diplodok  Dołączył: 13 Cze 2006
lipalipski, :-B
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
diplodok, :-B
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
diplodok napisał/a:
lipalipski, :-B

lipalipski napisał/a:
diplodok, :-B



duch forum, :-B
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Manitou czuwa.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
alkos napisał/a:
duch forum, :-B
duch - zjawa - wizja - pomysł - idea - komórka - myślenie - twórczość - prace - urlopy - plenery - zdjęcia
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Podobna dyskusja toczy się obecnie w USA na temat tamtejszego systemu opieki zdrowotnej. Ostatnio czytałem na ten temat ciekawy artykuł. Jak wiadomo - w Stanach uzyskujesz dostęp do ubezpieczenia zdrowotnego wykupując polisę w prywatnym towarzystwie ubezpieczeniowym. System powinien działać tak: wykupujesz ubezpieczenie i w razie choroby ubezpieczyciel pokrywa koszty leczenia. Ale nie zawsze tak działa. By zminimalizować koszty, firmy ubezpieczeniowe szukają pretekstu by nie pokrywać kosztów leczenia które są wg. nich za wysokie. Mało tego - jeśli nie pokryją kosztów leczenia, a chory odwoła się do sądu i sąd przyzna mu rację, to firmy i tak wychodzą na swoje bo... mogą zawsze podnieść składkę. Firmom ubezpieczeniowym bardziej opłaca się zatrudniać sztab dobrych prawników niż pokrywać koszty leczenia wszystkich ubezpieczonych.
W wyniku przeprowadzonych badań wyszło że przeciętny Amerykanin ma gorszą opiekę zdrowotną od Francuza lub Niemca i dodatkowo płaci za nią o wiele więcej od nich. Z badań wyniknął również fakt że bogaty Amerykanin cieszy się gorszym zdrowiem od ubogiego sąsiada z Niemiec lub Francji.
Z w/w powodów zaczęto zastanawiać się poważnie nad upaństwowieniem przynajmniej części świadczeń zdrowotnych (czyli utworzeniem czegoś na kształt naszego koszyka gwarantowanych świadczeń). Jednak przeciwko tej reformie protestuje część polityków, grając takimi hasłami jak ograniczanie wolności wyboru, co dla Amerykanów jest rzeczą świętą.
Ciekaw jestem co wygra - racjonalne podejście czy wierność ideałom :?:
 

Tok'Ra  Dołączył: 10 Lip 2006
Ja powiem tak.... Nie chce placic ZUSu, bowiem doswiadczylem na wlasnej skorze, ze to wyrzucanie pieniedzy. Co miesiac musze zdjac haracz z moich klientow w wysokosci prawie 900 zl - ktory musze pod przymusem wyrzucic w bloto tego ubezpieczenia.
Tej quasi-mafijnej organizacji nie interesuje to, czy po zaplaceniu mam za co zyc i zrobic inne oplaty - oni musza co miesiac dostac ten haracz!

Napisaliscie, ze leczenie jest drogie. OK. Lekarze tez maja swoje cenniki i tez musza zyc.
Ale policzmy razem...

Po miesiacu pracy oddaje zlodziejom 900 zl. Po 12 miesiacach jest to juz 10.800 zl.
Po dziesieciu latach pracy przekazuje lobuzom 108.000 zl.

Ale pracuje do 65 -roku zycia, wiec statystycznie przez lat 40-ci, gdybym mial prawo do
nawet przymusowego odkladania tej kwoty na koncie w banku przeznaczonym do tego celu - to zgromadzilbym minimum 432 000 zł plus nalezne odsetki - co daje kwote kapitalu rzedu 1.000.000 zl. Kazdy pracujacy obywatel odchodzacy na emeryture oddaje lobuzom taka ogromna wartosc swojej pracy - ktora gdyby nie byla przeznaczona na leczenie czy emeryture - winna byc przekazana spadkobiercom - a nie ulegac przepadkowi !!!!

Jakie leczenie i jaka terapia jest drozsza od takiego kapitalu?!!!
Jak trzeba chorowac, by nie bylo pieniedzy na leczenie kazdego obywatela?

Jak ktos powie, ze nie ma - to oznacza jedno - ktos kradnie te pieniadze, i komus tylko dlatego zalezy na utrzymaniu istnienia takiego systemu. Dlatego tak protestuja przed zalozeniem im kas fiskalnych!!!

Prosze tez zauwazyc, ze statystyka mowi, ze sredni wiek umierajacego Polaka to 67 lat.

Obecnie zlodziejski system ma swiadomosc, ze co drugiemu obywatelowi nie bedzie musial placic nic po jego przejsciu na emeryture juz po dwoch latach. Te pieniadze sa teraz rozkradane, a powinny byc dziedziczone w rodzinie.

Teraz place taki ZUS - 900 zl - ale gdy zachorowalem, musialem i tak leczyc sie prywatnie, bowiem tej bandzie zlodziei ... skonczyly sie tzw. limity - nastepny wolny termin byl za rok, czyli po potencjalnym moim pogrzebie.

Dlatego kazdy kto popiera istnienie tej formy ubezpieczenia i taka jej realizacje jak obecna ... popiera okradanie mojej skromnej osoby.

OK. Ktos tu pisal, ze nie ma srodkow na leczenie lub nie bedzie, gdy zniknie obecny przymus placenia skladek.

Ale jednoczesnie, pewien KTOS wprowadzil chory podatek VAT w kuriozalnej wysokosci az 22%. To oznacza, ze fiskus przy takim zakupie przykladowo Pentaxa netto za 2459zl kaze sobie zaplacic haracz w wysokosci prawie 541zl (co przy placy na prowincji czesto stanowi 1/2 pensji).

Co by bylo, gdyby przeznaczyc z takiego obrotu gospodarczego np. 5% na ubezpieczenie panstwowe czyli ZUS. A dlaczego nie?!

Kwota ta, zamiast tak jak obecnie wrzucana w calosci do budzetu Unii Europejskiej - winna zasilac wlasnie fundusz ubezpieczen spolecznych - i jest ogromna.

Jezeli dzieki takiej metodzie spoleczenstwo bedzie sie rozwijalo i bogacilo - to i taki fundusz bedzie proporcjonalnie do realizowanego obrotu i wzrostu poziomu konsumpcji wzrastal. Osoby zaradne beda mialy odlozony kapital na swoja emeryture i beda zyly z odsetek. Jezeli po dwoch latach umra - dzieci beda mialy dobry kapital u ubezpieczyciela na start.
 

diplodok  Dołączył: 13 Cze 2006
nic dodac nic ujac
mamm nadzieje ze do zamknie usta wszelkim oredownikom panstwowego przymusu uszczesliwiania za wszelka cene
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Tyle madrych rzeczy i bzdur jednoczesnie w jednym watku, a ja cwicze silna wole i nie dam sie sprowokowac.
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
lipalipski napisał/a:
Jak się przyglądam reformie z 1999 roku dochodzę do wniosku, że ktoś ją pomyślał wieloetapowo. Obecnie do OFE trafia 1/3 składki emerytalnej (mniej więcej oczywiście -dokładnie 7,3% pensji brutto), a 2/3 rozliczane jest w ZUS-ie jak przed reformą. Myślę, że w założeniu było odwrócenie proporcji, kiedy spadnie (biologia jest bezlitosna) liczba emerytów ze starego systemu. Następnie, kiedy większość emerytów będzie odbierać emeryturę uzbieraną już po odwróceniu proporcji, można by dokonać likwidacji ZUS-u w obecnej formie.

I tak, państwowy ZUS pobierałby składkę rentową, a kto chciałby z renty zrezygnować musiałby sam ubezpieczyć się od niezdolności do pracy.

System emerytalny oparty byłby na prywatnych firmach ubezpieczeniowych/OFE -każdy wybierałby, w którym chce oszczędzać. Jednak każdy pracujący byłby zobowiązany taką instytucję wybrać, a minimalna wpłata zostałaby określona rozporządzeniem. Gdyby dziś to się miało wydarzyć, to spodziewałbym się, że byłoby to 300 złotych -powinno się uzbierać przez 40 lat pracy kwotę, która pozwoliłaby na egzystencję (zebrany kapitał: 976.782,58 pln, przy założeniu realnej średniorocznej stopy zwrotu 8% i z pominięciem inflacji oraz założeniu, że podobnie jak w IKE nie płaciłoby się tzw. podatku Belki -te pieniądze przy założeniu statystycznych 15 lat na emeryturze dawałoby kwotę 5426,56 pln miesięcznie -oczywiście inflacja istnieje więc prawdopodobnie te 5k za 40 lat to będzie obecne 800-1000 pln).

Oczywiście w takim systemie można by wpłacać więcej, do kilku zakładów i przejść na emeryturę, kiedy uzna się, że już ma się wystarczające pieniądze. Jednak założę się, że wiek emerytalny sam by się wyrównał na poziomie 60+.


Tok'Ra, Ameryki nie odkryłeś. ;-)

W każdym razie ZUS-u z dnia na dzień zlikwidować się nie da.

Ale policzmy razem...
Po pierwsze na składkę emerytalną nie oddajesz tych, prawie, 900 złotych -oddajesz 317,29 zł

Tak więc po 40 latach, zakładając oprocentowanie jak w banku (5%), odłożyłbyś 488 552,88 płacąc 152 616,49 "składek". Oznaczałoby to, że w przypadku 3-5% inflacji dysponowałbyś na dzisiejsze pieniądze oszczędnościami w wys. około 150.000,00.

Przy średniej długości życia na emeryturze mężczyzn (34 miesiące) dałoby to emeryturę około 4.411,76 -nieźle. Jednak w przypadku kobiet, przy średniej życia na emeryturze (210 miesięcy) wypłata miesięczna wynosiłaby całe 714,28. Da się żyć. Ale co, jeśli akurat Ty będziesz żył dłużej niż średnia? [średnia długość życia na podstawie rocznika statystycznego 2000 -teraz jest troszkę dłuższa]

I wszystko O.K. Tylko pamiętajmy o obecnych emerytach, których jest obecnie troszkę ponad 5.000.000. A pamiętać trzeba też o tych którzy składali i składają tylko na ZUS i przejdą na emeryturę do roku około 2012. Przewiduje się, że będzie ich wtedy łącznie około 10.000.000. Przy średniej emeryturze wynoszącej obecnie (a zapewne wzrośnie) 60% średniego wynagrodzenia (2644,34 zł), czyli około 1.500 złotych trzeba będzie co miesiąc wypłacić im emeryturę w wysokości 15 000 000 000, czyli co roku 180 000 000 000. Ładna sumka. Ciekawe z czego ją zapłacić? Ciekawe z czego ją zapłacić nawet gdybym się walnął w szacunkach o połowę?

Może z VAT? W 2005 wpływy do budżetu z tego podatku wyniosły: 75 401 030 000. Zabrakłoby nawet jeśli pomyliłem się o 2/3. Heh... A co dopiero gdyby przeznaczyć na wypłaty 5% :-)

No, trzeba też pamiętać o syndromie krótkiej kołdry. Dołożysz do jednego, zabraknie na drugie.

A do Unii na razie wpłacamy mniej niż dostajemy, więc to akurat dobry interes.

Tok'Ra, mi też system ten nie podoba się wcale, a wcale. Ale wszelkie rozwiązania proste, przy tak skomplikowanych mechanizmach jak państwo są zazwyczaj rozwiązaniami... powiedzmy niedobrymi. Można by zlikwidować ZUS, ale musi to trwać latami.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Tok'Ra napisał/a:
Tej quasi-mafijnej organizacji

Tok'Ra napisał/a:
Te pieniadze sa teraz rozkradane
Tok'Ra napisał/a:
tej bandzie zlodziei

Mogę prosić o sprecyzowanie o kogo chodzi ? Poproszę też o dowód na rozkradanie.

Tok'Ra napisał/a:
Osoby zaradne beda mialy odlozony kapital na swoja emeryture i beda zyly z odsetek

Jestem za ! A chorych, niepełnosprawnych i niezaradnych do piachu ! ;-)
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Chyba jedna ingerencja niezbędna. Odgrzewać stare kotlety.... :evil:
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
zorzyk napisał/a:
Chyba jedna ingerencja niezbędna. Odgrzewać stare kotlety.... :evil:

Moze faktycznie to trzeba zamknac? Kusic nie bedzie...
 

Tok'Ra  Dołączył: 10 Lip 2006
Enzo napisał/a:
Tok'Ra napisał/a:
Tej quasi-mafijnej organizacji

Tok'Ra napisał/a:
Te pieniadze sa teraz rozkradane
Tok'Ra napisał/a:
tej bandzie zlodziei

Mogę prosić o sprecyzowanie o kogo chodzi ? Poproszę też o dowód na rozkradanie.

Tok'Ra napisał/a:
Osoby zaradne beda mialy odlozony kapital na swoja emeryture i beda zyly z odsetek

Jestem za ! A chorych, niepełnosprawnych i niezaradnych do piachu ! ;-)


A na co te panstwo ma przeznaczac nasze podatki takie jak VAT, akcyza, dochodowka w az takiej wysokosci?

Jesli stac je na takie nikomu niepotrzebne wojsko ktore udaje ze pracuje - to tym bardziej winno wystarczyc na chorych, niepelnostprawnych i niezaradnych. A z tego co zostanie - dopiero przeznaczyc na niepotrzebnych nikomu wojakow, ktorzy od wielkiego swieta beda prezentowac wysokie wyszkolenie i musztre na paradach.

Dowod na rozkradanie? Hmm.... nie wiem czy historia mojego kontaktu z lekarzami byla inspirujaca lektura. W kazdym razie... po tym stracilem wszelki szacunek dla lekarzy i tego systemu. To winno wystarczyc Ci na slowo.
Wolnosc obywatelska winna gwarantowac mi prawo wyboru "nic od was nie chce i wara od moich pieniedzy".
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
Tok'Ra napisał/a:
Wolnosc obywatelska winna gwarantowac mi prawo wyboru "nic od was nie chce i wara od moich pieniedzy".


Jestem za. Tylko żeby taki wolny obywatel zwrócił pieniądze za dotychczasowe leczenie, wykształcenie, a wyjeżdżając z garażu odtąd zaczął płacić za korzystanie z dróg oraz parków, placów zabaw dla dzieci, posłał własne pociech do szkół prywatnych etc.

Dyskusję o pieniądzach zazwyczaj charakteryzuje niepamięć o człowieku. Warto pamiętać, dlaczego w przeszłości powstały takie instytucje jak państwo, wojsko, a w czasie późniejszym pomoc społeczna, powszechna opieka zdrowotna lub powszechne systemy emerytalne albo chociażby publiczne, powszechne szkoły. Prawda jest taka, że ich powstanie było wyrazem postępu cywilizacyjnego ludzkości wyrażającego poczucie, że wszyscy jesteśmy ludźmi, a prawo dostępu do leczenia i emerytury powinno być zagwarantowane wszystkim. A żeby to osiągnąć bogatsi muszą wesprzeć tych, którzy nie są równie zaradni lub równie dobrze urodzeni.

Warto także popatrzeć na dalszą i bliższą historię, aby ujrzeć co działo się w państwach, w których systemy takie nie istniały. Proponowane przez szanownych diplodoka oraz Tok're i kilku innych zmiany są wyrazem wczesnokapitalistycznego egoizmu klasy posiadaczy. Zrealizowane doprowadziłyby do znacznego i znacznie przyspieszonego wzrostu rozwarstwienia dochodów, czy w ogóle sytuacji materialnej. To zaś zazwyczaj prowadzi do dezintegracji społecznej, wzrostu niezadowolenia wśród warstwy pod tym względem upośledzonej (zazwyczaj liczniejszej), wzrostu przestępczości itd. Wystarczy przypomnieć sobie skrajny przykład Rosji w 1917 albo znacznie mniej skrajny, ale równie nieciekawy przykład Brazylii sprzed kilku lat.

Oczywiście wszelkie idee i systemy wypaczają się z czasem i dezorganizują -rosnąca machina państwa jest po prostu niesterowalna- toteż warto byłoby zreformować system emerytalny i mu podobne, gdyż staje się niewydolny. Ale nie likwidować, a na pewno nie w jeden dzień.

Na razie zasada jest taka, że bogatsi wspomagają tych, którym się nie powiodło, przy założeniu, że bogatsi i tak sobie oszczędzą ponad minimum, ale ci biedniejsi bez bogatszych nie przeżyją. I to się nazywa solidaryzm społeczny.

A wolny obywatel może zawsze wyprowadzić się do kraju, gdzie wyżej wspomniane systemy nie funkcjonują -kraje ameryki południowej niektóre, Afryka na ten przykład. :-)

[ Dodano: 2007-08-10, 11:42 ]
zorzyk, Arti, akurat nie ja odgrzewałem, ale jestem przeciw zamykaniu. Co wam szkodzi, że sobie zainteresowanie pogadają? To Hyde Park, a noży przecież nikt nie ostrzy. Jeśli temat wam "nie leży", nie zaglądajcie.

Pozdrawiam Cenzorów. :mrgreen:
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
lipalipski napisał/a:
Jeśli temat wam "nie leży", nie zaglądajcie.

Wtedy nie dopełnie swoich obowiązków.

lipalipski napisał/a:
Pozdrawiam Cenzorów.

Dziękuję w imieniu służby!
:evilsmile: :-B
 

olgierd  Dołączył: 06 Cze 2007
lipalipski napisał/a:
Warto także popatrzeć na dalszą i bliższą historię, aby ujrzeć co działo się w państwach, w których systemy takie nie istniały. Proponowane przez szanownych diplodoka oraz Tok're i kilku innych zmiany są wyrazem wczesnokapitalistycznego egoizmu klasy posiadaczy. Zrealizowane doprowadziłyby do znacznego i znacznie przyspieszonego wzrostu rozwarstwienia dochodów, czy w ogóle sytuacji materialnej. To zaś zazwyczaj prowadzi do dezintegracji społecznej, wzrostu niezadowolenia wśród warstwy pod tym względem upośledzonej (zazwyczaj liczniejszej), wzrostu przestępczości itd.

Do tego momentu - wypisz-wymaluj Uljanow.

lipalipski napisał/a:
Wystarczy przypomnieć sobie skrajny przykład Rosji w 1917 albo znacznie mniej skrajny, ale równie nieciekawy przykład Brazylii sprzed kilku lat.

A teraz to już nie wiem, skoro "skrajny" i "nieciekawy". Może Wł. Bieńkowski ? ;-)
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
Nie olgierd, nie jestem komunistą. :-B Po prostu historia vitae magistra est.

[ Dodano: 2007-08-10, 12:26 ]
zorzyk, :-B
 

Tok'Ra  Dołączył: 10 Lip 2006
lipalipski napisał/a:

Jestem za. Tylko żeby taki wolny obywatel zwrócił pieniądze za dotychczasowe leczenie, wykształcenie, a wyjeżdżając z garażu odtąd zaczął płacić za korzystanie z dróg oraz parków, placów zabaw dla dzieci, posłał własne pociech do szkół prywatnych etc.


Jestem za - pod warunkiem ze zostana mu zwrocone skladki i podatki jakie zaplacil na ten cel. :mrgreen:
Jak pamiecia siegne, zawsze musialem leczyc sie prywatnie, bo dotarcie do lekarza z ubezpieczalni bylo bardziej jak trudne. W zwiazku z tym - niechaj mi zwroca moje skladki a ja im zaplace za ten brak leczenia - nie ma sprawy :mrgreen:
Najbardziej mnie boli, gdy ktos twierdzi, ze moje dyplomy uzyskalem za darmo, ze panstwo niby zaplacilo za moje wyksztalcenie. Hmm... Jednoczesnie to samo panstwo zbudowalo system niewolniczego wyzysku, i tak na prawde z tego wyzysku finansowalo "bezplatne" szkolnictwo. Gdyby bylo inaczej - moi wyksztalceni rodzice mieliby teraz duzy dom z basenem, a nie puste kieszenie i glodowa emeryture w wysokosci ok. 760 zl miesiecznie.

Placic za drogi...? Owszem - place w kazdym litrze paliwa, gdzie kosztuje on ok. 4,70 zl za litr - przy wartosci paliwa 0,80 gr w litrze. A gdy chce zaparkowac - stoi parkometr gdzie musze wykupic dodatkowy bilet na parkowanie.
Place zabaw dla dzieci? Nie mam dzieci, wiec dlaczego mialbym placic na cos, z czego nie korzystam...

lipalipski napisał/a:

Dyskusję o pieniądzach zazwyczaj charakteryzuje niepamięć o człowieku. Warto pamiętać, dlaczego w przeszłości powstały takie instytucje jak państwo, wojsko, a w czasie późniejszym pomoc społeczna, powszechna opieka zdrowotna lub powszechne systemy emerytalne albo chociażby publiczne, powszechne szkoły.


Takie instytucje jak panstwo, wojsko itd...powstawaly, poniewaz latwiej bylo przezyc w bandzie niz samemu. Ustalala sie pewna wierchuszka, ktora za chwile kazala sobie placic za ochrone haracze. Stwarzala ku temu nawet sztuczne zagrozenie. Tak wiec, doszlo do zalegalizowania mafii - wprowadzono patos panstwowosci. Obecne panstwo to efekt takiej ewolucji. Ja obywatel musze placic podatki, ZUS na ta wierchuszke, na wojsko, na darmozjadow-lekarzy, na politykow i urzednikow - ktorzy zyjac sobie na luzie, wymyslaja, ile im musze zaplacic, by im starczylo. Moment w ktorym przeginaja - to moment na bunt, czasami nazywany rewolucja.
Ja rozumiem Twoje zafascynowanie sama idea opienkunczego panstwa. Moze bylbym za tym, gdyby ten system funkcjonowal poprawnie. Problem lezy w tym, ze to juz nie dziala - wiec potrzebne sa radykalne zmiany.

lipalipski napisał/a:

Proponowane przez szanownych diplodoka oraz Tok're i kilku innych zmiany są wyrazem wczesnokapitalistycznego egoizmu klasy posiadaczy.


Ciekawe, bo ja na to patrze, jako na bunt niewolnikow... Jest pewna granica, ktorej urzednicy nie powinni przekraczac w poziomie wyzysku mas pracujacych. :mrgreen:

lipalipski napisał/a:

Na razie zasada jest taka, że bogatsi wspomagają tych, którym się nie powiodło, przy założeniu, że bogatsi i tak sobie oszczędzą ponad minimum, ale ci biedniejsi bez bogatszych nie przeżyją. I to się nazywa solidaryzm społeczny.


Fuj.... hadko sluchac :mrgreen: Naleze do tych, ktorym sie nie powiodlo. Jak zaplace skladke na ZUS, oplaty, haracze - w kieszeni zostaje mi na chleb i wode - a i kredyt czesto musze na zycie brac. Tak wyglada obecnie solidaryzm bogatych urzednikow, lekarzy i wojskowych. Fikcja i tyle...

lipalipski napisał/a:

A wolny obywatel może zawsze wyprowadzić się do kraju, gdzie wyżej wspomniane systemy nie funkcjonują -kraje ameryki południowej niektóre, Afryka na ten przykład. :-)


Oczywiscie - wszyscy obserwujemy wysoki poziom emigracji... Ale czy to jest dla tubylcow dobre? :mrgreen:

Jako podsumowanie tej kwestii, można przyjąć uniwersalne spostrzeżenia kolumbijskiego filozofa Mikołaja Davili, że: .... „jeśli jednostka obrabuje jednostkę, to nazywa się to rabunkiem, jeśli czyni to grupa – sprawiedliwością społeczną” .... czy też ... „by uczynić z ludzi niewolników należy im wmówić, że wszystkie problemy to problemy społeczne” ...."
:-B
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
Tok'Ra napisał/a:
Ja rozumiem Twoje zafascynowanie sama idea opienkunczego panstwa. Moze bylbym za tym, gdyby ten system funkcjonowal poprawnie. Problem lezy w tym, ze to juz nie dziala - wiec potrzebne sa radykalne zmiany.


Ja też rozumiem, chociaż w najmniejszym stopniu nie jestem systemu beneficjentem. Po opłaceniu danin oraz kosztów wody i chleba spokojnie mi starczyłoby, żeby jeszcze co miesiąc kupić za gotówkę Kasetkę i jeszcze się wybrać z nią ładnych parę kilometrów na kilkudniowy plener. :-)

A jednak. A że konkretna systemowa zmiana w Polsce jest potrzebna pisałem wyżej. Tylko nie jestem za radykalizmem i populistycznymi hasłami likwidacji. Wszystko musi trwać jakiś czas.

Widzę też, że niestety tam na górze niewielu na tym zależy.

Cytat
Ciekawe, bo ja na to patrze, jako na bunt niewolnikow... Jest pewna granica, ktorej urzednicy nie powinni przekraczac w poziomie wyzysku mas pracujacych.


W takim razie bez szemrania płacę ZUS i podatki, cobyście się nie buntowali i mi, kapitaliście, nie odebrali tego co mam i będę miał podczas jakiejś rewolty. ;-)

Pozdrawiam wszystkich interlokutorów. W zasadzie w powyższych postach napisałem wszystko, co uważam na temat ZUS-ów i innych tego typu obciążeń. :-B

zorzyk, widzisz jaki jestem grzeczny. :mrgreen:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach