AJ  Dołączył: 03 Paź 2013
Nie no, jasne, Ricoh ma niewymienny ekwiwalent 28-ki. Ale właśnie w takim sprzęcie to ma sens. Definiuję odległość na 5m, przysłonę ustawiam na 5,6 i mam ostro od 2m do nieskończoności. Nie muszę patrzeć w wizjer / wyświetlacz i nie martwię się co wybierze AF. Do zastosowań "okołostreetowych" świetne rozwiązanie. Swoją drogą zastanawiam się czy podobna funkcja jest jeszcze w jakimś aparacie.
 

jaad75  Dołączył: 07 Paź 2006
M.K napisał/a:
musi wiedzieć ile przestawić się dla danej ogniskowej, przesłony i odległości. Wtedy możemy mówić o ostrzeniu metodą hiperfokalnej. Oczywiście dla każdej kombinacji przesunięcie jest inne. Dla dużych odległości przesunięcie byłoby większe, dla małych tylko marginalnie
Hiperfokalna to zawsze konkretna odległość.

[ Dodano: 2015-04-27, 13:09 ]
AJ napisał/a:
Definiuję odległość na 5m, przysłonę ustawiam na 5,6 i mam ostro od 2m do nieskończoności.
Po pierwsze, to raczej "ostro" niż ostro, a po drugie - jest na to prosta rada wyłączasz AF i ustawiasz na stałe konkretną odległość ostrzenia - efekt ten sam.
AJ napisał/a:
Swoją drogą zastanawiam się czy podobna funkcja jest jeszcze w jakimś aparacie.
Były nawet takie wynalazki jak A-DEP w Canonach, które pozwalają wskazać co ma być ostre w kadrze, a aparat sam dobierze potrzebną przysłonę i odległość ostrzenia.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
jaad75, ostrzenie metoda hiperfokalnej nie jest tym samym co ostrzenie na hiperfokalna. Mniejsza o szczegóły. Wg mnie gra jest o tyle warta świeczki, ze mozna uzyskać w ten sposob fotografie najbardziej zbliżone do formatu większego. Apsc do ff, a na ff do średniego. Czy warto ryzykować nieostrościa to już każdy musi sobie odpowiedzieć i ewentualnie próbować opanować metodę.
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
M.K napisał/a:
najbardziej zbliżone do formatu większego. Apsc do ff, a na ff do średniego.
A to niby w jaki sposób ?
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
kurcze chyba sie wycofam z tego co napisałem bo za glebie jest odpowiedzialna ogniskowa i kat jaki daje na danym formacie, a kat z kolei daje nam odległość taka lub inna zeby ująć przedmiot. Im większy format tym bliżej możemy podejść do tematu i więcej mamy w kadrze. I stad łatwiej jest uzyskać na średnim płytka glebie bo 85 rysuje jak 50 na ff. W przybliżeniu. Jednak ostrząc metoda hiperfokalnej mozna nieco owa glebie przybliżyć niczym magnes. Moze bardziej byłoby właściwe użycie takiego porównania, ze otrzymujemy efekt używania nieco jaśniejszych szkieł, a co za tym idzie z płytsza GO.
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Może lepiej to przemyśl jeszcze raz, zanim opublikujesz kolejną teorię. :-P
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Ale co jest nie tak? Zle to rozumiem?
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Cytat
bo za glebie jest odpowiedzialna ogniskowa i kat jaki daje na danym formacie, a kat z kolei daje nam odległość taka lub inna zeby ująć przedmiot.

GO jest zależna od przysłony, ogniskowej i odległości przedmiotowej. Koniec. Kąt, format nic wspólnego z tym nie mają.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Dada, poległem wczoraj, ale już odpowiadam z samiutkiego rana...z punktu widzenia fizycznego masz racje. Jednak zwróć uwagę, ze zeby zachować ten sam kadr dla jednej ogniskowej na rożnych formatach zmienia sie odległość. I tak dla 35 mm portret popiersia na maleńkiej matrycy aparatu kompaktowego uzyskamy stojąc dajmy na to w odległości 10m, na apsc to bedzie odległość np. 3m, na ff to bedzie np 1,5m a na średnim 0,8m. Odległości sa orientacyjne. Czy teraz rozumiesz ze kat jaki daje obiektyw na danej matrycy ma wpływ na glebie ostrosci? Ma, jesli chcemy zachować ten sam kadr i o tym nie wspomniałem pisząc o GO. Dlatego tez średni format nawet na f4 jest bardziej płytki od apsc na 1.4 dla tych samych ogniskowych, poniewaz zeby miec to samo w kadrze stoisz w stosunku do apsc bardzo blisko, a odległość ma wielki wpływ na GO. Fizycznie kat nie ma wpływu, a praktycznie....sam sobie odpowiedz.
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
M.K napisał/a:
z punktu widzenia fizycznego masz racje.
A jest jakaś inna fizyka ? Pewnie ta sama co od plastyki.
 

jaad75  Dołączył: 07 Paź 2006
M.K napisał/a:
jaad75, ostrzenie metoda hiperfokalnej nie jest tym samym co ostrzenie na hiperfokalna. Mniejsza o szczegóły.
Nie, właśnie nie mniejsza - chętnie poznam tę teorię. Co ma dać "metoda hiperfokalnej" i czym różni się od ostrzenia na hiperfokalną?
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Dada, możesz mieć inny punkt widzenia niż czysto fizyczna teoria. I ja taki właśnie punkt widzenia oparty na doświadczeniu przedstawiam. Więc odpowiedz teraz jak już przeczytałeś, czy kąt jaki daje ogniskowa na danej powierzchni naświetlania(np. matrycy) ma wpływ na GO czy nie ma - biorąc pod uwagę stały, niezmienny kadr?

[ Dodano: 2015-04-28, 09:28 ]
jaad75, hiperfokalna jest stała dla każdego obiektywu. I tutaj nie dyskutuję. Postaram się to wytłumaczyć najprościej jak umiem. Otóż ostrzenie na hiperfokalną to manewrowanie GO za pomocą przesunięcia pola ostrości w przód lub w tył, uwzględniając względną ostrość jaką daje obiektyw przy danej przesłonie dla jednej wartości odległości, która jest indywidualna dla każdej ogniskowej. I to jest ostrzenie na hiperfokalną. Lecz tę metodę można stosować nie tylko w jednym konkretnym miejscu,w tzw. hiperfokalnej, ale w każdym miejscu, w którym ustawi się ostrość - trzeba jednak wtedy wiedzieć jak bardzo zmienia się GO wraz ze zmianą odległości. I to nazywam ostrzeniem metodą hiperfokalnej. Po to właśnie była i jest na manualnych obiektywach umieszczana drabinka GO. Ten bardzo prosty pomysł pozwalał na niezwykle szybkie wprowadzenie korekty przy ostrzeniu na jakąkolwiek odległość. Dodam jeszcze, że nie spotkałem się na żadnym manualnym obiektywie z wyznaczeniem na skali odległości dokładnego miejsca hiperfokalnej dla obiektywu, a np. wyznaczenie punktu ostrości dla fotografii w podczerwieni jest prawie na każdym. Raczej nazwałbym to podstawową wiedzą z zakresu szkieł manualnych.

 

kerad  Dołączył: 02 Sie 2006
A cóż to jest 'Circle of confusion' (krążek rozproszenia)?!

http://www.dofmaster.com/dofjs.html
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
kerad, polecam to:
http://dofsimulator.net/pl/
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
M.K napisał/a:
nie spotkałem się na żadnym manualnym obiektywie z wyznaczeniem na skali odległości dokładnego miejsca hiperfokalnej dla obiektywu,
Bo takiego punktu nie ma. Odległość hiperfokalna jest to odległość dająca ostry obraz zawsze od nieskończoności do jakiejś tam odległości mniejszej, zależnej od aktualnej przysłony. Czyli dla każdego obiektywu jest to zbiór punktów, a nie jeden punkt.Tym samym nie można mówić o ostrzeniu "metodą hiperfokalnej" przy ostrzeniu w zakresach nie obejmujących nieskończoności. Jest to po prostu wykorzystanie głębi ostrości i tyle.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Dada, spotkałem się z określeniem hiprefokalnej uznawanej za wyjściową, opisaną jako konkretne miejsce ostrości, które da ostrą nieskończoność przy maksymalnie otwartej przysłonie dla danej konstrukcji obiektywu. Zgadzam się, że wraz ze zmianą przysłony zmienia się hiperfokalna.
Wciąż jednak nie odpowiedziałeś mi na pytanie czy GO jest zależna od kąta obiektywu biorąc pod uwagę zachowanie stałego kadru. Powiedziałeś mi, że mam się zastanowić co piszę.
Ostrzenie metodą hiperfokalnej...metodą, czyli z wykorzystaniem GO( z wykorzystaniem tej metody, idei, tych samych procedur, kalkulatorów, drabinek itd itp) jaką daje nam przysłona, niekoniecznie z uwzględnieniem nieskończoności. O matko i córko co za horyzonty!!!
 

denvi  Dołączył: 09 Lis 2008
M.K napisał/a:
Wciąż jednak nie odpowiedziałeś mi na pytanie czy GO jest zależna od kąta obiektywu biorąc pod uwagę zachowanie stałego kadru

Jeżeli chcesz zachować ten sam kadr przy różnych kątach musisz zmienić odległość, więc i głębia się zmieni. Stąd też to całe przeliczanie ekwiwalentów, kropów itd.
A w kwesti hiperfokalnej też nie jest tak piknie, że bedzie zawsze i wszędzie ostro. Skalowania na szkłach, czy w tabelkach są liczone dla odbitki (wydruku) chyba 10x15, gdzie zawartość będzie relatywnie ostra, tzn rozmycie właściwie niedostrzegalne. Przy większych formatach foty łatwiej będzie dostrzec pojawiające się nieostrości po za punktem ostrzenia.

 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
denvi, pięknie, ale ja chcę to usłyszeć od Dada. Hiperfokalną i GO mam obcykaną. Jest jak piszesz. Kwestia czy lubisz podgląd na 100 procent też ma ogromne znaczenie. Dobre szkło też ma znaczenie. Matryca i jej wielkość też ma znaczenie.
Przy przeliczaniu natomiast jest zamieszanie wynikające ze złego rozumienia. Bo 35 da tą samą głębię ostrości na każdym formacie, lecz aby zachować kadr trzeba zmienić miejsce - oddalić się. Natomiast jak przeliczą np 9mm=35mm to ktoś może myśleć że osiągnie GO taką samą. Nie osiągnie przy zachowaniu tego samego kadru. Przeliczanie nie jest po to żeby określić głębię tylko daje pewien wgląd w to jaki kąt da na matrycy to szkło. Głębia pozostanie na poziomie 9mm.

 

kerad  Dołączył: 02 Sie 2006
Bo głębia ostrości zależy od:
1. ogniskowej,
2. przysłony,
3. odległości,
4. krążka rozmycia.

I o ile trzy pierwsze cechy są jasne o tyle najwięcej problemów jest z tym tajemniczym krążkiem :roll:

M.K napisał/a:
hiperfokalna jest stała dla każdego obiektywu. I tutaj nie dyskutuję.

To ile wynosi dla mojego smc pentax-a 50 1.7?
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
M.K napisał/a:
możesz mieć inny punkt widzenia niż czysto fizyczna teoria.
ja akurat mam punkt widzenia zgodny z teorią. To Ty dziwne teorie tworzysz.
M.K napisał/a:
Hiperfokalną i GO mam obcykaną.
Nie jestem tego pewien.
M.K napisał/a:
Dobre szkło też ma znaczenie.
Na wielkość GO ?
M.K napisał/a:
Bo 35 da tą samą głębię ostrości na każdym formacie,
I tu masz odpowiedź
M.K napisał/a:
aby zachować kadr trzeba zmienić miejsce
Podpowiem. To nie wpływa na GO.
Wpływa co innego. Słowo-klucz: krążek rozproszenia.
Myśl dalej.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach