thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
Szklane negatywy
Wypatrzyłem przypadkiem na ulicznym straganie intrygujące pudełeczka. Ich zawartość okazała się potwierdzać przeczucie. Zawierały kilkadziesiąt różnego rozmiaru płytek szklanych jednostronnie pokrytych emulsją. Naświetlone i wywołane. Wiele więcej mi nie trzeba było, by je kupić. Przez rok je sezonowałem w szafce ze sprzętem foto. Niedawno zebrałem się i "zeskanowałem" je kadwudyszką. Ale może przejdę do rzeczy i wspomogę się obrazkami:





Szkiełka były niesamowicie brudne - prawdopodobnie trzymano je w wilgoci i kto wie czym jeszcze... Trzeba było wyczyścić, przynajmniej stronę pozbawioną emulsji. I tu niezastąpione okazało się trio płynu do mycia szyb z alkoholem, mikrofibry i starego, dobrego chuchania :mrgreen:



Po digitalizacji w metodą "aparatową" wyszły zdjęcia, które po przepuszczeniu przez Lightrooma i tamże oczyszczone prezentują się tak:

na "wglądówce" (w sumie przed jakimikolwiek zabiegami poza odwróceniem krzywych):



I już bliższe spojrzenie:
1.


2.


3. Dwa negatywy skleiły się emulsjami. Strach rozdzielać, więc niech będzie multiekspozycja ;)


4.


5.


6.

7.


8.


9.


10.


11.


12.


13.


Ciąg dalszy nastąpi...

... może się tym odrobinę zrehabilituję za niegdysiejsze przetrzymanie niebieskiego :oops:

 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Według mnie rewelacja. W kwestii czyszczenia rozważałbym "Film Cleanera". Podejrzewam, że nie masz żadnych informacji, kto jest na tych zdjęciach, ani kto jest ich autorem. Inaczej można by połączyć to z historią rodziny, autorem, czasami... Byłaby ciekawa opowieść.
Kiedyś włócząc się po miasteczku z aparatem natknąłem się na pewnego pana, znanego mi osobiście, przedstawiciela znanego "rodu" miejscowych fotografów. Obejrzał mój aparat, zapytał co robię. Potem sam zaczął opowiadać, jak to kilka lat temu zrobił generalne porządki w piwnicy i wyrzucił do kontenera kilka kartonów szklanych negatywów, kilka kartonów klisz, kilka kartonów gotowych zdjęć. Wszystko to gromadziło się od czasów powojennych, a były tam nawet i zdjęcia z czasów okupacyjnych, bo jego ojciec był fotografem z urodzenia, nie tylko z zawodu. Świat zawirował mi wtedy przed oczami. Pytam dlaczego to zrobił? Skrzywił się tylko. Ale ja się domyślam dlaczego. Była to przejściowa słabość wynikająca z kończącego się okresu tzw. "dwutygodniówki" - facet ma z tym spore problemy. Nie wiedział jak przetrwać ten bolesny czas, więc wziął się za sprzątanie piwnicy. I zrobił jak zrobił.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach