MKw  Dołączył: 20 Kwi 2006
Wkrecanie filmu i inne ciemniowe rozterki :-P
Po pierwszym malo udanym tescie doprowadzilem moja aparatke do ladu i przestrzelalem 2 testowa rolke. Nie jestem pewien rezultatow wywolywania bo mi film wlasnie schnie, wiec go nie chce ubrudzic, ale juz widze to go na pierwszej klatce dotknalem paluchem a gdzies trzecia od konca mi sie przykleila do poczatku filmu w ktorym jest przyklejony do papieru.
Macie jakies dobre rady jak wkrecic film w koreks i go nie usmarowac, porysowac i nie pokleic ?? Trenowalem sporo na zrobionym juz filmie, ale to inna bajka bo ten jest prosty i sie nie zwija w przeciwienstwie do nowej sztuki ...

 

sebostek  Dołączył: 19 Kwi 2006
witam, trening i jeszcze raz trening jak masz jakis wywolany negatyw (malowartościowy) zwiń go dokladnie ściśnij gumką a otrzymasz super skręcony negatyw, pierwsze klatki i tak masz naśwetlone przy zakladaniu filmu. Zakladasz na szpule koreksu a pozniej tylko opuszkami palców dotykasz same brzegi negatywu i powinno byc ok
 

JN  Dołączył: 24 Kwi 2006
hmmm. jestem swiezy w wywolywaniu, ale zdążyłem coś zrobic, moze z 10-15 filmow w ciagu miesiaca jak dzialam....
wiec filozofii to tu nie ma...
1. wszystko naszykowane (tzn. szpulka + koreks, film w kieszeni + nożyczki)
2. ciemno jak w d***, czyste ręce
3. otwieram kasetke, rozwijam, odcinam, przycinam prosto (tak zeby nie naruszyc ząbkow) - zeby nie miec problemow przy wkrecaniu na szpulke
4. i nawijamy... palcami dotykając bokow filmu (na szczescie wchodzi łatwo bo nie praktycznie prosty, delikatnie skrecony - w koncu nawijam je kilka dni wczesniej)
5. no i do koreksu... jak ja sie tego nauczylem, to kazdy to zrobi...

Nie ma żadnych problemów z brudami, śladami... przy rozwijaniu trzeba bardzooo uwazac, bo film jest jak papier (a reszta to farbki - łatwo zniszczyc, zarysowac), pomieszczenie jest czyste, nie ma kurzu, i tak sie suszy 12h... z czasem to banał...

Pewnie robię wszystko źle, wiec jakby co to poprawcie mnie... bo rano lece wywolac...;p

PS. jutro mecze jakiś stary film, pewnie zadymiony i malo czuły.. trza by go jakoś przewołac... dłuzsczy czas i wiecej potrzęsc, zeby kontraścik jakis byl:>?
 
abys  Dołączył: 21 Kwi 2006
Ja przytrzymywałem sobie kasetkę ustami..... Bardzo wygodne i skuteczne! Masz wolne ręce.
Aby uniknąć odcisków palców warto zainwestować w rekawiczki ochronne.
 

MKw  Dołączył: 20 Kwi 2006
Mikrofilm to spoko tez daje rade bo jest waski i sztywny a ja pisze o 120stce ;-)
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
MKw napisał/a:
Mikrofilm to spoko tez daje rade bo jest waski i sztywny a ja pisze o 120stce


120tka jest imho zdecydowanie wygodniejsza do nawijania na szpule - jest sztywniejsza i sie nie zawija.

MKw aa jaki masz koreks?

Ktos pisal o bawelnianych rekawiczkach - w przypadku mikrofilmu nie wygodnie mi sie w nich nawija, ale w przypadku 120 i owszem
 

MKw  Dołączył: 20 Kwi 2006
koreks mam TAKI rekawiczki to chyba jest dobry pomysl.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Zastrzegam, ze w zyciu nie widzialem innego koreksu niz Krokus Tank 800:

Chapter 1. Prerequisites
1. Szpule musza byc czyste, a przede wszystki suche. Bez tego cale nawijanie mozna sobie odpuscic. Uwaga! W wypadku, gdy uzywamy 1 koreksu i wywolujemy jedna partie filmow za druga, nawet jak nam sie juz wydaje, ze szpule sa suche, to nie sa. Najmniejsza drobina spowoduje klejenie sie filmu.
2. Przycinamy koncowke, tak zeby nie haczyla. Rogi delikatnie zaokraglamy - naprawde delikatnie - odciety kawalek ma wygladac jak paproch. Mozna tez inaczej. W wiekszosci filmow, druga koncowka jest juz zaokraglona - trzeba tylko wyciagnac caly film przed nawijaniem.
Chapter 2. How to.
1. Zabieramy - koreks, film, nozyczki, otwieracz do butelek
2. Wchodzimy do ciemni, aka kibla
3. Siadamy na sedesie (klapa oczywiscie opuszczona)
4. Ukladamy wszystkie narzedzia i czesci koreksu, tak zeby je latwo znalezc.
5. Siedzimy tak jakis czas, zeby sie upewnic, ze jest naprawde ciemno. Oczekiwanie mozna sobie umilic kieliszkiem wybornego, obowiazkowo czerwonego wina. Po wypicu butelke korkujemy i reszte wina zostawiamy na odbitki. IMHO wino w procesie ciemniowym jest wazniejsze od przerywacza. Przerywacz od biedy mozna zastapic woda, wina nic nie zastapi.
4. Jesli panicznie boimy sie porysowania filmu, otwieramy kasetke otwieraczem do butelek i wycigamy film ze szpulka - jak tak robie, bo mi wygodniej.
5. Nawijamy. Krokus Tank ma taki feature. Kciukami mozemy przytrzymac film za perforacje w przeznaczonych do tego miejsach. I teraz tak: prawym kciukiem dociskamy perforacje, puszcamy lewy kciuk, przekrecamy prawa czesc szpuli do oporu, puszczamy prawy kciuk, przyciskamy lewy, skrecamy szpule do pktu wyjscia i od nowa. I tak w kolko, az nawiniemy film. Jesli szpule sa czyste i suche, a film dobrze sie nawija, przy odrobiny wprawy, nawijamy film w 15-20 sekund.
6. Gdy dojdziemy do konca, odcinamy film lub wywrywamy i koncowke na wszelki wypadek podwiajmy do gory, zeby sie nie przykleila zwoju ponizej, blokujac tam dostep wywolywacza.
Chapter 3. Remarks.
1. Od razu wywolujemy. Dlaczego od razu? Bo ja tak kiedys nawinalem, zapomniale, a potem przeswietlilem.
2. 120'ke nawijamy praktycznie tak samo, za ta roznica, ze uwagi dotcyzace kasetek sa bez sensu. Tasma od papieru sie nie przejmujemy, tylko ja przyklejamy do drugiej strony filmu. Jesli zalezy na boskich przejsciach tonalnych, kupujemy wino nie tansze niz 30 zl.

Dziekuje za uwage
Jarek
 

dopeman  Dołączył: 20 Kwi 2006
ja zawsze zakładam kliszę od końca, wyciągam, odcinam nożyczkami i tą odciętą stroną wkładam, mam też keisera i załapuje od razu a potem tylko kręce szpulami koreksu i nigdy z tym problemu nie miałem.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
MKw napisał/a:
koreks mam TAKI rekawiczki to chyba jest dobry pomysl.

nom to ja mam taki sam :] .. być może wiesz, ale na wszelki wypadek przypomne, ze po nawinieciu kliszy na szpule papier, ktory jest przypomocowany na koncu trzeba odklejac powoli i delikatnie, bo ladunki elektrostatyczne jakie sie tworza przy odrywaniu/odklejaniu tego papieru moga spowodowac zaswietlenie filmu jesli oderwnie sie papier zbyt szybko

dopeman napisał/a:
ja zawsze zakładam kliszę od końca, wyciągam, odcinam nożyczkami i tą odciętą stroną wkładam, mam też keisera i załapuje od razu a potem tylko kręce szpulami koreksu i nigdy z tym problemu nie miałem.

w przypadku mikrofilmu i owszem, ale MKw chodzi o 120stke
 

JN  Dołączył: 24 Kwi 2006
MKw napisał/a:
a ja pisze o 120stce ;-)

120 tez zakładałem, to było Orwo i zadałem sobie pytanie: "Wołac 3 minuty czy 30?" - insturkcji do Orwo nie pisza ani na Ilfordach, ani na Tetenalu, a do Rodianala zgubil tabelki;p

[ Dodano: 2006-08-11, 16:08 ]
dzerry napisał/a:
aka kibla

W moim kiblu to jest jasno jak na stadionie;/ Pozostaje ciemnia.

[ Dodano: 2006-08-11, 16:09 ]
dzerry napisał/a:
i wywolujemy jedna partie filmow za druga, nawet jak nam się juz wydaje, ze szpule sa suche, to nie sa

Dlatego mam 5 szpulek:)
 

Rarog  Dołączył: 10 Maj 2006
Nakręcanie 120-ki to nie-je-bajka :-P
IMHO bez porównania trudniej ją nakręcić niż mikro. 135-kę nakręcam po włożeniu początku filmu (odpowiednio przyciętego) jeszcze przy świetle. Ze 120-ką takie zabiegi niestety nie są możliwe :-/ Wszystko po ciemku.
 

MKw  Dołączył: 20 Kwi 2006
Zakupilem sobie rekawiczki i to rozwiazalo wiekszosc problemow :-P
Jestem za to bardziej wk...ny bo dzis robilem powiekszenia na nowym sprzecie. Natestowalem sie co niemiara ale jak teraz patrze na te suszace sie papiery to z 50 sztuk moze z 8-10 jest dobrych :evil: Jak tu sie nie zapienic .... 7 godzin siedzenia i 10 odbitek :roll: Jak ludzie naswitlaja multigrade papier to juz mi sie w pale nie miesci po dzisiejszym dniu :shock:
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
MKw napisał/a:
Zakupilem sobie rekawiczki i to rozwiazalo wiekszosc problemow
Jestem za to bardziej wk...ny bo dzis robilem powiekszenia na nowym sprzecie. Natestowalem się co niemiara ale jak teraz patrze na te suszace się papiery to z 50 sztuk moze z 8-10 jest dobrych Jak tu się nie zapienic .... 7 godzin siedzenia i 10 odbitek Jak ludzie naswitlaja multigrade papier to juz mi się w pale nie miesci po dzisiejszym dniu
_________________
Pozdr.
Marek


różnica polega na tym, że 7 godzin to specjaliści czasami pracują nad jedną odbitką a nie nad pięćdziesięcioma

imho 10 dobrych odbitek w 7godzin to dobry wynik .. pośpiech w ciemni (czyt. duża ilość odbitek podczas jednego posiedzenia) nie jest dobry a takie maratony kilkugodzinne chyba też nie wpływają zbyt pozytywnie na jakość odbitek - no oczywiście zależy jak kto lubi itd.

a jaki format robiłeś?
 

MKw  Dołączył: 20 Kwi 2006
13x18 i dwie sztuki 24x30
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
uu no to rzeczywiście troche szkoda .. myślałem, że pocztówki albo 10x15 chociaż .. w każdym razie

tak sobie tez pomyślałem, że jak piszesz, ze robiles na nowym sprzęcie to moze z nim jest cos nie tak? np. coś źle ustawiono względem drugiego or something (nawet nie chodzi, że ma jakąś wadę) - na kółku mamy kilka opemusów, magnifaxa 4, krokusa69s ii jak robiłem na jednym opemusie to te zdjęcie był jakieś takie .. nie umiałem zrobić na nim odbitki, z której byłby zadowolony - nie potrafiłem i nie potrafie stwierdzić co było tego przyczyną (najlepiej robiło mi się na krokusie ;-)

A co to ten "nowy sprzęt" jeśli można spytać?

 

MKw  Dołączył: 20 Kwi 2006
Opemus 5 z kolorowa glowica i ob. 80mm

Tak naprawde to wiekszosc tych nie udanych to zdjecia o dosc wyrownanym kontracie co dziwne :roll:

[ Dodano: 2006-09-08, 12:23 ]
Wczoraj znowy spedzilem w ciemni wiekszosc wieczoru i czesc nocy. Jestem dobrej mysli moze cos z tego bedzie. Generalnie zmiane na plus przynioslo sciemnienie filtrami swiatla o ponad 3ev otwarcie obiektywu o jedna dzialke w czasy naswietlania od 8 do 10 sek. w zaleznosci od tego czy bardziej naswietlam na swiatla czy na cienie. Potrzebuje mniej-wiecej godziny na w miare poprawna odbitke, ale dalej nie czuje pracy na multigrade. :lol:
 

darius_Er  Dołączył: 29 Sie 2006
ja w temacie swiezy jestem, dopiero zrobilem 2a filmy. a sposob jest dosyc prosty, jesli chodzi o krokusa - wystarczy nozyczkami przyciac koncowke filmu, tak zeby nie bylo ostrych krawedzi. O, mniej wiecej tak:

)

potem juz wystarczy krecic szpulami, po wprowadzeniu, nic sie nie zacina.


pzdr.
 

Spinner  Dołączył: 22 Mar 2006
MKw napisał/a:
Potrzebuje mniej-wiecej godziny na w miare poprawna odbitke, ale dalej nie czuje pracy na multigrade.


Jakich filterkow uzywasz?
Pzdr
Spinner
 

MKw  Dołączył: 20 Kwi 2006
Mam kolorowa glowice (meochrom 2), wiec uzywam tych w glowicy.

[ Dodano: 2006-10-17, 22:17 ]
Siedzialem dzis troche po ciemku i ciekawostka, walczylem wczesniej z papierami fomy multigrade i szlo mi z nimi bardzo srednio musze powiedziec ... Ostatnio kupilem w dobrej cenie papier Kodak Polymax II RC i go sobie troche dzisiaj ponaswietlalem. Nie ma porownania do fomy, czysta przyjemnosc pracy na nim. Latwo i przyjemnie się operuje kontrastem i wydaje mi sie bardzo tolerancyjny jesli chodzi o naswietlanie, specjalnie to sprawdzilem jeszcze na fomie aby sie upewnic ze nie mam zwidow. Po dolozeniu cyjanu dla zwiekszenia kontrastu trzeba dodac troche do czasu naswietlania, na fomie nie ma przebacz i jesli sie nie trafi (nie robiac testowyc naswietlan) to nic nie wybacza, na kodaku ten margines jest znacznie wiekszy. Szkoda ze przestali go juz produkowac :-/
Jeszcze o glowicy 3grosze, wyglada na to ze filtry w kolorowej glowicy mojego opemusa sa bardzo podobne do powiekszalnika saunders 4500 II color jesli chodzi o wartosci zadawanych filtrow.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach