mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Moje boje...
Pierwszy raz też juz za mną. Obiecałam, że napisze co i jak robiłam. Będzie dla potomnych...

Najpierw zaopatrzyłam się w chemię - a raczej zaopatrzył mnie w nią Costa, któremu jeszcze raz chcę bardzo podziękować za nią i za wszystkie cenne rzeczy, które mi przekazał.

Potem nawinęłam film do koreksu - poszło całkiem gładko, aczkolwiek miałam wątpliwości, bo wcześniej próbowałam nawinąć juz wywołany film i szło bardzo kiepsko. A tutaj spoko - po dość dramatycznym otwarciu kasetki [ostre nożyczki i widelec - uwaga! można porysować kliszę], wszystko się pięknie wkręciło.

Potem sobie jeszcze wszystko dokładnie powtórzyłam, napisałam na karteczce - tutaj z pomocą białogłowie podążył Trefelek i... do dzieła:

0. Przygotowałam co potrzeba, żeby później nie gonić: spinacz, drążek [może być z miotły], plastikowa miareczka półlitrowa [taka do produktów żywnościowych - z dzióbkiem - rewelacja!], lejek, stoper [komórka średnio się nadaje - wyłącza się podświetlenie, zachlapuje wodą; na drugi raz wezmętradycyjny sekundnik - bardziej doo mnie przemawia] , garnek [do mleka], termometr, miska.

1. Ustalić temperaturę 20 st.C.
Trochę trudne to było, bo w domu mamy dość zimno. Wzięłam miskę z wodą - tak mieszałam ciepłą i zimną wodę, że w końcu było 20 stC [potemo kazało się, że wlałam za dużo i koreks nie chciał stać, tylko go wypychało - odlałam nieco]. Do garnka wlałam gorącej dość wody i włożyłam tam miarkę z odmierzoną ilością wywływacza [xtol 1:1 350ml]. Poczekałam, aż się zagrzeje do 20 stC. I wlałam go do koreksu:

2. Wywoływanie - dla 20 stC wyszło 8min 45sek. Stuknąć dnem, mieszać pierwszą minutę, potem co 60sek/10sek.
Łatwizna. Mieszanie odbywało się przez kręcenie konuskiem. Nie dałam rady odwrócić [ale już to opanowałam - rychło wczas].

3. Przerywacz - 20 sek

4. Utrwalacz 3 min [do 3,5min] - mieszać co pół minuty.

5. Płukanie...

6. Fotonal - 1 min

7. Suszenie - 1,5 godziny w kabinie prysznicowej [bez paprochów] - mój wisiał na drążku i spinaczu.

Tyle teorii...
W praktyce: otwieram koreks, rozwijam kliszę, wieszam... A tam zacieki - różowe... Podłużne... Ale mi było przykro. Telefon do przyjaciela [Trefelek], który zadzwonił do swojego przyjaciela [dzięki alkos!]... Kazali wrzucić jeszcze raz do utrwalacza i bełtać mocno, potem do wody i bełtać mocno...
Zacieków nie ma, obraz jest, ale chyba za bardzo się przejęłam tym, że ma mocno bełtać, bo klisza jest porysowana ;-) Ale co tam - wolę to.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Urzekła mnie Twoja historia, ale nadal nie widzę zdjęć :shock: :-D
Zatem proszę o dopełnienie formalności i wyciągnięcie tej rolki z szuflady :evilsmile:
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Zdjęcia będą pod koniec tego tygodnia - jak tylko Michu mi zeskanuje.

Aha - jutro wołam nastęną rolkę :mrgreen:
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
mygosia napisał/a:
jutro wołam nastęną rolkę
Epidemia :mrgreen:
 

MvA  Dołączył: 29 Kwi 2006
:) skad my to wszystko znamy:)
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
No iii powiedzcie sami .. czy takie coś można napisać o swoim pierwszym, własnoręcznie wywołanym RAWie?? :roll:

Jeszcze raz mygosiu gratulki od kudłatego :mrgreen:
 

costa  Dołączył: 11 Maj 2006
No to gratuluje :)

P. S. A wydawało mi się, że wspomniałem dokładnie o takim samym problemie jaki ja miałem z tym podłużnym zaciekiem (i rozwiązaniu) :) Mówiłem wtedy, że w razie problemu pisz od razu na forum - od razu ci pomogą. I w moim przypadku również to był alkos. A film porysowany :-)
 

PiotruśP  Dołączył: 09 Sty 2007
Gratulacje ;-) .

mygosia napisał/a:
jutro wołam nastęną rolkę
Niezłe tempo :-) .

Skąd się biorą te różowe zacieki? Co jest przyczyną?

 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
PiotruśP napisał/a:
Skąd się biorą te różowe zacieki? Co jest przyczyną?
Nierowno utrwalony negatyw.

dz.
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
PiotruśP napisał/a:
biorą te różowe zacieki? Co jest przyczyną
Nierozpuszczona całkowicie w utrwalaczu warstwa przeciwodblaskowa, lub nie rozpuszczona całkowicie nienaświetlona emulsja. Przyczyna: słaby utrwalacz, mało mieszania, lub za zimny, ewent. za krótki czas utrwalania. W niektórych filmach warstwa p-odblaskowa rozpuszcza się już w wywoływaczu i wtedy wylewany z koreksu ma dziwny kolor, najczęściej różowy, lub fioletowy.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
costa napisał/a:
wspomniałem dokładnie o takim samym problemie

Prawdę mówiąc coś mi się jarzyło tzy po trzy, ale nie byłam pewna o co chodziło :-) Strasznie dużo się wtedy dowiedziałam, a tego akurat nie zapisałam na karteluszku.

PiotruśP napisał/a:
Niezłe tempo

Tempo narzuca Michu - jak tego nie zrobię do czwartku [a właściwie do wtorku], to będzie źle .
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
mygosia napisał/a:
Tempo narzuca Michu
A on we wszystkim taki szybki ? :-P
 

blanchet  Dołączyła: 20 Kwi 2007
Łezka mi się w oku zakręciłą jak to przeczytałam - stara miłość nie rdzewieje... idę przegrzebać szafy za koreksem, chemią. jeszcze nie wywołąnymi filmami...

mygosiu gratuluję, wywołuj, wywołuj i jeszcze raz wywołuj - zresztą co będe mówić, na pewno już poczułaś to drżące pragnienie za następnym...

i ten poranek, kiedy rzuca się pierwsze spojrzenie na wiszące filmy... :-P
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
blanchet napisał/a:
i ten poranek, kiedy rzuca się pierwsze spojrzenie na wiszące filmy...

!? chyba bym skonal, jesli musialbym tyle czekac :-P

Niektorzy w ogole nie czekaja, tylko prosto z koreksu (po drodze szmata) do skanera pakuja :-P
 

blanchet  Dołączyła: 20 Kwi 2007
Cytat
Niektorzy w ogole nie czekaja, tylko prosto z koreksu (po drodze szmata) do skanera pakuja


bo sa diharderami :-P


Cytat
chyba bym skonal, jesli musialbym tyle czekac


ja jakoś tak lubie, taki rytuał..., zwłąszcza, że często kończyłam wywoływać 3-4 rano
 

vesper  Dołączyła: 19 Gru 2006
Gośka, gratulki! I pokaż zdjęcia :)

Też by się trzeba zebrać z tym całym bałaganem...
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Już drugi wywołałam :D Wyszedł chyba ładnie. Przynajmnij wygląda ok. Mimo że zaraz po wywoływaczu wlałam fotonalu ;-)
 

costa  Dołączył: 11 Maj 2006
Mamy już grupowego tetenalu, to teraz czas na fotonalu :)
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
A to nie to samo? ;-)

Ale jak wylewałam ten fotonal [zaraz po utrwalaczu] to był zabarwiony na ten brzydki, różowawy kolor.

Trochę mnie to niepokoi, że jak rozwijam film, to zostają z niego drobinki piany - to nie szkodzi?
 

vesper  Dołączyła: 19 Gru 2006
Ty lepiej zdjęcia pokaż, babo jedna. Się dowiesz, czy szkodzi czy nie :evilsmile:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach