M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
powalos, no właśnie - dokładnie jak piszesz. Jeden w domu mam wzmacniacz stereo z pokazywaniem wysterowania mocy na potencjometrach i jak zrobię 10w na kanał to już jest bardzo głośno w pokoju 15m2. Taki staruszek Philips co ma 50w na kanał lepiej wysteruje głośniki niż amplitunery obecnie produkowane z mocą 120w na końcówce. Wystarczy spojrzeć na parametry poboru mocy. Philips 683 o mocy 30w na kanał ma trafo o mocy 275W! Dzisiaj takie trafo dają do amplitunera kina domowego o mocy 6x100w na kanał. I to jest to o czym wspomniał powalos. Dokładnie się nie znam jakie powinny być proporcje mocy transformatora do mocy wyjściowej na kanał, ale wiem że jeśli sumaryczna moc obu kanałów jest niższa od mocy transformatora - to bardzo dobrze! Jakie powinny być proporcje niech napisza mądrzejsi.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Generic napisał/a:
Eltax Liberty 5+ może

Dobra propozycja. Prawie je kupiłem, ale pokazały się Mission M73i. Rozważałem też Wharfedale Diamond 8.3. Z recenzji Eltaksów i odsłuchu Mission wynika, że są dosyć neutralne (nie męczą), Wafelki za to podobno trochę bardziej dynamiczne. Ale to i tak zależy z czym to gra i jak ustawione.
Mam podobny pokój do Twojego i z amplitunerem Cambridge`a jeszcze mi nie zabrakło mocy (szybciej wysiadają uszy).
 

skaarj  Dołączył: 18 Mar 2016
M.K wielkość zasilacza zależy od klasy pracy wzmacniacza.
Przy klasie A sprawność będzie rzędu 20 % (czyli moc trafo co najmniej 5x przekracza sumaryczną moc wyjściową), przy klasie AB i jej wariantach do ok. 50 %, klasy C w audio w zasadzie się nie spotyka, klasa D to będzie grubo ponad 90 %.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
skaarj Dzieki..
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Generic, a takie ITT z Rzeszowa?:
http://allegro.pl/amplitu...7249018263.html

Niektóre z tych klocków, które wymieniacie, są bardzo ładne. Przyjemnie się je ogląda. Jak to dobrze, że się na tym nie znam, bo jeszcze bym uznał, że koniecznie potrzebuję Marantza 2385. Na szczęście nie. Ale za to taki retro radioodbiornik w stylu naszego Tarabana, Śnieżki czy ile ich tam jeszcze było, ale wyprodukowany na Zachodzie lub Dalekim Wschodzie, to już znacznie bardziej.
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
szpajchel, ładne, ładne. Ale chyba podjąłem decyzję, że musi jednak być drewno na obudowie o-)

O, np to: http://allegro.pl/amplitu...7203015546.html

Żeby się jakoś komponowało z tym co mam aktualnie, czyli coś takiego na czymś takim (tak, wiem, że to pod tv...)
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
M.K napisał/a:
Zobacz - udało Ci się mnie nakłonić do używania zwrotu poprawnego w Twoim odczuciu i tutaj głoszonego przez Ciebie ( nie wiem jak dalece on jest poprawny, ale jak wpiszę na alle kolumny, to mam prawie 25 tysięcy wyników w zakładce "kolumny głośnikowe", a jak wpiszę zestaw głośnikowy to mam 111 wyników - większość tkwi w błędzie lub głębokim PRL? ).

Chyba chcesz mnie obrazić? :-?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zestaw_głośnikowy
Allegro i słownictwo używane w mowie potocznej jest słabym wyznacznikiem tego, co znaczą słowa.
Ale i ja sam często łapię się na tym, że używam "jak" zamiast "kiedy". ;-)

Co do 901 - wygląd to kwestia gustu (też mi się specjalnie nie podobają :-) ), sam jestem ciekawy jak grają, bo nie miałem okazji.

[ Dodano: 2018-04-05, 20:39 ]
Generic napisał/a:
Ale w kwestii głośnikowej za parę stówek (patrzmy realnie, pewnie cały budżet zamknie się w tysiącu) to na co w ogóle zwracać uwagę?
Według mnie - jeśli możesz "pomacać" to liczy się solidność skrzynki, dobre jej wytłumienie (do sprawdzenia opukująć) no i masa - dobry głośnik musi mieć duży magnes.

Jak już pisali tutaj: mocą się nie martw, zwłaszcza mocą zestawów głośnikowych, bo to rzecz wysoce wzgledna.

[ Dodano: 2018-04-05, 20:42 ]
skaarj, no ale jeśli pobór mocy deklarowany przez producenta jest niższy niż moc wyjściowa? :-P
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Gwiazdor napisał/a:
Allegro i słownictwo używane w mowie potocznej jest słabym wyznacznikiem tego, co znaczą słowa.

Słownictwo używane w mowie potocznej jest wyznacznikiem tego, co znaczą dane słowa w mowie potocznej, czyli jak ich ludzie używają. I choćby tysiąc inżynierów dostało ze złości rozwolnienia, jeśli dla 90% użytkowników języka kolumna głośnikowa = zestaw głośnikowy, to znaczy, że tak się mówi i tak jest to rozumiane. Podobnie z poziomicą i poziomnicą. Oczywiście w laboratoriach mogą sobie to rozumieć inaczej - tam potrzebują większej precyzji wyrażeń i mogą sobie narzucić sztywne normy nazewnictwa. Natomiast język potoczny jest tworem naturalnie ewoluującym i w tym wypadku normy muszą podążać za tą naturalną ewolucją a nie na odwrót.
 

skaarj  Dołączył: 18 Mar 2016
Gwiazdor "Nikt nie wmówi nam, że czarne jest czarne, a białe jest białe" ;)

"Moc" PMPO można sobie wpisać dowolnie, to jest moc która zniszczy przetwornik. 2 W głośnik jak najbardziej ma "moc" PMPO 20000 W :D
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Gwiazdor napisał/a:
no ale jeśli pobór mocy deklarowany przez producenta jest niższy niż moc wyjściowa?

To będzie taki szczególny przypadek perpetum mobile...
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Gwiazdor, wyraźnie pisałem, ze warto porozmawiać, moim celem nie jest obrażanie kogokolwiek. Ty uznajesz wiki za coś miarodajnego. Ja nie do końca. Redaktorzy moga byc różni i rożnie sobie interpretować świat i wiedzę, choć czesto maja racje. Trzeba miec dystans do wiki. Nie jest to wiedza, na która powinnismy sie powoływać w rozmowach na poważnie. Zobacz na punkt 8 wg sjp PWN :

https://sjp.pwn.pl/sjp/kolumna;2563955.html

Gdybys proponował zwrot: zespół głośnikowy - tutaj miałbym mniej oporów, bo zestaw kojarzy mi sie z niepolaczonymi ze sobą, wchodzącymi w jeden komplet rożnymi częściami np: zestaw obiadowy, zestaw sztućców, zestaw klocków lego itp itd. Zespół to twór połączony i bardziej pasujący do kolumny głośnikowej. I pamiętaj, ze nie chce Cię obrazić.
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
PiotrR napisał/a:
Natomiast język potoczny jest tworem naturalnie ewoluującym i w tym wypadku normy muszą podążać za tą naturalną ewolucją a nie na odwrót.
Niby tak, ale biorąc bardziej radykalny przykład w mowie potocznej Rumun = Cygan, a to jednak kompletnie coś innego i raczej nigdy nie bedzie tym samym. :roll:

M.K, obrazić to się jestem gotów za insynuacje, że te zwroty maja coś wspólnego z PRL-em.

To, że lepszy jest zwrot "zespół" niż "zestaw" zgoda, wyjaśnienie jest całkiem dobre.
Z ciekawości zajrzałem do starych książek (A.Witort to chyba lepsze źródło niż wiki? :-P ) i tam też jest mowa o zespole głośnikowym. Tyle, że jest też wyjaśnienie co to jest kolumna głośnikowa (kolumna dźwiękowa): to zespół o wybitnie zaznaczonej (skupionej) kierunkowości promieniowania dźwięku.
Więc jednak dla mnie praktycznie żadne zespoły głośnikowe nie podchodzą nawet pod kolumny. Jedynie sporadycznie można spotkać "patyczaki", czyli wąskie i wysokie obudowy, które mogą spełniać takie kryteria.

I pamiętaj: jesli będziesz tak dyskutował jak tutaj, to nie łatwo będzie ci mnie obrazić. :-B
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Czyli jeżeli ktos wyjaśnia(PWN oraz A.Witort) co to jest kolumna glosnikowa tzn. ze nie jest to żaden blad, tylko inna nazwa, synonim, potoczna w języku i zrozumiała dla części ludzi( wynika, ze całkiem sporej)forma językowa, moze nie do końca właściwa z punktu widzenia innej grupy ludzi, ale jednak używana. Ja bym nie wojował. To jest tak mało znaczące, ze nieistotne z mojego punktu widzenia.
Zeby zakończyć - jesli pozwolisz - proponuje zeby używać zwrotu kolumna przez wielkie G. Bedzie to forma lekceważąca, wnosząca duża dawkę pogardy, a dodatkowo niezwykle zabawna. W skrócie - Kolumna G. ;) pozdrawiam, miłego weekendu wszystkim życzę. Idę zakładać liny do huśtawek brazylijskich na mojego staruszka orzecha, bo dzieciaki cisną, ze chcą juz sie pobujać. W sumie ja tez lubię.
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
Wypada mi chyba w takim razie napisać: bujaj się! :-D
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Gwiazdor napisał/a:
Niby tak, ale biorąc bardziej radykalny przykład w mowie potocznej Rumun = Cygan, a to jednak kompletnie coś innego i raczej nigdy nie bedzie tym samym.
Tego nie wiemy. Gdyby większość użytkowników języka zaczęła używać tych terminów zamiennie, stałoby się to w końcu normą. Z tym się nie wygra*. W tym wypadku akurat wydaje mi się, że po pierwsze takie użycie jest u mniejszości, po drugie nie jest to zupełnie utożsamiane. Cyganów jadących z taborem nikt Rumunami nie nazywa. Raczej chodzi o specyficzną formę żebrania na ulicy.

* Podobnie jest ze zmianami w gramatyce. Zgodnie z polską deklinacją biernik zaimka "ta" brzmi "tę" (Pożycz mi tę książkę), ale obecnie prawdopodobnie większość Polaków mówi już "tą" (Pożycz mi tą książkę). I choć językowych purystów bolą uszy, kiedy to słyszą (podobnie jak inżynierów przy poziomicy czy może kolumnie głośnikowej), forma "tą" w bierniku jest już uznana za dopuszczalną w mowie - może nie jest "najlepsza", ale nie jest już błędem - natomiast nadal uważana jest za błąd w piśmie. To akurat dla mnie dziwne rozróżnienie, ale sądzę, że jest to taktyka małych kroczków prowadząca do formalnego pełnego uznania formy "tą" w bierniku.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Jesli zaś chodzi o Romów, którzy przez wlasnie tę nazwę sa kojarzeni z Rumunami, to oni - czyli Romowie (Cyganie) - etnicznie pochodzą z rejonów Indii, a nie jak sie uważa z Rumunii. Wiec jesli ktos na Cyganów mówi Rumuni, to jest w podwójnym błędzie. W Polsce niestety zarówno Rumun jak i Rom czy Cygan to określenia pejoratywne. Krzywdzące tak samo jak uproszczenie, ze Polacy to pijacy.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
M.K napisał/a:
Jesli zaś chodzi o Romów, którzy przez wlasnie tę nazwę sa kojarzeni z Rumunami, to oni - czyli Romowie (Cyganie) - etnicznie pochodzą z rejonów Indii, a nie jak sie uważa z Rumunii.

To akurat nie do końca tak. Na początku lat 90-tych, do Polski napłynęła dość duża liczba Romów (wtedy zwanych również Cyganami) z terenu Rumunii, z rumuńskimi paszportami. Przez to byli zwani potocznie "Rumunami", i tak zostało. Wpawdzie z 3 chłopaków z Rumunii (jeden jeszcze miał paszport rumuński ale był Naddnieprza), z którymi ostatnio pracowałem został jeden, ale oni są świadomi, że są często myleni i skąd to się bierze i to nie tylko u nas.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
To ze najwieksza diaspora Romow jest w Rumunii to wiem, ze napływają to tez wiem, ale ze oni maja paszporty rumuńskie - tego nie wiedziałem. Czesto sa jak banici - bez jakichkolwiek praw wynikających z obywatelstwa. Byc moze jest jak piszesz, ale myśle, ze spora grupa niedouczonych ludzi tez kojarzy słowa Rom - Rumun z faktem, ze całkiem sporo Romow wyjeżdża wlasnie z Rumunii.
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
PiotrR, wszystko ładnie z tą mową potoczną i nadążaniem języka za zmianami, ale chyba warto oddzielić owe nadążanie od zwyczajnych błędów? Na przykład używanie "półtorej metra" zamiast "półtora metra". Czy może mam uznać, że tak się teraz mówi i to jest dobrze. :roll:
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Oczywiście, że trzeba odróżniać, ale przychodzi moment, kiedy niektóre błędy stają się normą. Nie jest tak, że nic nie jest błędem, jednak kiedy błąd u dużej liczby użytkowników języka wyprze formę prawidłową, staje się formą alternatywną, a kiedy wyprze u większości, staje się normą. Jak wspomniane "tą" w bierniku, które powoli właśnie się staje. Wiele rzeczy we współczesnej gramatyce czy leksyce byłoby błędami w polszczyźnie przedwojennej. Ta z kolei była zdeformowaną polszczyzną dziewiętnastowieczną. I tak dalej.

Półtorej metra? Nie wydaje mi się, żeby było tak znów częste. Ale jeśli zauważasz, że półtorej i półtora się zlewają, to może tak jest i niewykluczone, że się kiedyś zupełnie zleją. Podobnie jak zlało się na przykład "w ręku" i "w ręce". A "w ręku", o czym mało kto dziś w ogóle wie, kiedyś znaczyło wyłącznie "w dwóch rękach" (jest to pozostałość liczby podwójnej). Dziś znaczy to samo, co "w ręce".

Ale chyba zaśmiecamy temat.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach