M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
[fotografowie] Mark Power
Na "Fotopolis" przeczytałem podsumowanie "Miesiąca Fotografii w Krakowie 2010" i trafiłem na:

Cytat
Jego fotografie (Mark Power) są przykładem na prawdziwość tezy wygłoszonej przez Martina Parra, który sugerował, że większość fotografów podchodzi w emocjonalny sposób do fotografii i ulega swojemu wzruszeniu, próbując następnie uchwycić ten moment sięgając po aparat.


http://www.fotopolis.pl/index.php?n=10976
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
Ale że co? Nie ma tych emocji i wzruszeń w fotografiach Powera?
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
Ale że co? Nie ma tych emocji i wzruszeń w fotografiach Powera?


Może dla autora recenzji "Kraków miejscem spotkań - recenzja Miesiąca Fotografii w Krakowie 2010" nie ma.

Cytat
Jedną z cieplej przyjętych wystaw była "Melodia dwóch pieśni" Marka Powera, która możemy oglądać w Międzynarodowym Centrum Kultury do 27 czerwca. Trudno odmówić zdjęciom członka agencji Magnum uroku moje wątpliwości budzi natomiast wartościowość i celowość jego pracy. Jego fotografie są przykładem na prawdziwość tezy wygłoszonej przez Martina Parra, który sugerował, że większość fotografów podchodzi w emocjonalny sposób do fotografii i ulega swojemu wzruszeniu, próbując następnie uchwycić ten moment sięgając po aparat. Mimo dużej sympatii do poświęconego Polsce projektu nie opuszcza mnie przekonanie o przeestetyzowanym i nieco powierzchownym podejściu artysty do tematu. Power jest zafascynowany polskim krajobrazem, za pomocą precyzyjnej techniki próbuje uchwycić jego subtelne piękno. Jego fotografie mają uniwersalny charakter, zbliżając się miejscami do twórczości Alexandra Gronsky'ego, który fotografował przedmieścia Moskwy. Otwarte jest pytanie, czy mówią one coś nowego na temat naszego kraju, czy są w gruncie rzeczy fascynacją obcokrajowca, może głębszą ale jednak fascynacja kogoś obcego.


Ale ja nie o tym chciałem a raczej o tym :-o :-B

Cytat
tezy wygłoszonej przez Martina Parra, który sugerował, że większość fotografów podchodzi w emocjonalny sposób do fotografii i ulega swojemu wzruszeniu, próbując następnie uchwycić ten moment sięgając po aparat.
 

andrusz  Dołączył: 28 Lip 2007
M.W zgadzam się z tym, co twierdzi Paar. To dość powszechny błąd pstrykaczy. Emocje przeszkadzają w robieniu dobrych zdjęć - to wiadomo nie od dziś. Emocje nie pozwalają skupić się na warsztacie. I widać to potem na zdjęciach - obca osoba najczęściej nie widzi w nich nic specjalnego. Typowym przykładem są zdjęcia imprez rodzinnych czy własnych dzieci: są fajne dla taty, mamy, dziadków i znajomych. Dla innych... nieciekawe.
 

ulro  Dołączył: 14 Lip 2009
Błąd? To raczej główny powód dla którego większość ludzi sięga po aparat. Często nie da się podejść na chłodno do fotografowanej sceny, niezależnie czy to fotografia rodzinna czy krajobraz. Zresztą, jaki byłby sens fotografowania, gdybyśmy robili to bez emocji? ;-)
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
A nie jest tak, że fotografuje się to co w nas coś budzi? (Nie mam na myśli palca wskazującego)
 

andrusz  Dołączył: 28 Lip 2007
ulro napisał/a:
Błąd? To raczej główny powód dla którego większość ludzi sięga po aparat.

No i dlatego jest tyle pstryków na plfoto, onetfoto i innych tego typu portalach :-P

Zauważcie, że czym innym jest uwiecznianie na zdjęciach emocji, a czym innym robienie zdjęć pod wpływem emocji. To pierwsze jest jak najbardziej wskazane (i nieczęsto się udaje), ale to drugie właśnie psuje zdjęcia. Bo jeśli sami jesteśmy pod wpływem jakiegoś zdarzenia, to nie jesteśmy w stanie spokojnie zastanowić się nad ogniskową, przysłoną, czasem naświetlania, zauważyć gdzie i jak pada światło, jaki kadr będzie najlepszy, no i wreszcie nie mamy cierpliwości czekać, aż nadejdzie odpowiednia chwila, aby zdjęcie było najciekawsze. No i potem są tego efekty - kolejny nudny zachód słońca (a w czasie robienia zdjęcia było tak pięknie!), dziecko z grymasem na twarzy (ale ono wtedy tak śmiesznie się śmiało!), itp. itd.
 

ulro  Dołączył: 14 Lip 2009
andrusz, i tak i nie. Myślę, że przede wszystkim należy rozróżnić jakieś silne wzruszenia, kiedy trzęsą się ręce i aparat leci z rąk od innych emocji. Jeśli zachwycisz się pięknem jakiegoś miejsca to raczej wystarczy Ci czasu, żeby przemyśleć kadr i dobrać parametry. A mając doświadczenie to i nawet w jakichś szybkich sytuacjach pewne rzeczy robi się automatycznie.

Ale Parr'owi chodziło chyba o coś innego. To jest raczej pytanie o celowość robienia zdjęć w pewnych sytuacjach. To, że coś nam się podoba, czy robi wrażenie nie oznacza, że od razu trzeba to uwieczniać. Czasem warto spytać się siebie przed naciśnięciem spustu czy to, co fotografuję rzeczywiście jest warte pokazania i czy na odbiorcy zrobi choć ułamek tego wrażenia, które zrobiło na fotografującym.

andrusz napisał/a:
No i potem są tego efekty - kolejny nudny zachód słońca (a w czasie robienia zdjęcia było tak pięknie!), dziecko z grymasem na twarzy (ale ono wtedy tak śmiesznie się śmiało!), itp. itd.

No i tu się zgodzimy. Pod warunkiem, że taka fotografia wg autora miałaby być czymś więcej niż tylko pamiątką, bo jeśli pamiątką to wszystkie zdjęcia cioć i kiczowatych zachodów słońca są usprawiedliwione.
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
Cóż, wychodząc na zdjęcia liczę właśnie na emocje. I to jest świetne. I nie należy tego mylić z bezkrytycznym podejściem do swoich zdjęć już post factum. Zastanowienie, selekcja, zastanowienie i selekcja - to tego jest brak. Nikomu nie trzeba żałować emocji, bo niby czemu? Bo przeszkadza robić zdjęcia? A co to mnie obchodzi w jaki sposób ktoś robi zdjęcia? Ważne jest, co pokazuje.
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
ot i patrzcie, nawet się z xrogiem, zgodzę :)

emocje przeszkadzają, a nie bo wcale nie...

dżizas... ekstrapolowanie własnych przekonań, przyzwyczajeń i metodologii pracy na innych nigdy nie przynosi sensownych rezultatów...

jak już chcecie, to mówcie - mnie emocje przeszkadzają myśleć... a we mnie emocje wzmagają skupienie nad tematem...

nie ma to jak generalizowanie na podstawie pojedynczego doświadczenia...

ale żeby nie wyjść poza tory dyskusji, dorzucę jeden generalizm z mojej strony:
żeby robić dobre zdjęcia, trzeba "czuć" temat, który się robi... trzeba go lubić i ma powodować pozytywne odczucia w robiącym zdjęcia... jak ktoś czuje powołanie do reportażu wojennego, to przecież przy kwiatkach makro skiśnie i na odwrót, jak ktoś lubi spokojnie robaczki na łączce oglądać, to mu aparat z ręki wypadnie, jak każą robić reporterkę na ulicy...
 
MMM  Dołączył: 19 Cze 2009
Jak tu nie podejść emocjonalnie do np aktów? ;-)
 

volender  Dołączył: 15 Wrz 2008
MMM, to zależy od preferencji :evilsmile:
 

andrusz  Dołączył: 28 Lip 2007
To może taki skrajny przykład:

Swego czasu na spotkaniu z Wojciechem Grzędzińskim była mowa o tym, jak to jest robić zdjęcia toczącej się wojny. Jak można w takich ciężkich dla psychiki warunkach można myśleć o zdjęciach? Wojtek odpowiedział, że kiedy czuł, że za bardzo angażuje się w to, co się dzieje po drugiej stronie wizjera, po prostu odkładał aparat. I starał się uspokoić, ukryć, odpocząć, a jak się dało to pomagać ludziom.

Ale widzę, że tu sami zawodowcy, którzy nawet mocno zaangażowani w zdarzenie, które fotografują, są w stanie myśleć o technice, kompozycji i wartościach artystycznych zdjęcia. Gratuluję!
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
andrusz napisał/a:

Ale widzę, że tu sami zawodowcy, którzy nawet mocno zaangażowani w zdarzenie, które fotografują, są w stanie myśleć o technice, kompozycji i wartościach artystycznych zdjęcia. Gratuluję!


Ależ nie musisz brać tego tak bardzo do siebie.
A co do twojego przykładu: najwyraźniej chciałbyś profesjonalną miarkę przyłożyć amatorom, a przecież to dwa różne światy. Widziałeś kiedyś podekscytowanego profesjonalistę?
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
xrog napisał/a:
Widziałeś kiedyś podekscytowanego profesjonalistę?


??

Chyba ze mowisz o jakichs wrakach psychicznych po Iraku albo Fakcie.
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
andrusz napisał/a:

To dość powszechny błąd pstrykaczy. Emocje przeszkadzają w robieniu dobrych zdjęć - to wiadomo nie od dziś. Emocje nie pozwalają skupić się na warsztacie. I widać to potem na zdjęciach - obca osoba najczęściej nie widzi w nich nic specjalnego. Typowym przykładem są zdjęcia imprez rodzinnych czy własnych dzieci: są fajne dla taty, mamy, dziadków i znajomych


alkos napisał/a:

Chyba ze mowisz o jakichs wrakach psychicznych po Iraku albo Fakcie.


O czym my tu mówimy? O paparazzi, reportażu wojennym, czy o dziedzinach, w których amatorzy mogą porównać się do zawodowców? Chcesz powiedzieć, że profesjonalistom zdarza się podekscytowanie, które nie pozwala się skupić na warsztacie?
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
Cytat
tezy wygłoszonej przez Martina Parra, który sugerował, że większość fotografów podchodzi w emocjonalny sposób do fotografii i ulega swojemu wzruszeniu, próbując następnie uchwycić ten moment sięgając po aparat.


Skojarzyło mi się to z jednym z moich ulubionych cytatów na temat fotografii:
"Robienie zdjęć jest pozorem zawłaszczania i gwałtu."
Znaleziony w "O Fotografii" Susan Sontag
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
xrog napisał/a:
Widziałeś kiedyś podekscytowanego profesjonalistę?


Mój 75 letni wykładowca z uczelni podczas wykładu, niemłody już, pan Marcin, kierowca TIR-a podczas jazdy między dziurami na głównej ulicy Częstochowy, moja babcia kiedy wsiada na swój stary skuter ciągle ma błysk w oku lub w końcu ja kiedy stoję za garami w kuchni co uwielbiam czynić od X lat :mrgreen:

A tak naprawdę to kto jest profesjonalistą? - ten kto od 7 do 15 robi to co robi, obojętne czy fotograf czy spawacz czy dyrygent orkiestry :?:

Nie powiesz mi chyba że dobre zdjęcia na przykład z frontu wynikają z chłodnej kalkulacji kadru i światła :?: Przecież te dane się ma podskórnie, a całość transformuje się nie przez co innego jak przez emocje właśnie. Wiem że James Nachtwey wygląda podczas fotografowania jak terminator, ale nikt z nas nie wie tak na prawdę co się tam w nim dzieje :!: Gdyby się nic nie działo to jemu by się nie chciało robić tych wszystkich zdjęć, czyż nie :?:
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Podczas naciskania spustu mozna nawet sie wzruszac bobrzymi lzami, ale na etapie redakcji nie poiwnno byc po tym wzruszeniu sladu. Powinno pozostac silne przekonanie o tym co i jak chce sie powiedziec. Tak mi sie wydaje. Wydaje mi sie tez, ze wsrod znanych mi fotografow-amatorow, tych lepszych, nie znam ani jednej osoby, ktora to naprawde potrafi - dlatego pewnie zaden z nich nie ma na swoim koncie zadnej powaznej publikacji, wystawy, czy cyklu, mimo, ze wielu z nich potrafi zlozyc w kadrze bardzo ladne obrazki.
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
karmazyniello napisał/a:

Mój 75 letni wykładowca z uczelni podczas wykładu, niemłody już, pan Marcin, kierowca TIR-a podczas jazdy między dziurami na głównej ulicy Częstochowy , moja babcia kiedy wsiada na swój stary skuter ciągle ma błysk w oku


Zakładam, że udało im się pomyślnie przejechać główną ulicę Częstochowy. Robili to na zlecenie?

karmazyniello napisał/a:

lub w końcu ja kiedy stoję za garami w kuchni co uwielbiam czynić od X lat :mrgreen:


Z pewnością jedzenie było smaczne. Pracujesz w restauracji?

karmazyniello napisał/a:

A tak naprawdę to kto jest profesjonalistą? - ten kto od 7 do 15 robi to co robi, obojętne czy fotograf czy spawacz czy dyrygent orkiestry :?: Nie powiesz mi chyba że dobre zdjęcia na przykład z frontu wynikają z chłodnej kalkulacji kadru i światła :?: Przecież te dane się ma podskórnie, a całość transformuje się nie przez co innego jak przez emocje właśnie. Wiem że James Nachtwey wygląda podczas fotografowania jak terminator, ale nikt z nas nie wie tak na prawdę co się tam w nim dzieje :!: Gdyby się nic nie działo to jemu by się nie chciało robić tych wszystkich zdjęć, czyż nie :?:


Myślę tu o osobie, która pracuje na zlecenie, niezależnie czy jest tylko rzemieślnikiem, czy artystą w tym co robi. Czy zawodowy fotograf powie: "proszę popatrzeć jeszcze na to zdjęcie, co prawda nieudane technicznie, ale za to jakie ekscytujące przeżycia miałem!".
Widziałeś takiego profesjonalistę? Dlaczego dążycie w przykładach do ekstremów?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach