gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
sylwesto napisał/a:
O tego rodzaju szokowanie chodzi?


to zdjęcie chyba nie miało szokować.
Jeśli dobrze kojarzę to zdjęcie, to jego celem była identyfikacja zabitych komunardów.
Wtedy nie było dowodów osobistych.

[ Dodano: 2010-07-22, 11:41 ]
oj, zniknął post do którego się odniosłem.
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
W rzeczy samej. Nawet jesli szokowało zamiar ich publikacji był inny. Dziś jest to precyzyjnie wykalkulowane, włącznie z kosztami jakie przyjdzie zapłacić. Myślę, że to zupełnie inny rodzaj działania, wobec którego słowo "desperacja" jest zasadne.

[ Dodano: 2010-07-22, 11:57 ]
dzerry napisał/a:
Dodatkowo mam duzy kryzys wiary w moc fotografii do przenoszenia czegokolwiek


Może to problem z przekładem siebie na obraz? Weźmy takiego Sudka. Fotografował jajka, ogród za oknem, paczki pocztowe i listy, czasami architekturę Pragi. Wszystko pod nosem, ale pokazywał to głęboko po swojemu. Do siebie jest chyba najdalej.



 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
dzerry napisał/a:
Dodatkowo mam duzy kryzys wiary w moc fotografii do przenoszenia czegokolwiek. (...) dochodzie do wniosku, ze fotografia jako dzielo tworcze, praktycznie dla mnie umarla.


Brzmi to jak słowa staruszka, który wszystko już widział i wszystko już wie. Ale cóż to za doświadczenie i mądrość, gdy płynące z niej słowa niczego nie niosą, tylko zniechęcenie?
Jakaś podejrzana ta mądrość. :roll:

Dzerry, może masz kryzys wieku średniego? :->
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
xrog napisał/a:
Ale cóż to za doświadczenie i mądrość, gdy płynące z niej słowa niczego nie niosą, tylko zniechęcenie?


To też jest ciekawe i ma swój urok. Przypomniała mi się scena z "Coffee & Cigarettes" Jarmuscha z dwoma staruszkami w teatrze i I Have Lost Track of the World Mahlera.

http://www.youtube.com/watch?v=-FYLkBcJBys
 
kierdel  Dołączył: 20 Lip 2007
sylwesto napisał/a:
Fotografował jajka, ogród za oknem, paczki pocztowe i listy, czasami architekturę Pragi

Cholera, musze byc bardzo plytki, poniewaz zdjecia ktore wkleiles to dla mnie testowe pstryki. Z tego co wyczytalem na fotopolis to:
Cytat
Sudek to prawdziwy poeta kamery, romantyk i liryk ukazujący nie upiększoną rzeczywistość.

Testowy pstryk to takie zdjecie ukazujace nieupiekszona rzeczywistosc :mrgreen:
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
xrog napisał/a:
Ale cóż to za doświadczenie i mądrość, gdy płynące z niej słowa niczego nie niosą, tylko zniechęcenie?
xrog, a skad ty wytrzasnales te madrosc i doswiadczenie? To sa tylko i wylacznie moje wnioski, ktore wyplywaja ze zmeczenia i moje wlasnego znuzenia. Najwyrazniej nie jestem stworzony do tego. Za pare dni wyjezdzam sam na ponad tydzien i pierwszy raz, powaznie rozwazam zostawienie aparatu w domu. Nie wiem po co mialbym robic zdjecia. Poza tym, nie kreci mnie juz ani ogladanie, ani gadanie o, ani czytanei o. ani poszukiwanie czegokolwiek w fotografii. Krrece sie w kolko i juz mam po prostu dosc. Tak szukalem, ze odarlem fotografie ze wszystkiego i zostala mi juz tylko gola dokumentacja, ktorej juz nie moge w zaden sposob zakwestionowac. Dokumentuje zycie rodzinne i to jak zmieniaja sie moje dzieci. Chyba tyko z przyzwyczajenia dbam o to, zeby to byly w miare dobre kadry. Nie zamierzam tego nigdzie pokazywac ani tworzyc z tego "projektow". To tylko i wylacznie taka inwestycja w przyszlosc. Za 10 lat te zdjecia nabiora swojego wlasnego zycia. Ale one nie beda mialy nic wspolnego ze mna. Czysta dokumantacja to jest to co jeszcze mnie trzyma przy fotografii.
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
dzerry napisał/a:
To sa tylko i wylacznie moje wnioski, ktore wyplywaja ze zmeczenia i moje wlasnego znuzenia.


Aha.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Za pare dni wyjezdzam sam na ponad tydzien i pierwszy raz, powaznie rozwazam zostawienie aparatu w domu. Nie wiem po co mialbym robic zdjecia.


Czy my mamy kuzwa jakies synchro?! Wyjezdzam 12go do Toskanii i rozmawialem dokladnie o tym samym z Ewa. Tyle ze wyluzowalem i mi przeszlo, biore dwa :-P

dzerry napisał/a:
Poza tym, nie kreci mnie juz ani ogladanie, ani gadanie o, ani czytanei o. ani poszukiwanie czegokolwiek w fotografii. Krrece sie w kolko i juz mam po prostu dosc. Tak szukalem, ze odarlem fotografie ze wszystkiego i zostala mi juz tylko gola dokumentacja, ktorej juz nie moge w zaden sposob zakwestionowac.


Nie ogladam i nie czytam prawie nic o fotografii od paru miesiecy. Przesyt. Powoli za to klaruje mi sie leb.

dzerry napisał/a:
Nie zamierzam tego nigdzie pokazywac ani tworzyc z tego "projektow". To tylko i wylacznie taka inwestycja w przyszlosc. Za 10 lat te zdjecia nabiora swojego wlasnego zycia. Ale one nie beda mialy nic wspolnego ze mna. Czysta dokumantacja to jest to co jeszcze mnie trzyma przy fotografii.


Fajny projekt :-P :-P :-P
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
kierdel napisał/a:
Cholera, musze byc bardzo plytki, poniewaz zdjecia ktore wkleiles to dla mnie testowe pstryki.


Wróć do nich za jakiś czas i spróbuj je pooglądać przez przynajmniej pięć minut jedno. Jak dalej nic nie zobaczysz, widocznie to nie Twoja bajka :->

dzerry napisał/a:
Poza tym, nie kreci mnie juz ani ogladanie, ani gadanie o, ani czytanei o. ani poszukiwanie czegokolwiek w fotografii. Krrece sie w kolko i juz mam po prostu dosc.


Coś może z tego wyjść :-)
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
kierdel napisał/a:
sylwesto napisał/a:
Fotografował jajka, ogród za oknem, paczki pocztowe i listy, czasami architekturę Pragi

Cholera, musze byc bardzo plytki, poniewaz zdjecia ktore wkleiles to dla mnie testowe pstryki. Z tego co wyczytalem na fotopolis to:
Cytat
Sudek to prawdziwy poeta kamery, romantyk i liryk ukazujący nie upiększoną rzeczywistość.

Testowy pstryk to takie zdjecie ukazujace nieupiekszona rzeczywistosc :mrgreen:


To jest dla mnie przerazajace, ze ciezko odbiorce usatysfakcjonowac. Jestesmy bombardowani obrazami, coraz bardziej niewiarygodnymi i sensacyjnymi, ze talerzyk na parapecie Sudka przechodzi niezauwazalnie.

No chyba, ze ktos bardzo opiniotworczy powie "patrz to jest Sudek, bardzo dobry fotograf", ale i wtedy bardziej dzialamy na zasadzie opinii.

[ Dodano: 2010-07-22, 15:04 ]
dzerry napisał/a:
Dodatkowo mam duzy kryzys wiary w moc fotografii do przenoszenia czegokolwiek. (...) dochodzie do wniosku, ze fotografia jako dzielo tworcze, praktycznie dla mnie umarla.


Moze musisz odpoczac przez jakis czas, aby znow zaczac cieszyc sie fotografia od tak, dla samej fotografii ;-)

[ Dodano: 2010-07-22, 15:06 ]
dzerry napisał/a:
Czysta dokumantacja to jest to co jeszcze mnie trzyma przy fotografii.


Jak to czytam, to przed oczyma staja mi urywki z Lisbon story ;-)
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
alekw napisał/a:

To jest dla mnie przerazajace, ze ciezko odbiorce usatysfakcjonowac.
Jestesmy bombardowani obrazami, coraz bardziej niewiarygodnymi i sensacyjnymi, ze talerzyk na parapecie Sudka przechodzi niezauwazalnie.


Tak. Każdy "towar" ma swojego "klienta". Najwyraźniej sensacja ma najwięcej klientów.

alekw napisał/a:

No chyba, ze ktos bardzo opiniotworczy powie "patrz to jest Sudek, bardzo dobry fotograf", ale i wtedy bardziej dzialamy na zasadzie opinii.


Brooks Jensen chwalił Sudka. ;-)
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
xrog napisał/a:
Brooks Jensen chwalił Sudka.


i Adamsa, Westona, Sandera, Steichena... Ale czy on może być taki opiniotwórczy w tym temacie? W kwestii organizacji pracy twórczej dobry metodolog, zgodzę się.

 

olgierd  Dołączył: 06 Cze 2007
dzerry napisał/a:
Czysta dokumantacja to jest to co jeszcze mnie trzyma przy fotografii.

Bo to jest najfajniejsze w zdjęciach.
Najbanalniejsze zdjęcie z życia plus 20 lat patyny daje super efekt -- widać jak świat się zmienia. Najbardziej wydumane zdjęcia tego nigdy nie pokażą, bo tego po prostu nie mają -- bzdetne estetyzujące obrazki są super, ale nie róbmy z tego ideologii.

Na szczęście nadal są chyba prości pstrykacze, którzy utrwalają nasze ulice jak je każdy widzi (i nie docenia), dzięki czemu za 100 lat nasi potomni będą chodzić na wystawy "świat sprzed stu lat" i się zachwycać -- podobnie jak my się zachwycamy takimi samymi pstrykami strzelonymi przed wiekiem.
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
alekw napisał/a:
Jak to czytam, to przed oczyma staja mi urywki z Lisbon story ;-)


Świetny film :-D

alekw napisał/a:
dzerry napisał/a:
Dodatkowo mam duzy kryzys wiary w moc fotografii do przenoszenia czegokolwiek. (...) dochodzie do wniosku, ze fotografia jako dzielo tworcze, praktycznie dla mnie umarla.

Moze musisz odpoczac przez jakis czas, aby znow zaczac cieszyc sie fotografia od tak, dla samej fotografii ;-)


Eeee, to chyba tak nie działa. To jak z pierwszymi razami które tyczą się wszystkich sfer naszego życia; pierwsza rolka filmu, pierwszy genialny sex, odkrycie jakiegoś pisarza o którym się wcześniej nie słyszało etc. Życie rozgrywa się w nieprawdopodobny sposób i niczego tak na prawdę nie możemy zaplanować. Jak koniec, to koniec.

Choćby przedwczoraj, planowałem że się spotkam z Wojtkiem, ale się nie spotkam bo miałem wypadek i chodzę momentami jak pijany pies. Nikkor 35mm poszedł do piachu, palec się od spustu nadłamał i kto wie czy jeszcze coś zrobię sensownego, ale się tym nie przejmuję bo nic sobie nie zaplanowałem, ani na jutro ani na emeryturę.

Jest do cholery tyle innych fantastycznych rzeczy na tej naszej małej wielkiej niebieskozielonej planecie, a świat nie kończy się na zdjęciach czy innych rzeczach które trzeba dobierać tak żeby nas od życia nie odciągały.

 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
dzerry napisał/a:
i to jak zmieniaja sie moje dzieci


Robie dokladnie to samo, dbajac aby na biezaco je wydrukowac i umiescic w albumie, przy czym zakladam max. jedno zdjecie na miesiac.
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
olgierd napisał/a:
Na szczęście nadal są chyba prości pstrykacze


Niech żyją pstrykacze!!! Nadzieja i zbawienie fotografii.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
karmazyniello napisał/a:
Życie rozgrywa się w nieprawdopodobny sposób i niczego tak na prawdę nie możemy zaplanować. Jak koniec, to koniec.


Jak nie mozna zaplanowac, to skad wiesz ze koniec? Sprzeczne.

karmazyniello napisał/a:
ale się nie spotkam bo miałem wypadek i chodzę momentami jak pijany pies.


Kamil, ojej. Co sie stalo?
 
kierdel  Dołączył: 20 Lip 2007
olgierd, Zgadzam sie w 100% z tym co przekazales w ostatnich 2-ch akapitach. Ile ciekawych rzeczy tkwi w takich starych niedzielnych pstrykach!
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
alkos napisał/a:
Jak nie mozna zaplanowac, to skad wiesz ze koniec? Sprzeczne.


O rany, ale ja jestem naiwny :shock:

alkos napisał/a:
Co sie stalo?


Na rowerze,
za szybko,
za wąsko było,
zderzenie z drzwiami,
drzwiami od ambulansu,
35mm to ma takie małe soczewki w środku :shock:
błędnik szaleje.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Ojezu, ale się rozpisaliście - dzisiaj, kiedy nie jestem w pracy naprawdę nie mam siły tego czytać, ha ha :D

Odniosę się tylko do posta Dżerry'ego - ja wierzę głęboko w moc fotografii do przenoszenia uczuć. Ba, dla mnie to najsilniej działająca jej funkcja. I tu po prostu się rozmijamy.

Więcej nie napiszę bo się klawiatura roztapia.

Kamil, mam nadzieję, że czujesz się już lepiej.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach