Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Spostrzeżenia pierwszolistopadowe
Dzisiaj w radio, w wiadomościach, mowa była o kweście na rzecz cmentarza na Powązkach. Jedna z organizatorek z dumą mówiła o zebraniu rekordowej kwoty, kończąc swoją wypowiedź zdaniem, że "Troska o cmentarze jest świadectwem naszej, polskiej kultury".

Więc tak sobie pomyślałem jakie świadectwo daje legnicki cmentarz, założony w 1822 r., czyli zaledwie trzydzieści lat po Powązkach. Po wojnie, w latach 50-60-tych, wszystkie nagrobki z tego cmentarza zostały usunięte, nawet te najstarsze. Uratowało się tylko kilka (sześć-siedem) tablic na grobowcach. Zabytkowe, przepiękne nagrobki, zostały użyte do budowy dróg, inne posłużyły jako budulec płotu oddzielającego cmentarz od torów kolejowych. Płyty z nazwiskami wmurowywano oczywiście frontową częścią do wewnątrz ogrodzenia. Pewnie w imię walki o odwiecznie piastowsko-polską Legnicę. Czasem zlitowano się nad jakimś ładniejszym nagrobkiem i elementy zdobnicze zdecydowano się umieścić na naszych oczach.

O swoje dbamy i się tym szczycimy. A cudze bezlitośnie niszczymy (niszczyliśmy)? W sumie rozumiem. Tyle, że ja mam inną optykę całej sprawy - dla mnie to Powązki są "cudze", a ten legnicki "cmentarz" jest "swój".

1


2


3


4


5


6


7


8


9

 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Dobrze, ale z tego co piszesz (nie znam historii tego cmentarza), to dewastacji dokonano w latach '50-60, a więc w okresie gdy za wszelką cenę tępiło się pamięć, historię, kulturę Rzeczpospolitej, uważając, że czas na nowy porządek.
Od jakiegoś czasu zauważalny jest proces przywracania świadomości. Bądźmy dobrej my myśli...
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Najstarsze pozostałości, które udało mi się znaleźć:


Data: 1839.




Michu napisał/a:
Od jakiegoś czasu zauważalny jest proces przywracania świadomości. Bądźmy dobrej my myśli...
Chciałbym być, ale trudno być dobrej myśli kiedy czyta się o takich wydarzeniach: http://wroclaw.gazeta.pl/...ku_Slaskim.html
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Michu napisał/a:
Dobrze, ale z tego co piszesz (nie znam historii tego cmentarza), to dewastacji dokonano w latach '50-60, a więc w okresie gdy za wszelką cenę tępiło się pamięć, historię, kulturę Rzeczpospolitej, uważając, że czas na nowy porządek.

Michu, czasem klapki na oczach Ci przeszkadzają... :evilsmile:
To nie były pozostałości RP niezależnie jakiego numeru. To było niszczenie pozostałości po niemieckim panowaniu na tych ziemiach, na siłę pokazywanie polskiego, piastowskiego dziedzictwa a i jednocześnie dokonywanie zemsty za lata wojny, okupacji itd. Wiesz, historię piszą zwycięzcy... I to było takie właśnie pisanie historii. I to niestety nie jest, nie było i pewnie niestety nie będzie pierwszy, ostatni i jedyny przejaw takiej ludzkiej działalności. Strasznej, brutalnej i paskudnej działalności...
Czy to się zmieni? Szczerze? Wątpię.
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Radzę zapoznać się z linkowanym w moim poprzednim poście artykułem o cmentarzu w Sobocie pod Lwówkiem Śląskim. To jest kwintesencja polskiej troski o zachowanie historycznego bogactwa i przeszłości ziem (obecnie) leżących w granicach Polski.

Kiedy we Lwowie, albo gdzieś w Wilnie, albo gdzieś na Białorusi jakiś fanatyczny idiota z wszechbolszewickiej prawicowej partii obleje farbą polski grób, to jest news do głównych wiadomości w TVP1 o 19.30. Wybucha patriotyczna histeria w obronie polskich pozostałości na Kresach, biadoli się nad brudnymi pazurami niecywilizowanych polakożerców. Wypowiadają się TV różne mądre siwe głowy, członkowie różnych organizacji kresowych i zabużańskich. Oburzają się, a owszem, analizują przyczyny, genezę, skutki itp. itd.

Ale kiedy nam Polakom, zawadza jakiś stary szwabski cmentarz, to po prostu odpala się ze dwa trzy buldożery i po godzinie posprzątane. W miejscu cmentarza mamy jeden większy kopczyk śmieci. Wymieszane śmieci, zmiażdżone nagrobki, zmieszane ludzkie kości. I nic nikomu do tego. I to wszystkie dzieje się Anno Domini 2013, a nie w 1946, 1956, 1966 r., kiedy jeszcze pewne rzeczy można było usprawiedliwiać bolesnymi, wojennymi ranami.

Dobra daję spokój, bo się robi za politycznie. Mam zamiar udokumentować resztki tego legnickiego cmentarza.

 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Arti... Proszę - poducz się najpierw trochę historii.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Michu, ale ja to mawiała moja polonistka: konkreciki, cytaciki.
Legnitz w okresie poprzedzającym II wojnę było początkowo pruskie, potem niemieckie. I uwierz mi, na Ziemiach Odzyskanych jest nadal cholernie widoczne to, jak bardzo chciano to wymazać i jak bardzo udowodnić piastowskie jeszcze dzieje tych terenów. I do tego dochodzi też fakt, że to przez nas jak i wojska radzieckie było już traktowane jako (po)niemieckie.
Ale zresztą to nie o to tylko chodzi. To co Ci chciałem powiedzieć to to, że to nie chodzi o to, czy to było niemieckie, polskie, ruskie, czy etiopskie. To ludzka natura, często niezależna od rasy, narodowości, poglądów politycznych. Te cmentarze, czy to ten z Legnicy czy Lwówka, Lwowa czy Żałego, gdzie dziś byłem to jeden z elementów naszej ogólnej ludzkiej natury. I tak właśnie jest, że zapominamy co my zrobiliśmy, a boli nam co nam zrobiono. A trzeba pamiętać jedno i drugie.
I wiesz czemu napisałem, że wątpię? Bo uważam, że to się nie zmieni, dopóki nie zrozumiemy, że tam leżą nie Żydzi, Polacy, Niemcy, komuniści, syjoniści, tylko ludzie. Ludzie, którzy po śmierci nie mają kolorów skóry, poglądów, narodowości.
U mnie na osiedlu na murze kiedyś pojawił się taki napis "I tak robaki wszystkich was w.p.ie lą", takie współczesne Memento Mori... robakom wszystko jedno.
Przepraszam, za wulgaryzmy, ale to cytat...

 

Pentagram  Dołączył: 21 Wrz 2006
Ja spostrzegłem, że ładna pogoda była. Śnieg nie leżał. Wicher nie gasił świeczek.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Trochę je woda zalewała ;-)
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
plwk napisał/a:
Trochę je woda zalewała

Ale to dopiero dziś... ;-)
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Odnosiłem się do tego, że w latach '50 w żaden sposób nie krzewiono dumy z polskości, zakłamywano historię w sposób absurdalny. Jak do mnie wpadniesz pokaże Ci książkę do historii z 1954 roku.

Naturalnie link Benka świadczy jak dla mnie tylko o tym, że bezmyślność urzędasów powinna być karana sądownie. Nie wcurfia mnie nawet to, że rzecz owa mieć miejsca nie powinna, tylko to, że dzieje się to bezkarnie.
I z całą pewnością nie porównywałbym dewastacji cmentarza w Lwówku Śląskim do dewastacji grobów w Wilnie.

Bardzo dobry pomysł z udokumentowaniem pozostałości cmentarza legnickiego. Jeżeli masz taką możliwość, umieść to w necie.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Michu napisał/a:
Odnosiłem się do tego, że w latach '50 w żaden sposób nie krzewiono dumy z polskości, zakłamywano historię w sposób absurdalny. Jak do mnie wpadniesz pokaże Ci książkę do historii z 1954 roku.

Ale tu nikt o dumie z polskości nie pisał. Ale o tym, że od samego początku silnie próbowano "udowodnić" słuszność odzyskania tych ziem przez silne akcentowanie ich przynależności historycznej. Często dużo wcześniejszej. Wymazaniu historii świeższej, właśnie przez niszczenie chociażby cmentarzy. Poniemieckich, bo nie pasujących. Tylko znowu wracam do tego o czym pisałem. Niestety nie jest to domena Polaków, Sowietów, Niemców czy Afgańczyków. To ludzka natura, powtarzająca się ciągle i głęboko siedząca ludzka natura i wszystko co z nią idzie. I dopóki tego właśnie sobie nie uzmysłowimy, nie zrozumiemy, że niszczenie ewangelickich cmentarzy jest takim samym barbarzyństwem jak niszczenie polskich mogił w Lwowie, jak niszczenie niewygodnych nam pomników czy palenie książek czy wręcz autorów, nie będzie lepiej.
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Arti napisał/a:
czy to było niemieckie, polskie, ruskie, czy etiopskie

I to dla Kom...y nie było ważne. Ważne było tkzw. wynarodowienie, odcięcie od korzeni, historii, przesiedlenia całych narodów, nacji, to nie działo się tylko na ziemiach zachodnich. Popatrzcie co stało się z ziemiami polskim historycznie po II W.ś. na wschodzie, co z Łemkami, jak próbowano zniszczyć kulturę Górnego Śląska, Podhala itd. to nie historia jednego cmentarza, a zakrojonej na skalę Azji i Europy polityki.
Ma Artirację pisząc, że to ludzka natura, ale niestety pozbawiona cywilizacji. To cywilizacja dała nam poszanowanie dla historii.
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
rychu napisał/a:
To cywilizacja dała nam poszanowanie dla historii.

chyba inna, bo na pewno nie nasza.
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Dla mnie bardzo ważnym dniem w życiu był pewien wieczór, kiedy oglądałem sobie mała książeczkę z reprintami starych pocztówek mojego obecnego miasta, Legnicy. Na obrazkach widziałem znane mi dobrze uliczki, kamienice, kościoły. Ale też sporo nieistniejących już zaułków, trochę zburzonych domów, usuniętych pomników. Szczególną uwagę zwróciłem jednak na ludzi z tych pocztówek. Uzmysłowiłem sobie, że przecież oni zbudowali te domy do których teraz wchodzę, brukowali ulice po których depczę, posadzili drzewa w cieniu których spaceruję. Siadali w kościele na tych samych ławkach, na których ja teraz siadam. Odpoczywali na tej samej trawie w parku, na której ja teraz rozkładam koc. Patrzyli na te same zachody słońca co ja.

I uzmysłowiłem sobie, że ci ludzi to w pewnym sensie moi nieodlegli przodkowie. Tacy adoptowani pradziadkowie. :-D Różnica języka ojczystego, różnica w rubryce "naród" w dokumentach, tą są dla mnie rzeczy zupełnie nieistotne. Bo łączy nas ta sama ziemia, te same mury kamienic, te same wieże kościołów, ten sam cień drzew w parku, ta sama woda płynąca przez Legnicę korytem Kaczawy.

I dlatego tak cholernie mnie boli niszczenie śladów po nich. Ot lokalny patriota ze mnie. Ale taki patriotyzm jest chyba najzdrowszy. :-)

 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Ale Paweł masz na myśli ograniczanie lekcji historii w szkołach, zakłamywanie pamięci (historia z żołnierzami wyklętymi), czy też edukację celebrytów, dla których Polacy przywiązywali dzieci do tarcz pod Cedynią?
Ale EOT. Zapewne Benkowi nie o to chodziło w tym wątku.

Oczywistym i logicznym jest, że bez pamięci naród, społeczeństwo nie istnieje. Dlatego ważne jest, by pamiętać i dokumentować w miarę możliwości to, co przemija, aby pozostał ślad.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
rychu napisał/a:
I to dla Kom...y nie było ważne. Ważne było tkzw. wynarodowienie, odcięcie od korzeni, historii, przesiedlenia całych narodów, nacji, to nie działo się tylko na ziemiach zachodnich. Popatrzcie co stało się z ziemiami polskim historycznie po II W.ś. na wschodzie, co z Łemkami, jak próbowano zniszczyć kulturę Górnego Śląska, Podhala itd. to nie historia jednego cmentarza, a zakrojonej na skalę Azji i Europy polityki.

Temat zaczyna się ślizgać o zakazane tematy, ale postaram się bez narażania kolorowym.

Bo widzisz, to co ja chciałem powiedzieć, to to, że to nie jest problem Komuny tylko i wyłącznie. To świetny przykład tego o czym pisałem, ale jeden z wielu. I to na przestrzeni dziejów można stwierdzić, że ten proceder trwa cały czas. Zmieniały się hasła, cele pośrednie, metody trochę, ale sama idea i geneza tego zjawiska jest ciągle w nas. I faktycznie w niektórych czasach przybierało to na sile, bo takie a nie inne wydarzenia to potęgowały, dochodziły do głosu takie a nie inne potrzeby itd. Bo spójrzcie na historię. Tak jak pisałem zobaczcie jak często ginie cała historia i ślady po cywilizacjach pokonanych. Bo czym się różni wycinanie świętych dębów razem z ich wyznawcami pod hasłem nawracania pogan, czym różni się palenie ksiąg zawierających inną wersję zdarzeń niż ówcześnie władającym pasująca, czy niszczenie posągów o tysiącletniej historii w Afganistanie. I to jest straszne, że to ciągle w nas siedzi, że wciąż nie możemy sobie z tym poradzić...
Wczoraj byłem na cmentarzu parafialnym w małej wiosce. Cmentarz ten pamiętam od lat szczeniackich. I było tam sporo starych grobów, takich starych, ale nie zabytkowych, odkąd pamiętam były zniszczone. Ale cholera strasznie mi żal i przykro się robi gdy z roku na rok jest ich mniej. Na ich miejscu pojawiają się nowe, "piękne" granitowe pomniki zmarłych niedawno. I to bez komuny, wojny, zawieruchy... ot czas płynie...
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Przy okazji na wielu małych cmentarzach wycinają drzewa "bo liście zaśmiecają groby".
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
plwk napisał/a:
Przy okazji na wielu małych cmentarzach wycinają drzewa "bo liście zaśmiecają groby".

O to to... A z drugiej strony jak pójdziemy na nowy cmentarz to słyszę: "ale tu pusto, drzew nie ma..."
 

laaval  Dołączył: 07 Paź 2011
Przy okazji to się stawia grób na grobie. Na starszych cmentarzach nikt nad tym nie panuje. Przejście między grobami to naprawdę niezła gimnastyka. Czasem nie ma wyjścia. Żeby się gdzieś dostać trzeba potraktować sąsiedni grób jak chodnik.
Podobają mi się cmentarze znane z amerykańskich filmów (nie wiem jak to jest w rzeczywistości) skromna płyta i trawnik zamiast wszechobecnych marmurów i granitów

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach