matb  Dołączył: 02 Lis 2006
yacek13, to można łatwo zmienić. Zainwestuj w analogową puszkę i dobry film. Taką Velvię na ten przykład.
 

yacek13  Dołączył: 07 Gru 2007
To ja już się wolę jakoś taniej odzwyczajać od pstrykactwa.
Możeto dlatego, że ja fotografuję prede wszystim ludzi no i szkoda mi ujęć, więc cykam bardzo dużo z myślą, że coś się wybierze. Oczywiście nie całkiem bezmyślnie, bo w tzw. międzyczasie staram się korygować ekspozycję.
 

Grendel  Dołączył: 31 Gru 2006
Ja pierwszym kompaktem cyfrowym zrobiłem w ciągu 1,5 roku jakieś 5 tysięcy, sprzedałem (do dziś podobno chodzi ;)) potem było fuji s5500 i zrobiłem ponad 12000 zdjęć w nieco ponad rok. Potem wkurzyłem się i stwierdziłem że chyba nie umiem już kompletnie robić zdjęć, bo ekspozycja nigdy nie wychodziła taka jak chciałem. Kupiłem sobie zenita em, wyciągnąłem z szafy FEDa 5B, kupiłem parę klisz i poszedłem w teren. Okazało się że jak człowiek pomyśli, to zdjęcia wychodzą ok ;) Kupiłem pentaxa mz-50 i 20 rolek kodaka - zeszły w rok, więc ilość zdjęć wykonywanych spadła drastycznie a też ilość zdjęć odrzucanych spadła prawie do zera - ewidentnych kiksów ekspozycyjnych jak na lekarstwo :) w międzyczasie zamieniłem s5500 na konikę minoltę a1 ale już mnie nie wciągnęła - miałem cyfraka bo go potrzebowałem do szybkich i tanich zdjęć, ale 80% wykonywanych fotek pochodziła z klisz ;) Ludzie patrzyli na mnie jak na dziwoląga, kiedy zamiast nowej cyfrówki jak kupowałem ZX-L'a i nowe paczki klisz ;)

W grudniu 07 z powodu chęci rozbudowania portfolio o fotografię ślubną, kupiłem sobie *istD i zaczyna mnie to wciągać, choć parę razy już miałem tak, że odpinałem obiektyw od ista i zapinałem do zx-l'a, bo mi szerokiego kąta zabrakło ;) Helios pod istem też nie daje tak spektakularnych efektów jak na kliszy niestety.
Ale nawyki wyrobione przez parę lat z kliszą zrobiły swoje - zanim nacisnę spust, 2x pomyślę czy aparat pokazuje to czego się spodziewałem od warunków ekspozycji ;)
Tak więc chyba JEDYNYM sposobem odzwyczajenia się od pstrykactwa jest zakup starego analoga i paczki tanich klisz - klisza za 1,5zł ale wołanie+skan 20zł, więc się człowiek zastanowi zanim na spust naciśnie ;)
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Grendel napisał/a:
Tak więc chyba JEDYNYM sposobem odzwyczajenia się od pstrykactwa jest zakup starego analoga i paczki tanich klisz

Doszedłem do tego samego wniosku. I do drugiego, że klisze nie wymrą. No way. Czarne płyty do dziś można w empiku kupić, a od rewolucji cd minęło ponad 20 lat.
Cytat
To ja już się wolę jakoś taniej odzwyczajać od pstrykactwa.

Cyfra daje iluzję darmowości. Biorąc pod uwagę całość kosztów - jest droższa. Tylko że ten koszt po prostu nie zależy od ilości zrobionych zdjęć, co jest IMO wielką zaletą dla profesjonalistów, którzy zdjęcia już robić umieją (i na nich zarabiają) i wielką wadą dla amatorów, którzy robić zdjęcia chcą się nauczyć.

Ale tak w ogóle to cyfra obiektywnie jest super. Więc najlepiej mieć jedno i drugie :-)
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
bEEf napisał/a:
Grendel napisał/a:
Tak więc chyba JEDYNYM sposobem odzwyczajenia się od pstrykactwa jest zakup starego analoga i paczki tanich klisz



e, nie prawda, ja mam K10D już 4 miesiąc, i jakieś 400-500 klatek- licząc bullszitowe akcje koncertowe zrobiłem nim 10 razy mnie zdjęć niż analogiem, w tym czasie jakieś 10-15 rolek mi poszło..

pstrykactwo to się dopiero na kliszy zaczyna :)
 
maVen  Dołączył: 14 Sty 2008
W sumie GX10 to klon k10 wiec i ja sie wypowiem. Aparat mam od wakacji 2007 wiec minelo juz 6 miechow pstrykania, zrobilem okolo 12800 zdjec. Wczesniej pracowalem na analogach wiec dopiero cyfrak dal mi swobode o jakiej marzylem. Zdjecia robie w seriach tak aby miec z czego wybrac dobre ujecia. Moj GX10 pare razy pracowal ze mna w deszcz. Jak do tej pory wszystko dziala bez zarzutu i ani razu mnie nie zawiodl.
 

Robert N  Dołączył: 25 Lip 2007
bEEf napisał/a:
Sądząc po avatarze, to... no nie wiem

No to się odezwał ten, co avatara sobie polepszył ;-)
Mi jakoś zostało z analoga, że nie pstrykam jak szalony. Owszem więcej niż ongiś, czasem nawet jakieś eksperymentalne mi się zdarzą, ale tak z umiarem. Dlatego nie traktuję przejścia na cyfrę jako zagrożenia dla jakości. Jednocześnie duża wygoda, a to mnie zachęca do robienia zdjęć, bo z natury to raczej leniwy jestem :-D
 
maVen  Dołączył: 14 Sty 2008
Robert N napisał/a:
bo z natury to raczej leniwy jestem


podobnie jak ja :)
 
nightartist  Dołączył: 28 Paź 2007
Nasza Kadyszka to solidny dslr.
Ponad 20k klapniec lustrem.
Focenie podczas ostrych ulew i burz (caly korpus, obiektyw i ja - przemoknieci :D)
Temperatury minusowe tez nie sa mu straszne - 4h robienia fot w temp -6C'
Upadki na cement z wysokosci metra - trudno zeby sie guma zarysowala :)
Lcd o ktory tak sie wszyscy bali - nie ma ryski zadnej :)
Matrycya - hehe.. tutaj zawsze sie jakies brudki znajda
 

michalwochna  Dołączył: 31 Sty 2007
Moim egzemplarzem (od lutego jeśli dobrze pamiętam, ja używam go od czerwca) wykonano zaledwie 3300 zdjęć.
 
Serafion  Dołączył: 01 Gru 2007
nightartist napisał/a:
Focenie podczas ostrych ulew i burz (caly korpus, obiektyw i ja - przemoknieci :D)
Temperatury minusowe tez nie sa mu straszne - 4h robienia fot w temp -6C'


A ja się ze swoim na kapuśniaczek boję wyjść, serio to uszczelnienie działa aż tak dobrze? nawet przy pleśniakach? mój korpus nie będzie potem hm zagrożony?
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
Serafion napisał/a:
A ja się ze swoim na kapuśniaczek boję wyjść, serio to uszczelnienie działa aż tak dobrze? nawet przy pleśniakach?
- mozesz sprecyzowac o jakie korpusy ci chodzi?
 

michalwochna  Dołączył: 31 Sty 2007
Serafion napisał/a:
A ja się ze swoim na kapuśniaczek boję wyjść, serio to uszczelnienie działa aż tak dobrze?

Ale aparat to chyba po to jest by nim zdjęcia robić, a nie bać się o to, że coś mu się stanie.

Uszczelnienie korpusu działa, śmiało można z aparatem na ramieniu spacerować w deszczu.

Ale to chyba niewiele Tobie da jeśli Twoje obiektywy nie będą uszczelnione.
 
Serafion  Dołączył: 01 Gru 2007
Kadyszka zwyczajna, nie zwykłem ufać wszelkiem bajerom szmerom ale sprawdzać nowy sprzet zbyt ostro głupio troche. A pleśniaki to pleśniaki, niech nawet zardzewieją, byle by pierscień ostrości działał i przysłona
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
mi ostatnio K10D pływał w piwie praktycznie, bo dziewczyna wrzuciła *zamkniętą* puszkę do torby mi .. rano dopiero zauważyłem,
no cóż, wytarłem na mokro, zapach po pewnym czasie też zniknął i tyle :)
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
Serafion napisał/a:
Kadyszka zwyczajna, nie zwykłem ufać wszelkiem bajerom szmerom ale sprawdzać nowy sprzet zbyt ostro głupio troche.
Gdzieś na youtubie jest filmik z GX-10 pod kranem. :evilsmile:

 
marucha  Dołączył: 22 Kwi 2006
Gwiazdor napisał/a:
Gdzieś na youtubie jest filmik z GX-20 pod kranem. :evilsmile:

Widziałem, ale linka gdzieś posiałem... :-/
 
Serafion  Dołączył: 01 Gru 2007
Chciałbym zobaczyć ten filmik, ale wyszukawiarka na youtubie mnie przerosła. Widziałem taki z olkiem e-3
 
maVen  Dołączył: 14 Sty 2008
tez cos podobnego widziałem jak koles k10 robil zdjecia zamaczajac go w wannie :) lol
 
Markus  Dołączył: 21 Mar 2007
Mój GX-1S wytrzymał bez problemu 2 godz. wycieczki przy -6 C.
Zrobiłem nim już ponad 5100 zdjęć a mam go mniej niż rok...
Na razie nie planuję zmiany bo to co mam w zupełności mi starcza...

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach