motaba_virus  Dołączył: 16 Mar 2008
Jupiter 12 jak sie dostac do przysłony?
Zna ktos moze sposob na rozkrecenie jupitera 12, zeby dostac sie do przysłony i nie musiec potem justowac obiektywu? Z jupiterem 8 sobie poradzilem (ale tam tylko pierscienie smaowalem) ale za 12 nie wiem od czego zaczac zupelnie :-/
 
Carlos Cruz  Dołączył: 14 Sty 2009
Odkręć tylnią soczewkę jest na gwincie.
 

motaba_virus  Dołączył: 16 Mar 2008
dzieki :-)
ale nie rozwiazalo to mojego problemu do konca niestety :-/ bo najchetniej wymontowalbym przyslone do czyszczenia calkowicie, a tak mam dostep tylko do tylnej czesci... da sie to jakos zrobic?
 
Carlos Cruz  Dołączył: 14 Sty 2009
Pewnie da się,musisz zdjąć przednie grupy, ale urobisz się po łokcie, a obiektyw pewnie łatwiej kupić 'nowy'
 
mike666  Dołączył: 23 Gru 2008
motaba_virus Widze że jestes z warszawy proponuje oddać do S. Gecyngiera ogarnie sprawe i nie powinno kosztować dużo.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Panowie, "zlota raczka" zobowiazuje.

Niestety J12 nie rozkrecalem, ale powodzenia! BTW - po co czyscic przyslone w 100% manualnym szkle?
 

PK  Dołączył: 24 Maj 2008
alkos, żeby nie błyszczała od smaru jak psu na wiosnę ? ;-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Ale to prawie w niczym nie przeszkadza ;-) Wiekszosc ruskich tak ma.

Jak chcesz ryzykowac rozjustowanie szkla dla estetyki to opisz jak ci wyszlo ;-)
 

motaba_virus  Dołączył: 16 Mar 2008
alkos napisał/a:
po co czyscic przyslone w 100% manualnym szkle?

PK napisał/a:
alkos, żeby nie błyszczała od smaru jak psu na wiosnę ?

o wlasnie, a ta prawie oplywa od jakiegos smarowidla, poza tym jeden listek nie wraca do konca po calkowitym otwarciu

mike666 napisał/a:
Widze że jestes z warszawy proponuje oddać do S. Gecyngiera ogarnie sprawe i nie powinno kosztować dużo.
Carlos Cruz napisał/a:
Pewnie da się,musisz zdjąć przednie grupy, ale urobisz się po łokcie, a obiektyw pewnie łatwiej kupić 'nowy'


ee to dla mieczakow :-P , a ja mam ambitny plan postawienia zorki z jupiterem na nogi własnorecznie :-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
motaba_virus napisał/a:
poza tym jeden listek nie wraca do konca po calkowitym otwarciu


A, to zupelnie co innego. Rozbebeszaj! :-D
 

arQ  Dołączył: 10 Mar 2011
ciekawe jak taki listek wpływa na bokeh :-) motaba_virus, zrób zdjecie przed i po
 

motaba_virus  Dołączył: 16 Mar 2008
alkos napisał/a:
Rozbebeszaj!

łahahhaha [demoniczny smiech]
arQ napisał/a:
motaba_virus, zrób zdjecie przed i po

najpierw musze wskrzesic zorke :->
 

arQ  Dołączył: 10 Mar 2011
niekoniecznie - wystarczy redukcja 42/39 + M42/K i obiektyw śmiga na bagnecie K, oczywiście tylko jako makro :) niemniej sprawa warta poznania
 

motaba_virus  Dołączył: 16 Mar 2008
arQ, ło jezu.... to juz szybciej bedzie wskrzesic zorke :-P
zreszta dupka obiektywu na 100% zawadzi o lustro
 
Carlos Cruz  Dołączył: 14 Sty 2009
http://www3.telus.net/pub...0dismantle.html tu masz instrukcję z obrazkami, wprawdzie ten ma bagnet kieva, ale nie powinno być większych różnic w budowie. Powodzenia i czekamy na efekty ;-]
 

PK  Dołączył: 24 Maj 2008
arQ napisał/a:
wystarczy redukcja 42/39 + M42/K i obiektyw śmiga na bagnecie K

poszukaj w internecie obrazków, jak taki obiektyw wygląda. To byłby jeden krótki "śmig" i 7 lat nieszczęścia.
 

arQ  Dołączył: 10 Mar 2011
PK, tak racja trzeba by jeszcze mały pierścień pośredni :-)
 

motaba_virus  Dołączył: 16 Mar 2008
mission accomplished :-D
Przeslonka wyzczyszczona i wszystkie listki na swoim miejscu (chociaz kilka niecenzuralnych słow powiedzialem jak je ukladalem). Jako ze zorka tez wyglada na wskrzeszona to zostaje tylko strzelic rolke probna i zobaczyc czy to wszystko prawda :-P
 

wiktor33  Dołączył: 19 Kwi 2006
Ciekawi mnie, po co było rozkręcać ten obiektyw i czyścić listki przysłony. Co na nich było – dżem, błoto czy coś innego? Trochę oleju nie ma znaczenia, nie jest to przycież przysłona automatyczna. Zawsze przy amatorskim składaniu takiego obiektywu jest zagrożenie, że coś się złoży nie tak, jak było. Soczewki nie są idealnie symetryczne, przy ręcznym składaniu w fabryce ustawia się je w optymalnym położeniu, sprawdzając działanie układu na kolimatorze. W warunkach domowych jest to niemożliwe, chociaż jeśli obiektyw był kiepsko złożony, to przypadkiem może się zdarzyć, że się poprawi. Ale tylko przypadkiem
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Wiktor, wszystko się zgadza, ale:
kolega pisał wcześniej, że jeden listek mu "odstaje", co do problemów krzywizny i ustawiania na kolimatorze, to należy pamiętać, że produkcja była nie na potrzeby NASA i nawet nie dla Interkosmosu, tylko dla szerokich mas robotniczo chłopskich z inteligencją pracującą na czele, a tu wymagania nie były tak restrykcyjne. Tolerancja pasowania na styku aparat-obiektyw była określona na 0,02mm. Jakby każdego Industara i Heliosa albo Jupitera składano tak, jak piszesz, to nie kosztowałby taki obiektyw 26 rubli, tylko 260, a to przyspieszyłoby gorbaczowowską pierestrojkę o co najmniej dwie dekady ;-) Były pewne normy, tolerancja, której się z grubsza trzymano. Wraz z którymś obiektywem dostałem z "paszportem" szczegółowe wyliczenie norm: odchyłek krzywizn, transparentności szkła, równomierności powłok i ilości pęcherzyków powietrza oraz ich średnicy i rozmieszczenia w soczewkach. Całość wyglądała jak wynik morfologii: ile jest i obok jaka jest norma. Szkoda, że mi to gdzieś zginęło, bo bardzo to było ciekawe i regulowało dobre samopoczucie.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach