Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
PiotrR, postaram się pisać jaśniej na przyszłość.
:-B
 
::ART::  Dołączył: 06 Sty 2007
Mialem ostatnio okazje pobawic sie Sonolta.
Warunki to pub bardzo malo swiatla czyli warunki trudne jak dla AF.
Porownywalem oba aparaty jeden po drugim bo mialem tez swoja KASETKE.
Wedlog mojego odczucia AF w obu aparatach jest porownywalny. Roznice jesli sa to bardzo male z kozyscia dla Sonolty.
W Sonolcie bardziej niz w K100D odpowiada mi uchwyt - bardzo wygodny.
Dodatkowo w Sonolcie drugie kolko funkcyjne to bardzo dobre rozwiazanie, szybciej mozna przemieszczac sie miedzy funkcjami aparatu.
 

noel  Dołączył: 15 Wrz 2006
Cytat
Nie będę tu przypominał Twoich zachwytów nad Dynaxem 7

Nadal uważam, że jest rewelacyjna. Wg mnie to jeden z najlepszych korpusów AF jakie ktokolwiek i kiedykoliwek zrobił :-)
piotr_w napisał/a:
Pominę milczeniem wypowiadanie się na temat ergonomii sprzętu foto na podstawie zdjęć.

Nie wypowiadam się nt. ergonomii. Poprostu stwierdzam, że są brzydkie (ale to rzecz gustu a o tych się nie dyskutuje). Szkoda tylko, że nie ma pokręteł :-(
Cytat
Nie psuj tylko proszę sprzętowym radykalizmem atmosfery, tak jak to było kiedyś na innym forum (i nie mówię tu o zmywarkach).

Nic nie psuję, nawet się nie staram :-)
piotr_w napisał/a:
Druga sprawa - dziwię się trochę ludziom, którzy kupują korpus za kilka kzł, a potem montują (z braku pieniędzy) stare gwintówki, czy w przypadku Pentaxa stare manuale.

Biorąc pod uwagę ceny nowych szkieł z AF, które niekoniecznie są lepsze optycznie od starych M42 czy starych manuali ja się nie dziwię. Sam z ogromną przyjemnością posprzedawałem drogie AFy i przeszedłem na manuale ponieważ nie uważałem abym szkłem za 3 000PLN zrobił lepszą fotkę niż szkłem za 300PLN, kóre ma 15lat :-)
Cytat
noel, to weź se porównaj jakąś starą, ładną minoltę i np. Pentaksa SFX.

Na ten przykłd do 800SI? :mrgreen:
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
noel napisał/a:
Nic nie psuję, nawet się nie staram
Psujesz.
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
piotr_w napisał/a:
Druga sprawa - dziwię się trochę ludziom, którzy kupują korpus za kilka kzł, a potem montują (z braku pieniędzy) stare gwintówki, czy w przypadku Pentaxa stare manuale.
Tu się nie ma co dziwić, bo chcąc przejść z analoga na cyfrę i tak trzeba wydać kilka tys. na korpus. Po prosty nie ma DSLRa w cenie porównywalnego analoga. A że ludzie używają do tego manuali? Czasem decyduje nie tylko kasa, ale i jakość obiektywów, bo okazuje się czasem, że manuale nie ustepują AFom, albo odwrotnie, tanie AFy nijak się mają do jakości manuali. A poza tym jeśli ktoś nie odczuwa potrzeby używania AF (z różnych powodów), to dlaczego nie używać manuali?
 

piotr_w  Dołączył: 14 Lis 2006
djack napisał/a:
Czasem decyduje nie tylko kasa, ale i jakość obiektywów, bo okazuje się czasem, że manuale nie ustepują AFom, albo odwrotnie, tanie AFy nijak się mają do jakości manuali.


O tym, że są świetne manualne szkła, to ja doskonale wiem ;-)

Chodzi mi o to, że ręcznego ostrzenia na ciemnych matówkach cyfrówek nie można IMHO nazwać komfortowym, a dokladając ręczne domykanie przysłony przy m42 robi już się całkiem niewygodnie.

IMHO do cyfrówki przydałby się komplet 17-35/2.8 50/1.4 70-210/2.8, może jeszcze jakiś szeroki kąt (przy cropie) no i może jakiś portretowy 85/1.4 lub jakieś makro.
W tym momencie praca takim zestawem byłaby dość wygodna.

Większości ludzi kupujących cyfrowe body nie stać już po kupnie korpusu na powyższy (lub podobny) zestaw i posiłkuje się (często świetnymi) szkłami manualnymi.
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
piotr_w napisał/a:
70-210/2.8,
Kumpel ostatnio stwierdził (chce się przesiąść na DSLRa), ze skłania sie do Olympusa, bo można do niego dostać jasne tele, ze w innych systemach o 600/2,8 (po uwzględnieniu cropa) mozna pomarzyć itd. A ja go sprowadziłem na ziemię mówiąc "a stać cię na te szkła?".
 

piotr_w  Dołączył: 14 Lis 2006
djack napisał/a:
skłania sie do Olympusa, bo można do niego dostać jasne tele, ze w innych systemach o 600/2,8 (po uwzględnieniu cropa) mozna pomarzyć itd


W każdym systemie 300/2.8 jest drogie :-)

Ale 70-210/2.8 to już znacząco mniejsze pieniądze, Sigma EX to jakieś 3kzł, a używane starsze wersje są dostępne poniżej 2kzł.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
Chodzi mi o to, że ręcznego ostrzenia na ciemnych matówkach cyfrówek nie można IMHO nazwać komfortowym

piotr_w, matówki w cyfrówkach są małe, ale nie są ciemne. Problemem jest oprócz rozmiaru również brak klina (do naprawienia :-) ) czy rastra. Deficytu jasności raczej nie stwierdziłem.
 
::ART::  Dołączył: 06 Sty 2007
Cytat
Chodzi mi o to, że ręcznego ostrzenia na ciemnych matówkach cyfrówek nie można IMHO nazwać komfortowym


Jesli ma sie potwierdzenie ostrosci to z recznym ustawianiem ostrosci nie ma najmniejszego problemu :)

Zawsze tez mozna wymienic matowke na taka ktora ma raster i klin. (Sam sie nad tym zastanawiam ale narazie zostane na sprawdzajacym sie potwierdzeniu ostrosci)
 

piotr_w  Dołączył: 14 Lis 2006
bEEf napisał/a:
piotr_w, matówki w cyfrówkach są małe, ale nie są ciemne. Problemem jest oprócz rozmiaru również brak klina (do naprawienia ) czy rastra. Deficytu jasności raczej nie stwierdziłem.


Może to kwestia przyzwyczajenia. Ja ostatnio chodzę praktycznie tylko z manualami.
Ostatnio wziąłem do ręki cyfrę i xg-m, ustawiłem w obu 35mm f4 i spojrzałem w oba wizjery naraz.
Pewna różnica była :-)
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
odgrzebię temat, bo właśnie przeglądałem na picasa web albums foty z teplickiego skalnego miasta (swoją drogą, kto nie był - musi tam być). Przeglądałem dlatego, że moje, fotograficzne wyniki odwiedzin w tym cudownym miejscu mocno mnie nie zadowalały. Fakt, że warunki do fotografowania są tam ciężkie - bardzo duże kontrasty, rożen "barwy" światła w jednym miejscu (od zimnych, zielonkawo-szarych cieni, po złote słoneczne refleksy, odbijające się od jasnych ścian) itd. - ale miałem trochę pretensji do moje kasetki, że zmusiła mnie do forsownej walki z RAWami, a jpgi z puchy były takie sobie (w takich miejscach tęskni się za dynamiką nawet najzwyczajniejszej kliszy do analoga)...
Zobaczyłem jednak taką galerię: http://picasaweb.google.p...ickeSkalniMesto i wiecie co: nie oceniam samych kompozycji, bo nie o to chodzi, ale to jak na tych fotach spisała się soniawa (barwy, przepalenia itp.) z powrotem nawróciło mnie na K100D. Przepraszam moją "kasetkę', że przez chwilę w nią zwątpiłem. 8-) .

p.s. parę fot z mojego spaceru w to samo miejsce jest tu (mało, bo mało zrobiłem zdjęć, które mnie zadowalają - ale wrócę tam, najpewniej we wrześniu z kilkoma szkiełkami i powalczę ambitnie, bo warto):

http://picasaweb.google.p...kalyITrochRNych

aha, żeby nie było, zabawę z wyciąganiem cieni na kilku fotach celowo przegiąłem, bo spodobał mi się efekt, jak z retuszowanych turystycznych plakatów z lat 70.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
cypis, ktoś tu podrzucał test, z którego wynikało, że kasetka ma największy zakres dynamiczny w swojej klasie. Nie przywiązuję wagi do takich testów, ale... być może coś w tym jest :-)
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
powiem ci szczerze bEEf, że z zabawek, które miałem w dłoniach największe wrażenie zrobił na mnie - jeśli chodzi o jakość fot, równomierność naświetlenia, dynamikę, a nawet oddanie barw - podstarzały Canon 20D. Oczywiście to - przynajmniej w założeniu - nieco wyższa klasa od K100D. Ale nie narzekam. "Kasetka" ma choćby lepszy wizjer od canona, no i stabilizację, a i foty wypluwa całkiem fajowe. Gdybym swego czasu miał więcej siana, pewnie wszedłbym w canona 30D. Gdybym zaś zdecydował się na soniawę (miałem przez pewien czas chrapkę na tę babkę :-? ), to po wycieczce do skalnego miasta chyba bym się popłakał. K100D - dla takich maruderów jak ja - jest świetnym kompromisem i będę bronił tego aparatu z zapałem krzyżowca w Ziemi Świętej ;-) ... a w przyszłości kupię sobie "kadychę", a może jakiegoś jeszcze fajniejszego następcę :mrgreen:
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
cypis, może osoba pstrykająca a100 nie umiała po prostu skorzystać z jego funkcji, a jedynych poprawek dokonywała w Picasie. Tego też nie można wykluczyć. Jak i tego, że jak mój kolega, dumny posiadacz a100 właśnie, fociła tylko w jpg.
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
pewnie tak... jednak jpgi też są dla ludzi, a ilość zdjęć naświetlonych jak w kompakcie daje jednak do myślenia. Oczywiście można znaleźć masę innych galerii, gdzie widać dużo lepszą pracę samego fotografa i poprawne zachowanie aparatu... nie zamierzam tu udowadniać, że alfa to shit, po prostu przeprosiłem moją "kasetkę" i tyle. I stojąc wobec tytułowego dylematu autora tego wątku, radziłbym mu kupno "kasetki" - jedyna jak dla mnie potencjalna przewaga alfy na K100D to większa ilość Mpix na matrycy, o ile to ma dla kogoś znaczenie (większe "odbitki").
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
większe "odbitki"

Ale my tu wszyscy oczywiście wiemy, że to przeliczanie MPix na "wielkość odbitki" przy mitycznym 300dpi to jedna wielka bujda na resorach. Zwłaszcza, że obiektywy w rozsądnym przedziale cenowym mydlą wyraźnie na cropach już przy 6MPix. Już pomijąc fakt, że przy większych odbitkach nie trzeba 300dpi, bo ogląda się je z daleka itp itd. Więc powiedzmy to głośno i dobitnie - to nie żadna istotna zaleta :-)
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
Tak. Oczywiście bEEf... Nie chciałem żebyś mnie tak zrozumiał. Po prostu wiem, że dla niektórych ilość pikseli jest jakimś argumentem. Nie dla mnie. Mogę jednak sobie wyobrazić, że ktoś kupi alfę a nie kasetkę ze względu na Mpix (bo strzepywanie kurzu to taki sobie bajer - zresztą ta nowsza kasetka ma i to ;-) )... Z reguły nie wtrącam się za bardzo w czyjeś wybory i w tym wątku też chyba starałem się nie ulegać emocjom. Wyjątek zrobiłem po wspomnianych doświadczeniach w czeskim rezerwacie. Bo się pocieszyłem cudzym kosztem ;-) (choć przecież nie mdleję z entuzjazmu, bo wciąż technologia cyfrowa jest ułomna i czasem nie da się tego przeskoczyć).
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
cypis, no ok, ok. Napisałem tak tylko w ramach uzupełnienia. No bo skoro już doradzamy, to piszemy, co o tym i owym uważamy :-) Wyboru i tak musi dokonać osoba zainteresowana.
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
swoją drogą, kupowanie aparatu to niezła szajba. Jak kupowałem hybrydkę robiłem tabelę z porównaniami, plusy, minusy, setki recenzji. Potem mówiłem sobie: nigdy więcej. Minął rok - kupowałem kompakcik, niestety to samo :mrgreen: Powiedziałem sobie: Cyp wyluzuj, następnym razem nie daj się wkręcić, sprawnie oceń, co i za ile chcesz i wybierz... No i przyszedł czas na cyfrankę. Jesień 2006 - znowu całe dni wahań... Następnym razem jednak będzie inaczej ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach