matb  Dołączył: 02 Lis 2006
  Du.. jestem, nie fotograf
Taka mi się dziś sytuacja zdarzyła. Miałem "na mieście" kilka spraw do załatwienia i przy okazji zabrałem kasetkę, żeby coś pstryknąć. Wracając już do domu stałem na przystanku w centrum miasta w małym tłumie innych oczekujących na autobus. Z aparatem na szyi. Przystanek (taki większy - autobusowo-tramwajowy) akurat był ulokowany na "wysepce". I nagle nadjechał autobus, tyle tylko, że zamiast na przystanek "ten co zwykle" (na którym między innymi i ja czekałem), ale na taki z drugiej strony jezdni. Czym spory szok oczekujących wywołał. CO bardziej rezolutni i narwani czym prędzej myk-myk, przez barierkę odgradzającą peron od jezdni (dwa pasy bardzo ruchliwej ulicy) i pędem do autobusu. A między nimi pewien staruszek, w kapelutku na dodatek. Ale sprawność nie ta i normalnie się jakoś w tę barierkę zaplątał! Aż go inni musieli z niej zdejmować.
A JE TEGO NIE SFOTOGRAFOWAŁEM!!! :evil: :-P
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Nie każdy musi być mocny w reporterce.
Może Twoim przeznaczeniem są akty?
 

Radzik  Dołączył: 24 Lip 2006
WSTYD! :]
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Eeee... Ja wolałbym zobaczyć filmik, jak Matb widząc zaplątanego staruszka w barierki zaczyna wykonywać nieskoordynowane ruchy i zaplątuje się w pasek od Kasetki.
 

Lipa Dołączył: 20 Kwi 2006
W takich sytuacjach to zawsze jest dylemat: wyplątać staruszka w kapelutku na dodatek czy focić? Badź czujny następnym razem!!! :-)
 
pawel1967 Dołączył: 03 Maj 2006
Są sytuacje w których nie mozna być sępem.Są ludzie bez jakiejkolwiek moralnosci,spotkałem się ze zdjęciami z Iraku,facet fotografował zmasakrowane zwłoki.Miło wiedziec że na forum mamy do czynienia nie z klasycznymi paparaci a ludzmi z sercem ,wola pomóc drugiemu a nie za wszelką cenę uwieczniać.Kiedys pracowalem w kopalni siarki(kiedyś taka istniała).Młody chłopak wpadł pod ciągnik mialem przy sobie Kieva 35 (Minoxa).Nie wyciagnałem go jednak a pomogłem podnieść ciągnik i wcale nie żałowalem.W życiu będzie jeszcze wiele okazji.Pozdrawiam
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
Ale bywa i tak:
Pożar na kempingu. Pali się pusty bar kempingowy. Przybiegliśmy z plaży i szybko za wiaderka i miski. Ale słup ognia pod drugie piętro. Więc myślę - to bez sensu. Równie dobrze można polewać to łyżkami. Chwytam za Zenita... Straż była już powiadomiona.
Ale podjeżdża milicjant na motocyklu sprawdzić, czy to nie prowokacja. Za jakiś czas strażacy... dogasić tlące się już zgliszcza.
Niestety wtedy musiałem się szybko zwijać.
Bo to było w Bułgarii za komuny.
Slajdy mam do dziś.
 

milo  Dołączył: 01 Sie 2006
emigrant napisał/a:
Slajdy mam do dziś.


To zeskanuj i sie pochwal, lubie takie fotostory z historia :)
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
A propos (_,_) i fotografii - czy to tak świetnie spisuje się Helios i jego powłoki? Był podpięty przez pierścienie pośrednie. Chyba nawet miałem osłonę przeciwsłoneczną. A tak pięknie miało być :-( - na większości klatek zrobionych tym zestawem mam takie smugi. Przyjdzie poczekać ładnych kilka miesięcy, żeby powtórzyć tę sesję.
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Pytanie, czy te smugi to wina obiektywu?...
 

milo  Dołączył: 01 Sie 2006
szpajchel, to chyba nie jest wina obiektywu... moze nieszczelne pierscienie? albo przy wolaniu?
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
To ja opowiem coś z drugiej strony. Kiedyś całą rodziną z okazji moich urodzin wybraliśmy się do Ochab na konie. Ja jeździłam. Tata robił zdjęcia. No i zleciałam dość niefajnie [skręcenie karku, wstrząs mózgu]. Jak odzyskałam przytomnośc to podobno moim pierwszym pytaniem było, czy mi zrobili zdjęcie :-)

A drugim, czy jechałam na sygnale :-D
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Też myślałem o nieszczelnych pierścieniach. Ale wtedy wszystkie by były zaświetlone? Kolejność klatek ze smugami jest taka: 1110000000001111111111001100 Wszystkie układają się tak samo - po przekątnej z lewego górnego do prawego dolnego rogu klatki.

 

milo  Dołączył: 01 Sie 2006
szpajchel napisał/a:
Ale wtedy wszystkie by były zaświetlone?


Niekoniecznie, bo mogly sie rozszczelniac w zaleznosci od polozenia itp aparatu.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Sprawdzę sobie, czy to nie wina pierścieni - czas B, założony dekielek, mocny strumień światła z każdej strony obiektywu.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
mygosia napisał/a:
(...)A drugim, czy jechałam na sygnale :-D

Dobrze, że nie spytałaś, czy już było w dzienniku :lol:
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
mygosia napisał/a:
pierwszym pytaniem było, czy mi zrobili zdjęcie

Rentgenowskie?

milo, BTW bar spalił prawdopodobnie kierownik, bo lubił stawiać Polakom i wskutek tego miał poważne manko. Więc zainscenizował smażenie rybki bez nadzoru. ;-)
Żar był taki 8-) , że szklane butelki z koniakiem Słanczew Briag powyginały się i przypominały te od Armaniaku. :mrgreen:
A mój domek kempingowy stał naprzeciwko w odl. paru metrów. Podczas, gdy ja fociłem, żona błyskawicznie spakowała walizki i była gotowa do powrotu do domu. :lol:
 

milo  Dołączył: 01 Sie 2006
emigrant napisał/a:
Żar był taki 8-) , że szklane butelki z koniakiem Słanczew Briag


Ze nie wybuchly...
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
milo napisał/a:
Ze nie wybuchly

Wszystko wyparowało :-( pogięło je i nadtopiło.
Jedyne, co ocalało - to pepsi w lodówkach pod barkiem.
 

cotti  Dołączyła: 20 Kwi 2006
Cytat
Nie każdy musi być mocny w reporterce.
Może Twoim przeznaczeniem są akty?


dodajmy - statyczne akty :D

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach