xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
denvi napisał/a:
Ta konkretna impreza to nie "wielka bzdura" tylko "skandaliczne faux pas"


Zgadzam się. To gafa, faux pas, niezręczność, brak wyczucia lub "wypadek przy pracy".
Autor zdjęcia wykorzystał to i wypuścił w świat zdjęcie, które dyskredytuje wspomagających ideę celebrytów i sam Unicef. Dla mnie to zdjęcie "by WhiteSmoke" po prostu śmierdzi.
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
xrog napisał/a:
denvi napisał/a:
Ta konkretna impreza to nie "wielka bzdura" tylko "skandaliczne faux pas"


Zgadzam się. To gafa, faux pas, niezręczność, brak wyczucia lub "wypadek przy pracy".
Autor zdjęcia wykorzystał to i wypuścił w świat zdjęcie, które dyskredytuje wspomagających ideę celebrytów i sam Unicef. Dla mnie to zdjęcie "by WhiteSmoke" po prostu śmierdzi.


A skad ta pewnosc, ze taki sposob osiagniecia celu jest dobry? Twoja wypowiedz jest dla mnie zbyt autorytarna, nie pozostawiajaca przy tym zadnego pola do dyskusji.
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
xrog napisał/a:
denvi napisał/a:
Ta konkretna impreza to nie "wielka bzdura" tylko "skandaliczne faux pas"


Zgadzam się. To gafa, faux pas, niezręczność, brak wyczucia lub "wypadek przy pracy".
Autor zdjęcia wykorzystał to i wypuścił w świat zdjęcie, które dyskredytuje wspomagających ideę celebrytów i sam Unicef. Dla mnie to zdjęcie "by WhiteSmoke" po prostu śmierdzi.


Poczytaj sobie o tym jak wykorzystywane są pieniądze w Unicefie, jak nieskuteczne i wołąjące o pomstę do nieba są ich działania! Ich organizacja pomocy jest generalnie rzecz biorąc pośmiewiskiem wśród ludzi którzy znają warunki w jakich można skutecznie działać. Unicef tak samo jak ONZ to jedna wielka maszyna do zatrudniania ludzi i marnowania pieniędzy podatników. Pieniędzy w skali niewyobrażalnej. Statystyka jest dla tych pseudo-organizacji pomocowych zabójcza - z każdych 10 dolarów jaki dostaną do użycia, do potrzebujących i skutecznie wydanych zostaje 1. Słownie jeden. Reszta to pensyjki ekspatów, wycieczki po świecie i administracja.

A zdjęcie jest dosyć oczywiste, można powiedzieć, że ciężko było by go nie zrobić po prostu będąc tam. I jeśli zarzucać już komuś prostactwo, to najwyżej celebrytom i unicefowi, nie fotografowi i jego zdjęciu.
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
Alekw, guerilla, dyskutujemy o zdjęciu czy o Unicefie? Jeśli uważacie, że zdjęcie nie dyskredytuje Unicefu czy celebrytów, to chętnie poznam wasze argumenty.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
xrog, nie rozumiem Cie. Kazdy ktos choc troche interesuje sie NGOsami ma swoje zdanie o Unicefie. Dlaczego to zdjecie ma niby go dyskredytowac? Przeciez to nie jest przypadek, ze akurat takie zestawienie udalo tam sie zlapac i moim zdaniem trafnie oddaje specyfike dzialania tego typu rganizacji. ZTCW pani Foremniak jest amabasoadorem UNICEFu i w ramach tego ambasadorowania jezdzi do Afryki i w przerwach miedzy przelotem helikopterem i noclegiem w "cywilizowanym" hotelu, z drzeniem w glosie opowiada przed kamera jak to jest strasznie dzieciom w tej Afryce. W ramach cwiczenia prosze sobie obejrzec strone UNICEFu Polska i spojrzec na stanowiska.

Ja rozumiem, ze fundraising to sol ziemi dzialalnosci kazdej organizacji pomocowej i pozarzadowej. Fundraising to dzialalnosc jak kazda inna, ktora wymaga wiedzy i doswiadczenia. Bankiet ze zdjeciami biednych afrykanskich dzieci na stolach swiadczy tylko o dyletanctwie tego, kto go organizowal i calkowitym braku wyczucia misji organizacji dla ktorej pracuje. Ja nie wierze w takie faux pas.
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
dzerry napisał/a:
Dlaczego to zdjecie ma niby go dyskredytowac?
(...)
Ja nie wierze w takie faux pas.


Gdyby to było zdjęcie - ilustracja do artykułu opisującego jak fatalnie działa Unicef, oparty na przedstawionych przez dziennikarza faktach, a nie na wierze, to też chętnie bym rzucił kamieniem i pochwalił innych rzucających. Samo zdjęcie (dla mnie) jest jak fotka zrobiona przez papparazzo zza krzaka, nie świadczy o niczym, tylko o manipulacji fotografa.

Odsyłasz mnie na stronę Unicefu, a ja spojrzałem na stronę podlinkowaną z pierwszego posta ze zdjęciem i krótką notatką autora, w której pisze on ironicznie / pogardliwie o "znanych i szanowanych" i o imprezie jako wielkiej bzdurze. To o tym tu dyskutuję, a nie o Unicefie. Wg ciebie, tak powinno wyglądać dziennikarstwo? Czy ironia / pogarda bez podania powodów to nie jest co najmniej dyskredytowanie?
Abstrahuję od tego czy 60 lat Unicefu to 60 lat hipokryzji - ja tego nie wiem, ale nie chcę tego osądzać na podstawie czyjegoś opluwania.
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
xrog napisał/a:
Wg ciebie, tak powinno wyglądać dziennikarstwo?

To jest jedynie dziennikarstwo obywatelskie. W dzisiejszych czasach, gdzie "prawdziwe dziennikarstwo" ugania się za krwistymi njusami, pierwszego nie należy traktować poważnie, a drugie, to niby prawdziwe, z coraz to większym przymrużeniem oka. Niestety.
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
xrog napisał/a:
Samo zdjęcie (dla mnie) jest jak fotka zrobiona przez papparazzo zza krzaka, nie świadczy o niczym, tylko o manipulacji fotografa.


Raczej nie zza krzaka, nawet raczej calkiem blisko.

xrog napisał/a:
ze zdjęciem i krótką notatką autora, w której pisze on ironicznie / pogardliwie o "znanych i szanowanych" i o imprezie jako wielkiej bzdurze.


W przeciwienstwie do Ciebie autor zdjecia uczestniczyl w tej imprezie, nie dopuszczasz mysli, ze mial powody aby tak napisac i aby zrobic takie zdjecie?

xrog napisał/a:
czyjegoś opluwania.


znow te kategoryczne stwierdzenia...

[ Dodano: 2010-07-07, 13:52 ]
SeizeThePicture napisał/a:

To jest jedynie dziennikarstwo obywatelskie.


Nie rozumiem, na jakiej podstawie tak sadzisz?
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
alekw napisał/a:
W przeciwienstwie do Ciebie autor zdjecia uczestniczyl w tej imprezie, nie dopuszczasz mysli, ze mial powody aby tak napisac i aby zrobic takie zdjecie?


Dopuszczam. Gdzie są te obiektywne powody? Masz na myśli zdanie "cały wieczór szukałem okazji, by podkreślić jak wielką bzdurą jest ta impreza"? Udział w imprezie jest tylko udziałem w imprezie, oskarżenie bez poparcia faktami nic nie znaczy.

Jeśli razi Cię kategoryczność moich wypowiedzi - nazywam rzeczy jak je widzę i nie atakuję osoby autora, tylko to, co zaprezentował. Za kategoryczne riposty nie zamierzam sie obrażać, dopóki nie staną się "wycieczką osobistą".
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
xrog napisał/a:
Alekw, guerilla, dyskutujemy o zdjęciu czy o Unicefie? Jeśli uważacie, że zdjęcie nie dyskredytuje Unicefu czy celebrytów, to chętnie poznam wasze argumenty.


Nie można oderwać tego zdjęcia od tego co przedstawia - to sprawa pierwsza.

Uważam że zdjęcie dyskredytuje Unicef i pożal się boże celebrytów (włącznie z tą pożal się boże kalką językową - "celebryt" ) dlatego, że poziom przez nich prezentowany jest żenujący - inaczej mówiąc dyskredytują się sami, a fotografia jest trafnym snapshotem który to pokazuje.

Ja wiem (bo sam napisałeś) że ty nie wiesz, ale jeśli chcesz zabierać głos, to spróbuj się dowiedzieć. Inaczej słowa o dyskutowaniu o zdjęciu w oderwaniu od tego co przedstawia nie brzmią poważnie - chcesz spytać jakim aparatem były robione? Nie dyskutujemy tutaj o zdjęciu w dyskursie amatorów fotografii rozumianych tylko jako zainteresowanie techniką.
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
guerilla napisał/a:

Ja wiem (bo sam napisałeś) że ty nie wiesz, ale jeśli chcesz zabierać głos, to spróbuj się dowiedzieć.


Nie! To ty, czy ktoś, kto oskarża lub dyskredytuje musi się dowiedzieć. Wg prawa trzeba udowodnić winę, a nie niewinność. Zmanipulowane zdjęcie nie jest żadnym dowodem, jest co najwyżej oskarżeniem. Bez poparcia w dowodach - niesłusznym oskarżeniem.

guerilla napisał/a:

Nie można oderwać tego zdjęcia od tego co przedstawia - to sprawa pierwsza.
(...)
słowa o dyskutowaniu o zdjęciu w oderwaniu od tego co przedstawia nie brzmią poważnie


Nie. To osądzanie ludzi i organizacji charytatywnej o 60-letniej tradycji, ot tak sobie, bez podania obciążających faktów jest co najmniej niepoważne. Autor zdjęcia, jak i ty, nie podaliście nic na poparcie swojej dyskredytującej wypowiedzi. Póki co, to są jedynie subiektywne "pożal się boże" poglądy.
 

Sebastian  Dołączył: 19 Kwi 2006
Tak_sie_bawi_UNICEF

"Dziś w sennym Gisenyi wielkie poruszenie. Przez miasto przejechała właśnie kolumnada pięknych terenówek. Nie jakichś tam steranych jeepów, ale błyszczących nowością luksusowych pojazdów. To na kwartalne spotkanie w najlepszym hotelu Rwandy zajechał UNICEF - pisze Robert Mazurek"
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
xrog napisał/a:
organizacji charytatywnej
To nie jest organizacja charytatywna tylko fundusz ONZ, ktora jest w 2/3 finansowany przez rzady panstw czlonkow ONZ. Gdybym zrobil takie zdjecie na bankiecie z okazji 20-lecia Miejskiego Osrodka Pomocy Spolecznej to tez bylaby dyskredytacja?

Nie rozumiesz, ze to zdjecie nie powinno bylo nigdy powstac, bo taka organizacja nie powinna sie po prostu w ten sposob promowac? Taki bankiet ba 60 -lecie organizacji pomocy DZIECIOM to tylko dowod na calkowite oderwanie jej zarzadu od rzeczywistosci. I jeszcze raz powtorze, to nie jest zadna niezrecznosc, tylko ewidentny objaw problemu jaki maja chyba wszystkie rzadowe agendy pomocowe, z UNICEFem na czele.

[ Dodano: 2010-07-07, 16:14 ]
I jeszcze. Wytlumacz mi, jak ma sie alkohol na stolach do tego programu UNICEF?

http://www.unicef.org/pro...x_violence.html

Hipokryzja to najlzejsze slowo, ktore mi przychodzi do glowy.
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
Nie jestem adwokatem Unicefu.

Zdjęcie zaprezentowane w pierwszym poście uważam za manipulację poprzez prezentację tendencyjnej treści, czego autor dokonał wyborem kadru i momentu oraz poglądem wyrażonym w podpisie pod zdjęciem. Co do zdjęcia - dobre fotograficzne rzemiosło.

Jeśli popieracie dyskredytowanie ludzi angażujących się w dobrej wierze w pomoc innym za pomocą zmanipulowanej fotografii - wasza wola. Mnie to brzydzi.
Z mojej strony EOT.
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
xrog napisał/a:


Jeśli popieracie dyskredytowanie ludzi angażujących się w dobrej wierze w pomoc innym za pomocą zmanipulowanej fotografii - wasza wola. Mnie to brzydzi.
Z mojej strony EOT.


Xrog - przykro mi, ale jesteś wtórnym analfabetą. Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, ani nawet na jotę odnieść się merytorycznie do tego co piszemy.
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
guerilla, a mi przykro, że tak łatwo idzie ci osądzanie ludzi, czy to ze zdjęcia, czy na forum.
Kiedyś zdarzy ci się może, że w dobrej wierze pójdziesz na jakąś imprezę i ktoś ci zrobi i opublikuje fotkę, z której wynikać będzie, że jesteś hipokrytą albo gorzej - może zrozumiesz wtedy o co mi chodzi.
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
co za tem proponujesz? autocenzure? pokazywanie swiata w samych superlatywach?
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
alekw napisał/a:
co za tem proponujesz? autocenzure? pokazywanie swiata w samych superlatywach?


Ale nikomu niczego nie zabraniam, dlaczego mam proponować kto co i jak ma robić.
Od tego są autorytety, studia dziennikarskie, własny rozum i sumienie.
Ja tu tylko wyraziłem swoje zdanie. I broniłem go jak potrafiłem.

 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Przyznaję się, nie czytałem całego wątku, ja już nie potrafię się przedzierać przez to...
Ale powiem tylko tyle, niedawno widziałem jeden z odcinków South Park, w którym Cartman i spółka wynaleźli lekarstwo na AIDS... skoncentrowany szmal wstrzykiwany dożylnie. I tam jest taka scena gdy do afrykanskiej wioski (takiej z filmów NG, lepianki i chude dzieci) zajeżdża biały w swoim super wozie i oznajmia z wielką radością mieszkancom tej wioski, że wynaleziono lekarstwo na Aids, musicie sobie TYLKO wstrzyknąć ileśtamset tysięcy dolarów... i odjeżdża szczęśliwy, bo rozwiązał problem...
Jakoś mi się ta scena skojarzyła z tym zdjęciem.
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
xrog napisał/a:

Ja tu tylko wyraziłem swoje zdanie. I broniłem go jak potrafiłem.


:-)
Ok, mysle, ze juz wiecej nie ma potrzeby ciagnac tego tematu...

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach