Bronek  Dołączył: 04 Wrz 2006
tatsuo_ki napisał/a:
poza tym jestem w ogole zniesmaczony i czuje sie niedoceniony, bo czlowiek wysili mozgownice, zeby wymyslic jakies sensowne porownanie chociaz z grubsza tlumaczace pewne zawilosci, a tu pozniej przechodzi calosc bez echa...przeciez wszystko, o co sie tu klotnia rozegrala napisalem juz na samym poczatku... ech... nastepnym razem zastanowie sie trzy razy, czy w ogole jest sens sie zastanawiac...


nie poddawaj się. Ktoś będzie znowu potrzebował, to sobie wygrzebie z archiwum. Oczywiście lepiej, żeby wygrzebał te dokładne ...
 

filorp  Dołączył: 03 Lis 2008
tatsuo ja sobie tak zartowalem, bo z wátkiem nic sie nie dzialo... i masz od razu burza mozgow... a ze ofiary sa... no! czasami trzeba sie poswiecic...
 
Jacek-aj  Dołączył: 11 Gru 2006
tatsuo_ki, panie inżynierze rozumiem frustracje i podzielam.

Koledzy nie rozumieją tu jednego, fotografia cyfrowa nadal musi rządzić się prawami tej nazwijmy to - klasycznej analogowej, aby uzyskać ciekawe, interesujące efekty.
W analogu wołaliśmy negatywy-"RAW-y"(niekiedy forsownie-tu mieszczą się "niedoświetlenia", o których była dyskusja ),aby wreszcie uzyskać odbitkę, no takiego jpg-a, z którego tylko w ograniczonym zakresie uda nam się coś wyciągnąć, o ile negatyw był dobry.

Mam stabilizację w korpusie i działa świetnie, ale to nie zmienia faktu, że stosuje statyw, jak cytowany przez Kolegę J.Roumagnac. Nie dlatego, że chcę go naśladować, dowiedziałem się o nim dopiero z Kolegi linku.. tylko inaczej się nie da, zrozumcie to.

Pracuję na CS-ie i po otwarciu RAW-u (i oczywiście wcześniejszej ostrej selekcji zdjęć), dopiero zaczyna się "zabawa". No jeśli ktoś tego nie rozumie, lub nie spróbował, to tak naprawdę ciągle będzie dreptał w miejscu, pstrykając te swoje 1000 fot, trzeba czy też nie, ale foci, tylko po co?. Tylko kto to wszystko ogląda?
Cyfra daje bajeczne możliwości kreacji, no i jest łatwa w porównaniu z wymienionym przeze mnie "klasycznym"procesem obróbki.

Nie wykorzystywanie tych możliwości cyfry, jest dla mnie po prostu niezrozumiałe. No może za wyjątkiem osób, które gdzieś w podświadomości mają zakodowane, że lustrzanka + cyfra, to takie cudowne połączenie, że "zrobi wszystko samo" za fotografującego i wypluje cud, mniud jpg-a.
I jakie jest rozczarowanie, że tak się nie dzieje..

Można przygotować pokaz multimedialny z większej ilości swoich prac, ale technikę i kunszt można ocenić dopiero na powiększeniach papierowych, co by kto nie powiedział.

Proponuję zamiast przysłowiowego 1000 fotografii, wykonać 100, a z nich wybrać 7-10 góra i niech będą one zjawiskowe, które będą chcieli oglądać wszyscy i wracać do nich(oczywiście wydruki-powiększenia) .
No na tym w olbrzymim skrócie, jak wiemy(mam nadzieję)polega fotografia.
Ilość niestety nie przejdzie nigdy w jakość.
Nie ilość, jakość, jakość Koledzy.

A do zdjęć pamiątkowych, z wakacji czy rodzinnych - Cioci-kloci polecam canona g-7,10, świetna maszynka i w zupełności spełni oczekiwania większości, a poza tym zmieści się w małej kieszonce.

pozdrawiam, życząc udanych zdjęć wołanych w RAW-ach i twórczego podniecenia towarzyszącego kreacji.
;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach