trzecie oko  Dołączył: 28 Cze 2007
Pytanie o zakup pleśniaka
Witam szanowne forum!
To jest mój pierwszy post na tym forum i od razu mam kilka pytań. Po kolei. Mam Canona 30D i fotografuję nim ok. roku. Nie mam zastrzeżeń do tego sprzętu, ale od dawna chodzi za mną chęć kupna jakiegoś manualnego zestawu. Nigdy nie robiłem zdjęć manualem, nie mam nawet wyobrażenia, co do możliwości takiego sprzętu. Na kilku innych forach czytałem, że zdjęcia zrobione tradycyjnie na filmie, ch***ą się większą dynamiką tonalną i zupełnie inną plastyką i tutaj pierwsze pytanie, czy różnica pomiędzy zdjęciami z manuala i 30D jest bardzo widoczna? Wiem, że pierwsze skrzypce gra tutaj szkło. Ja mam Canon 17-85 IS USM. Do porównania weźmy np. taki zestaw:
korpus - http://www.allegro.pl/ite...x_me_super.html
obiektyw - http://www.allegro.pl/ite...d_zlotowki.html
czy może taki zestaw lepszy?-http://www.allegro.pl/item207080669__pentax_supera_zoom_zobacz_koniecznie_.html Dalej, czy po pewnej wprawie, można szybko ustawić parametry ekspozycji i ostrość? Czy może z tego powodu zdarzy Wam się, że nie zdążycie zrobić zdjęcia? Zdaję sobie sprawę z tego, że taka nauka jest kosztowna, nie ma podglądu jak w cyberlustrze, ale pomińmy to - wiem. Następna niewiadoma. Większość labów wykonuje odbitki w ten sposób, że negatyw najpierw jest skanowany, a nie jak jeszcze niedawno naświetlany żarówką. Słyszałem opinie, że odbitki dużo tracą na jakości przy obecnym sposobie wykonania. Czy ma ktoś z Was takie porównanie? I zbliżając się do sedna tego, co mnie nurtuje, mam ostatnie pytanie. Czy odbitka wykonana z pliku z cyberlustra i odbitka z manual+negatyw po skanowaniu w labie, będą się różniły? Na czyją korzyść? Czy może różnica będzie zauważalna tylko przy tradycyjnej technice wykonania odbitki(żarówka) Jeżeli ktoś dobrnął do tego miejsca i ma jeszcze siłę na odpowiedź, to z góry uprzejmie dziękuję i pozdrawiam. Robert.

[ Dodano: 2007-06-28, 22:30 ]
Zupełnie nie rozumie, skąd pojawiły się w moim pierwszym poście te gwiazdki? Nie użyłem żadnego wulgarnego słowa. Myślę, że wszyscy się domyślą o co tam chodzi.
Widzę, że nikt nie odpowiada. Może zagmatwałem to pytanie?
 
Mundek  Dołączył: 12 Cze 2006
Witam

IMHO jezeli nie masz zamiaru robic slajdow ani zdjec czarno-bialych pod powiekszalnikiem to zakup sprzetu na film nie ma sensu. A skanowanie filmu w labie jest takie sobie. D30 to dobry sprzet i lepiej zainwestowac pieniadze w nastepne szklo do niego. Chyba, ze sie bedziesz upieral to kup sobie jakiegos EOS-a na film do tego EF50/1.8 i sam sie przekonaj. Jak nie wypali to zostanie Ci fajne szklo do D30.

pzdr
Mundek
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
czy różnica pomiędzy zdjęciami z manuala i 30D jest bardzo widoczna


Jest. Ale:

- po pierwsze mylisz "manuala" z "analogiem". "Klisza", czyli "analog" niekoniecznie = "manual". Przecież jest mnóstwo analogowych aparatów z pełną automatyką i autofucusem - nie ma co tego mieszać. Jeśli cenisz wygodę pracy z automatyką i AF, a zatęskniłeś to efektów z kliszy, możesz kupić jedno z wielu wypasionych luster z AF, nie ma problemu.

- po drugie - to, że różnica jest widoczna nie oznacza, że od razu na korzyść kliszy. Zależy na co patrzysz.

Na kliszy masz
- większą rozpiętość tonalną,
- duuużo lepszą odporność na prześwietlenia (przynajmniej na b/w)
- bardziej "zdjęciową" plastykę, fajny "feeling", ziarno
- radochę z posiadania fajnego sprzętu, satysfakcję z wywoływania, wdychania oparów chemii i tego całego misterium (jeśli chcesz się w to bawić).

Z drugiej strony - nie uważam, że klisza daje jakąś obiektywnie lepszą jakość, gdzie jakość = zespół wszystkich technicznych cech zdjęcia wpływających na jego odbiór. Bo cyfra też ma zalety:

- bardziej naturalne oddanie kolorów (nikt mnie nie przekona, mówię, co widzą moje piękne oczy :-P ). Dla mnie kolor to jednak cyfra, call me neostrada child ;-)
- przy niskich ISO "gładkość" nie do uzyskania na kliszy (szumy nawet przy ISO1600 to pikuś w porównaniu z ziarnem, ziarno jest cool, ale nie oszukujmy się - w PS-ie też można dodać)

Pomijam "natychmiastowość" cyfry od pstryknięcia do rezultatu - czasem to zaleta, czasem wada. Pomijam też teoretycznie Niesamowicie Masakryczną Rozdzielczość (TM) kliszy, umożliwiającą uzyskiwanie plakatów A0+ - dla mnie to bez znaczenia, poza tym mocno dyskusyjne, biorąc pod uwagę duet - mały obrazek + standardowa optyka.

To co napisałem to takie moje przemyślenia i obserwacje, niekoniecznie pretendujące do miana Obserwacji i Przemyśleń Roku. Czasem to po prostu kwestia gustu.
 
Mundek  Dołączył: 12 Cze 2006
co ja z tym D30.... 30D wszedzie mialo byc oczywiscie...

btw... D30 mimo, ze 3mpix tez fajny :-D
 
trzecie oko  Dołączył: 28 Cze 2007
Serdecznie dziękuję wszystkim za rady i wskazówki. Nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie, mianowicie co "trzyma" Was przy starych analogach Pentaksa? Sentyment? Z tego co mi odpowiedziano, to jakość odbitek powiedzmy nie przechyla się w żadną stronę analog - cyfra. Chodzi o tą magię obcowania ze sprzętem powiedzmy 20-30 letnim? Nie mniej dodam, że nadal mam ogromną chrapkę na jakiegoś ME super.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
trzecie oko, u mnie to było tak, że nawet nie sentyment - bo najpierw kupiłem k100d, a potem mesupera :-) Dawno temu fociłem analogami, ale to tak 15 lat temu i skończyłem na Zenicie.

A pleśniaki... ten sprzęt jest po prostu fajniasty - mały, piękny, niezniszczalny, jak dla mnie - cud techniki i mechaniki precyzyjnej. Wieeelgachny wizjer - naprawdę super się przez niego patrzy i kadruje. Cyfra jest ok - ale jej cała "moc" siedzi gdzieś, nienamacalna, w jakimś chipie - to nie to samo. Fajnie jest wywoływać kliszę samodzielnie - wyjmujesz z koreksu i widzisz obrazki - i wszystko zrobiłeś sam :-) Pomijając czysto praktyczne zalety fotografii analogowej, jest w tym też pewnie jakiś snobizm - chyba troszkę tak. Ale i coś innego.

Tak się składa, że moim narzędziem pracy jest komputer. Filmy ogladam na komputerze. Muzy słucham z komputera. Na forum gadam przy kompie. gazety czytam na kompie. Zdjęcia obrabiam na kompie. Itd. Przyrosłem do tego pudła. Analog to cudowna odskocznia. Kupiłem segregatory na filmy - powoli oglądałem "pod światło" każdy sześciokltkowy pasek, przypominałem sobie, gdzie zrobiłem to zdjęcie, o to wyszło chyba fajnie, o, a to niedoświetlone mocno. Wszystko można zamacać i powąchać. Zupełnie inna jakość. Na razie ledwo wywołałem pierwszą kliszę, a już wiem, że mi się podoba :-)

Inna technika, inna zabawa, inne wrażenia. Najlepiej mieć to i to :-)
 

mik  Dołączył: 14 Kwi 2007
na kliszy mozesz zrobic tylko 36 klatek i zadnej z nich nie mozesz obejrzec dopoki nie wywolasz filmu, dlatego moim zdaniem wiecej trzeba kombinowac, myslec, co pozniej daje wymierny efekt jakosciowy.

poza tym (albo przede wszystkim) slajdy, ktore pozniej mozesz rzucic na sciane wieczorem. cos takiego to spore wydarzenie.

mik.
 
trzecie oko  Dołączył: 28 Cze 2007
Powoli krystalizują mi się myśli i raczej kupie sobie manualnego analoga. Pytanie tylko którego??? ME Super, czy Super A? Istnieją pomiędzy nimi jakieś zasadnicze różnice?
Link; http://www.pentax.osw.pl/korpusy/korpusy.html przeczytałem/przejrzałem z 10 razy na wylot i niewiele mi to pomogło/raczej zamydliło. Na "oko" bardziej widzi mi się ME Super, bo nie jest taki plastikowy, ale nie miałem żadnego w ręce i takie gdybanie nie ma najmniejszego znaczenia. Doradźcie koledzy "starsi" - dziękuję i pozdrawiam.
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
bEEf napisał/a:
Wszystko można zamacać i powąchać

Fakt. Już zapach filmu przed włożeniem do aparatu coś w sobie ma ;-)
trzecie oko napisał/a:
Pytanie tylko którego??? ME Super, czy Super A?
Główna róznica to automatyka przysłony. Skoro chcesz zostać przy cyfrowym Canonie, to i tak nie będziesz szukał szkieł z serii A/FA (to by miało znaczenie, gdybyś chciał przejść na cyfrowego Pentaksa). Myślę, że w zupełności wystarczy MESuper i jakieś całkowicie manualne szkła (np. K czy M).
 
trzecie oko  Dołączył: 28 Cze 2007
Czy mógłby mi ktoś podać wymiary zewnętrzne ME Super?
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
 
trzecie oko  Dołączył: 28 Cze 2007
Mam jeszcze jedno pytanie, mianowicie czy dużo trudniej ustawić parametry ekspozycji w MX w porównaniu do MEsuper? Doczytałem, że MX może pracować bez baterii i tak sobie myślę, że to duży plus. Który model byście wybrali?
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
trzecie oko, trudniej. MX nie ma automatyki! W ogóle nic. Właśnie wczoraj się o tym dowiedziałem na spotkaniu Pentaksiarzy macając tę puchę i byłem nieco zdziwiony ;-) W Me-super ustawiasz przysłonę i sam Ci dobiera czas, a jeśli chcesz - ustawisz wszystko ręcznie. MX ma mechaniczną migawkę - tym samym jest zdolny działać bez baterii, to plus, tak jak piszesz - ale czas i przysłonę ustawiasz sam, wg wskazań światłomierza w wizjerze.

Jeśli zaczynasz przygodę z analogami - to mesuper będzie lepszy, tak myślę, a dodatkowo tańszy. I bateria to nie jest aż taki problem - działa chyba latami - a przynajmniej baaardzo długo, pobór prądu jest minimalny, to nie to, co w cyfrówkach, raczej jak w zegarku elektronicznym.

Nie piszę tego dlatego, że mam mesupera - ogólnie MX jest fajny i chciałbym go mieć (a LX-a jeszcze bardziej ;-) ), ale brak automatyki czasu to jednak pewne wyzwanie.
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
bEEf, nie przesadzaj...MX jest prosty jak budowa cepa wlasnie przez to ze ni am zadnej automatyki....
 
trzecie oko  Dołączył: 28 Cze 2007
No to teraz sam już nie wiem??? Może ktoś cierpliwy mi wytłumaczy jak krowie na granicy, na czy polega ustawienie ekspozycji w MXsie. Co widze w wizjerze i czym pokręcić/ustawić? Czy np. na obiektywie ustawiam przesłonę i patrzę na światłomierz w wizjerze i ustawiam czas, czy jak???
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
trzecie oko, - wybacz .....ekhmmm
ale na ekspozycje wplyw ma czas i przeslona...... wiec....?
jak ustawias zsobie czas to krecisz przeslona az bedzie zielona dioda sie palila....
a jak ustawisz sobie przeslone to krecisz czasem.....ot wsio...
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Fafniak ojtam, wiesz, o czym mówię... Jeszcze prostszy jest "Druh" - łatwiej zrobić nim dobre technicznie zdjęcie? Automatyka czasu jednak się przyjęła, czyli się przydaje. Ja tam ją sobie cenię :-P

trzecie oko, mniej więcej tak, jak w zenicie :-) Tzn - w wizjerze masz wskazówkę + 0 -. Jeśli ekspozycja jest ustawiona ok, to wskazówka jest na 0. Jeśli jest na +, to zdjęcie będzie prześwietlone itd... Wiadomo, o co chodzi. A czy kręcić czasem czy przysłoną - to już wedle uznania. Przysłoną wygodniej oczywiście, bo można kręcić nie odrywając oka od wizjera.
 
trzecie oko  Dołączył: 28 Cze 2007
a jak kręcę przesłonom, to czy listki przymykają się od razu, czy dopiero w momencie naciśnięcia spustu? Mam rozumieć, że jak nie ma baterii, to obserwuję wskazania wskazówki, a z bateriami kolor diody?
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
W momencie naciskania spustu. Przedtem aparat sobie "przelicza". Bez baterii światłomierz nie działa w ogóle - nie ma cudów - można sobie ustawić "na oko" albo korzystając z zewnętrznego światłomierza.
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
bEEf, o ile pamietam to w MX sa diody nie wskazowka...?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach