Nie ma to jak zrobić 10 minut w większości głupiego filmu o sprawie którą można zamknąć dwoma zdaniami albo w kilku punktach.
- to nie szkło żółknie!
- żołta barwę z czasem przybiera klej zastosowany do klejenia soczewek w danym obiektywie,
- za owe żołknięcie odpowiadają radioaktywne izotopy, najczęsciej był to Tor 232, dodawane do szkła optycznego. Dodatek owych izotopów pozwalał uzyskać szkło o wysokim współczynniku załamania i bardzo małej dyspersji.
- proces jest widoczny najcześciej w szkłach trzymanych bardzo długo w zamkniętych futerałach, ale jest odwracalny przez wystawienie klejonej grupy na działanie światła UV.
- z czasem zaczęto używać klejów odpornych na owe szczątkowe promieniowanie i problem zanikł.
Jednymi z najbardziej znanych szkieł z domieszkami izotopu Toru to Takumar 50/1,4 i Takumar 55/2. A ponieważ wszystkie żółknące Takumary mają klejoną grupę z tyłu stąd właśnie legenda o dupie maryni.
Najbardziej radioaktywnym był chyba Canon FD 55mm F1,2, ale ponieważ w tym obiektywie klejona była grupa z przodu to legenda o maryni wśród canoniarzy nie występuje.
Ponieważ liczniki znacznie mocniej biją od tyłu pozwala to założyć, iż to właśnie głównie w tylnych soczewkach stosowano owe domieszki, stąd szkła z klejonymi grupami z tyłu są na żółcenie bardziej podatne.
Wszelkie owijanie w folię, specjalne pisaczki, specjalne płyny czy modły i ofiary do bogów wszelakich nie mają żadnego sensu - ich skutek będzie dokładnie taki sam co udawanie iż jest się szamanem, czy odlanie się pod krzaczkiem i taniec św Wita. Poza dodaniem dramaturgi i magiczne oprawy nic więcej to nie da - ale pozwala zaistnieć medialnie
.