mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
maser, jestes ortopeda moza?

:-D

opiszon, kurcze - czesc objawow sie zgadza.
ale one pojawily sie dopiero jak kolana dostaly w dupe na nartach. Wczesniej po koniach - nie pamietam...
Od tygodnia mam psa - i pare spacerow krotkich w ciagu dnia ma zabwienny wpyw na nogi.

Obaczymy w czwartek. :-)
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
maser, mówisz
dziwne że żaden z "lekarzy" nigdy mi tego nie doradził
ale po tych wszystkich "rozpoznaniach" które w życiu już miałem, to żadna niekompetencja mnie nie zdziwi

[ Dodano: 2009-04-20, 14:27 ]
mygosia napisał/a:
czesc objawow sie zgadza.
ale one pojawily sie dopiero jak kolana dostaly w dupe na nartach.

wiesz, u mnie też po ostrym wysiłku w górach

wcześniej to były bóle takie jak opisałem - podczas długiej okresu zgięcia nogi pod ostrym kątem (długa jazda w aucie) - w sumie niby nic wielkiego, dlatego kilku lekarzy zlekceważyło, bo "co tam młody wie"
 
maser  Dołączył: 15 Lut 2009
Nie :-)
Ortopedą nie jestem.
Jestem fizjoterapeutą którego też kolana bolą od czasu do czasu (artroskopię już miałem :-) )
Generalnie moja działka to neurologia - ale w naszym zawodzie trza mieć pojęcie o wielu aspektach medycyny o ortopedii też.
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
opiszon napisał/a:
a teraz powiedz to dzieciakowi, który normalnie sobie żyje, łazi, jeździ na rowerze, pływa, ale jak wejdzie do samochodu

no troche jak z tymi butami, o ktorych wspomnialem, niby but to but, chodzisz w nim i jest ok, ale jakis szczegol moze umknac i konsekwencje wtedy sa doslownie bolesne i to bardzo. naprawde wspolczuje, bo to przerabane miec zepsute stawy, zwlaszcza jak juz sie dozyje 50-60 lat. wtedy to potrafi...
nawet jezdzac na rowerze czy plywajac trzeba stosowac pewne zasady, zeby przy probie dbania o zdrowie nie zrobic sobie krzywdy. szkoda, ze wlasnie takiej wiedzy nie ucza na biologii. mniej o Pantolfelku, a wiecej o pantoflach. ze tak zmetaforyzuje.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
tatsuo_ki napisał/a:
szkoda, ze wlasnie takiej wiedzy nie ucza na biologii. mniej o Pantolfelku, a wiecej o pantoflach.

na zajęciach z WF też niektórzy prowadzący zachowują się niedorzecznie, ale to inna sprawa

najprościej puścić młodych do siłowni i zostawić
pół biedy, jak tylko zainteresowanych (sami chcieli), gorzej jak wszystkich pod przymusem, bez żadnego przygotowania

no ale...
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
opiszon napisał/a:
na zajęciach z WF

nie wspominaj mi prosze o tych fabrykach inwalidow. jak teraz sobie mysle, jak wygladaly w-fy, to mnie zimny pot zlewa, i pelne zdziwienie, ze tak malo ludzi sobie krzywdy nie porobilo.
dobrze, ze chociaz moj wizerunek nie cierpial za bardzo, jak po rozgrzewce zaaplikowanej przez nauczyciela robilem sobie druga i co najwyzej koledzy sie pytali, po co jeszcze robie te smieszne cwiczenia? :)
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
tatsuo_ki napisał/a:
zeby nie stracic rozciagniecia lub jeszcze lepiej poprawic je sobie, trzeba co najmniej dwa razy dziennie sie rozciagnac, rano i wieczorem
Z własnego doświadczenia wiem, że tu są spore różnice osobnicze.

tatsuo_ki napisał/a:
koledzy od sportow juz w liceum z bandazami na kolanach, jakimis opaskami, narzekajacy na jakies bole, kontuzje, a ja i znajomi "z karate"?
Na serio macie taki bezkontuzyjny klub? Wiem, sztuki walki są, ogólnie rzecz biorąc, mniej kontuzyjne od np. koszykówki, ale też się coś czasem skręci. Choć przyznam, że rzeczywiście różne rzeczy zaczynają mnie boleć, jak z jakieś przyczyny przez dłuższy czas nie mogę chodzić na treningi (zwłaszcza plecy - od pracy przy kompie).

tatsuo_ki napisał/a:
80-letni mistrz kung-fu, sprawniejszy niz wiekszosc dzisiejszych europejskich dwudziestolatkow nie jest niczym niezwyklym...
Tak, tak, tylko jeśli chodzi o chińskie "ośrodki" kung-fu, to ja się zawsze zastanawiam, ilu na takiego jednego mistrza przypada gości, którzy skończyli jako półinwalidzi w ciągu pierwszych lat treningu.

Żeby nie było, że jestem na nie, to ogólnie rzecz biorąc się z Tobą zgadzam - sztuki walki przy sensownie prowadzonym treningu to świetna ogólnorozwojówka.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
maser napisał/a:
fizjoterapeutą

Tez dobrze :-D
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
PiotrR napisał/a:
tatsuo_ki napisał/a:
zeby nie stracic rozciagniecia lub jeszcze lepiej poprawic je sobie, trzeba co najmniej dwa razy dziennie sie rozciagnac, rano i wieczorem
Z własnego doświadczenia wiem, że tu są spore różnice osobnicze.

no to na pewno, jak ktos w dziecinstwie sie rozciagnal, to pozniej zrobi sobie dwa razy dziennie szpagat i juz tak bedzie mogl do konca zycia :)
PiotrR napisał/a:
Na serio macie taki bezkontuzyjny klub?

jeden kumpel czesto zakladal taka "skarpete bez palcow" :), ale z tego co wiem, to nie na treningu sobie nadwyrezyl. reszta z tego, co mi wiadomo, na zadne problemy ruchowe nie narzeka.
na treningu rozne rzeczy moga sie dziac, wiadomo, nie zawsze sie skontroluje wszystko (sam pare razy lezalem, bo dostalem kopniaka w jaja:), mowiac kolkwialnie), ale jesli sie zrobi porzadna rozgrzewke, to nie powinno byc zadnych kontuzji. przy treningu rozgrzewka to moim zdaniem 40-50% sukcesu w zachowaniu zdrowia.
poza tym naprawde sztuki walki wzmacniaja caly organizm w sposob zrownowazony i kompleksowy, ze sie tak troche jak z reklamy wyraze. znane sa przypadki, ze osoby trenujace karate z wypadkow samochodowych i innych wychodzily znacznie mniej pokiereszowane niz niecwiczacy wspolpasazerowie.
PiotrR napisał/a:
Choć przyznam, że rzeczywiście różne rzeczy zaczynają mnie boleć, jak z jakieś przyczyny przez dłuższy czas nie mogę chodzić na treningi

a to moze byc inna sprawa - organizm domaga sie ruchu. intensywny, regularny wysilek ma ogromny wplyw na fizjologie, objawy moga nawet w skrajnych przypadkach przybrac postac podobna do glodu narkotykowego.
PiotrR napisał/a:
Tak, tak, tylko jeśli chodzi o chińskie "ośrodki" kung-fu, to ja się zawsze zastanawiam, ilu na takiego jednego mistrza przypada gości, którzy skończyli jako półinwalidzi w ciągu pierwszych lat treningu.

niestety nie znam zadnych danych statystycznych, o ile w ogole takie istnieja, ale wydaje mi sie, ze to nie jest tak. te stare, z wieloletnia (liczona w setkach lat!) tradycja osrodki, opieraja trening na bardzo starych metodach, ktore sprawdzaja sie duzo dluzej niz ktokolwiek z nas zyje, czy nasi dziadkowie pamietaja :), wiec choćby z tego powodu jestem skory zaufac takiemu treningowi.
 
BAN YellowLabel  Dołączył: 30 Mar 2008
No dobra, wszerz to można urosnąć.
Ale powiedzcie mi, czy jest sposób aby skoczyć jakieś 3-4cm w górę?
Mam jak wiadomo 18 lat i 178cm. (może i mam kompleksy ale to nie o to tu chodzi :P) Pytam tylko czy jest jakaś możliwość medyczna (hormony?) aby dać sobie te kilka centymetrów.
Gdzie się udać, żeby czegoś się dowiedzieć? Endokrynolog?
Ale, czy już nie jest za późno dla mnie?
 

renko  Dołączył: 25 Maj 2008
Endokrynolog odpada, bo Twój wzrost jest zupełnie normalny. Terapia hormonem wzrostu to nie zabieg u kosmetyczki :-D
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
YellowLabel napisał/a:
hormony?

hormon wzrostu, ale nie licz, ze dostaniesz z legalnego zrodla, za wysoki jestes :P
slyszalem tez o metodzie wydluzania piszczeli - lamia Ci piszczel i wstawiaja nogi w szyny rozszerzajace, tak ze dobudowuje sie kosc wzdluz, ale mozna tylko po troszeczku, wiec lamia Ci kilka razy. ale to trwa miesiacami/latami i boli, mowiac eufemistycznie.
YellowLabel napisał/a:
Mam jak wiadomo 18 lat i 178cm.

kiedy urosly Ci wlosy lonowe? pytanie niedorzeczne, ale jednak ma podstawy medyczne. zreszta pytales o medyccyne, to i pytanie masz jak u lekarza :P. jesli zaczales dojrzewać w wieku ok. 14 lat, no to jeszcze na 2-3 cm mozesz miec szanse, ale jesli porzadne oznaki dojrzewania (mutacja glosu, zarost) pojawily sie ok. 15-16 roku zycia, no to jest szansa na jeszcze nawet z 5 cm. po prostu do mniej wiecej 20-25 roku zycia facet moze rosnac wzwyż. duzo zalezy od osobnika, zazwyczaj jest tak, ze im pozniej chlopak zaczyna dojzewac, tym wiecej urosnie pozniej.

w kazdym razie nie probuj zadnych farmakologii, bo tylko sobie organizm wyniszczysz.

lepsze wyjscie to kupno drazka do podciagania i duzo snu. drazek zaczepiasz we framudze drzwi (mozna kupic takie dzialajace na zasadzie sruby rzymskiej) i zawsze jak przechodzisz to robisz zwis swobodny, a tak poza tym pare razy dziennie wieszasz sie i wisisz swobodnie ile starczy sily w dloniach. rozciagasz w ten sposob kregoslup i motywujesz cialo do rozrostu pionowego :) a duzo snu, bo czlowiek rosnie tylko we snie, no i jak lezysz to sie wlasnie kregoslup rozluznia. rano jestes wyzszy niz wieczorem o ok. 2 cm.
 

motaba_virus  Dołączył: 16 Mar 2008
YellowLabel, daj sobie jeszcze troche czasu teoretycznie faceci potrafia rosnac nawet do 23-25 roku zycia (powolutku ale zawsze troche). Tak naprawde zeby stwierdzic czy jeszcze troche rosniecia ci zostalo trzebaby ci cyknac rentgen kostki/nadgarstka, bo jak chrzastka wzrostowa juz sie wziela i uwapnila to nawet hormon wzrostu by cie do gory nie pociagnal ;-)

jedyne co pozostaje wtedy to to o czym pisaltatsuo_ki, , ale chodzi o to wiszenie (chociaz to bardziej takie czary mary :-P ), bo lamanie piszczeli jest dosc... barbarzynska metoda, stosowana w ostatecznosci :->

tatsuo_ki, akurat te buty a'la eskimos to jeszcze pol biedy (jak masz odpowiednio uksztaltowane i mocne luki podluzne stopy to nie zaszkodza), ale buty na obcasie hoduja nam calkiem spora liczbe inwalidek :-|
 
BAN YellowLabel  Dołączył: 30 Mar 2008
tatsuo_ki, 12-13 lat miałem odpowiadając o te włosy :) - 5 albo 6 klasa podstawówki to była. Z tego co pamiętam oczywiście. Ale jeżeli chodzi o mutację to przechodziłem ją w wieku właśnie 15 lat mniej więcej.

Drążek mam :) ale tylko jest sobie we framudze.
Mówisz, że pomaga? no dobra! będziemy próbować!

jest takie coś jak Arginina zawierająca HGH. Używałbym tego jako wspomagacza wzrostu a budulcem by był wapń i kwas foliowy. Tylko no.. ja to wiem, że HMB czy Kreatyna zbytnio nie zaszkodzą ale nie mam pojęcia jakby było z tym?


motaba_virus, 23-25lat? Kurcze, pierwsze słysze :-D jedni mówią 19 drudzy 21 a Ty jeszcze wyżej.
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
motaba_virus napisał/a:
chociaz to bardziej takie czary mary :-P

najwieksze kompetencje na forum ma chyba maser, wiec niech on rozsadzi, czy to pomaga :), z mojego doswiadczenia wynika, ze ma pozytywny wplyw na rozwoj.

motaba_virus napisał/a:
akurat te buty a'la eskimos to jeszcze pol biedy (jak masz odpowiednio uksztaltowane i mocne luki podluzne stopy to nie zaszkodza)

no wlasnie - jesli juz masz. biorac pod uwage obene tendencje, co do chodzenia dziewczyn na w-fy, to raczej nie nalezy sie spodziewac zbyt wiele.

[ Dodano: 2009-04-23, 20:49 ]
YellowLabel napisał/a:
jest takie coś jak Arginina zawierająca HGH. Używałbym tego jako wspomagacza wzrostu a budulcem by był wapń i kwas foliowy. Tylko no.. ja to wiem, że HMB czy Kreatyna zbytnio nie zaszkodzą ale nie mam pojęcia jakby było z tym?

jestem ogolnie anty-wspomagaczom wszelakim, jedyny jaki toleruje to zdrowe zywienie. w zamierzchlych czasach rycerze nie mieli pigulek, a rosli chlopy jak deby! :)
sluchaj, nie kazdy musi miec 2,20 i miesnie Arnolda Gubernatora :) kazdy ma tam swoje uwarunkowania, na cos go natura zaprogramowala, zamiast z tym walczyc, lepiej skupic sie na rozwijaniu tych cech fizycznych, ktore sa mocnymi stronami.
ja mam troche za dlugie rece, no wiec nie cwiczylem na sile bicepsa, zeby sie na silowke brac z przeciwnikiem, tylko trenowalem szybkie wyprowadzenia prostych uderzen, tak zeby zanim oponent do mnie dojdzie, to juz mial piesc na nosie. z niektorymi moglem trzymac dystans taki, ze im nog brakowalo, zeby mnie dosiegnac ;)
zamiast wzrost, potrenuj mocna samoocene, zobaczysz jak bardzo urosniesz, chocby Ci i cm nie przybylo.
 

motaba_virus  Dołączył: 16 Mar 2008
YellowLabel, to 23-25 to taka najgorniejsza z gornych granic przecietnie to jest faktycznie 19-21, ale to u kazdego inaczej wiec nigdy nie wiadomo ;-)

tatsuo_ki, ale ja wcale nie przecze ze pozytywny wplyw na rozwoj moze miec, tylko, ze bardziej w mechanizmie odciazenia kregoslupa niz stymulacji wzrostu.
ale to moje zdanie jest, a nie oficjalne stanowisko Polskiego Zwiazku Ortopedow ;-)
faktycznie moze maser, oswieci nas w koncu jaka jest prawda :-B
 
maser  Dołączył: 15 Lut 2009
YellowLabel,
Wzrost ciała (na długość) się generalnie kończy kiedy zanikają ogniska kostnienia znajdujące sie w nasadach kości (by sprawdzić czy proces się zakończył robi się RTG nadgarstka, kciuka - jak się skończył to nie ma przebacz nie urośnie się już, no chyba że pójdzie się drogą wydłużania kości la aparaty podobne do Ilizarowa - to ostra jazda z płaskimi kluczami w tle i raczej z wskazań medycznych).
http://www.cms.waw.pl/ind...E=SZABLON&ID=40
U facetów koniec wzrostu to ok 21-25. (zasadniczo gwarowo przyjmuje się że wzrost sie skończył jak kończy się kupowanie butów w coraz to wiekszych rozmiarach - stopa zatrzymuje się w rośnieciu na długość)
Hormony?
Jestem przeciwnikiem, jak nie trzeba to się nie kombinuje - można narobić niezłego bigosu.
Podaje się go wg wskazań medycznych np w zespole Turnera, ale nikomu kto tego nie potrzebuje nie polecałbym brać jakichkolwiek hormonów.
Jedno z powikłań jakie ja znam gdy mamy za dużo hormonu wzrostu (u dorosłych) to akromegalia:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Akromegalia
Hormon wzrostu jeśli chodzi o wzrost podaje się zasadniczo przed zakończeniem wzrostu, potem nie ma już on takiego znaczenia dla przybierania na długość :mrgreen:
Czy rozciąganie i ćw pomagają "na wzrost"?
Każda aktywność ruchowa może mieć wpływ na wzrost (większy lub mniejszy w zależnosci od dyscypliny) ale i tak tu rzadzi raczej genetyka i warunki życiowe.
Zasadniczo jest tak ze ludzie którzy się ruszają są wyżsi, ale to nie znaczy zę przy pomocy gimnastyki da się np wyhodować siatkarza czy koszykarza :mrgreen:
178 to dobry wzrost nie marudź, pewnie jescze te 2 cm pójdziesz do góry.

 

motaba_virus  Dołączył: 16 Mar 2008
maser napisał/a:

Hormon wzrostu jeśli chodzi o wzrost podaje się zasadniczo przed zakończeniem wzrostu, potem nie ma już on takiego znaczenia dla przybierania na długość :mrgreen:


osmiele sie nieco skorygowac: nie ma zadnego znaczenia ;-)

rosna tylko dlonie, stopy, zuchwa, nos i uszy ;-) a poza wygladem pojawia sie tez sporo problemow zwiazanych z innymi dzialaniami hormonu wzrostu (cukrzyca, nadcisnienie, przerost lewej komory serca itp.)

wiec eksperymentowania z hormonami raczej nie polecam na wlasna reke ;-)
 
maser  Dołączył: 15 Lut 2009
motaba_virus,
Możesz korygować :mrgreen:
Piszę asekurancko, bo w mojej działce nigdy nic nie wiadomo do końca :mrgreen:
 

motaba_virus  Dołączył: 16 Mar 2008
maser napisał/a:
Piszę asekurancko, bo w mojej działce nigdy nic nie wiadomo do końca :mrgreen:

cos o tym wiem :-P

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach