora żelowego 6 V o pojemności ca 5 Ah, możesz taki kupić na allegro za ok. 30 zł. Jest dość ciężki i duży, także dużo bardziej (jak każdy ołowiowy) czuły na niskie temperatury, ale trzymałbyś go w kieszeni, jest całkowicie zamknięty i szczelny. Napięcie znamionowe to około 6,8 V, nie potrzeba zatem żadnego obniżania, jest inna kwestia - on ma dużo mniejszą oporność wewnętrzną niż 4 xAA, ja bym dla spokoju sumienia włączył w szereg jakiś opornik 0,1 - 0,2 oma.
 

pawelek-79  Dołączył: 06 Wrz 2006
Yeti, już właściwie zdecydowałem się na żelowy. Muszę tylko pójść pomacać i zdecydować się, czy większy i pojemniejszy brać, czy może jednak mniej pojemny, ale lżejszy i mniejszy.
Możesz jeszcze wyjaśnić sprawę oporności wewnętrznej? Wiem, że różne ogniwa mają różną, ale jak na razie spotykałem się z problemem zbyt dużej oporności wewnętrznej a nie zbyt małej.
No i czy możesz polecić jakąś markę(czy na tym rynku są akumulatory varty, bosha itp, czy raczej duracella, energizera itp)? Cena nie gra roli, bo to i tak jednorazowy zakup.
 

Yeti  Dołączył: 04 Lip 2007
Mogę Tobie polecić choćby ten:

http://www.allegro.pl/ite...ej_nowf_va.html

zresztą poszukasz innych, o mniejszej pojemności to chyba nie warto, bo zbliżysz się do pojemności 4 ogniw AA wodorkowych, czyli ok. 2,5 Ah, a te są mniejsze i na pewno wygodniejsze do noszenia w kieszeni.
Z akumulatorami żelowymi mam wieloletnie doświadczenie, od dawna używam ich do zasilania lamp błyskowych, teraz też myslałem o zastosowaniu do K100 zimą, ale wolę jednak pojemnik z 4x AA. Sporą niewygodą jest niestety nie do końca przemyślana konstrukcja aparatu, gdzie gniazdo zasilania zewnetrznego jest dostępne dopiero po odchyleniu klapki, którą można w trakcie takiego używania łatwo odłamać :-(
Oporność wewnętrzna decyduje o maksymalnym prądzie jaki można pobierać z ogniwa, nie miejsce tu na podstawy elektrotechniki - schemat zastępczy każdego źródła elektrycznego to ogniwo idealne o jakimś napięciu (np. 6,8 V) i połączona z nim szeregowo oporność wewnętrzna (np. 0, 5 oma). Wtedy przy poborze prądu 1 A źródło ma swoje znamionowe napięcie 6, 8V - (0,5 om x 1A ) = 6,8 V - 0,5 V = 6,3 V
Myślę że zasilanie aparatów przewiduje spadki napięcia na oporności wewnętrznej (albo nie ??), stąd moja sugestaia o zasymulowaniu nieco wiekszej oporności akumulatora żelowego, co upodobnia go do ogniw wodorkowych. Jeśli będziesz miał jakieś niejasności to pytaj.
Powodzenia !
 

Szumak  Dołączył: 18 Cze 2007
A czemu nie użyć uniwersalnego batterygripa? Wchodzi do niego 8xAA a można wykorzystać bardziej wszechstronnie i wygodniej.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach