anduril  Dołączył: 31 Lip 2007
mori0220 napisał/a:
Mam bardzo ale to baaaaardzo złe doświadczenie z TP SA i Netią jak widzicie. Gdyby nie to że jestem skazany na net od nich nie założyłbym ich łącza NIGDY ALE TO NIGDYYYYYYY !

Ja po przejściach z TPSA uciekłem do Mutimedii, a że było niewiele lepiej, to teraz mam Play Online za 45 zł/miesiąc. Nie myślałeś o necie przez GSM?
 

mori0220  Dołączył: 01 Lut 2009
dybon napisał/a:
Po dwóch dniach namierzyłbym jakiś stacjonarny punkt i tam interweniował, jakoś nie wyobrażam sobie funkcjonowania firmy przez PÓŁ ROKU bez internetu.
A jak nie to pewnie mają jakieś centra dowodzenia z kierownictwem, tam bym wlazł.


Oni mają tak zamaskowane jakiekolwiek telefony do przełożonych że wizyta w takim Radomiu (250 km ode mnie) nic by nie dała. Próbowałem przez znajomych pracujących do niedawna w TP w zlikwidowanym oddziale w moim miescie dotrzeć do kogoś wyżej... No i dotarłem. Wyjaśniłem co i jak jegomościowi i zbyto mnie. Nie podano mi nawet kontaktu do odpowiedniego działu wewnątrz firmy.
Nie podoba mi się taka praktyka tworzenia firmy-molocha z którym można się kontaktować jedynie przez infolinię. Kiedyś szło się do Pani Krysi z bombonierką i załatwione było od ręki i na miejscu. Opieprzyła kogo musiała, ale było załatwione... a teraz dzwoń szary człowieku do imbecyli na infolionię.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
mori0220 napisał/a:
a teraz dzwoń szary człowieku do imbecyli na infolionię.

mam nadzieję że wiesz od środka jak wygląda praca na infolinii, jakie informacje mają pracownicy, jakie możliwości decyzyjne, jakie przeszkolenie przeszli przed puszczeniem na "głęboką wodę", na koniec jakie mają wynagrodzenie za swoją niewdzięczną pracę (niewdzięczną, bo każdego dnia trafiasz na klientów, którzy albo
a) straszą Cię sądem
b) nagrywają rozmowy i straszą Cię sądem
c) wyzywają od durniów i imbecyli
d) ... wiele innych rzeczy, po których usłyszeniu normalnie skończyłbyś rozmowę, natomiast pracownik infolinii nie może tego zrobić, bo pójdzie na dywanik do przełożonego, jeżeli coś takiego wyjdzie na jaw podczas coachingu związanego z odsłuchem) )
uwierz, że pracownicy infolinii, są najmniej winni jeżeli chodzi o wszelakiego rodzaju telekomy - często nie mają po prostu wystarczających możliwości i informacji żeby mogli pomóc
nie znają też kontaktów, które mogłyby pomoć - mogą co jedynie wypełnić jakiś wniosek w systemie, który jest obsługiwany przez osoby, z którymi nie masz możliwości rozmowy

waż słowa, i może nie używaj takich słów,
mori0220 napisał/a:
imbecyli

bo ktoś może czuć się urażony

tak się składa że moja żona pracuje na infolinii dla pewnego telekomu, i wiem trochę z czym się wiąże taka praca na telefonie

powiem tyle - praca, pieniądze nie są warte szarpania sobie nerwów z petentami, niestety nic lepszego na rynku pracy nie ma póki co
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
opiszon napisał/a:
tak się składa że moja żona pracuje na infolinii

a mój były współlokator w banku - dział windykacji i również poopowiadał to i owo :roll:
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
sołtys napisał/a:
a mój były współlokator w banku

ja tyż w banku, co pewnie już większość wie
na szczęście nie na telefonie :-P
 

mori0220  Dołączył: 01 Lut 2009
Para moich znajomych pracuje na infolinii i wiem jakie szkolenie, a raczej jego brak przeszli... To wina pracodawcy... i podkreśliłem to we wcześniejszych wpisach. Jak się likwiduje punkty w dużych miastach i przenosi kontaktowanie się z klientami z regionu na infolinię to nie jest ok. Już lepsza jest taka Pani Krysia która siedzi i popija herbatkę, ale ma jakieś siłę decydującą.

Nie wiem kogo przyjmują do TP na Blękitną Linię i w netii... ale raczej na pewno są to ludzie z łapanki, którzy nie rozumieją podstawowych rzeczy przy czym bywają opryskliwi przełączając tylko klienta do kogoś innego nie mogąc przyznać się do swojej niewiedzy.
A klient traci cenny czas dzięki takim "Dziuniom" i "Wackom".

Po wydzwanianiu na infolinie, czekaniu po 30-45 minut na połączenie (minimum 50-70 telefonów wykonałem podczas problemu z netem, praktycznie codziennie) mam prawo jako firma i klient być wk*rwiony na taką obsługę, a raczej jej brak. To nie przelewki, z dnia na dzień traciłem pieniądze. Mi i Wam nie byłoby do śmiechu.... jestem na 100% pewien, a i granica tolerancyjności by szybko się u Was skończyła.

Zasada wg. mnie jest prosta... jeśli nie jesteś komunikatywny/a, kompetentny/a, jeśli bywasz arogancki/a nie idź do pracy na telefonistę/kę w infolinii.

Są różne typy usług oferowane na infoliniach. Telekomunikacyjne są zdecydowanie najgorszym skupiskiem nic nie wiedzących i nie znających się na rzeczy ludzi.
 
ucho  Dołączył: 19 Wrz 2007
Proponuję zaorać infolinie :evilsmile:

Pozdrawiam
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
mori0220 napisał/a:
Zasada wg. mnie jest prosta... jeśli nie jesteś komunikatywny/a, kompetentny/a, jeśli bywasz arogancki/a nie idź do pracy na telefonistę/kę w infolinii.


Nie win tych ludzi, oni mają wiedzę tylko z ulotek, a żadnych możliwości decyzyjnych, na nich mogą wyżywać się tylko frustraci.
Poszukaj jakiegoś lokalnego dostawcy neta, ja mam serwer 2 domy dalej :evilsmile: , jak zauważę przerwę to trwa to może z 10 minut, zdarza się to może kilka razy w roku.
Dodatkowym atutem jest to że mam swicza w swoim domu, raz na początku zignorowali moje monity, to się swicz na 2 dni wyłączył :evilsmile: .

Nie mam już telefonu stacjonarnego, na komórki nie narzekam, ale wiem gdzie są salony orange w moim pobliżu.
 
quasi  Dołączył: 08 Kwi 2008
mori0220, sprawa jest prosta :idea: .
Uargumentuj poniesione straty poprzez faktury.
Potem reklamacja, czy też sąd i odzyskasz swoje.

dybon, i ja również nigdy nie założę tel stacjonarnego.
 

mori0220  Dołączył: 01 Lut 2009
quasi napisał/a:
mori0220, sprawa jest prosta :idea: .
Uargumentuj poniesione straty poprzez faktury.
Potem reklamacja, czy też sąd i odzyskasz swoje.


Myślisz ze tak łatwo oddadzą poniesione przeze mnie straty ?
Prędzej worek czarnoziemu zjedzą niż komukolwiek cokolwiek oddadzą...
Samo udokumentowanie i wystawienie takich faktur jest ciężkie do zrealizowania.
Bo ilu klientów którzy byli zdecydowani ale nie mogłem z nimi podpisać umowy nie da się zliczyć. A i umowy nie podpiszę skoro nie mogę się z niej wywiązać... zszargałbym tylko dobre imię firmy.

Odnośnie rady kolegi dwa posty wyżej:
Gdybym miał możliwość podłączenia się nawet do radiówki to już dawno bym to zrobił.
Jak pisałem wcześniej... nie miałem wyboru, bo tylko w tym rejonie dociera linia TP.
Internet typu Orange, Era blue connect może i by działały, ale ja muszę dzielić internet na kilka stanowisk dla moich pracowników.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach