art  Dołączył: 20 Kwi 2006
  Pentax Optio W30 Olympus mju 770 SW Fujifilm FinePix F31 fd
Witam,
czy miał ktoś z Szanownych Koleżanek i Kolegów do czynienia z wymienionym sprzętem?
W sumie posiadam DLa, ale już od czasu jakiegoś zastanawiam się nad czymś kieszonkowym co można by mieć przy sobie zawsze, ale jakość obrazu byłaby lepsza od telefonicznej.
Szczerze mówiąc najbardziej ciągnął mnie Fuji F31, podobają mi się zdjęcia z niego uzyskiwane (wiem, że optyka kiepska i aberracje spore). Jednkaże planowałem nabyć także obudowę do zdjęć podwodnych jako, że dotychczas aparatu do wody nie wkładałem, a spróbować bym chciał ;).
No i ostatnio pomyślałem, że możeby coś uniwersalnego bardziej jednak: nie dopłaca się do obudowy, nie trzeba jej zabierać ze sobą, ani też zdejmować i zakładać, kurzoodporność uzyskuje się, plażoodporność także.
I tu do wyboru praktycznie tylko Olympus i Pentax. Zaletami Olympusa są głębokość do 10m, mocniejsza lampa, lepszy ekran i stabilizacja. Zaletami Pentaxa są marka, zakres ISO do 3200, minimalna odległość ostrzenia, 30 klatek/s w filmach, karty SD, mniejsza waga i być może lepsza optyka.
Niestety nie mam pojęcia jak wypada jakość zdjęć (obawiam się, że ze względu na konstrukcję aparatu gorzej od przeciętnego misia, o F31 nie wspominając).
Jeśli ktoś mógłby i chciałby wypowiedzieć się w tym temacie to z góry dziękuję.

Pozdrawiam
art

P.S.
na fotopolis jest test 10 kompaktów
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=6050&p=0
w nocy Olympus 770 i Pentax 30W wypadają najgorzej, a najlepiej Fuji F40,
w przypadku szumów przy wysokim też kiepsko, znów najlepiej Fuji i Leica, a do ISO 400 nawet T100 Sony lepiej się spisuje...
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
F31 kupilem z dziewczyna na wyjazd, ktory dopiero przed nami.

Na podstawie dotychczasowej zabawy, z zalet wymnielbym:
- ISO800 to jak na komapkt rewelacja. 1600 tez jest bardzo dobre.
- AF jest bardzo szybki i pewny
- ilosc rejestrowanych detali jest bardzo duza
- kolory takie jak lubie
- szybki start
- rewelacyjna czas pracy na jednym ladowaniu baterii
- solidna budowa

To tyle zalet :->

Z obiektywnych wad wymienilbym:
- odszumianie - widoczne nawet na iso100. Nie sa to plamy jak w przypadku np. Lumixow, tylko taka kaszka - jak ktos oglada zdjecia na monitorze 1:1, to moze to przeszkadzac. Mi w ogole nie przeszkadza, bo szczegoly nie gina :-P
- obcinanie swiatel/cieni przy kontrastowych scenach - zdecydowanie wkurza. Trzeba uwaznie naswietlac. :-/
- zmiana najwazniejszych opcji - niby prosta, ale jeszcze nie przywyklem.
- aberracje - ogromne, czasami stanowia spory problem.
- powiekszanie zdjecie w trybie podgladu - mega wolne! :evil:

Jak cos mi sie jeszcze przypomni, to dopisze :-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
dan napisał/a:
obcinanie swiatel/cieni przy kontrastowych scenach - zdecydowanie wkurza. Trzeba uwaznie naswietlac. :-/


Najgorsze, cholera. Cienie jak cienie, ale te swiatla.... dziewczyna przez to mi sie przesiadla z powrotem na Mju:II :-D

(no i musze dodatkowe klisze skanowac :-/ )
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Mnie tylko zastanawia, kiedy jakis producent pojdzie po rozum do glowy, i wsadzi matryce APS-C 6Mpix (chocby taka z K100D) do kompaktowej obudowy, dolozy do tego staloogniskowy obiektyw 35/2.8 i zacznie to sprzedawac za 300$ :roll:

Taki cyfrowy Mju-tu.

Ech...
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Cytat
Mnie tylko zastanawia, kiedy jakis producent pojdzie po rozum do glowy, i wsadzi matryce APS-C 6Mpix (chocby taka z K100D) do kompaktowej obudowy, dolozy do tego staloogniskowy obiektyw 35/2.8 i zacznie to sprzedawac za 300$ :roll:

Taki cyfrowy Mju-tu.


No, czekam na sigme dp-1 ...
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Tak, tylko Sigma ma 28/4 oidp. Osobiscie wolalbym 35/2.8. Wieksze mozliwosci zabawy z mala glebia ostrosci. No i szklo prostsze w budowie, lzejsze...

No i nie ma wizjera optycznego :-?

 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
dan napisał/a:
Osobiscie wolalbym 35/2.8


A ja cyfrową wersję Konicy Hexar :evilsmile: :evilsmile: :evilsmile:
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ja stoję przed zakupem dwóch w miarę tanich małp: dla mnie/żony i dla tesciów.
Padło na Canona A710 IS i Fuji F40. Canon ze względu na stabilizację, Fuji ze względu na jakość fotek i karty SD.
 

sylwiusz  Dołączył: 19 Kwi 2006
A ja powtorze co juz pisalem. Najfajniejsza opcja jesli idzie o kompakty to wodoodporne wersje. Kompakt to aparacik rodzinny i najwieksza radocha to zabrac go wszedzie ze soba i uzywac w kazdych warunkach nie martwiac sie, ze cos sie nagle stanie z nim zlego. Juz kiedys czekajac w serwisie Nikona podsluchalem rozmowe serwisantow, ktorzy opowiadali przypadki, kiedy to otwierali kompakty, z ktorych wysypywal sie piasek, albo wyskrobywali sol morska i to mi wystarczy :-D
 
art  Dołączył: 20 Kwi 2006
sylwiusz napisał/a:
Najfajniejsza opcja jesli idzie o kompakty to wodoodporne wersje.

no i niby to fajne, tylko ta jakość zdjęć...
W30 ma jeszcze jedna wadę w przypadku noszenia go w kieszeni - brak osłony obiektywu...
 

sylwiusz  Dołączył: 19 Kwi 2006
art napisał/a:
no i niby to fajne, tylko ta jakość zdjęć...

No coz, nie jest topowa, ale na pewno do zdjec rodzinnych itp. spokojnie. Kolega kupil niedawno W20 (byly po 600 zl w MM...), byl z nim i dzieciakami w Karpaczu i zdjecia calkiem, calkiem ;-) Pewnie, ze nie takie jak z cyfranki czy topowych kompaktow, ale na dosc dobrym poziomie jakosci.

Cytat
W30 ma jeszcze jedna wadę w przypadku noszenia go w kieszeni - brak osłony obiektywu...

No coz, jesli nosi sie w kieszeni klucze czy tez puszki po piwie, to kazdy aparat, bez wzgledu na oslone obiektywu czy jej brak bedzie wygladal jak zlom ;-) Jesli kieszenie sa puste to nic sie nie stanie nawet jesli obiektyw bedzie bez oslony, no chyba, ze wybieramy sie na bitwe, w kolczudze :-D
 

emes47  Dołączył: 08 Lip 2007
Witam,
jako "idiotenkamera" używam Fuji F10, czyli babcię (ba matką był model F11) dzisiejszych modeli F30 i F31 ( F40 trochę inna linia - pochodzi od F20). Kupiłem ten aparacik jak się tylko pokazał, za absurdalne ( z dzisiejszej perspektywy) pieniądze. Zrobiłem nim prawie 10 tys. fotek. W górach, gdzie spadł mi z 3metrowej skałki (bez futerału) - metalowa obudowa trochę ucierpiała, ale funkcjonalnie nadal wszystko w nim działa bez zarzutu, nad morzem (plaża i piasek) , a także w zimie (duuuuży mróz). Nigdy nie zawiódł (mówię o problemach technicznych).

Dla mnie ten aparat ma kilka podstawowych zalet:
1) fantastyczny akumulator (ok. 500 zdjęć jeszcze dzisiaj, a ma już parę lat), a jak wyświetli że jest słaby, to jeszcze spokojnie kilkadziesiąt
2) pioruńsko szybki start
3) bardzo przyjemną i lubianą przez ogół oglądających kolorystykę i taką plastyczność zdjęć
4) zupełnie niezłą optykę i rozdzielczość matrycy (robiłem z nego odbitki formatu 20x30 i sam się zdziwiłem, że wyszło zupełnie akceptowalnie)
5) użyteczny zakres wysokich czułości (do ISO800 jest całkiem dobrze), ISO1600 mocno szumi, ale programy odszumiające mogą tu sporo pomóc, życie pokazało że jest to często wykorzystywany zakres czułości
6) znakomita poręczność "kieszeniowa"
7) trwała i odporna na bodźce ze świata zewnętrznego metalowa obudowa
8) żona potrafi obsłużyć

A podstawowe wady to:
1) brak trybów manualnych, jest się skazanym na tryb AUTO (da się to przeżyć)
2) brak wizjera optycznego (superjasny superwyświetlacz LCD w dużym słońcu i tak jest mało widoczny)
3) drogie i wolne (chociaż dzisiaj i tak znacznie tańsze) karty xD

Modele F30 i F31 mają już pełny tryb manualny oraz ISO3200 (które podobno tak szumi jak u mnie 1600), F31 gadżet w postaci detekcji twarzy (działa) oraz nadal rewelacynie długo żyjące akumulatory (w F40 na tym trochę zaoszczędzono i nie jest tak dobrze).

Chwalę aparaci jakby to było forum Fuji, ale tak się to poukładało. Chciałem przed wakacjami zastąpić go jakąś nową zabawką (bo lubimy nowe zabawki, prawda?). Myślałem o jakimś małym Pentaksie, ale żaden za prównywalną kasę nie dawał więcej i lepiej. Długo szukałem i w końcu znalazłem w cenie niewiele wyższej od F31 (który na początku roku wszedł na rynek) - korpus *ist-a DL2. A miałem w szufladzie kilka starych szkiełek od Pentaxa MX i MV i nastąpiła reaktywacja. I tak pewnie długo pozostanie - w kieszeni F10, a w torbie, komfortowo wśród "aksamitów" - cyfrowe "lustro".
Trochę za długo się rozpisałem, ale może komuś przedstawione informacje okażą się przydatne.
Podrowienia i :lol: emes47
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Mam już tego Fujika F40.
Jako, że to zakup dla osób nie władających angielskim, miło mnie zaskoczyło polskie menu. Ale mam niejasne wrażenie, że w Fujifilm znalazł zatrudnienie pewien były forumowicz - tryb krótszych czasów, czyli pseudo-stabilizacja, nazywa się po polsku ANTYROZMAZANIE.
 
flood  Dołączył: 04 Maj 2006
O nikim takim nie wiem - wszyscy tu sie nabijaja z moich pentaxow;-)

Ale oni sie nie znaja na dobrych aparatach;-))))
 
Piotr G. Dołączył: 05 Maj 2006
Art- jako,że jestem rodowitym poznaniakiem, żyjącym teraz na Śląsku-pozdrawiam krajana. Polecam całkiem fajne testy:www.fotovilag.hu - węgierska strona z testowymi fotkami aparatów i obiektywów, co znajduje się po kliknięciu na tesztepek. Te Fujii są niezłe.
 
art  Dołączył: 20 Kwi 2006
Piotr G. pozdrawiam również
emes47 dzięki za świetny opis

co do kompakta to jednak chyba fuji
co do braku przykrywki obiektywu - wcześniej, czy pożniej nawet nie nosząc z kluczami, czy czymkolwiek porysować się musi, co udowodniła moja komórka, dla której cała kieszeń zarezerwowana na wyłączność jest, ale kiedyś pewnie znalazła się gdzieś indziej bo "się porysowała"
 
Kfan  Dołączył: 02 Mar 2007
dan napisał/a:
F31 kupilem z dziewczyna na wyjazd, ktory dopiero przed nami.


Z obiektywnych wad wymienilbym:
- odszumianie - widoczne nawet na iso100. Nie sa to plamy jak w przypadku np. Lumixow, tylko taka kaszka - jak ktos oglada zdjecia na monitorze 1:1, to moze to przeszkadzac. Mi w ogole nie przeszkadza, bo szczegoly nie gina :-P

- obcinanie swiatel/cieni przy kontrastowych scenach - zdecydowanie wkurza. Trzeba uwaznie naswietlac. :-/

Jak i w innych kompaktach - małe piksele = mała rozpiętość tonalna ale akurat matryca Fuji dzięki innemu układowi ma większe piksele co da lepszą rozpiętość tonalną.
Oczywiście pozostaje kwestia naświetlenia i regulacji - zmniejszenie kontrastu pozwala zachować więcej szczegółów - zrobiono tak w S9500 no to znowu narzekania były na "mydło" i konieczność obróbki.
Ludziska nie rozumieją, że bez obróbki się nie da póki co...


- aberracje - ogromne, czasami stanowia spory problem.

A gdzie nie stanowią?
Mam Canona Axx i też dają ppoalić podobnie przepalenia a gratisowo szum.


- powiekszanie zdjecie w trybie podgladu - mega wolne! :evil:

To częsta przypadłość Fujików. W s7k robiłem w RAW i podgląd był szybki ale jpgi 12Mp powiększał bardzo długo.


Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach