pawcio  Dołączył: 11 Maj 2007
Co tam za lampki wsadziłeś? Nie odczuwasz skutków takiego ustawienia transformatorów?
 
spirit  Dołączył: 21 Lip 2007
Trafa były ustawione "na słuchawki". W preampie 6N9S, odpowiednik 6SL7.
 

pawcio  Dołączył: 11 Maj 2007
Mój się w końcu doczekał obudowy :)
Jeszcze tylko facjate ładnie opisać i gra gitara.
 

Jimmy  Dołączył: 27 Lis 2007
Ech Panowie, zazdroszczę umiejętności i wiedzy.
 
spirit  Dołączył: 21 Lip 2007
pawcio napisał/a:
Mój się w końcu doczekał obudowy :)
Jeszcze tylko facjate ładnie opisać i gra gitara.

Wstawiłeś tam prawdziwe 6L6 czy 6P3S?
 

pawcio  Dołączył: 11 Maj 2007
Najprawdziwsze 6L6 ;-)
 
spirit  Dołączył: 21 Lip 2007
Ok. ;-) Na zdjęciu wyglądały jak moje 6P3S.. 390V Ua/Ug2 wytrzymały przez kilka godzin, później odeszły do krainy wiecznej próżni.
 

pawcio  Dołączył: 11 Maj 2007
spirit napisał/a:
Ok. ;-) Na zdjęciu wyglądały jak moje 6P3S.. 390V Ua/Ug2 wytrzymały przez kilka godzin, później odeszły do krainy wiecznej próżni.

Nie pierwszy to zauważasz :-)
To są jakieś stare 6L6GA Tungsram, które przeleżały lata u mojego taty na strychu.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
A do mnie dzisiaj w koncu przyszly moje Teksańskie Specjale w towarzystwie Tex-Mex Humbuckera na pięknej perłowej płytce, z której aż żal mi teraz to całe ustrojstwo wykręcać. Muszę zmiwnić struny i zrobic jakieś poglądowe nagrania przed i po. Bardzo liczę, że jednak się opłaciło :-)
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Wątek przeistoczył się w bardzo specjalistyczną dyskusję. Wrócę do jego początku.

Jak niektórym wspominałem na żywo, chciałbym sobie przed trzydziestką kupić gitarę, na której mógłbym się nieco pouczyć, pograć i mieć z tego radość.

Wiem że klasyk odpada. Chciałbym coś przyjaznego mym krótkim palcom.

Podoba mi się to co zakupił matb... Les Paulowe wariacje zawsze mi się podobały. Ale czy elektryk dla kogoś, kto pod względem gitary jest w szkole podstawowej ma sens?

dzerry wspominał, że lepszym pomysłem będzie jakiś akustyk. A jeśli akustyk, to jaki? Czym się kierować?

Takamine G 320 albo Fender CD60 NAT się nada?

http://guitarcenter.pl/ca.../takamine-g-320
http://guitarcenter.pl/ca...fender-cd60-nat

Czy szukać dalej?

Ma to być pierwsza i jedyna gitara, więc nie będę strasznie oszczędzał i kupował czegoś kiepskiego.

 

yusuf  Dołączył: 19 Kwi 2006
jorge.martinez napisał/a:
Ale czy elektryk dla kogoś, kto pod względem gitary jest w szkole podstawowej ma sens?

A dlaczego nie, elektryk wybacza dużo więcej niż klasyk czy akustyk, poza tym świetnie brzmi :mrgreen: A jeżeli chcesz coś
jorge.martinez napisał/a:
przyjaznego mym krótkim palcom
to w elektryku łatwiej o wąski gryf
 

Jimmy  Dołączył: 27 Lis 2007
yusuf napisał/a:
elektryk wybacza dużo więcej niż klasyk czy akustyk

Czyżby? Za gitarę elektryczną zdecydowanie należy się brać dopiero po opanowaniu gry na instrumencie w ogóle. Po podłączeniu do wzmacniacza, a co gorsza włączeniu jakiegokolwiek przesterowania, gitara bezlitośnie obnaża wszystkie błędy i braki w umiejętnościach.
Gitary akustyczne z założenia mają znacznie węższe gryfy od klasycznych, dodatkowo dość duża krzywizna podstrunnicy ułatwia palcowanie i przede wszystkich chwytanie akordów. Gryfy gitar elektrycznych wywodzą się bezpośrednio od instrumentów akustycznych, z tym że nowoczesne są znacznie bardziej płaskie.
 

yusuf  Dołączył: 19 Kwi 2006
Jimmy napisał/a:
Po podłączeniu do wzmacniacza, a co gorsza włączeniu jakiegokolwiek przesterowania, gitara bezlitośnie obnaża wszystkie błędy i braki w umiejętnościach.

Sporo osób ma zdanie zupełnie odwrotne, nie mówiąc o przesterze, który potrafi być tak mało selektywny, że ukrywa większość błędów, dlatego nie jest polecany na początku drogi jako zbyt ułatwiający granie i zagłuszający artykulację.
No ale co człowiek, to opinia, ekspertem nie jestem. Kiedyś grałem na akustyku, potem przeniosłem się na elektryka i tak już zostało, doświadczenie mam niewielkie, także spokojnie możecie mnie wyprowadzić z błędu.
 

Jimmy  Dołączył: 27 Lis 2007
Kiepskiej jakości przester zamula brzmienie - im większy tym bardziej, ale też uwydatnia każde dotknięcie strun. Dlatego też wielu początkujących rozkręca go bardzo mocno, bo łatwiej grać "szybko", czego efektem jest brak selektywności, brzydkie mulaste brzmienie (a nawet jego brak) i zerowa dynamika.
 

szerman  Dołączył: 20 Paź 2007
jorge.martinez napisał/a:

Podoba mi się to co zakupił matb... Les Paulowe wariacje zawsze mi się podobały. Ale czy elektryk dla kogoś, kto pod względem gitary jest w szkole podstawowej ma sens?



Pytanie co chcesz grać, moim zdaniem gitara elektryczna daję większe możliwości, tym bardziej jeśli ma to być jedyna gitara. Ja zaczynałem od akustyka i bardzo potem żałowałem, że nie kupiłem wcześniej gitary elektrycznej. Jeśli kręci Cię Les Paul to polecam poszukać używanego Vintage V100 (taki sam jak ma matb). Również taką posiadam i jestem bardzo zadowolony, tyle że musiałbyś sprawdzić wcześniej czy gryf Ci podpasuje.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
szerman, hehe, no właśnie, mojej siostrzenicy bardziej się V100 podoba niż akustyk.

szerman napisał/a:
musiałbyś sprawdzić wcześniej czy gryf Ci podpasuje.


W sensie pod względem szerokości i grubości?
 

szerman  Dołączył: 20 Paź 2007
jorge.martinez napisał/a:


W sensie pod względem szerokości i grubości?


Tak, są różne profile gryfów, a pisałeś że masz krótkie palce - warto sprawdzić przed zakupem. Ja co prawda kupowałem w ciemno, ale jestem bardzo zadowolony :)
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Minusem elektryka będzie przywiązanie do domu i gniazdka.
Do tego dochodzą dylematy związane z dodatkami do tego.

Akustyk jest gitarą skończoną i samodzielną. No i tańsza by to była fanaberia.

Zamierzam grać grunge i klasykę rocka. Zapewne nie osiągnę już poziomu by grać hardrockowe sola. Więc nie wykorzystam możliwości Les Paula chyba. No może na 35 urodziny :)
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
jorge.martinez napisał/a:
Minusem elektryka będzie przywiązanie do domu i gniazdka

Ojtam zaraz przywiązanie... JVC robił takiego boomboxa 2x40W na milion baterii R20 z możliwością podpięcia gitary (i chyba nadal robi, seria RV-NB), TDK robi takie przenośne - dość umownie - wzmacniacze z zasilaniem bateryjnym... poza tym są jeszcze elektroakustyki.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
jorge.martinez napisał/a:
Minusem elektryka będzie przywiązanie do domu i gniazdka.
Chyba, że dokupisz sobie nerkę :-) Ja kiedyś kupiłem sobie Poda, ale pozbyłem się, bo nie mogłem się przekonać do słuchawek - wg mnie gitara potrzebuje powietrza i nawet najlepsze sluchawki tego nie zastapia.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach