Ghost Rider  Dołączył: 13 Lis 2012
No cóż, nie każdy jest Sylvestrem Stallone ;-)
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Masz na myśli "Cliffhangera", którego u nas jakiś miszcz zatytuował "Na krawędzi" :?:
Przecież wiadomo że Sly podstawiał tam tylko swój pysk, całą robotę w dublach odwalał Wolfgang Gullich... zorientowani wiedzą kim był :-?
 

Ghost Rider  Dołączył: 13 Lis 2012
Tak, ten film miałem na myśli i tak, wiem, że Gullich dublował. Gdybym powiedział jednak, "nie każdy jest Gullichem" nie miałoby to takiej wymowy ;-) . Poza tym chodziło mi raczej o generalny stek wspinaczkowych bzdur, jakie w tym filmie możemy oglądać.
 

Pentagram  Dołączył: 21 Wrz 2006
Ghost Rider napisał/a:
Poza tym chodziło mi raczej o generalny stek wspinaczkowych bzdur, jakie w tym filmie możemy oglądać.
Daj spokój, ignorancja filmowców jest powszechna, na każdy temat i w każdym filmie. Czy to informatyk, czy lekarz, czy filatelista, każdy powie to samo o swej dziedzinie pokazanej w filmie. ;-)
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Jak łatwo zauważyć w napisach końcowych, przy filmach zahaczających konkretniej o jakieś dziedziny wiedzy pracują na ogół stosowni konsultanci, więc najczęściej nie jest to ignorancja, a świadome uproszczenie.
 

Pentagram  Dołączył: 21 Wrz 2006
Pewnie masz rację, nie czytam napisów końcowych. :evilsmile:
 

Ghost Rider  Dołączył: 13 Lis 2012
Uproszczenie a wierutny bzdet, to dwie różne rzeczy. To drugie nie musi bardzo uwierać, jeśli jest założenie twórców filmu, że mrugamy z ekranu do widza (patrz: Jamesy Bondy). W Cliffhanger'ze (na marginesie, uważam polski tytuł za całkiem udany) tak nie jest, wszystko, włącznie z miną Sly'a jest śmiertelnie poważne a Gullich, o ile był również konsultantem, jako ekstremalny wspinacz musiał wiedzieć, że tak się nie da. Nie wiem, może byli dobrymi kumplami z Sylwkiem.
 

kazio  Dołączył: 31 Paź 2011
"Na krawędzi" jeszcze ujdzie. Najmniej trafionym chyba tłumaczeniem filmu jest "Nieśmiertelny", czyli "Highlander". Ta druga wersja zdecydowanie przypadła mi do gustu. ;-)
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
A jakie byś wolał? "Góral"? Pomijam opcję pozostawienia tytułu oryginalnego, który po polsku nic nie znaczy - nie znoszę tej manii.
 

kazio  Dołączył: 31 Paź 2011
PiotrR napisał/a:
Pomijam opcję pozostawienia tytułu oryginalnego, który po polsku nic nie znaczy


Chyba jednak coś znaczy, skoro taki tytuł nadał producent
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Miałem na myśli bez tłumaczenia. Po polsku "highlander" nic nie znaczy. Chcesz wszystkie tytuły zostawić w oryginale?

Coś czuję, że zaraz ktoś z tego osobny wątek wydzieli... :mrgreen:
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
PiotrR napisał/a:
"Góral"? Pomijam opcję pozostawienia tytułu oryginalnego, który po polsku nic nie znaczy

Po naszemu i dla naszych wiele rzeczy nic nie znaczy :-P Tytuł odnosi się do mieszkańca Highlands, czyli po prostu Szkota z północy, co zresztą doskonale widać.
Kolejnym świetnym tłumaczeniem "naszych" są "Zwróceni [Wystawieni :?: ] na północ", czyli mój ukochany serial "Northern Exposure"... jaki to znawca zrobił z niego "Przystanek Alaska" :?:
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Kurde, no rzeczywiście to bardzo dziwne, że po polsku nie ma specjalnego określenia na szkockiego górala... ;-) Podejrzewam, że nie ma go w żadnym języku poza brytyjskimi.
Z tłumaczeniem tytułu chodzi o to, żeby coś znaczył, a nie żeby zostawić oryginalne brzmienie, bo fajnie brzmi. Ty wiesz, co znaczy "highlander", super, choć niewykluczone, że gdyby nie było tych filmów, to byś nie wiedział (a może byś wiedział, nie przesądzam). W każdym razie nie jest to słowo uczone na podstawowym poziomie angielskiego, a większość naszego narodu poza ten poziom nie wyszła, więc można uznać, że jest raczej nieznane. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że to film z lat '80, kiedy ludzie nie jeździli masowo na wyspy, a znajomość angielskiego w narodzie była jeszcze słabsza, ograniczając się zasadniczo do "yes", "no", "czyndż money" i "good morning" (bez świadomości, że to ostatnie tylko przed południem), można uznać, że znacznie dyskutowanego słowa znała tylko garstka anglistów i paru innych przypadkowych podróżników czy zapaleńców. Wobec powyższego raczej nie dziwi, że ktoś zdecydował się na nadanie filmowi polskiego tytułu, a że "Góral" pasuje nie za bardzo, bo przywodzi na myśl faceta w kierpcach i z ciupagą, wymyślono inny tytuł.
Też uważam, że polscy dystrybutorzy i redaktorzy parę razy mocno nie popisali się z tytułami, ale akurat do "Nieśmiertelnego" bym się nie przyczepiał.
Co do przystanku - nie oglądałem, nie wiem o czym jest, ale "Zwróceni na północ" brzmi strasznie sztywno i nienaturalnie.
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
PiotrR napisał/a:
Co do przystanku - nie oglądałem, nie wiem o czym jest

:shock:
PiotrR napisał/a:
"Zwróceni na północ" brzmi strasznie sztywno i nienaturalnie

Dokładne tłumaczenie tego chyba trochę idiomu rzeczywiście byłoby mało szczęśliwe, ale znając kontekst mnie by pasowało "Wygnani na północ" lub, wprost przeciwnie, "Zapatrzeni na północ".
A stricte przystanek pojawia się trzy razy w 110 odcinkach :-D
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
greentrek napisał/a:

:shock:

No co? Serio! Wiem, że taki serial był, ale ja od wczesnej młodości aż do urodzenia się mojego dziecka wiodłem wysoce nieregularny i nacechowany dużą nieprzewidywalnością tryb życia, więc póki nie pojawił się internet, a raczej póki nie pojawiły się w nim seriale, nie za bardzo byłem w stanie seriale oglądać. Być co tydzień tego samego dnia w domu o tej samej godzinie? Nie ma mowy! A nagrywanie na kasety też było dość męczące (znajdź kasetę, sprawdź, czy jest na niej dość miejsca, przewiń, ustaw, daj pan spokój!)
Ostatni serial, który oglądałem regularnie w TV, to był Robin Hood z pamiętnym tematem muzycznym Clannad. Ale to byłem jeszcze w głębokiej podstawówce chyba.

[ Dodano: 2013-11-29, 13:26 ]
greentrek napisał/a:
A stricte przystanek pojawia się trzy razy w 110 odcinkach
A to nie chodzi o przystanek taki bardziej metaforyczny?
 

kazio  Dołączył: 31 Paź 2011
PiotrR napisał/a:
Ostatni serial, który oglądałem regularnie w TV, to był Robin Hood z pamiętnym tematem muzycznym Clannad.


Mój też :lol: I tytuł przetłumaczono normalnie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
PiotrR napisał/a:
A to nie chodzi o przystanek taki bardziej metaforyczny?

Chyba tak. Miał to być raczej chwilowy epizod (przystanek) w karierze młodego lekarza. Pzdr
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Spokojnie, to nie wymaga publicznego tłumaczenia się ;-) Osobiście bardzo cenię ten serial, bo stawiał mnóstwo prostych pytań, nie dając prostackich odpowiedzi, zostawiał wiele niedopowiedzeń wymagających nie tyle do-myślenia co raczej do-czucia... jak dla mnie był zupełnie nieamerykański :-? Robili go w 1992, u nas był po raz pierwszy chyba rok później, po raz drugi około 2000, a kilka lat temu wydali pełną edycję na DVD.
PiotrR napisał/a:
Ostatni serial, który oglądałem regularnie w TV, to był Robin Hood z pamiętnym tematem muzycznym Clannad

... czyli płytą "Legend" :-D Znakomity, mroczny klimat pełen celtyckich smaczków. Clannad był ostatnio zimą i - uwaga - znowu będzie w styczniu. Niestety, ponownie w Stodole... głos Maire się tam po prostu nie mieści :roll:
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
Skoro jazda po tłumaczeniach (o Die hard nawet nie ma co wspominać), to zażenowała mnie akcja z tłumaczeniem pewnego filmu.

"Lost in translation" jako "Między słowami" uważam za bardzo celne i udane. Niestety, film stał się tak popularny, że jakiś polski tłumacz osiągnął apogeum finezyjności i kolejny film Coppoli "Somewhere" przetłumaczył jako "Somewhere. Między miejscami" :roll:


A z czystej ciekawości chętnie poznałbym te "wspinaczkowe bzdury", bo tak jak mogę sypać takimi z rękawa przy filmach typu "Hakerzy" czy "Kod dostępu", tak wspinając się na max 4+ (jeśli dobrze pamiętam), znawcą nie jestem.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Marooned, tak to żenujący zabieg, a pojawiający się nad wyraz często. Ze swojej strony podam "The Kings Speech" - "Jak zostać królem" (ujdzie tytuł, moim zdaniem). No to któryś następny film z Collinem Firthem "Gambit" - "Gambit - jak ograć króla". Płakać się chce.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach