W tych które ogladałem tak właśnie było- i obstawiam, że w tym z Ebayu też tak jest. Tam są mniej więcej w połowie długości obiektywu obok siebie dwa pierścienie przysłony - pierwszy chodzący skokowo - tak ja w typowym obiektywie Pentaxa. Tym pierścieniem (jest to ten bliżej pzredniej soczewki z naiesionymi liczbami przysłony) nastawiasz wstepnie liczbę przysłony, ale pozostaje ona nadal otwarta. W momencie gdy chcesz przymknać przysłonę do nastawionej wartości przekręcasz do oporu drugi pierścień (ten nieco bliżej tyłu obiektywu, chodzący płynnie) i wtedy przysłona się przymyka. De facto tylko ten drugi pierścień jest powiązany mechanicznie z listkami pzrysłony - pierwszy służy tylko jako ogranicznik mechaniczny zakresu kata obrotu drugiego pierscienia. Podobne rozwiazanie było kiedyś stosowane w starych Zenitach - np. Helios 44-2 dodawany do Zenita E miał identyczny mechanizm przysłony.
Rozwiazanie to ma w sumie i wady i zalety - wadą jest to, że tzreba pamiętać o pzrymknięciu pzrysłony pzred ekspozycją, zaletą z kolei to, że mimo braku styków elektrycznych można z tymi obiektwyami korzystać z trybu AV w lustrzankach cyfrowych Pentaxa.
Zaś co do jakości samych zdjęć - nie jest to niewątpliwie super optyka, ale nie oszukujmy się - obiektyw bardzo dobry optycznie o takiej ogniskowej kosztuje przynajmniej 10x więcej a i waży też troche lepiej. Uważam, że taki obiektyw jest lepszym wyborem od lustzranego ze wzgledu na ładniejszy bokeh i mozliwość regulacji głębi ostrości (przy takiej ogniskowej przy przysłonie 8 wcale ta głębia duża nie jest).
[ Dodano: 2007-03-08, 11:40 ]
Nie napisałem tego wyraźniew, więc jeszcze uzupełnię - nie można w tych obiektywach sterować pzrysłona z korpusu. W bagnecie obiektywu nie ma nawet dźwigni do pzrymykania przysłony. Przynajmniej tak było w tych egzemplarzach, które widziałem - byc może istnieją też takie z pzrenoszeniem sterowania przysłony, ale nigdy takiego nie spotkałem (i nie widziałem nikogo kto by się przyznał, że spotkał takiego 500f8).