taaa
kelus, ... nie ma to jak rady od profesjonalistów,co?...
przede wszystkim, manualny obiektyw wręcz wymusza dobre nawyki z fotografowania w studio takich rzeczy jak makijaż, gdzie ma się pełną powtarzalność ustawienia.
nie wiem też jaki związek ma system autofocusa ze sztuką, ale dobra, nie będę wnikał...
Bo to wygląda w ten sposób, że się ustawia modelce stołek, aparat na statyw, modelka wyprostowana, ustawiamy raz ostrość na płaszczyznę oka, przesłona co najmniej 6,3 a nawet 8 lub 9, żeby mieć pewność, że cała twarz będzie w GO i teraz można wyzwalać aparat choćby z pilota, a skupić się na kierowaniu modelką, żeby odpowiednią minę z tego stołka do aparatu robiła.
Wszelkie zabawy z AFem, zwłaszcza u niedoświadczonej osoby, skończą się co najmniej połową zdjęć z ostrością gdzieś na ścianie, albo ścianą zajmującą połowę kadru.
Ma być jak najtaniej, więc w tym momencie nx1000 z 20-50 moim zdaniem powinno wystarczyć. Później można to sobie rozwinąć o jakiś fajny manualny typowo portretowy obiektyw. Tymczasem 20-50 używać na długim końcu i z manualnym wyostrzeniem, gdy aparat jest na statywie.
Co do lamp, to ja bym odradzał jakiekolwiek lampy na aparacie, totalnie zepsują oświetlenie zdjęcia. Wyzwalacz radiowy na gorącą stopkę to jest to!
Moim zdaniem lepszą opcją jest jedna lampa, najlepiej taka studyjna, może być średnio-mocna chińszczyzna, byle z możliwością regulacji mocy błysku, z jakimś sensownych rozmiarów softboxem i do tego blenda (na statywie, nieruchomym bądź żywym).
Doradzałbym też zapoznać się z ofertą najmu studia w mieście, gdzie stacjonuje wizażystka. Może się okazać, że za wcale niewielkie pieniądze będzie cały zestaw oświetleniowy do dyspozycji i tylko aparat własny trzeba będzie przynieść. Ewentualnie można na pierwsze dwa razy przyprowadzić znajomego fotografa, żeby pokazał jakieś klasyczne ustawienia świateł.
No i takie najmowanie studia można sobie w koszta wrzucić!
A ogólnie, to jeśli wizażystka jest kompletnie zielona w kwestii fotografowania, to jej te zdjęcia będą wychodzić kaszaniaste niezależnie od tego, jakim sprzętem będzie dysponować. Także oprócz inwestycji w sprzęt, niech też koniecznie zainwestuje w wiedzę.
Albo w ogóle uderzyć w temat z innej mańki! Niech wizażystka się dogada z jakimś początkującym, acz ambitnym i utalentowanym młodym adeptem sztuki fotograficznej, który jej będzie robił te zdjęcia. Wtedy nie tylko w studio można te zdjęcia robić, ale i w jakichś innych kreatywnych okolicznościach...