tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Ile warta jest kultura?
Cytat
Lookout Gallery poinformowała dziś na swoim fanpage'u na Facebooku o tym, że wydawca zawiesza "Kwartalnik Fotografia" i szuka dla niego źródeł finansowania, ponieważ Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wycofało się z dotacji dla pisma w wysokości 60 tys. zł w 2013.


1. Rynek weryfikuje przydatność handlową. Pismo nie jest się w stanie samo utrzymać ( reklmay, sponsoring, wysoka sprzedaż, itp.) więc upada

2. Kultura jest z założenia deficytowym przedsięwzięciem, dlatego instytucje samorządowe dbając o rozwój społeczno-historyczno-kulturalny dofinansowuje działania edukacyjno-kulturalne

3. Istnienie potrzeby wielu podobnych instytucji dofinansowywanych ze środków samorządowych - przykład: liczba państwowych teatrów w Warszawie... - kontra istnienie lub nieistnienie jednego/dwóch dotowanych pism o fotografii

4. Nakłady finansowe - 60 tys zł rocznie na kwartalnik kontra miliony na teatry... Pomijam nagrody dla pracowników Ministerstwa Chamstwa i Ogłupiania Narodu

5. Celowość dofinansowania i patronatów instytucji samorządowych dla projektów zagranicznych z tzw. awangardy, myślowego modernizmy, sztuki nowoczesnej i tym podobnego bełgotu opartego na skandalu (Zachęta)


Nie lubię kwartalnika. Nie kupuję już od dawna, nie czytuję jeśli cokolwiek innego mam pod ręką zamiast tego pisma. Nie jestem więc fanem tego wydawnictwa ani poplecznikiem...

Ale do jasnej błyskawicy mrok przeszywającej w tym ciemnogrodzie, nie trzeba od razu zabijać pisma, które i historię i jakąś wyższą niż internet jakość reprezentuje! Czy rzeczywiście nie można znaleźć 60 tysięcy rocznie w państwie, którego miasta co chwilę startuję w konkursach na europejską stolicę kultury?
 

papcio  Dołączył: 20 Kwi 2006
Cytat
Zasady dobrego zachowania na Forum.
1. Dbaj o atmosferę na Forum. Nie tolerujemy chamstwa, łamania prawa oraz wszelkich zachowań nie na poziomie. Nie dyskutuj o polityce, religii oraz innych, równie kontrowersyjnych tematach. Bądź uprzejmy i przyjazny, a na Forum będziesz się czuł, jak u siebie.


Oczywiście powyższy cytat jest wyjątkowo złośliwy, zresztą nie pod adresem trefa ;-)

Najgorsze jest to, że masz rację, ale chcąc zgodzić się z Tobą naruszam powyższy paragraf...

Rządzących polityków (i nie chodzi mi tylko o obecnych, ale i poprzednich, przedpoprzednich...) nie interesuje Kultura, a tylko kapitał jaki można na niej zbić... A tu już jeden krok aby przypomnieć sobie, kto napisał "Kapitał"
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Pytając "ile warta jest kultura" w przypadku fotografii liczyłem na odpowiedź jaką kwotę mini-ster może pokierować w stronę wydawcy. Jeśli 60 000 to za dużo, to ile? I w jakim kierunku popłynie ten niezatapialny krążownik, skoro na paliwo dla niego przeznacza się coraz mniej.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Też mnie krew zalała, jak to przeczytałem, ale temat jest zdrowo problematyczny - można o nim mówić bowiem głównie w odniesieniu do polityki - a o tym raczej nie powinniśmy gadać na forum.
A poza tym...
Fotografia to nie sztuka. Teatr to co innego - taki Olbrychski recytujący Hamleta, albo Cieślak Borewicza.
Właśnie wyczytałem, że TVP w ramach misji produkować będzie paradokumentalny serial (coś jak Dlaczego ja czy też Pamiętniki z wakacji) pt. Godzina Wychowawcza. Jedyne co mogę rzec, to że cieszę się ogromnie, bowiem nie mam telewizora.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Obaj macie rację, temat nie tylko zahacza o politykę, ale jest niebezpiecznie z nią powiązany. Ale! Czy musi tak być? Jest przecieżwiele inicjatyw samofinansujących się i zaliczanych do kulturalnych wydarzeń. Kiedyś koncerny angażowaly się w sztukę, bo w odróżnieniu od pospolitości chcial być kojarzone z czymś wyższym. Presiż...

Tak przekornie napisałem o kwartalniku, bowłasnie dlatego, że go nie czytam mógłby dla mnie nie istnieć. Jak chce być wydawany, niech znajdzie sponsorów. Ciekawe dlaczego zauważamy odwrotnie proporcjonalny stosunek osób robiących zdjęcia w PL do zaintresowania tytułami drukowanymi tematycznie związanymi z tym zagadnieniem. Albo inaczej - im więcej zdjęć, tym mniej pism, w których można je oglądać. Rośnie podziemie pdfów. Czy jest to związane z tym, ze jestesmy za biedni na kupowanie miesiecznikow/kwartalnikow foto? Zbedny wydatek? Za malo czasu na taka lekturę?
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Ale mecenas jako taki sprawdza się w okresie prosperity - mamy kryzys i cholernie ciężko jest zdobyć "sponsora".
Miesiąc temu wyszedł ostatni numer miesięcznika Film. Istniał od 76 lat, sam kupowałem go od 1988 roku.
Może coś też jest i w tym, że jesteśmy świadkami tego, jak umiera prasa?
 

hitman1986  Dołączył: 17 Mar 2008
Rozumiem, że skoro kolorowy zaczął polityczny wątek to można pisać tutaj w tonie politycznym i warna się za to nie wyłapie? ;-)

A tak na serio: kultura zawsze była i zawsze będzie celem drugiej kategorii pod względem finansowania. Dlaczego? Bo większości ludzi to nie kręci. Zobaczcie ile osób chodzi do muzeów, ile osób jest w galeriach (nie handlowych), ile osób ogląda wystawy. Niewiele. Ludzie wolą kino, względnie jeszcze teatr. W kinie nie trzeba myśleć, nie trzeba rozkminiać "co autor miał na myśli". Jest tam gotowy produkt, i tyle. Mamy debilne społeczeństwo, więc nic dziwnego, niestety, że kultura nie jest wspierana, bo debile i tak z tego nie korzystają - a z punktu widzenia takiego Ministerstwa to po co ładować kasę w coś, co nie daje prawie żadnego efektu?

[ Dodano: 2013-07-29, 17:52 ]
Michu napisał/a:
Fotografia to nie sztuka.

Fotografia jest jak najbardziej dziedziną sztuki.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
hitman1986 napisał/a:
W kinie nie trzeba myśleć, nie trzeba rozkminiać "co autor miał na myśli". Jest tam gotowy produkt, i tyle.

Co za nieszczęśliwa generalizacja.
 

diplodok  Dołączył: 13 Cze 2006
hitman1986 napisał/a:
kultura zawsze była i zawsze będzie celem drugiej kategorii pod względem finansowania. Dlaczego? Bo większości ludzi to nie kręci.

Z pierwsza częścią się zgadzam, ale juz z drugą częścią absolutnie nie. Tu problem rozbija się o finanse. Po prostu jesli brakuje na podstawowe potrzeby mało kto będzie placil za kulturę. mając do wybory nawet nie przyslowiowe "co włożyc do garnka" albo za co kupic wyprawke do szkoly, cięzko wymagac od ludzi wydawania pieniedzy na kulture. Byl okres na kiedy do kina chodzilem dwa trzy razy w tygodniu, do teatru dwa trzy razy w miesiacu, nie liczac koncertow... kupowalem pare tygodnikow i miesiecznikow, ale jak teraz mam rodzine na utrzymaniu to poprostu mnie na to nie stac, i tak podejrzewam jest bardzo duzej liczbie rodzin.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Kolejny wątek dla marud :-P
Z jednej strony można faktycznie ponarzekać, że "wiedz, że coś się dzieje" ale z drugiej... skoro poziom tego czasopisma był taki, że coraz mniej osób po niego sięgało to po co go finansować? Dla idei? Nie ma już żadnego rzetelnego pisma na ten temat?
Michu napisał/a:
Miesiąc temu wyszedł ostatni numer miesięcznika Film. Istniał od 76 lat

"Film" jest przykładem jak można zepsuć dobry tytuł w imię wzrostu sprzedaży. Kilkakrotnie się do niego przymierzałem i nic z tego nie wyszło bo akurat miałem szczęście trafiać na "uzdrawiaczy" i ich recepty. Polecam "Kino" (póki jest).
hitman1986 napisał/a:
Ludzie wolą kino

Ludzie wolą Dodę i Szyca. Ludzie też lubią Chopina i Hasa. Niektórzy nawet preferują Szymanowskiego i Dumałę. I co pan zrobisz? Nic pan nie zrobisz.
hitman1986 napisał/a:
W kinie nie trzeba myśleć, nie trzeba rozkminiać "co autor miał na myśli"

Współczuję repertuaru.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
W mieście koło mnie zorganizowano wielką i spektakularną wystawę malarstwa "Rodzina Breughlów". Co prawda Breugla starszego zdaje się jest tylko jeden obraz, wybór arcydzieł flamandzkich mistrzów w ogóle jakiś takie bardziej "z drugiej półki", niemniej nie w tym rzecz. A w tym, że bilet wstępu, normalny, kosztuje całe 40zł. No i podniósł się w lokalnych mediach (sezon ogórkowy, wiadomo), krzyk i dyskusja, że drogo, że się w dostępie do kultury cenzus majątkowy ustawia. I takie tam p*****. A to w sytuacji, kiedy bilet wstępu na mecz kopanej piłki grany przez lokalną drużynę kosztuje zł 42 (chyba, że spotkanie tzw. "hitowe", wtedy więcej), za flaszkę przyzwoitego bourbona trzeba dać 3x tyle, wejście na koncert średnio rozpoznawanej gwiazdki sceny muzyki rozrywkowej czy popularnej też w dużo większym stopniu drenuje kieszeń.
I co?
Jak bilety będą kosztowały 10zł to faktycznie 4x więcej gawiedzi przybędzie? Jakoś osobiście wątpię. A nawet jakby przyszli, to czy na pewno obcować ze sztuką? Już teraz widziałem takich, co zdjęcia obrazów robią telefonami komórkowymi :-P
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
W Bielsku-Białej swego czasu upadły trzy kina. Czyli wszystkie które były. Powstało za to w miejscowej galerii handlowej nowe kino - Kinoplex (obecnie Helios). Wszyscy ręce załamywali bo papka filmowa, bo upadek kultury itp. Po paru latach mamy dwa kina w tym jedno studyjne (prowadzone pod egidą Studia Filmów Rysunkowych) a Helios walczy o ambitnego widza naprawdę niezłym repertuarem w prowadzonym przez siebie "kinie konesera". Natura nie lubi próżni.
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
tref napisał/a:
Ciekawe dlaczego zauważamy odwrotnie proporcjonalny stosunek osób robiących zdjęcia w PL do zaintresowania tytułami drukowanymi tematycznie związanymi z tym zagadnieniem. Albo inaczej - im więcej zdjęć, tym mniej pism, w których można je oglądać.

Więcej zdjęć, ale typu TeleTydzień, nie Foto. Jakość nie idzie chyba w parze z ilością.

hitman1986 napisał/a:
Bo większości ludzi to nie kręci. Zobaczcie ile osób chodzi do muzeów, ile osób jest w galeriach (nie handlowych), ile osób ogląda wystawy. Niewiele.

Bo panują stereotypy, że muzeum to w filcowych kapciach itp. Takie na przykład Centrum Nauki „Kopernik” czy galeria murali na gdańskiej Zaspie są oblegane z tego co mi wiadomo.

Co do kin, w Gdańsku mają budować nowe kino w centrum, jakieś 500 metrów od istniejącej Krewetki i niecałe 2km od Multikina. Jest jeszcze Neptun i kameralne niedaleko na Długiej, ale to już inna liga. Nie wiem po co kolejne...
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Kwartalnik Fotogrfia, mimo dotacji, już od dawna kwartalnikiem był tylko z nazwy, a i sprzedaż chyba mocno kulała. W sytuacji gdy na kulturę przeznacza się w tej chwili więcej niż kiedykolwiek, uzywanie jako argumentu przypadku jednego wydawnictwa jest lekką demagogią.

Dyskutowaliśmy o tym wiele razy. Fotografia w Polsce nie funkcjonuje w obiegu sztuki. Jest dyskryminowana przez kuratorów. Nie istnieje na rynku. Składa się na to wiele czynników. Jednym z nich jest marazm w jakim pogrążyła się polska fotografia na dziesięciolecia jej najbardziej burzliwego rozwoju. Gdy cały świat przeżywał kolorową rewolucję, polscy fotografowie robili zdjęcia 1:1 wyłączników światła i wieszali je obok tychże. W Polsce, w powszechnym odbiorze, fotografia utożsamiana jest z etosem fotoamatora. Szwagier z lustrzanką co ładne zdjęcia robi. Ewentualnie National Geographic. Skąd się wzięła "fotografika"?

Polskie społeczeństwo jest niewykształcone estetycznie. Tyczy się to także osób zainteresowanych fotografią. Na tym i wielu innych forach widać to aż za dobrze, Aby czytać taką "Fotografię", potrzebna jest erudycja fotograficzna. Skąd ją brać? Fotografia nie kończy się na złotym podziale, Bressonie i ratowaniu świateł.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Do tego co napisaliście dodałbym jeszcze, że nie ma instytucji wszechwiedzącego kuratora, który rozdaje granty i dofinansowania tylko tym, którzy obiektywnie na to zasługują i cierpliwie czekają w kolejce wyznaczonej przez artyzm, wkład w kulturę, wkład czasowy, charyzmę, nazwisko i inne czynniki sprzyjające ocenie twórczości artystycznej.

Nie ma, bo nie może być. A że kołdra za krótka, to często przeciąga ją na swoją stronę silniejszy, bardziej sprytny.

Wokół fotografii w Polsce nie ma szumu. Młodzi twórcy, którzy tworzą i z powodzeniem dostają kasę na projekty i książki, przez stare dziadostwo są krytykowani: przyszedł taki, napisał ładny wniosek, pojechał, pstryknął i kasę dostał, książkę wydał. A my dziadki tyle lat fotografujemy, potem wytrawiamy klisze, a tu nic nie dostajemy, nikogo nie interesuje.

Pamiętacie Life? Ile ten magazyn wniósł do historii fotografii, nie tylko amerykańskiej. Czemu on nie wychodzi od lat siedemdziesiątych? W kraju, który pod względem świadomości fotograficznej jest lata świetlne przed nami?

dzerry napisał/a:
Polskie społeczeństwo jest niewykształcone estetycznie. Tyczy się to także osób zainteresowanych fotografią. Na tym i wielu innych forach widać to aż za dobrze
Od tego warto zacząć. Szczególnie od tego co pozwoliłem sobie podkreślić.
 

laaval  Dołączył: 07 Paź 2011
dzerry napisał/a:
Polskie społeczeństwo jest niewykształcone estetycznie.
Zapytam się przekornie. A kto decyduje o tej estetyce? Gdzie w ogóle tkwi granica sztuki i kto ma prawo decydować, gdzie te granice się znajdują. Rozmawiałem o tym nie raz i nie dwa z ludźmi związanymi takową sztuką (czy to twórcą, czy znawcą, czy konserwatorami zabytków) i chyba nigdy nie otrzymałem wiążej odpowiedzi. I jestem przekonany, że takiej odpowiedzi nie uzyskam. To co dziś jest sztuką za kilka lat może stać się sztuką przez jeszcze większe "SZ" a może stać się chłamem. I odwrotnie, dzisiejszy chłam może stać się sztuką.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
laaval napisał/a:
Zapytam się przekornie. A kto decyduje o tej estetyce? Gdzie w ogóle tkwi granica sztuki i kto ma prawo decydować, gdzie te granice się znajdują.
To pytanie na dłuższą metę jest bezprzedmiotowe i nic nie wnosi do dyskusji. Tak samo jak nic nie wnosi ta konstatacja:
laaval napisał/a:
To co dziś jest sztuką za kilka lat może stać się sztuką przez jeszcze większe "SZ" a może stać się chłamem. I odwrotnie, dzisiejszy chłam może stać się sztuką.

Bardzo byłbym wdzięczny za przykłady.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
laaval, ta dyskusja odbyła się tu milion razy. I nie ma ona większego sensu, gdyż w tak postawionej kwestii tkwi podstawowy błąd pojęciowy. "Sztuka" nie jest określeniem wartościującym. Jest nazwą obszaru ludzkiej działalności, tak jak np. "sport". Istnieje sztuka dobra, zła, popularna, elitarna, stawiająca sobie na cel zmianę świata i ta zupełnie abstrakcyjna. Nie istnieje linia podziału "stuka - chłam", tak jak nie istnieje jakaś pojęciowa przeciwstawność "piłka nożna - reprezentacja Polski".
 

Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
bEEf napisał/a:
ta dyskusja odbyła się tu milion razy. I nie ma ona większego sensu


Zadziwia fakt mnożenia się dyskusji, które rzekomo nie mają sensu. Jakiś sens istnieć musi w każdej, gdyż inaczej nie byłyby wywoływane. Najwyżej nie mogą się z nich wykluć sensowne konkluzje.
 

laaval  Dołączył: 07 Paź 2011
bEEf, No cóż, jak dla mnie jak najbardziej istnieje granica pomiędzy sztuką a chłamem. Ale to tylko i wyłącznie moje postrzeganie i granice wytyczone przeze mnie samego. Wyznaję tutaj pogląd niejakiego Pottera Stewarta, który (w skrocie) zdefiniował ostre porno (hard-core pornography) "I know it when I see it" To samo mogę na własne potrzeby powiedzieć o sztuce.

No cóż, ale zawsze gdzieś tam w głowisi kołaczą się te słowa "Słowacki wielkim poetą był..." i mam świadomość tego, że zawsze znajdą się tacy, którzy te granice sztuka-chłam będą chcieli narzucić :-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach